Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odnaleźć sens życia

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
peter078
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 25 listopada 2014, o 14:01

22 sierpnia 2018, o 21:01

To moze na wstepie krotko o sobie:
1. moj ojciec byl alkoholikiem i sie awanturowal po pijaku przez wiele lat mojego “cudownego” dziecinstwa
2. Matka ... tak z perspektywy czasu ... określił bym jako gestapowca, terrorystke mentalna - ktora mnie opierd... za wszystko i kontrolowala mnie we wszystkim, to ona mnie nieszczyla paychicznie ze nie mialem najlepszych ocen i jak wracala z wywiadowki to malo co sie zesralem ze strachu.
3. Nie mam rodzenstwa
4. Oboje moi “cudowni rodzice” zmarli dosc szybko - przed moja trzydziestka
5. Rozpieprzylo mi sie malzenstwo kilka lat temu - to mnie bardziej rozwalilo niz smierc starych, nie ukrywam troche dopomoglem temu.
6. Mam dobra prace dom pieniadze .... ktore mi szczescia nie daja

I teraz zostalem sam, probowalem sie zwiazac z kims ale kazda proba okazala sie gorsza od poprzedniej .....

Mam zaburzenia lękowe niebawidze samotnosci, mysle ze mam bardzo niska samoocene jesli chodzi o wyglad, mysle ze aie tez przyplatala mala depresja

Po ostatniej porażce z jedna kobieta coraz czesciej zadaje sobie pytanie po co żyć .... samemu.
Widzac ludzi chodzacych usmiechnietych ja jestem gdzies obok tego pieknego swiata pełnego miłosci radoaci itd
Owszem mam fajnych znajomych z ktorymi sie spotykam kumpli i kumpele .... ale jak mantra powraca w podawiadomosci wiadomoac jestem sam

Mysle ze to nerwica zabrala mi malzenstwo i zabiera chec do zycia na szczescie wiem ze troche krzywo na siebie patrze i ze to moj umysl to powoduje i wrecz jestem pewien ze to spierdzielone dziecinstwo to zrobilo.

Duzo czytam i ogladam na you tube materialow dotyvzacych tego tematu i chyba dlatego zyje jeszcze .... zaczalem tez chodzic na terapie indywidualna mam nadzieje sienpodniesc

Czasami sobie mowie ze oddqlbym wszystko co mam dom samochod byle byc szczesliwym moze nawet samemu a najlepiej z kims.

Hmmm ..... smutne to moje zycie, czesto mysle o mojej ex zonie jak bardzo mi jej brakuje .... to chyba emocje

ma ktos pomysl co dalej z zyciem .... cholernie ciezko
Wjs
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 14 sierpnia 2018, o 12:50

22 sierpnia 2018, o 21:14

Moze jakaś pasja? Jakis cel, zacząc sie tego trzymac i brnąć w to.Moze rób po prostu to co ci sprawia przyjemnosc, i na pewno muszisz zapomniec o tym co bylo.Latwo mówic
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

22 sierpnia 2018, o 22:57

peter078 pisze:
22 sierpnia 2018, o 21:01
To moze na wstepie krotko o sobie:
1. moj ojciec byl alkoholikiem i sie awanturowal po pijaku przez wiele lat mojego “cudownego” dziecinstwa
2. Matka ... tak z perspektywy czasu ... określił bym jako gestapowca, terrorystke mentalna - ktora mnie opierd... za wszystko i kontrolowala mnie we wszystkim, to ona mnie nieszczyla paychicznie ze nie mialem najlepszych ocen i jak wracala z wywiadowki to malo co sie zesralem ze strachu.
3. Nie mam rodzenstwa
4. Oboje moi “cudowni rodzice” zmarli dosc szybko - przed moja trzydziestka
5. Rozpieprzylo mi sie malzenstwo kilka lat temu - to mnie bardziej rozwalilo niz smierc starych, nie ukrywam troche dopomoglem temu.
6. Mam dobra prace dom pieniadze .... ktore mi szczescia nie daja

I teraz zostalem sam, probowalem sie zwiazac z kims ale kazda proba okazala sie gorsza od poprzedniej .....

Mam zaburzenia lękowe niebawidze samotnosci, mysle ze mam bardzo niska samoocene jesli chodzi o wyglad, mysle ze aie tez przyplatala mala depresja

Po ostatniej porażce z jedna kobieta coraz czesciej zadaje sobie pytanie po co żyć .... samemu.
Widzac ludzi chodzacych usmiechnietych ja jestem gdzies obok tego pieknego swiata pełnego miłosci radoaci itd
Owszem mam fajnych znajomych z ktorymi sie spotykam kumpli i kumpele .... ale jak mantra powraca w podawiadomosci wiadomoac jestem sam

Mysle ze to nerwica zabrala mi malzenstwo i zabiera chec do zycia na szczescie wiem ze troche krzywo na siebie patrze i ze to moj umysl to powoduje i wrecz jestem pewien ze to spierdzielone dziecinstwo to zrobilo.

Duzo czytam i ogladam na you tube materialow dotyvzacych tego tematu i chyba dlatego zyje jeszcze .... zaczalem tez chodzic na terapie indywidualna mam nadzieje sienpodniesc

Czasami sobie mowie ze oddqlbym wszystko co mam dom samochod byle byc szczesliwym moze nawet samemu a najlepiej z kims.

Hmmm ..... smutne to moje zycie, czesto mysle o mojej ex zonie jak bardzo mi jej brakuje .... to chyba emocje

ma ktos pomysl co dalej z zyciem .... cholernie ciezko
Na co zmarli Twoi rodzice? To przykre. Miałeś ciężkie życie i brak wsparcia. Postaraj się nie żyć przeszłością. Buduj na nowo swoje życie, małymi kroczkami. Nikt nie lubi samotności, jest to może fajne na krótką mete.
Awatar użytkownika
Havana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 30 lipca 2018, o 23:16

23 sierpnia 2018, o 13:30

Nie chcę się wymądrzać ale dużo przeszłam, coś tam odburzyłam, odburzam dalej. Długo zmagałam się z sensem życia, obecnie mi to, aż tak nie dolega. Skoro miałeś takich rodziców na pewno nie doświadczyłeś bezwarunkowej miłości i poczucia że jesteś kimś ważnym, że jesteś wartościowy, niepowtarzalny. To ciągnie się za człowiekiem bezlitośnie i ma wpływ na dalsze relacje z ludźmi jeśli tego nie "uleczysz" to relacje z innymi kobietami będą zawsze bolesne. U mnie było tak, że miałam zimną, narcystyczną matkę, miłości którą powinnam dostać od matki szukałam w związkach, niestety żaden facet nie jest w stanie tego dać, dlatego zawsze były problemy, aż dałam spokój i zajęłam się sobą. Sama traktuję siebie z miłością, bo szczęście i poczucie sensu jest w nas, nikt tego ci nie da. Nie radzę szukać na zewnątrz tego bo zawsze prędzej czy później będzie rozczarowanie, raczej uleczyć się i pogodzić z przeszłością, zrobić coś dla siebie, jakaś pasja, a sens wtedy przyjdzie. Piszę ze swojego doświadczenia, tak jak było u mnie.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

23 sierpnia 2018, o 13:37

peter078 pisze:
22 sierpnia 2018, o 21:01
To moze na wstepie krotko o sobie:
1. moj ojciec byl alkoholikiem i sie awanturowal po pijaku przez wiele lat mojego “cudownego” dziecinstwa
2. Matka ... tak z perspektywy czasu ... określił bym jako gestapowca, terrorystke mentalna - ktora mnie opierd... za wszystko i kontrolowala mnie we wszystkim, to ona mnie nieszczyla paychicznie ze nie mialem najlepszych ocen i jak wracala z wywiadowki to malo co sie zesralem ze strachu.
3. Nie mam rodzenstwa
4. Oboje moi “cudowni rodzice” zmarli dosc szybko - przed moja trzydziestka
5. Rozpieprzylo mi sie malzenstwo kilka lat temu - to mnie bardziej rozwalilo niz smierc starych, nie ukrywam troche dopomoglem temu.
6. Mam dobra prace dom pieniadze .... ktore mi szczescia nie daja

I teraz zostalem sam, probowalem sie zwiazac z kims ale kazda proba okazala sie gorsza od poprzedniej .....

Mam zaburzenia lękowe niebawidze samotnosci, mysle ze mam bardzo niska samoocene jesli chodzi o wyglad, mysle ze aie tez przyplatala mala depresja

Po ostatniej porażce z jedna kobieta coraz czesciej zadaje sobie pytanie po co żyć .... samemu.
Widzac ludzi chodzacych usmiechnietych ja jestem gdzies obok tego pieknego swiata pełnego miłosci radoaci itd
Owszem mam fajnych znajomych z ktorymi sie spotykam kumpli i kumpele .... ale jak mantra powraca w podawiadomosci wiadomoac jestem sam

Mysle ze to nerwica zabrala mi malzenstwo i zabiera chec do zycia na szczescie wiem ze troche krzywo na siebie patrze i ze to moj umysl to powoduje i wrecz jestem pewien ze to spierdzielone dziecinstwo to zrobilo.

Duzo czytam i ogladam na you tube materialow dotyvzacych tego tematu i chyba dlatego zyje jeszcze .... zaczalem tez chodzic na terapie indywidualna mam nadzieje sienpodniesc

Czasami sobie mowie ze oddqlbym wszystko co mam dom samochod byle byc szczesliwym moze nawet samemu a najlepiej z kims.

Hmmm ..... smutne to moje zycie, czesto mysle o mojej ex zonie jak bardzo mi jej brakuje .... to chyba emocje

ma ktos pomysl co dalej z zyciem .... cholernie ciezko
Może idź na siłownię, zacznij uprawiać sport i prowadz aktywny tryb życia, nabierz mięśni. Mówisz, że pomogłeś rozpaść się małżeństwu więc popracuj nad swoimi minusami. Hobby trzeb oczywiście mieć. Możesz spróbować wtedy odzyskać żonę albo jezeli sie nie da to poznać inna dziewczynę - mnóstwo teraz samotnych kobiet szuka facetów i trafiają się im buraki często.
peter078
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 25 listopada 2014, o 14:01

26 sierpnia 2018, o 10:52

Macie racje napewno trzeba bardziej zadbac o siebie i byc dla siebie najwazneijsza osoba

Ja jeszcze mam problem bo mimo 4 lat od rozstania czesto mysle o mojej ex malzonce jakos w glowie wyidealiziwalwm jej obraz .... nie ukrywam to chyba samotnosc puka do drzwi
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

26 sierpnia 2018, o 10:58

Zacznij nad soba pracować, nad ciałem i osobowością. Możesz próbować ją odzyskać albo już inną.
peter078
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 25 listopada 2014, o 14:01

27 sierpnia 2018, o 10:05

Dodatkowo wystapil kokejny problem

Dziewlczyna z ktora sie spotykalem nagadal bzdur o mnie moim znajomym i wczoraj sie spotkalem z jedna kumpela i jej musialem tlumaczyc ze to klamstwa.... i to mnie znowu rozwalilo

Dramat
behappyagain
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 8 kwietnia 2018, o 19:23

21 września 2018, o 19:27

Wiesz moze to Cie nie pocieszy ale wiedz ze nie jestes sam w takiej samej sytuacji . Malzenstwo mi sie rozpadlo 4 lata temu i od tego czasu nie moge odnalesc sensu w zyciu .....
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

21 września 2018, o 19:53

Przynajmniej masz kasę,możesz robić co chcesz,podróżować,poznawać nowe miejsca i ludzi ,pieniądze dają wiele możliwości.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
berutka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 15 września 2018, o 09:21

27 września 2018, o 01:43

Też to mam. Tak naprawdę wydaje mi się że życie bez miłości nie ma sensu. To ona daje siłę i motywację.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

27 września 2018, o 19:01

Także nie zapominaj o miłości do siebie, która różni się od tej do kogoś, lecz daje nam takie same efekty czyli siłę i motywację.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

27 września 2018, o 20:29

Motywacje daje to czego akurat nie mamy mam czasami takie wrazenie, ale teraz tak powaznie. Sa ludzie , ktorzy bardzo nastawiaja sie na milosc inni na typowe techniczne cele i milosc jest nijako twoja potrzeba, ale wiem moze nie z doswiadczenia a z obserwacji ze im bardziej czegos pragniesz na sile tym wieksza presja i wieksze niezadowlonie. Masz pewne rzeczy ,ktore uwierz jakbys ich nie mial bylby dopiero placz, docen to skup sie na pasjach ale tez dopuszczaj do siebie zwiazki i z czasem jest to calkiem mozliwe kogos poznasz.
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Grzesiek98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 15 października 2018, o 20:30

31 października 2018, o 18:50

Zadaję sobie pytanie,czy tak naprawdę motywacja istnieje ? Moim zdanie,nie ma takiego czegoś jak motywacja.
Istnieją decyzje i nawyki, które prowadzą nas albo w dół,albo w górę.
Czy mamy motywację do sprzątania ? Czy mamy motywację do gotowania ? Odpowiedzcie sobie sami.
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

31 października 2018, o 19:01

Havana pisze:
23 sierpnia 2018, o 13:30
Nie chcę się wymądrzać ale dużo przeszłam, coś tam odburzyłam, odburzam dalej. Długo zmagałam się z sensem życia, obecnie mi to, aż tak nie dolega. Skoro miałeś takich rodziców na pewno nie doświadczyłeś bezwarunkowej miłości i poczucia że jesteś kimś ważnym, że jesteś wartościowy, niepowtarzalny. To ciągnie się za człowiekiem bezlitośnie i ma wpływ na dalsze relacje z ludźmi jeśli tego nie "uleczysz" to relacje z innymi kobietami będą zawsze bolesne. U mnie było tak, że miałam zimną, narcystyczną matkę, miłości którą powinnam dostać od matki szukałam w związkach, niestety żaden facet nie jest w stanie tego dać, dlatego zawsze były problemy, aż dałam spokój i zajęłam się sobą. Sama traktuję siebie z miłością, bo szczęście i poczucie sensu jest w nas, nikt tego ci nie da. Nie radzę szukać na zewnątrz tego bo zawsze prędzej czy później będzie rozczarowanie, raczej uleczyć się i pogodzić z przeszłością, zrobić coś dla siebie, jakaś pasja, a sens wtedy przyjdzie. Piszę ze swojego doświadczenia, tak jak było u mnie.
Prawda!!! Dodam również że samotność to stan umysłu... Można być samemu i nie czuć się samotnym. Można być w związku i być bardzo samotnym. Są oczywiście inne kombinacje 😂😂😂. Wszystko zależy od nastawienia... Uważam tak jak Havana że źródło szczęścia jest w nas. Szukanie go tylko na zew. grozi rozczarowaniem. Zawsze jest ryzyko, że Ktoś Cię może zawiesić...
ODPOWIEDZ