Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odstawianie leków, zespół dyskontynuacji, Wasze doświadczenia

Tutaj natomiast zadać możemy ogólne pytanie związane z lekami.
Być może martwisz się uzależnieniem, zastanawiasz się czy warto je brać itp.
To właśnie możesz wyrazić tutaj.
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

6 marca 2019, o 22:37

Może wróć sobie na 10 i zobaczysz .Poczekaj na 10 parę dni może będzie lepiej.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 marca 2019, o 22:52

Dokładnie, tempo za szybkie jest. Ogólnie przy antydepresantach przy odstawianiu liczą się dwie rzeczy - wahania neuroprzekaźników ale jest też druga rzecz, o ktorej nikt nie mówi - wrażliwość receptorów, które dotychczas dostawały określoną dawkę substancji. To jest jeden z częstszych problemów odstawiania tak naprawdę. A prawie każdy to pomija.
Jak kolega napisał co 5 mg i to najlepiej co 10 dni, a ostatnią 5 to tak ze 2 tygodnie.
Myśli samobójcze mogą się pojawiać przy wkręcaniu ssri i odstawianiu. To są jednak myśli tylko mimo wszystko, chęci kończyć życia nie masz :) Myśli same w sobie nie przerodzą się w chęci.

Zaznaczam, że sposób odstawiania leku, który opisałem jest moją prywatną opinią :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

7 marca 2019, o 08:49

Dziękuję za odpowiedzi.
Jak długo po odstawieniu równowaga może pozostawać zachwiana i kiedy receptory stracą swoją wrażliwość?
Mam dzisiaj lepszy dzień chociaż wiem, że do wieczora może się to zmienić. Sama nie wiem czy wchodzić spowrotem na tą paro. Trochę szkoda mi tego czasu w którym pozostaje w "trzeźwości" i nie wiem czy powrót do leków nie byłby moją osobistą porażką. W sumie przez ten czas odstawiania wszystko zmienia się jak kalejdoskopie. Jednego dnia myślę, że jest już fajnie a następnego mam chęć sobie strzelić w łeb, ale takie stany są chyba nieuniknione w czasie redukcji dawki.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

7 marca 2019, o 09:11

Zaplątana pisze:
7 marca 2019, o 08:49
Dziękuję za odpowiedzi.
Jak długo po odstawieniu równowaga może pozostawać zachwiana i kiedy receptory stracą swoją wrażliwość?
Mam dzisiaj lepszy dzień chociaż wiem, że do wieczora może się to zmienić. Sama nie wiem czy wchodzić spowrotem na tą paro. Trochę szkoda mi tego czasu w którym pozostaje w "trzeźwości" i nie wiem czy powrót do leków nie byłby moją osobistą porażką. W sumie przez ten czas odstawiania wszystko zmienia się jak kalejdoskopie. Jednego dnia myślę, że jest już fajnie a następnego mam chęć sobie strzelić w łeb, ale takie stany są chyba nieuniknione w czasie redukcji dawki.
To musi być Twoja decyzja. Jak zrobisz - tak będzie dobrze. Jak to mawiala babka z rancza. Ja miałam tak samo, stany lękowe mega nasilone, że głowa mała co się że mną działo. Więc wiem co czujesz. Prawie wróciłam do lekow - bliscy mnie bardzo namawiali, ale w pewnym momencie znalazłam w sobie tyle siły i akceptacji, że aż nie mogę w to uwierzyć. Przetrwałam, ale uważam, że był to najgorszy czas w moim życiu. Poza tym leki owszem nasilają leki, ale problem jest taki, że to niewyleczona nerwica tak szaleje. Oraz oczekiwania :). Trzymam za Ciebie kciuki. Pamiętaj, że nic nie trwa wiecznie I wszystko się wycisza z czasem.
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

7 marca 2019, o 09:31

SasankaLesna pisze:
7 marca 2019, o 09:11
Zaplątana pisze:
7 marca 2019, o 08:49
Dziękuję za odpowiedzi.
Jak długo po odstawieniu równowaga może pozostawać zachwiana i kiedy receptory stracą swoją wrażliwość?
Mam dzisiaj lepszy dzień chociaż wiem, że do wieczora może się to zmienić. Sama nie wiem czy wchodzić spowrotem na tą paro. Trochę szkoda mi tego czasu w którym pozostaje w "trzeźwości" i nie wiem czy powrót do leków nie byłby moją osobistą porażką. W sumie przez ten czas odstawiania wszystko zmienia się jak kalejdoskopie. Jednego dnia myślę, że jest już fajnie a następnego mam chęć sobie strzelić w łeb, ale takie stany są chyba nieuniknione w czasie redukcji dawki.
To musi być Twoja decyzja. Jak zrobisz - tak będzie dobrze. Jak to mawiala babka z rancza. Ja miałam tak samo, stany lękowe mega nasilone, że głowa mała co się że mną działo. Więc wiem co czujesz. Prawie wróciłam do lekow - bliscy mnie bardzo namawiali, ale w pewnym momencie znalazłam w sobie tyle siły i akceptacji, że aż nie mogę w to uwierzyć. Przetrwałam, ale uważam, że był to najgorszy czas w moim życiu. Poza tym leki owszem nasilają leki, ale problem jest taki, że to niewyleczona nerwica tak szaleje. Oraz oczekiwania :). Trzymam za Ciebie kciuki. Pamiętaj, że nic nie trwa wiecznie I wszystko się wycisza z czasem.
Ja jako takich lęków nie odczuwam. Po prostu wpadłam w straszny dół + te myśli. Wydaje mi się, że to depresja.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

8 marca 2019, o 10:40

Zaplątana pisze:
6 marca 2019, o 22:34
Strasznie męczą mnie myśli samobójcze mimo, że nigdy nie miałam z nimi problem. Czy to normalne żeby w czasie odstawiania dostać nagle takich myśli, popaść w aż taką beznadzieję? A co jeśli wrócę do paroksetyny a one nie ucichną?
Ja miałem takie myśli gdy wchodziłem w Asertin. Ogólnie to był najgorszy okres mojej nerwicy... Lek na początku znacznie pogorszył moje myśli i samopoczucie. Na szczęście minęło w ciągu około 2 tygodni. Po prostu nagle samo zniknęło.

Teraz w kwietniu mam schodzić z leku, ale będę jeszcze ustalać strategię z lekarzem. Biorę od około 8 miesięcy Asertin 50 mg. Macie jakieś rady jak przetrwać schodzenie z leku? Strasznie się tego boje, bardziej niż nerwicy i chce się do tego jak najlepiej przygotować.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

8 marca 2019, o 11:02

Victor pisze:
6 marca 2019, o 22:52
Dokładnie, tempo za szybkie jest. Ogólnie przy antydepresantach przy odstawianiu liczą się dwie rzeczy - wahania neuroprzekaźników ale jest też druga rzecz, o ktorej nikt nie mówi - wrażliwość receptorów, które dotychczas dostawały określoną dawkę substancji. To jest jeden z częstszych problemów odstawiania tak naprawdę. A prawie każdy to pomija.
Jak kolega napisał co 5 mg i to najlepiej co 10 dni, a ostatnią 5 to tak ze 2 tygodnie.
Myśli samobójcze mogą się pojawiać przy wkręcaniu ssri i odstawianiu. To są jednak myśli tylko mimo wszystko, chęci kończyć życia nie masz :) Myśli same w sobie nie przerodzą się w chęci.

Zaznaczam, że sposób odstawiania leku, który opisałem jest moją prywatną opinią :)
Ja miałem takie myśli gdy wchodziłem w Asertin. Ogólnie to był najgorszy okres mojej nerwicy... Lek na początku znacznie pogorszył moje myśli i samopoczucie. Na szczęście minęło w ciągu około 2 tygodni. Po prostu nagle samo zniknęło. Teraz w kwietniu mam schodzić z leku, ale będę jeszcze ustalać strategię z lekarzem. Biorę od około 8 miesięcy Asertin 50 mg. Macie jakieś rady jak przetrwać schodzenie z leku? Strasznie się tego boje, bardziej niż nerwicy i chce się do tego jak najlepiej przygotować.

Perspektywa znowu tak przytłaczających myśli jest bardzo dołująca. Wprawdzie wiem już z czym ma do czynienia, mam wiedzę i trochę praktyki, więc powinienem lepiej przetrwać schodzenie niż wchodzenie w to. Do tego wtedy te myśli przetrwałem w bardzo trudnym życiowym okresie, sporo czasu też byłem sam na delegacjach i z tym natłokiem siedziałem w samotności. Teraz sporo kwestii zostało rozwiązanych, nigdzie nie będę wyjeżdżać i obok będzie rodzina więc wierzę, że będzie znacznie lepiej, ale mimo to są obawy.

Lekarz co mi zapisał te tabletki, to jak cukierki - bez tłumaczenia niczego, za i przeciw, informacji, że mogę najpierw spróbować samemu z tym walczyć, nawet nie powiedział co mi dolega. Stwierdził nawet, że można przy tym pić alkohol od czasu do czasu ;D Dopiero na terapii, forum i książek poznałem co to zaburzenia lękowe.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

8 marca 2019, o 20:59

Ja odstawilam esci dokladnie miesiac temu i to tak dosyc drastycznie gdyz zaczelam miewac ataki lęku to sama to zrobilam gdyz na kobiece przypadlosci dostalam inne leki kforych nie mozna laczyc z ssri. Oczywiście mialm uboki tragiczne ale poprostu żyłam dalej, nie wkrecalam sie w nie. Przyspisszylam tylko decyzje doktora mego, gdyz wiedzial ze na wiosne wszytskie tabsy przejda do historii. To tylko i moze az nasze rozchwiane myśli lękowe.......powodzenia i pamietaj ze myśl to tylko myśl, nie jest wstanie NIC ci zrobic
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

9 marca 2019, o 12:41

Nie weszłam spowrotem na paro, ale dziś mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam. Znów mnie przytłacza ta cholerna rozpacz nie do opanowania. 2 dni było w miarę ok a tu nagle bum. Kiedy się to skończy :(
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

9 marca 2019, o 13:26

I do tego jeszcze to ciągłe zdenerwowanie, czuję jakbym miała wybuchnąć.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

14 kwietnia 2020, o 06:40

Ja odstawiam mirtor. Bralem 30 mg na noc, bo miałem problemy ze snem. Bez problemu po nim przesypialem noc. Po konsultacji z lekarzem zeszlem na 15mg, potem na 7,5. Aż w końcu od tygodnia całkowicie zszedlem. Oprócz tego biorę Fluoksetyne 40mg. Niestety po odstawieniu mirtoru spałem gorzej a dziś wstałem z atakiem paniki.
Awatar użytkownika
Candy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 sierpnia 2015, o 19:15

14 kwietnia 2020, o 10:37

jestemjakajestem pisze:
8 marca 2019, o 20:59
Ja odstawilam esci dokladnie miesiac temu i to tak dosyc drastycznie gdyz zaczelam miewac ataki lęku to sama to zrobilam gdyz na kobiece przypadlosci dostalam inne leki kforych nie mozna laczyc z ssri. Oczywiście mialm uboki tragiczne ale poprostu żyłam dalej, nie wkrecalam sie w nie. Przyspisszylam tylko decyzje doktora mego, gdyz wiedzial ze na wiosne wszytskie tabsy przejda do historii. To tylko i moze az nasze rozchwiane myśli lękowe.......powodzenia i pamietaj ze myśl to tylko myśl, nie jest wstanie NIC ci zrobic
Hej a jaka dawke esci bralas?
chrzysztof
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 27 lutego 2020, o 00:57

15 kwietnia 2020, o 12:13

Candy pisze:
14 kwietnia 2020, o 10:37
jestemjakajestem pisze:
8 marca 2019, o 20:59
Ja odstawilam esci dokladnie miesiac temu i to tak dosyc drastycznie gdyz zaczelam miewac ataki lęku to sama to zrobilam gdyz na kobiece przypadlosci dostalam inne leki kforych nie mozna laczyc z ssri. Oczywiście mialm uboki tragiczne ale poprostu żyłam dalej, nie wkrecalam sie w nie. Przyspisszylam tylko decyzje doktora mego, gdyz wiedzial ze na wiosne wszytskie tabsy przejda do historii. To tylko i moze az nasze rozchwiane myśli lękowe.......powodzenia i pamietaj ze myśl to tylko myśl, nie jest wstanie NIC ci zrobic
Hej a jaka dawke esci bralas?
A odstawiasz? Z esci się nie schodzi najgorzej, nerwica może wrócić, ale zależy co z tą nerwicą robiłaś ja chyba niewiele, choć psychiatra mówi mi inaczej. Tak czy siak nie bój się samego odstawienia.
Awatar użytkownika
Candy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 sierpnia 2015, o 19:15

6 maja 2020, o 22:44

chrzysztof pisze:
15 kwietnia 2020, o 12:13
Candy pisze:
14 kwietnia 2020, o 10:37
jestemjakajestem pisze:
8 marca 2019, o 20:59
Ja odstawilam esci dokladnie miesiac temu i to tak dosyc drastycznie gdyz zaczelam miewac ataki lęku to sama to zrobilam gdyz na kobiece przypadlosci dostalam inne leki kforych nie mozna laczyc z ssri. Oczywiście mialm uboki tragiczne ale poprostu żyłam dalej, nie wkrecalam sie w nie. Przyspisszylam tylko decyzje doktora mego, gdyz wiedzial ze na wiosne wszytskie tabsy przejda do historii. To tylko i moze az nasze rozchwiane myśli lękowe.......powodzenia i pamietaj ze myśl to tylko myśl, nie jest wstanie NIC ci zrobic
Hej a jaka dawke esci bralas?
A odstawiasz? Z esci się nie schodzi najgorzej, nerwica może wrócić, ale zależy co z tą nerwicą robiłaś ja chyba niewiele, choć psychiatra mówi mi inaczej. Tak czy siak nie bój się samego odstawienia.
Bede za jakies 5 mc biore 5 mg
chrzysztof
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 27 lutego 2020, o 00:57

7 maja 2020, o 01:37

Candy pisze:
6 maja 2020, o 22:44
chrzysztof pisze:
15 kwietnia 2020, o 12:13
Candy pisze:
14 kwietnia 2020, o 10:37


Hej a jaka dawke esci bralas?
A odstawiasz? Z esci się nie schodzi najgorzej, nerwica może wrócić, ale zależy co z tą nerwicą robiłaś ja chyba niewiele, choć psychiatra mówi mi inaczej. Tak czy siak nie bój się samego odstawienia.
Bede za jakies 5 mc biore 5 mg
To luz, odstawisz bez problemu :))
ODPOWIEDZ