Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odburzać się z lekiem czy bez?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

24 września 2018, o 18:35

Witam, myślę jutro iśc do psychiatry po jakieś ssri z powodu takiego że może mi być prościej dojść do siebie, tylko kminie czy np nie będzie mi po tym wszystkim gorzej, dlatego mam dzisiaj burze myśli czy iść po jakiś lek czy dać sobie spokój . DD ze świadomością mam z 4 lata, bez to z 6 . Objawy ; śnieg, męty, zamuła, zawiecha, myśli ( po co, dlaczego, to nie ma sensu ) ( rozkminianie ludzkich reakcji i inne pierdoły ) , czasami ataki paniki ale to rzadko raz na miesiąc może. Czyli pytanie brzmi tak, polecacie wspierać się lekiem czy starać się ze sobą coś zrobić bez?
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 września 2018, o 11:31

Wszystko zależy, jak lubisz się męczyć i wmawiać sobie ze jest wporzadku to polecam bez leków :) Przecież psychiatrzy to szamani którzy nie wiedzą co robią i nie chcą poprawić naszego samopoczucia tylko nam zaszkodzić :) Nigdy nie zrozumiem podejścia niektórych do leków ^^
Per aspara ad astra
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 września 2018, o 11:34

Trzeba się też zastanowić co ci dało 4 lata nie brania leków, nie chodzenia na terapię, o ile poprawił się twój stan? Bo skoro się zastanawiasz nad sensem pomocy sobie to bez tego musisz sobie świetnie radzić..?
Per aspara ad astra
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

25 września 2018, o 12:09

p.karnia1 pisze:
25 września 2018, o 11:31
Wszystko zależy, jak lubisz się męczyć i wmawiać sobie ze jest wporzadku to polecam bez leków :) Przecież psychiatrzy to szamani którzy nie wiedzą co robią i nie chcą poprawić naszego samopoczucia tylko nam zaszkodzić :) Nigdy nie zrozumiem podejścia niektórych do leków ^^
A Tobie coś dało branie leków?bo chyba jesteś w równie ciemnej dupie co ci co ich nie biorą? ;)
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 września 2018, o 12:16

Co mi dało branie leków? Znioslo mi w 100%fobie społeczna, poprawiły funkcjonowanie rodzinne, unormowaly sen który wkoncu daje odpoczynek, moje popołudnia nie są spedzane w ramionach żony płacząc ze strachu tylko na wspólnych spacerach i wesołych chwilach, nie mam objawów somatycznych, nie jestem non stop chory nie mam boli głowy boli brzucha, jestem dwa razy bardziej wydajny w pracy co się odbija na małe sukcesy zawodowe, derealizacja ciągle jest ale od miesiąca chodzę na terapię i po ostatniej sesji dość ciężkiej coś się jak by odblokowalo w myśleniu. Myślę że wszystko jest na dobrej drodze :)
Per aspara ad astra
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 12:18

p.karnia1 pisze:
25 września 2018, o 12:16
Co mi dało branie leków? Znioslo mi w 100%fobie społeczna, poprawiły funkcjonowanie rodzinne, unormowaly sen który wkoncu daje odpoczynek, moje popołudnia nie są spedzane w ramionach żony płacząc ze strachu tylko na wspólnych spacerach i wesołych chwilach, nie mam objawów somatycznych, nie jestem non stop chory nie mam boli głowy boli brzucha, jestem dwa razy bardziej wydajny w pracy co się odbija na małe sukcesy zawodowe, derealizacja ciągle jest ale od miesiąca chodzę na terapię i po ostatniej sesji dość ciężkiej coś się jak by odblokowalo w myśleniu. Myślę że wszystko jest na dobrej drodze :)

A jakie leki bierzesz? i przez ile czasu już?
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 września 2018, o 12:23

Escitalopram 20mg 8 Msc. Prawda jest taka że prawdziwe dzialanie poczułem dopiero po pół roku jak zwiększył mi lekarz dawkę z 10 na 20. Życie się zmieniło o 360 stopni. Nie tracę cennych chwil z życia na zastanawianie się czy jestem psycholem czy mam uszkodzona głowę od dragow, poprostu żyje i korzystam z życia jak każdy inny. Czuję ten dzień, czuję radość tego życia. Wiadomo dd jest i dzięki nie mu sukces nie jest na 100 % ale lekarz mi powiedział że dd zostawia w ręce terapeuty
Per aspara ad astra
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 12:29

p.karnia1 pisze:
25 września 2018, o 12:23
Escitalopram 20mg 8 Msc. Prawda jest taka że prawdziwe dzialanie poczułem dopiero po pół roku jak zwiększył mi lekarz dawkę z 10 na 20. Życie się zmieniło o 360 stopni. Nie tracę cennych chwil z życia na zastanawianie się czy jestem psycholem czy mam uszkodzona głowę od dragow, poprostu żyje i korzystam z życia jak każdy inny. Czuję ten dzień, czuję radość tego życia. Wiadomo dd jest i dzięki nie mu sukces nie jest na 100 % ale lekarz mi powiedział że dd zostawia w ręce terapeuty
Ja się boję że pójdę po te leki i mi się pogorszy :D zamiast mi pomagać, to moja głowna obawa
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 września 2018, o 12:36

Przecież nikt ci ich na siłę do buzi nie będzie wpychal, będziesz się czuł gorzej wyrzucisz do kosza :) gorzej nie będzie, może być lepiej a w najgorszym wypadku bez zmian więc nie rozumiem czemu by nie spróbować :) wiadomo że leki nie zmienią twojego myślenia, nerwicy nie wylecza, od tego są terapie, ale fajnie znoszą objawy i poprawiają komfort życia. Stąd moja aluzja do ciebie jak spedziles 4 lata. Szkoda czasu na obawy, lepsze byle co niż nie robienie niczego. Pozdro
Per aspara ad astra
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 12:44

p.karnia1 pisze:
25 września 2018, o 12:36
Przecież nikt ci ich na siłę do buzi nie będzie wpychal, będziesz się czuł gorzej wyrzucisz do kosza :) gorzej nie będzie, może być lepiej a w najgorszym wypadku bez zmian więc nie rozumiem czemu by nie spróbować :) wiadomo że leki nie zmienią twojego myślenia, nerwicy nie wylecza, od tego są terapie, ale fajnie znoszą objawy i poprawiają komfort życia. Stąd moja aluzja do ciebie jak spedziles 4 lata. Szkoda czasu na obawy, lepsze byle co niż nie robienie niczego. Pozdro
Tak tylko ile czekałeś na pierwsze rezultaty?
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

25 września 2018, o 12:46

2 tygodnie
Per aspara ad astra
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 12:50

p.karnia1 pisze:
25 września 2018, o 12:46
2 tygodnie
a początkami pewnie było gorzej co?
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

25 września 2018, o 12:53

Ale jest inna główna sprawa i biorąc leki musisz być świadom dwóch rzeczy. Po pierwsze jeśli nawet nastąpi poprawa o której mówi kolega wyżej to po odstawieniu 80 procent z tego wróci. Szczególnie jeśli to poprawiło zaburzenia lękowe takie jak fobia społeczna, zastanawianie się nad własnym zdrowiem, hipochondria i nerwica natrectw i wiele innych. Nie ma mowy aby leki z tego wyleczyly.
To jedna rzecz czy potem za 8 lat chcesz mierzyć się z tym ponownie jak będziesz starszy i będziesz miał rodzinę.
Więc jak brać to na krótki okres czasu.
Bo to nie jest tak że nie wiadomo czy wróci bo zaburzenia trwające długo zawsze wrócą.
A druga sprawa to leki nie działają zawsze, czasem już po 2 latach trzeba zmienić na inny i zaczynają się schody.
Jeśli tych dwóch rzeczy jesteś świadomy i nadal chcesz brać to nie masz co się zastanawiać.
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

25 września 2018, o 12:55

Chyba ze masz plan i chcesz brać maksymalnie rok dla ochloniecia i motywacji. Inne opcje są obarczone tym co wyżej napisałem czym żaden psychiatra nie mówi zawczasu a powinien.
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

25 września 2018, o 13:05

martinsonetto pisze:
25 września 2018, o 12:55
Chyba ze masz plan i chcesz brać maksymalnie rok dla ochloniecia i motywacji. Inne opcje są obarczone tym co wyżej napisałem czym żaden psychiatra nie mówi zawczasu a powinien.
No teraz po tym co napisałeś mam inne podejscie, czyli lek to tylko wspomagacz który może chwilowo pomóc a na dłuższą metę musze sam sobie to wykreować w swojej głowie? Na moim miejscu co byś zrobił? Mam godzinę do wizyty i mam burze myśli teraz xD
ODPOWIEDZ