Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odpowiedzi na najważniejsze pytania

Tutaj lokujemy brudy z forum, tematy off-topowe albo niezgodne z regulaminem (jeżeli nie zostały całkowicie usunięte)
Derealizacja
Gość

25 lutego 2012, o 20:55

Fragmenty z opisu "historii" jednego z chłopaków, który wyszedł z derealizacji.

Nie ważne jak źle się czujesz i jak przerażające stają się twoje myśli. To nie żadne trwałe psychiczne i fizyczne uszkodzenie.

(...)

Faktem jest to , że ludzie z zaburzeniami lękowymi mogą doświadczać wielu symptomów –depresja, fobia, depersonalizacja, kołatanie serca, myśli o samookaleczeniu lub skrzywdzeniu innych itd. Itd. ). Chociaż twoim głównym symptomem jest dp, nie znaczy, że od czasu do czasu nie doświadczysz tych powyższych stanów.

To znaczy , że… jak wcześniej powiedziałem, dp nie jest oddzielnym stanem. Jest tylko symptomem i tak jak inne symptomy zniknie wtedy gdy rozprawisz się z przyczyną: LĘKIEM

(...)
Wiem, że to może by trudne, ale pamiętaj ,że ten stan jest przejściowy i całkowicie odwracalny.
Nie zmieniłeś się w żaden zasadniczy sposób. Świat też się fundamentalnie nie zmienił. Cierpisz z powodu uwarunkowanego lękiem stanu, który wprawdzie, może być czasem bardzo straszny ale właściwie jest relatywnie nie groźny. Myślę, że to jest jednym z powodów tego, że nie jest rozpoznawany tak jak powinien; Może się stać bardzo przerażający ale nie jest to stan postępujący i nie doprowadzi do niczego gorszego i wierz lub nie , faktem jest, że nie jest taki groźny dla cierpiącej nań osoby.

(...)

byłem zdeterminowany aby wyjść z tego stanu. I szczęśliwie, około 2 miesięcy póżniej nastąpiła znacząca poprawa. Zacząłem znowu czytać, chociaż musiałem robić to głośno aby utrzymać koncentrację. Zmusiłem się do spaceru po mieście, chociaż depersonalizacja i lęk wciąż mówiły, że będę „bezpieczny” w domu. Zacząłem znowu oglądać telewizje , filmy i czerpać z tego przyjemność, zapominając o sobie gdy koncentrowałem się na historiach.
Zacząłem rozmawiać z ludźmi bez myślenia , że w każdej minucie mogę zacząć panikować. Zacząłem doświadczać bardzo krótkich okresów w których czułem się dobrze i zupełnie zapominałem o tym stanie. W koncy depersonalizacja zaczęła mnie opuszczać całkowicie.

(...)

Jedną z mantr jakie powtarzałem wtedy kiedy byłem chory była” Jeśli kiedykolwiek wyjdę z tego, nic błahego nigdy nie będzie mnie niepokoić- jakby mogło? ”
Po jakimś czasie czuję wdzięczność za normalność. . Ale wiesz co? Po chwili , zwyczajnie wracasz do zwykłego obrotu myśli , wracasz do normalności tzn. w 100% do swojego hobby, pasji, do małych wydarzeń które czynią twoje Zycie interesujące i niepokojące. To co chcę powiedzieć - jeśli wyszedłeś z lęku , wrócisz do normalności bez zauważenia tego.

Jest to kolejny dowód na to, że w momencie kiedy mija depersonalizacja / derealizacja nagle wszystko staje się z powrotem normalne - w pewnym momencie coś znowu zmieni się w Twojej percepcji.
Awatar użytkownika
paprys91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 5 lutego 2012, o 11:50

4 marca 2012, o 13:47

jakos ciezko mi w to teraz uwierzyc... czytam ten tekst i mam wrazenie ze go nie rozumiem :(
F41.1
F41.2
F48.1
osmos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lipca 2012, o 12:52

25 września 2012, o 15:12

Witam
Ja juz sie zmagam z tym wszystkim od kilku miesiecy az nie wytrzymalem i trafilem do psychiatry . Było cieżko ogromny stres ale opowiedzialem o wszytskim, stwierdzil ze nie mam choroby psychicznej jak narazie moze powiedziec ze tylko stany nerwicowe plus depersnalizacja . Przepisał mi lek Asentra biore dwa tygodnie narazie nie ma zmian :( . Mam teraz dziwne schizy np. czytajac to forum tego typu ze jezeli wy wszyscy tez cierpicie i co niektorzy wychodza z tego stanu i sa szczesliwi to po cholere ja tu jestem potrzebny i po co ja istnieje(dlaczego to akurat ja czuje, jestem inny od reszty ludzi taka schiza:( ) to mnie wykancza , nie moge normalnie nawet czytac :(
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

25 września 2012, o 16:13

Takie mysli sie po prostu przy dd ma i koniec, nie analizuj ich i nie plyn razem z nimi. Tobie akurat z tym forum tak sie wkrecilo, ale glownie chodzi o to ze po co istniejesz itd. Ja mialem podobnie jak chorowalem to czytalem forum i nie moglem uwierzyc ze inni tak maja, albo ze forum to moj wymysl i ja to wymyslam, a jak ja moge wymyslac skoro nie istnieje ... albo czytalem swoje posty i mialem wrazenie ze nie ja je napisalem. Mnostwo roznych schiz ale to juz tak jest w stym stanie. Asentre jeszcze bierz dzialac moze nawet po 3 - 4 tygodniach.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
osmos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lipca 2012, o 12:52

25 września 2012, o 16:32

Dzieki za odpowiedz coz probuje walczyc chce czuc sie jak wczesniej a nie ciagle sie zastanawiac dlaczego mam mysli i skad one sa . Do tego ze nie lubie poznawac nowych ludzi bo musze udawac wtedy normalnego i smiesznego kolesia jakim bylem wczesniej a to jest wszystko falszywe . Ja tez mam schize ze mnie ludzie poznaja , moja twarz , widza mnie itd. nieraz probuje postrzegac sie z innej osoby to jest przerazajace bo dochodzi do mnie ze jestem taki jak inni ale dlaczego akurat mnie to spotkalo . Dlaczego jestem taki a nie inny :) W mojej glowie jest wielki napis: Zaburzenie .
Nikon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 18 września 2012, o 20:57

25 września 2012, o 17:28

Nie martw się, czytając Twoje wpisy - czuję się jakbym czytał o sobie. Trzeba to wszystko przetrwać. U mnie dzisiaj na lekcji chemii facet zaczął gadać o budowie człowieka i zaczely mnie lapac straszne mysli egzystencjalne.. Ale juz puscilo..Tak to jest niestety .
osmos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lipca 2012, o 12:52

25 września 2012, o 17:49

W takim stanie niesamowicie meczylbym sie w szkole wsrod ludzi . Pytanie jest dlaczego akurat mnie to spotkalo
Nikon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 18 września 2012, o 20:57

25 września 2012, o 17:56

Tez sie męczę, ale to bardzo pomaga. Dzięki temu, że od początku starałem się normalnie życ, wychodzić do ludzi ; jest mi teraz o wiele łatwiej. Wiesz jak to jest, musisz coś od siebie włożyć, zeby z tego wyjść, za darmo nic nie dostaniesz :) Ja totalne odpływy z derealka odczuwam tylko będąc w miescie. Siedząc w domu czuje sie o wiele lepiej, ale coz.. trzeba życ normalnie. Nie ma wyjścia.
osmos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 18 lipca 2012, o 12:52

25 września 2012, o 18:06

Tylko ze ja sie mecze wsrod ludzi nawet tych co dobrze znam dlatego ze mam rozne trzaski tego typu ze mnie np. widza (wiem to jest strasznie glupie ale tak mam) . Ciagle uswiadamiam sobie ze postrzegamy swiat tak samo . Nastepna sprawa musze udawac przy nich tego normalnego smiesznego kolesia co kiedys . Dlaczego ja akurat mam kontrole nad tym zeby nie zrobic czegos glupiego . Czuje sie teraz najwiekszym egoista na swiecie bo to moje wielkie JA to ja chce byc szczesliwy , nie chce tak odczuwac zycia . Bylem u psychiatry mam leki wiec zobacze co bedzie dalej .
Nikon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 18 września 2012, o 20:57

25 września 2012, o 18:15

Z czasem to minie, leki powinny Ci pomóc to wszystko oswoić :) ja aż tak nie mam, czasami tylko jestem wkurzony, ze wszyscy są tacy szczęśliwi, a ja się męczę.
Derealizacja
Gość

25 września 2012, o 18:34

Jak przestaniecie się męczyć - wtedy derealizacja minie.
Powinno być na odwrót, nie ?

Ale niestety - taka jest zasada.
Nikon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 18 września 2012, o 20:57

25 września 2012, o 18:47

Wiemy o tym doskonale, ale to nie takie proste, no cóż. Trzeba do tego etapu dojść jakoś.
Derealizacja
Gość

25 września 2012, o 19:09

Trzeba - bo innej drogi nie ma.
Widzisz - mi też było ciężko, możesz poczytać moje stare posty - bałem się, że zachoruje na schizofrenię, albo mam coś uszkodzone w mózgu.
Bez przerwy zawracałem głowę Victorowi - pytając się go, czy aby na pewno nie jest to coś innego jak nerwica.
Każdy dokoła utwierdzał mnie, że to tylko lęk. Sporo mi to dało - ale myśli i strach nie znikał.

Dopiero co miesięczne spotkania z lekarzem (czasami co dwu miesięczny) po 30 minut - sprawiły, że lęk przed chorobą psychiczną zniknął.
Faktem jest też, że trafiłem na bardzo konkretnego lekarza - mającego ogromne doświadczenie - ale to co mówi nam lekarz, albo terapeuta - dociera do nas silniej - jak to co pisze nam ktoś na forum.
Dlatego zawsze i każdemu powtarzam, że najważniejsze jest psychoterapia.

Teraz już nie mam ani natrętnych myśli - ani lęku przez schizofrenią (wcześniej samo słowo powodowało u mnie lawinę lęku) - teraz skupiam się na realnych problemach.

W końcu stwierdziłem, że NIE MAM JUŻ SIŁY DŁUŻEJ SIĘ Z TYM MĘCZYĆ - przyszedł taki moment, że byłem wyczerpany - i wtedy odpuściłem sobie.
Tak po prostu - odpuściłem. Bo nie miałem nawet siły, żeby myśleć o derealizacji.
Nikon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 18 września 2012, o 20:57

25 września 2012, o 19:34

Ale jesteś juz zdrowy? Nie masz derealizacji?
qweasdzxc
Gość

25 września 2012, o 23:15

Ile masz lat?
Zablokowany