
Opowiem wam co było jednym z przełomowych momentów w nerwicy. A było to zdanie sobie sprawy czym jest nerwica każdy zaburzony się nad tym zastanawiał zapewne
czym ona jest. U mnie i pewnie u wiekszości jest to własnie cos co nazwałem paradoksem tygrysa a raczej jego braku

no to chyba jakaś śmiertelna choroba której jestem nosicielem jako pierwszy.... ta myśl mija bo zyjesz juz pare miesiecy jednak a to pewnie schizofrenia o albo jestem psychopata tak stąd te lęki przed zrobieniem komuś krzywdy.Rozwiązaniem tej zagadki jest na naprawdę nic mi nie jest. Problemem i ojcem nerwicy jest brakujący napastnik brakujące zagrożenie którego szukamy przez ten cały czas i które nie istnieje

Pozdrawiam i życzę dużo odwagi wszystkim zaburzonym
