Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odreagowanie przeszłości

Forum dotyczące rozwoju osobistego, technik psychologicznych, które próbujemy wdrażać w życie.
Rozmawiamy tutaj przykładowo o zagadnieniach takich jak jak asertywność, pewność siebie, afirmacja, pozytywne myślenie, umiejętność relaksacji itp.
Robisz jakieś postępy w rozwoju osobistym?
Pochwal się tutaj tym i powiedz co Ci pomaga!
ODPOWIEDZ
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

8 lipca 2018, o 16:20

Tak sobię myslę,ze zeby pozbyc sie nerwicy,trzeba przezyc nieodreagowane emocje,ktore siedza w nas zablokowane.Puszczając kontrolę czuję się gorzej,rosnie lęk i odrealnienie, ale moze to dochodza do glosu,zatrzymane kiedys ,niewyrazone emocje?na ktore z jakichs powodow nie moglismy sobie pozwolic.Byc moze zbyt surowe wychowanie,czy tez inne czynniki sprawily,ze blokowanie tych emocji weszlo nam w nawyk.Teraz,zeby to zmienic trzeba pozwolic tym emocjom przeplynac i pomimo tego,ze bedziemy czuc sie gorzej,dolegliwosci beda narastac,to pozniej bedzie tylko lepiej.Swiadomie wejdziemy w inny tryb myslenia ,zmieni sie nasz schemat myslenia,nasze nawyki i nasza podswiadomosc.Mysle,ze najpierw musi byc gorzej,trzeba to przecierpiec,nasilenie lęku itp.,i w koncu nasza podswiadomosc zrozumie,ze nie ma zagrozenia.Takie wlasnie teraz mam przemyslenia,zeby odwazyc sie zaryzykowac,puscic kontrolę i trudno co bedzie to bedzie....wiem,ze na pewno lęk wzrośnie mi przez to do zenitu,ale moze bedzie warto...co o tym myslicie?czy to dobra strategia?bo niby tak mysle,ale oczywiscie jak to bywa w nerwicy mam watpliwosci ;) i chcialabym znac Wasze zdanie.Boję się,ze wloze w to duzo wysilku i bedzie to pogorszenie objawow a poprawy po tym sie nie doczekam...Dlatego tak zalezy mi na Waszym zdaniu.Jak myslicie,czy to dobra droga do odburzenia się ?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

8 lipca 2018, o 16:50

To znaczy jeśli Twoja nerwica opiera się na mechanizmach lękowych, czyli po prostu obecnie od dłuższego czasu boisz się jakiś objawów lub myśli i one powstają same cały czas. I obawy powstrzymują Cię przed rzuceniem kontroli to i tak będziesz musiała ta granice przekroczyć. To nie minie po tym jak odreagujesz emocje.
Cokolwiek znaczy to odreagowanie emocji, bo tak naprawdę czegoś takiego nie ma. Są jedynie zachowania które powtarzamy przez doświadczenia, i własnie wtedy pojawiają się jakieś emocje, zwykle negatywne i to zachowanie trzeba zmienić, którego nauczyliśmy się przez traumy wstecz. A nie odreagowywac emocje :)
Ale to moje zdanie.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

8 lipca 2018, o 18:41

Zgadzam sie z ddd. Jesteś po prostu w stanie zagrożenia i odczuwasz non stop lek. Bardzo możliwe, ze masz już lęk przed lękiem. Do tego napięcie generuje non stop objawy i będąc stanie zagrożenia przypisujemy im latke chorób, za chwile zaczynamy sie ich bac. A odburzenie to dla mnie nie odreagowanie emocji tylko swiadome wplyniecie na podświadomość, ze nic nam nie zagraża, a objawy i lęk to tylko efekt tego stanu i mijają jak do podświadomości przebijemy sie wreszcie poszerzając ciągle granice komfortu.

U mnie najszybciej zdrowienie przyszło puszczając kontrolę. Wcześniej przepuszczalam lęk, ale bez puszczania kontroli myślę, ze stałabym w miejscu.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

8 lipca 2018, o 20:13

Olalala pisze:
8 lipca 2018, o 18:41


U mnie najszybciej zdrowienie przyszło puszczając kontrolę. Wcześniej przepuszczalam lęk, ale bez puszczania kontroli myślę, ze stałabym w miejscu.
Co to dokładnie znaczy?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

8 lipca 2018, o 20:33

Celine Marie pisze:
8 lipca 2018, o 20:13
Olalala pisze:
8 lipca 2018, o 18:41


U mnie najszybciej zdrowienie przyszło puszczając kontrolę. Wcześniej przepuszczalam lęk, ale bez puszczania kontroli myślę, ze stałabym w miejscu.
Co to dokładnie znaczy?
Dla mnie to było z całych sil staranie sie zyc normalnym życiem bez koncentracji na nerwicy, a nawet jak przychodził jakiś objaw to go akceptowałam, olewalam i robiłam dalej swoje. Bez żadnej analizy, rozmyslan itd. Zero analizy myślowej co dlaczego po co itd.
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

9 lipca 2018, o 07:33

Olalala pisze:
8 lipca 2018, o 20:33
Celine Marie pisze:
8 lipca 2018, o 20:13
Olalala pisze:
8 lipca 2018, o 18:41


U mnie najszybciej zdrowienie przyszło puszczając kontrolę. Wcześniej przepuszczalam lęk, ale bez puszczania kontroli myślę, ze stałabym w miejscu.
Co to dokładnie znaczy?
Dla mnie to było z całych sil staranie sie zyc normalnym życiem bez koncentracji na nerwicy, a nawet jak przychodził jakiś objaw to go akceptowałam, olewalam i robiłam dalej swoje. Bez żadnej analizy, rozmyslan itd. Zero analizy myślowej co dlaczego po co itd.
A jak przestalas analizowac to nie zwiekszyly Ci sie somaty i poczucie lęku?Bo u mnie jest wtedy taki natłok mysli,ze juz kompletnie nie moge na niczym sie skupic i mysle,ze mi glowa peknie i mnie normalnie rozerwie cos od srodka-takie napiecie. Jak to wytrzymac?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

9 lipca 2018, o 17:21

Nelkalenka pisze:
9 lipca 2018, o 07:33
Olalala pisze:
8 lipca 2018, o 20:33
Celine Marie pisze:
8 lipca 2018, o 20:13


Co to dokładnie znaczy?
Dla mnie to było z całych sil staranie sie zyc normalnym życiem bez koncentracji na nerwicy, a nawet jak przychodził jakiś objaw to go akceptowałam, olewalam i robiłam dalej swoje. Bez żadnej analizy, rozmyslan itd. Zero analizy myślowej co dlaczego po co itd.
A jak przestalas analizowac to nie zwiekszyly Ci sie somaty i poczucie lęku?Bo u mnie jest wtedy taki natłok mysli,ze juz kompletnie nie moge na niczym sie skupic i mysle,ze mi glowa peknie i mnie normalnie rozerwie cos od srodka-takie napiecie. Jak to wytrzymac?
Ja bym podzieliła odburzanie na dwa okresy:

- przetrzymywanie lęku z akceptacja objawów, a raczej tolerowaniem objawów, ale ciągłym wikłaniem sie w analizy/lataniem po lekarzach przez co nie ryzykowałam, a wątpliwości lęk utrzymywały albo go podkręcały,

- przepuszczanie lęku i wątpliwości z pelna akceptacją czyli ok. Teraz mam taki objaw, bo mam nerwicę lekowa i wracam do zycia z powrotem bez wiklania sie dalej w analizy, objawy sa dla mnie jak śmieci i nic nie znaczą ---> ciągle obniżanie napiecia,

U Ciebie jest etap pierwszy, czyli wciąż za mało ryzykujesz i za mało wierzysz, ze to nerwica. Z tymze to może być zupełnie normalne czyli przejście z etapu pierwszego na drugi, wiec traktuj to raczej jako proces.

Co do napięcia to tak znosilam bardzo wysokie napiecie od 2015 do 2017 roku, czyli właściwie 2 lata.
ODPOWIEDZ