Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odburzanie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Werfix21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 maja 2020, o 17:21

13 listopada 2020, o 22:34

Witam. Chciałbym zadać pytanie odnośnie odburzania. Chodzi o to, że nie potrafię go zacząć... Co chwile daję sobie jakieś
"daty" rozpoczęcia odburzania, nadając sobie ogromną presję. Bardzo mnie to męczy, ale nie umiem inaczej. Tak naprawdę te nadawanie
sobie dat zaczęcia odburzania jest bardzo natrętne. Nigdy tak naprawdę tych dat nie dotrzymuje, zawsze je przesuwam i tak od kilku miesięcy... Zawsze gdy już jest ten dzień,
natręty mówią mi, że nie mogę się zacząć odburzać dopóki nie przeanalizuje wszystkiego, bo ma być wszystko perfekcyjnie...
Gdy chce tak normalnie zacząć się odburzać, spontanicznie,
bez tych wszystkich analiz, bez perfekcjonizmu, natręty mówią mi, że nie mogę
bo to nie wypali. Teraz po tych milionowych nadawaniach nowych dat, jestem już zmęczony, wogóle nie mam energii, dostałem
depresji. Jestem już tym zmęczony... Najgorsze jest to, że ja już nawet niewiem czego ja chce już...
Niewiem czy chce być szczęśliwy,
niewiem czy chcę wyjść z tych zaburzeń, a może jednak lepiej będzie jak nie będe walczył z nimi? Naprawdę niewiem czy takie
odczucia są przez depresję/nerwicę czy może to moje prawdziwe wewnętrzne uczucia...
Boje się nawet zaczynać odburzanie, bo się boję, że to nie wyjdzie. Albo
Boje się, że gdy wyjdę z tego gówna w jakim teraz się znajduję,
nadal będzie źle albo, że znowu coś się zepsuję...
Piszę ten post, bo poprostu potrzebuje
lekkiego wsparcia... Jak zacząć się odburzać? Jak poradzić sobie z takimi odczuciami? Co robić?
Jeśli dałem ten post do złej sekcji, to przepraszam nie wiedziałem dokładnie gdzie go dodać.
Matirix560
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 5 listopada 2020, o 13:47

13 listopada 2020, o 22:51

Witaj ja mam ten problem że mam DD Ale to po odstawieniu marihuany Ale liczę na to że też przejdzie i w końcu zacznę normalnie funkcjonować może nie jestem dokładnie obeznany w nerwicy Ale jedno ci podpowiem nie daj się temu manipulować pokaz swoją mocne psychikę i nawet jak te leki będą to zajmij się czymś innym np wyjdź na pole albo poćwicz porob chociażby pompki lub oglądaj telewizję staraj się poprostu być w dobrym humorze i nie daj za wygraną tym lękom wiem co czujesz bo sam miałem lęki oraz stany depresyjne i poczucie że mam jakąś chorobę psychiczną myślę że pomogłem trzymaj się i powodzenia mam nadzieję że ci się uda życzę Ci jak najlepiej każdy się z czymś codziennie zmaga pomysl sobie że codziennie umierają tysiące ludzi albo nawet więcej. Nigdy nie nadawaj temu wartości bo to będzie gorowalo A Ty będziesz nadal na dole ciesz się z życia i liczę na to że wygrasz lubię innym pomagać bo także miałem różne ciężkie a nawet potężne stany głowa do góry uda się na pewno musi się udać powodzonka.
Twoje działanie jest kluczem do szczęścia więc nie zamulaj bo patrzy się wszechświat rzuci ci wszystko co wrzucisz do głowy wystarczy to że będziesz świadomy :D
Awatar użytkownika
grzeslaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27

6 grudnia 2020, o 17:04

Werfix21 pisze:
13 listopada 2020, o 22:34
Witam. Chciałbym zadać pytanie odnośnie odburzania. Chodzi o to, że nie potrafię go zacząć... Co chwile daję sobie jakieś
"daty" rozpoczęcia odburzania, nadając sobie ogromną presję. Bardzo mnie to męczy, ale nie umiem inaczej. Tak naprawdę te nadawanie
sobie dat zaczęcia odburzania jest bardzo natrętne. Nigdy tak naprawdę tych dat nie dotrzymuje, zawsze je przesuwam i tak od kilku miesięcy... Zawsze gdy już jest ten dzień,
natręty mówią mi, że nie mogę się zacząć odburzać dopóki nie przeanalizuje wszystkiego, bo ma być wszystko perfekcyjnie...
Gdy chce tak normalnie zacząć się odburzać, spontanicznie,
bez tych wszystkich analiz, bez perfekcjonizmu, natręty mówią mi, że nie mogę
bo to nie wypali. Teraz po tych milionowych nadawaniach nowych dat, jestem już zmęczony, wogóle nie mam energii, dostałem
depresji. Jestem już tym zmęczony... Najgorsze jest to, że ja już nawet niewiem czego ja chce już...
Niewiem czy chce być szczęśliwy,
niewiem czy chcę wyjść z tych zaburzeń, a może jednak lepiej będzie jak nie będe walczył z nimi? Naprawdę niewiem czy takie
odczucia są przez depresję/nerwicę czy może to moje prawdziwe wewnętrzne uczucia...
Boje się nawet zaczynać odburzanie, bo się boję, że to nie wyjdzie. Albo
Boje się, że gdy wyjdę z tego gówna w jakim teraz się znajduję,
nadal będzie źle albo, że znowu coś się zepsuję...
Piszę ten post, bo poprostu potrzebuje
lekkiego wsparcia... Jak zacząć się odburzać? Jak poradzić sobie z takimi odczuciami? Co robić?
Jeśli dałem ten post do złej sekcji, to przepraszam nie wiedziałem dokładnie gdzie go dodać.
Też mam podobne natręty i perfekcjonizm, ciągła kontrola
Sam do końca nie wiem jak z tego wyjść, ale polecałbym tak jak napisane w poście wyżej, spróbować na jakiś czas zająć się czymś innym, odwrócić uwagę.
Można spróbować rozwijać swoje pasje. W logoterapii nazywa się to derefleksją.
Z własnego doświadczenia jednak wiem, że warto również zmieniać myślenie, mi trochę pomaga niereaktywność, ignorancja wobec "przymusów".
Dla przykładu jeśli przeczytasz ten post i zrodzi się w Tobie myśl "to teraz muszę jeszcze rozwijać pasje" to ją zignoruj, nie rób z nią totalnie nic, niech sobie hula i tyle
Takie olewanie wymaga jednak jakiegokolwiek zajęcia (przynajmniej u mnie). Jeśli cały dzień mam np. wolny i mało zajęć, to praktycznie nie jestem w stanie ignorować natrętów.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

6 grudnia 2020, o 22:08

Przede wszystkim zabierając się za odburzanie trzeba pamiętać, że to nie jest jak zdawanie egzaminu na studiach. To własna praca, dostosowana do swojego tempa. Te obawy, że się nie uda, że nie wyjdzie nie są prawdziwe - bo żeby wiedzieć czy coś wyjdzie, czy nie to trzeba najpierw tego spróbować. Warto tak trochę te myśli logicznie popodważać żeby zauważyć ich absurd. Wszystkie te myśli to jedne wielkie obawy, więc one nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Ja tutaj dostrzegam powiązanie tych myśli z niskim poczuciem własnej wartości, natomiast jest to obszar do pracy własnej już po odburzeniu się. Warto skupić się na tym co logiczne i trochę osłabić siłę tych myśli. Traktować je tak samo jak straszaki czy natręty w nerwicy i robić swoje. Można się też wkurzyć na te myśli. To my mamy decyzyjność i sprawczość co robimy, to nie myśli o tym decydują czy obawy.

Odburzanie to proces, w tym wyciąganie własnych wniosków. Do tego wszystkiego potrzebny jest czas. Żeby się o tym przekonać trzeba spróbować. Warto też zastanowić się czy chcę dalej tkwić w tym cierpieniu? w życiu pełnym lęku? Czy tak wyobrażam sobie swoje życie? Z jakiegoś powodu cierpię. Warto więc podjąć ten wysiłek żeby zawalczyć o siebie. Powodzenia :)
Werfix21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 6 maja 2020, o 17:21

13 stycznia 2021, o 22:29

Witam ponownie. Zaczełem się odburzać ale szybko skończyłem. Ciągła presja i kontrola czy te myśli już przeszły czy nie dobijają mnie.
Ciągle kontroluje te myśli, bardzo trudno jest mi je ingorować. Co chwile ulegam im. Jak mam puścić tą kontrolę, jest mi bardzo
trudno :( Na dodatek zauważyłem, że nadaje temu odburazniu jakby to był jakiś inny stan. Przed odburzaniem miałem mniej natrętów i mniejszą
presję niż gdy zacząłem odburzanie. Czasem mam tak, że nerwica mówi, że się nie odburzam i wtedy wpadam w panikę. Jak przestać nadawać sobie
takiej presji i jak puścic tą cholerną kontrolę? Nie daje już rady z tym gównem :(
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

14 stycznia 2021, o 12:06

zaakceptować to że bedziesz cierpiał i to bardzo ... jak bedziesz się odburzał to bedzie gorzej niz jak siię nie odburzasz , ale ciało i umysł się w końcu wyregulują. tylko czas i cierpliwość co u nas jest ciężko osiągnąć.
Myśli to tylko mysli - zauważ że nie musisz robic co one Ci mówią i nie dzieje się to co one podpowiadają - zauważ to , poczuj całym sobą , że to iluzja umyslu - choroba wyobraźni. Ścieżki nerwowe , które trzeba samemu świadomie zatrzeć - myśląc o zyciu , przyjemnościach , celach i innych ludziach.
Awatar użytkownika
grzeslaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27

17 stycznia 2021, o 16:16

Widać, że zdecydowałeś się na pracę nad sobą i faktycznie tego chcesz (myślę że inaczej takie natręty by cię nie męczyły aż tak). No i tutaj szacun że się podjąłeś w ogóle :D
Nie wiem czy aktualnie masz jakieś zajęcie w ciągu dnia, jak nie, to polecam (ja miałem podobne problemy co ty szczególnie wtedy, gdy nie miałem nic do roboty). Z własnego doświadczenia widzę(ale na tym forum czy w nagraniach też to było), że odburzanie jest w ogóle możliwe, gdy mamy jednak trochę zajęcia. Jak jesteśmy zbyt przeciążeni to też nie jest sprzyjające.
Powodzenia w ignorowaniu tych natrętów
ODPOWIEDZ