Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Odstawiam leki i ogarnia mnie lek...
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
Hej wszystkim To znowu ja!
Tak jak ostatnio wspominalam w moich wpisach,moja pani doktor z terapii kaze odstawiac mi leki. Moj problem wyglada tak ,ze 7 lat juz nimi sie truje i stwierdzono mi lekomanie...
Jak twierdzi,moje dd w tym momencie jest wlasnie od za duzej ich ilosci. Cholernie boje sie ich odstawic,bo nw co bedzie i czy nie bede jeszcze bardziej cierpiec. Chce odstawic 1/4 olanzapiny jutro. Ledwo uporalam sie ze skutkami odstawiania. No i tu zaczynaja sie obawy. Boje sie znowu przechodzic skutki odstawienia,bo wiem ze ze 2,3 dni bede umierac. No,ale jak bralam olanzapine z 3,4 lata to tak jest.
Pozatym mam odrealnienie juz ponad 7 lat i nw jak to bez niego bedzie,nigdy przeswitow nie mialam i nie potrafie przypomniec sb tego jak sie bez niego zyje. Sama juz nw czy chce byc tak do konca zdrowa,chora tez nie chce byc. Boje sie jak to będzie,jak sobie poradzę jak mi bedzie mijac. Mecze sie z odrealnieniem strasznie,ale stalo sie dla mnie norma... wiem,to chore co pisze,sama sb sie dziwie,bo wydawalo mi sie,ze bede sie z tego faktu cieszyc.
Prosze,zmotywujecie mnie,dodajcie odwagi . Potrzebuje porzadnego kopa w tylek ;d
Tak jak ostatnio wspominalam w moich wpisach,moja pani doktor z terapii kaze odstawiac mi leki. Moj problem wyglada tak ,ze 7 lat juz nimi sie truje i stwierdzono mi lekomanie...
Jak twierdzi,moje dd w tym momencie jest wlasnie od za duzej ich ilosci. Cholernie boje sie ich odstawic,bo nw co bedzie i czy nie bede jeszcze bardziej cierpiec. Chce odstawic 1/4 olanzapiny jutro. Ledwo uporalam sie ze skutkami odstawiania. No i tu zaczynaja sie obawy. Boje sie znowu przechodzic skutki odstawienia,bo wiem ze ze 2,3 dni bede umierac. No,ale jak bralam olanzapine z 3,4 lata to tak jest.
Pozatym mam odrealnienie juz ponad 7 lat i nw jak to bez niego bedzie,nigdy przeswitow nie mialam i nie potrafie przypomniec sb tego jak sie bez niego zyje. Sama juz nw czy chce byc tak do konca zdrowa,chora tez nie chce byc. Boje sie jak to będzie,jak sobie poradzę jak mi bedzie mijac. Mecze sie z odrealnieniem strasznie,ale stalo sie dla mnie norma... wiem,to chore co pisze,sama sb sie dziwie,bo wydawalo mi sie,ze bede sie z tego faktu cieszyc.
Prosze,zmotywujecie mnie,dodajcie odwagi . Potrzebuje porzadnego kopa w tylek ;d
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
- Adrian99
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 3 maja 2018, o 11:31
Ja na twoim miejscu nie brałbym olanzapiny ani dnia dłużej. Brałem ten syf przez miesiąc i bardzo nie polecam. Bierzesz jakies inne leki np SSRI?ania015c pisze: ↑26 maja 2018, o 15:13Hej wszystkim To znowu ja!
Tak jak ostatnio wspominalam w moich wpisach,moja pani doktor z terapii kaze odstawiac mi leki. Moj problem wyglada tak ,ze 7 lat juz nimi sie truje i stwierdzono mi lekomanie...
Jak twierdzi,moje dd w tym momencie jest wlasnie od za duzej ich ilosci. Cholernie boje sie ich odstawic,bo nw co bedzie i czy nie bede jeszcze bardziej cierpiec. Chce odstawic 1/4 olanzapiny jutro. Ledwo uporalam sie ze skutkami odstawiania. No i tu zaczynaja sie obawy. Boje sie znowu przechodzic skutki odstawienia,bo wiem ze ze 2,3 dni bede umierac. No,ale jak bralam olanzapine z 3,4 lata to tak jest.
Pozatym mam odrealnienie juz ponad 7 lat i nw jak to bez niego bedzie,nigdy przeswitow nie mialam i nie potrafie przypomniec sb tego jak sie bez niego zyje. Sama juz nw czy chce byc tak do konca zdrowa,chora tez nie chce byc. Boje sie jak to będzie,jak sobie poradzę jak mi bedzie mijac. Mecze sie z odrealnieniem strasznie,ale stalo sie dla mnie norma... wiem,to chore co pisze,sama sb sie dziwie,bo wydawalo mi sie,ze bede sie z tego faktu cieszyc.
Prosze,zmotywujecie mnie,dodajcie odwagi . Potrzebuje porzadnego kopa w tylek ;d
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
Tak,do tego paroksetyne i mirtazapine czasami wspomagam sie xanaxem 0.5. Wiem,ze to cholerny syf. Po zmniejszeniu kazdego 2.5 mg olanzapiny czuje sie o wiele lepiej,ale boje sie powrotu nerwicy depresji itp.
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
- Adrian99
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 98
- Rejestracja: 3 maja 2018, o 11:31
Po Olanzapinie nie bedzie zadnego powrotu, mozesz dostac przejsciowego stanu depresyjnego i parodniowego niepokoju wazne zebys tego nie rozkreciła do stanu lękowego. A co do DD, to bardzo dziwne ze Olanzapina utrzymuje ci DD, mi po 2 tygodniach olanzy DD znikneło na tydzien ale pod wpływem ataku paniki wrocilo.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05
Odwagi,nie bój się,jak sama napisałaś,zbyt długo się już trujesz psychotropami.Twój organizm na pewno Ci podziękuje lepszym samopoczuciem,jeżeli uwolnisz go od tej chemii.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
No tak tylko jak biore takie combo?Adrian99 pisze: ↑26 maja 2018, o 15:43Po Olanzapinie nie bedzie zadnego powrotu, mozesz dostac przejsciowego stanu depresyjnego i parodniowego niepokoju wazne zebys tego nie rozkreciła do stanu lękowego. A co do DD, to bardzo dziwne ze Olanzapina utrzymuje ci DD, mi po 2 tygodniach olanzy DD znikneło na tydzien ale pod wpływem ataku paniki wrocilo.
Ja jak odstawiam,to czuje jak trzezwieje. DD sie zmniejsza. Oczywiscie xanax to teraz wzielam ze 2 tabletki przez 2 dni bo odstawiam te leki i zle sie czulam. Chce jeszcze jutro odsapnac po objawach odstawiennych.
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
- Heimdall
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50
Hej Ania, naprawdę warto odstawić leki. Na początku trudno się pozbierać, ale pozniej jest zdecydowanie duzo lepiej
Zażywałem przez 3 lata paroksetyne i teraz widzę, że to był błąd. Leci mi teraz 6 rok z dd, ale znalazłem w sobie siłę i energię do zmian-głównie dzięki temu forum
powodzenia.
Zażywałem przez 3 lata paroksetyne i teraz widzę, że to był błąd. Leci mi teraz 6 rok z dd, ale znalazłem w sobie siłę i energię do zmian-głównie dzięki temu forum
powodzenia.
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
Heimdall pisze: ↑28 maja 2018, o 13:02Hej Ania, naprawdę warto odstawić leki. Na początku trudno się pozbierać, ale pozniej jest zdecydowanie duzo lepiej
Zażywałem przez 3 lata paroksetyne i teraz widzę, że to był błąd. Leci mi teraz 6 rok z dd, ale znalazłem w sobie siłę i energię do zmian-głównie dzięki temu forum
powodzenia.
Ja widze jak to cholerstwo mi szkodzi. Ostatnio odatawilam 20mg paro i 15 mg mirtoru . Na razie jest lipa. Wymioty,slabo chodze jak polamana. Ale jestem calkowicie inna. Trzezwiej mysle.Wierze,ze jak odatawie 2.5 mg olanzy to dd zniknie,albo sie duzo oslabi. Poprzednio tak bylo. Juz nie moge doczekac sie az olanze odstawie,no ale najpierw musze uporac sie ze skutkami odstawienia ssri i snri.
Pisalam kiedys do kolegi jak sie czulam po 5mg olanzy i jak dzisiaj zobaczylam ta wiadomosc bylam przerazona! Co to swinstwo ze mna wyrabialo. No a lekarz do ktorego chodzilam,gadal ze mam nerwice i leki trzeba brac. To byl cholerny błąd!
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
Odstawilam troche Mirtoru i od ponad tygodnia jest masakra. Tz. Tak sie przestraszylam,ze z powrotem biore 1 i pol tabletki 15mg. To co sie dzieje to masakra. Siedze teraz sama w pokoju,rodzinka przyjechala a ja sie nie ruszam z lozka. Odrealnienie takie ze szok! Mam odrealnienie ponad 7 lat,ale to to juz masakra. Pale papierosy i w stanie nie jestem jechac i kupic. Czuje,ze wariuje. Z twarzy wygladam jak bym byla chora na jakas powarzna chorobe. Nw. Do tej pory odstawilam 20mg paro 2.5mg olanzapiny i 7.5mg mirtoru i poszlo gladko. A teraz to nw. Co to ;/
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
Boje się że mogę miec nawrot i będę musiala wrocic do lekow,czego nie chce bo mam mnostwo skutkow ubocznych. Ledwo udalo mi sie zrzucic kilka kilo,jasniej myslalam i mniejsze dd mialam. Mi sie wydaje ze nigdy sie nie pozbede zaburzeń a po lekach zylam jak roślina. Nw.niby mi to wyglada na wine odstawienia Mirtoru,bo na 3 dzien cos zaczynalo sie dziac. Przepraszam,moze pisze troche chaotycznie ale jestem w czarnej dup**
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
Jest tu ktos???
Biore ten Mirtor juz 7 dzien i jest okropnie.
DD o wiele gorsze,dziwne stany. Czuje sie taka obezwladniona,tylko leze w lozku i czytam o nerwicach,lekach itp. Niczym zajac sie nie moge. Wczoraj myslalam,ze juz lepiej jest,a dzisiaj wstalam i jest kicha. Juz tego nie wytrzymuje. Rodzice mi dogryzaja,ze nic nie robie,tylko leze. A ja bym chciala cos zrobic,ale czuje sie taka obezwladniona.(nie wiem jak to opisac)probuje to olewac,bo wiem,ze minie i to kwestia czasu,ale szlag mnie trafia! Moglabym ten Mirtor odstawic,a nie dalej sie truc i meczyc,bo lekarze kaza odstawiac,ale sie boje ,ze bedzie jeszcze gorzej i nie dam rady sobie i normalnie chyba do wariatkowa trafie! Normalnie czuje dzisiaj ,ze wariuje. Nie mam juz sil...
Biore ten Mirtor juz 7 dzien i jest okropnie.
DD o wiele gorsze,dziwne stany. Czuje sie taka obezwladniona,tylko leze w lozku i czytam o nerwicach,lekach itp. Niczym zajac sie nie moge. Wczoraj myslalam,ze juz lepiej jest,a dzisiaj wstalam i jest kicha. Juz tego nie wytrzymuje. Rodzice mi dogryzaja,ze nic nie robie,tylko leze. A ja bym chciala cos zrobic,ale czuje sie taka obezwladniona.(nie wiem jak to opisac)probuje to olewac,bo wiem,ze minie i to kwestia czasu,ale szlag mnie trafia! Moglabym ten Mirtor odstawic,a nie dalej sie truc i meczyc,bo lekarze kaza odstawiac,ale sie boje ,ze bedzie jeszcze gorzej i nie dam rady sobie i normalnie chyba do wariatkowa trafie! Normalnie czuje dzisiaj ,ze wariuje. Nie mam juz sil...
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 221
- Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50
Sam syndrom odstawiania leków to naturalny mechanizm, mózg dostawał jego dawki przez dłuższy czas czyli pamięć ma zakorzeniony nawyk, że ma takie coś dostac a gdy tego nie ma to ma on swoje mechanizmy żeby ci o tym przypomnieć złe samo poczucie, nerwowośc i wiele innych. Musisz się na to nastawić no bo tego nie unikniesz, a nadawanie temu priorytetu strachu ci nie pomoze, nie wazne jakbyś się źle czuła sprobuj znaleźć sobie zajęcie jakiekolwiek co zmieni otoczenie myślowe i da troche radości .ania015c pisze: ↑26 maja 2018, o 15:13Hej wszystkim To znowu ja!
Tak jak ostatnio wspominalam w moich wpisach,moja pani doktor z terapii kaze odstawiac mi leki. Moj problem wyglada tak ,ze 7 lat juz nimi sie truje i stwierdzono mi lekomanie...
Jak twierdzi,moje dd w tym momencie jest wlasnie od za duzej ich ilosci. Cholernie boje sie ich odstawic,bo nw co bedzie i czy nie bede jeszcze bardziej cierpiec. Chce odstawic 1/4 olanzapiny jutro. Ledwo uporalam sie ze skutkami odstawiania. No i tu zaczynaja sie obawy. Boje sie znowu przechodzic skutki odstawienia,bo wiem ze ze 2,3 dni bede umierac. No,ale jak bralam olanzapine z 3,4 lata to tak jest.
Pozatym mam odrealnienie juz ponad 7 lat i nw jak to bez niego bedzie,nigdy przeswitow nie mialam i nie potrafie przypomniec sb tego jak sie bez niego zyje. Sama juz nw czy chce byc tak do konca zdrowa,chora tez nie chce byc. Boje sie jak to będzie,jak sobie poradzę jak mi bedzie mijac. Mecze sie z odrealnieniem strasznie,ale stalo sie dla mnie norma... wiem,to chore co pisze,sama sb sie dziwie,bo wydawalo mi sie,ze bede sie z tego faktu cieszyc.
Prosze,zmotywujecie mnie,dodajcie odwagi . Potrzebuje porzadnego kopa w tylek ;d
Odrealnienie to też nie jest straszna sprawa będziesz się czuć troche jak pijana ale bez alkoholu a wyobraź sobię, że inni za to płacą grube pieniądze na weekendy głównie .
Powodzonka
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
Juz 8 dzien jak z powrotem biorę ten cholerny Mirtor. Jest odrobine lepiej,ale caly czas mam stany mega odciecia. Wydaje mi sie ze to wszystko jest fikcja i ka ani swiat nie istnieje. To jest horror,ale staram sie to olewac. Nie wiem sama po co do niego wracalam,albo moglam zwiekszyc tylko o polowe tabletki. Zamiast isc do przodu sie coflam,a tak to bym juz mniej tych lekow brala. Wydaje mi sie,ze odstawianie lekow to beda męki,a i tak nie wiadomo czy wszystko skonczy sie dobrze. Mam tego dosc! Przez ponad 7 lat jest do dupy. Ilez mozna wytrzymac tej meczarni?? Za oknem ludzie żyją i sa w miare szczęśliwi. Wiem,ze troche sie teraz uzalam,ale mnie to tak cholernie boli ;( Nie wiem,czy dam rade chociaz ograniczyc leki do minimum. Naczytalam sie jak to jest przy odstawianiu i sama widzę i poprostu jestem przerazona. NIE DAM RADY!!! ;(a tak zyc tez nie chce dluzej. Zrobilam straszna glupote biorac znowu... widzialam,ze bylo coraz lepiej,ale wbilam sobie do glowy,ze one trzymaja mnie w ryzach i bez nich bedzie tylko gorzej... Mam jedynie plan ,zeby isc do lekarza,jak sie juz troche uspokoi zeby dal mi cos wspomagajacego przy odstawianiu,bo nie dam rady tak sie meczyc. Wiem,ze byly mi niezbedne,ale teraz place za to okropnym samopoczuciem... Mam tylko nadzieje,ze kiedys bedzie lepiej i bede mogla pochwalic sie zdrowiem.
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)
- ania015c
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 31 lipca 2015, o 20:03
Wszystko byloby okej,gdybym sie nie wystaszyla i znowu to brala. Teraz mam nauczke. Mysle,ze pojde do lekarza i wszystko mu opowiem moze pomoze mi jakos w odstawianiu. Ale bede duzo ostrozniejsza. Bede odstawiac bardzo pomowi,zeby znowu sie nie wystraszyc i nie popelniac glupoty. Ostatnio funkcjonowalam calkiem fajnie. Wszyscy dostrzegali zmiane na plus. Juz byly plany pracy,studiow i nowego lepszego zycia. A teraz tak mnie smietło... Jutro mam jeszcze wizyte u terapeutki. Jak mnie zobaczyla po dluzszej przerwie i zobaczyla tak ooogromna zmiane ,to byla pod MEGA wrazeniem,a teraz znowu muszę przyznac sie do mojej porazki i głupoty:(
Pamiętaj!!! Gorszy moment,to tylko moment ;)