Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Chęć odburzania i zabawne próby nerwicy odciągnięcia od tego pomysłu

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Byle do przodu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 7 czerwca 2018, o 15:53

9 czerwca 2018, o 11:51

Witajcie Kochani,
jestem tu nowa więc tym bardziej wszystkich serdecznie witam. Nie będę Was wprowadzać w moją historię, bo to nie w tym rzecz, powiem tylko tyle, że od ponad dwóch lat jestem w zaburzeniu lękowym, były lepsze i gorsze momenty jak u każdego z Was. W pewnym momencie nawet myślałam, że nerwica odeszła w ogromnym procencie, bo kilka ładnych miesięcy, może i nawet z rok była w bardzo łagodnej wersji i uwierzyłam, że chyba zdrowieje ;D Oczywiście samo nic nie przejdzie i wystarczyła kumulacja stresów, żeby wszystko wróciło. I tak właśnie od chyba półtora tygodnia coś wróciło, znowu trochę natrętnych myśli, znowu jakaś lekka derealka i te różne inne cuda na kiju, które wszyscy doskonale znacie.
No więc wkurzyłam się już na dobre, bo ileż można w tym bagnie tkwić. Kilka dni temu pierwszy raz tak w pełni na poważnie podjęłam decyzję o tym, że chcę wejść wreszcie na drogę odburzania. Motywujące nagrania naszych administratorów na YT bardzo mi w tym pomogły i faktycznie od tych paru dni cokolwiek do mnie nie przyjdzie, jaki stan, ból, emocja czy cokolwiek co jest oczywiste, że jest stricte nerwicowe, staram się spychać na dalszy plan i śmiać się z tego, dystansować. Udaje mi się to mniej lub bardziej, ale jestem i tak zadowolona, że już te pare dni dało jakikolwiek efekt. Nawet pojawiły mi się parę dni temu natrętne myśli dotyczące tego, czy ja aby na pewno kocham mojego chłopaka ;) To chyba standardy. Minęły mi te myśli po dwóch dniach prób olewania ich.
Natomiast od wczoraj próbują dręczyć mnie nowe myśli. I są bardziej natarczywe i momentami wręcz, choć próbuję je olewać, no wkurzają mnie co tu dużo mówić :) Wiem też, że nerwicy właśnie o to chodzi, żeby mnie wkurzały, czyli żebym im nadawała wartość poprzez w ogóle myślenie o nich. Zamierzam tak jak wszystko inne te myśli też olewać do skutku, ale w zasadzie przyszłam tu z ciekawości z pytaniem właśnie na temat tych myśli, czy ktoś z was, kto również postanowił zacząć się odburzać, miał lub ma takowe myśli, a mianowicie nerwica mi podszeptuje takie rzeczy - a co jeśli ja się odburzę i stanę się nagle inną wersją siebie, której nie znam i będzie mi dziwnie? albo a co jeśli jak się już odburzę to nagle przestanę kochać mojego chłopaka?
Już sam fakt, że te myśli gdzieś tam z tyłu głowy wywołują we mnie lęk wskazuje na to, że to czysto nerwicowe natręty. No i właśnie dziś pozwoliłam sobie na to, aby chwilę o tych myślach pomyśleć (oczywiście to błąd przy odburzaniu, ale zajmę się tymi myślami, żeby odeszły :)) i Was o to spytać, bo serio takie właśnie myśli wyglądają na typowe myśli nerwicy, która nagle poczuła, że jej się pali za przeproszeniem pod tyłkiem i próbuje mi wgrać coś do umysłu, że lepiej, żebym zrezygnowała z tego głupiego pomysłu na odburzanie, bo będę się czuć jeszcze gorzej i dziwnie i obco i na dodatek przestane kochać kogoś, kto teraz jest dla mnie całym światem :D:D Także trzeba przyznać, dobra jest, uderza zawsze w najczulsze punkty i robi wszystko, żeby z nami zostać.
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

9 czerwca 2018, o 14:58

No takie myśli są normalne :) nie bój się ich przede wszystkim i je akceptuje. Mów sobie ze jak się odburzysz to będziesz inna wersja siebie, przede wszystkim lepsza. Bo oburzanie to zmiana nawyków myślowych i zachowawczych też. Chłopaka na pewno też od tak bez powodu nie zostawisz ;) także najlepsze co możesz teraz zrobić to to samo co robiłaś pewnie z poprzednimi myślami. Akceptuję je bo im bardziej ich się na siłę nie chce tym bardziej one są, a one w końcu mina. No i samo to że jesteś tego świadoma że to nerwicowe już bardzo na korzyść Twoja przemawia także będzie dobre zobaczysz :) I kojarzę że parę osób miało podobne myśli :P
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

9 czerwca 2018, o 15:17

Witaj.Tak jak Kuba napisał nic dodać nic ująć ;) pamietaj ze tylko myśli ;)
Byle do przodu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 7 czerwca 2018, o 15:53

9 czerwca 2018, o 15:44

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi :) tak to chyba jest przy odburzaniu, że ja wiem, że to wszystko nerwicowe, ale czasem jak jestem zmęczona już wszystkim to tak jak bym nie miała siły się spierać, olewać. Wiem, że raz lepsze raz gorsze dni to norma, ale te moje dzisiejsze jakoś tak mnie przytłoczyły dziś :) ale jutro też jest dzień, raz na wozie raz pod ale byle do przodu :)
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

9 czerwca 2018, o 19:43

Do przodu nawet kiedy do tyłu to tylko po to, żeby zrobić rozpęd i gitara ;]
NotLogged
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 220
Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24

28 czerwca 2018, o 23:41

Ja mam tak ze nie wierze ze sie uda odbudowac moj zwiazek. Ze i tak sie nie poprawi nawet jak mi to przejdzie to ze bede sie dalej zle czula itp. :( nie wiem czy to nerwica chyba nie
ODPOWIEDZ