Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Obsesja na punkcie znalezienia sobie dziewczyny

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Mateusz_Anonim
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:03

4 kwietnia 2018, o 11:44

Witam. Mam 17 lat. Podejrzewam, że mam obsesję na punkcie znalezienia sobie dziewczyny. To zaczęło się dawno temu, miałem 14 lat i zakochałem się w uczestniczce programu talent show, która była wtedy w moim wieku. Występowała ze swoim chłopakiem. Postanowiłem, że wyobrażę sobie dziewczynę, swój ideał, tak też zrobiłem. Wyobrażałem sobie różne sytuacje z nią - słodkie, wesołe, smutne, szalone, z pieszczotami, namiętne itd. Myślę o tym prawie cały czas, jakieś pół czy trzy czwarte dnia. Może wynika to z tego, że zamiast tylko w wyobraźni, chciałbym tego doświadczyć naprawdę, najlepiej będąc w młodym wieku. Ale jest z tym problem, bo jestem nieśmiały, nie umiem podrywać, nie umiem flirtować, jestem dziwny, oraz nie mam wykształcenia do znalezienia pracy, bo po tym jak ukończyłem gimnazjum przestałem się uczyć, nie zapisałem się do liceum, 1,5 roku bez szkoły, i dopiero teraz do mnie na serio dotarło, że jak nie wezmę się za siebie, to źle skończę, a za kilka miesięcy kończę 18 lat. Przez cały okres zerówki, szkoły podstawowej i gimnazjum nie chodziłem do normalnej szkoły, tylko miałem nauczanie indywidualne w domu - nauczyciele przychodzili do mnie do domu - więc praktycznie nie mam szkolnych kolegów i koleżanek. Ma to związek z tym, że urodziłem się z genetyczną chorobą, konkretniej niedoborem odporności, zespołem SCID. Miałem przeszczep szpiku, który uratował mi życie, ale odporność mam genetycznie mocno osłabioną, chodzę jedynie na zakupy, spacer lub wyjazd na wakacje czy do Centrum Zdrowia Dziecka na badania. Z powodu mojej choroby mogę jedynie pracować w domu przy komputerze, więc postanowiłem, że zajmę się wykształceniem informatycznym, grafiką itd. A wracając do wyobrażania sobie związku z dziewczyną, to nie jest tak, że przez całe cztery lata o tym myślałem, bo w ostatnich miesiącach 2017 roku zauważyłem, że przestawało mnie to obchodzić. Jednak wszystko wróciło, gdy zbliżały się Walentynki. 13 lutego słuchałem i czytałem tekst do piosenki Eda Sheerana - Perfect, minutę po piosence się poryczałem. Wróciło częste wyobrażanie sobie sytuacji powyżej, przedwczoraj zacząłem dostrzegać, że może to być problem. Myślę o tym zdecydowanie za często, i przez to zacząłem czuć, że czegoś mi brakuje, mimo że mam rodzinę. Jak sprawić, by nie wyobrażać sobie większość dnia jakby to było gdybym miał dziewczynę, tylko na ostro zająć się edukacją?
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

4 kwietnia 2018, o 12:04

Hej, jesteś jeszcze młodym chłopakiem i moim zdaniem na znalezienie dziewczyny masz jeszcze dużo czasu. Ja w Twoim wieku też nie miałam chłopaka, ba, byłam sama do 21, prawie 22 roku życia i nawet do tego czasu z nikim się nie spotykałam, ani razu. W tamtym okresie też często myślałam o tym żeby kogoś znaleźć, bo wszyscy inni są w parach, wychodzą na randki itp. jednak kończyłam liceum, potem studiowałam i miałam niezbyt dużo czasu na takie rozmyślanie. Dobrym rozwiązaniem według mnie by było gdybyś zaczął właśnie swoją edukację, skupił się na tym co chcesz robić. To zajmie większość Twojego czasu i będziesz mógł swoje myśli skierować na inny tor. Jak już trochę się wciągniesz w naukę być może uda Ci się zapomnieć o tej dziewczynie z programu, oraz o tej “idealnej”. Zobaczysz,że jak zaczniesz się czymś zajmować na poważnie, za jakiś czas sam stwierdzisz, że coraz mniej myślisz o tym by mieć dziewczynę.
Wpływy też na pewno miał na to wszystko Twój system nauki, nie jestem psychologiem tylko pedagogiem, ale uważam, że taki system nauczania wpływa bardzo na rozwój społeczny, który kształtuje się u nas w najmłodszych latach - głównie w okresie szkolnym. Ale wszystko jest do nadrobienia, jeśli będzie Ci ciężko nad tym pracować samemu warto by było wziąć udział w terapii.

No i cóż, nie uważam żebyś był "dziwny", więc nie masz powodu żeby w taki sposób o sobie pisać. Na dobrą sprawę każdy człowiek ma w sobie coś "dziwnego".
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

4 kwietnia 2018, o 12:25

Myslę Mateusz że wszystko przed Tobą.
Ja pierwszego chłopaka mialam w wieku 20 lat dopiero, tez mi suę wydawało że musze mieć wczesniej:)
Teraz mam prawie 40, mialam juz chłopaka, męża i chetnie bym wróciła do wieku lat 17 i wcale chłopaków nie szukała
tylko chłonęła świat, zdobywała przyjaciół, uczyła się, robiła coś dla siebie na przyszłość bo to jest coś co z Tobą zostanie
bez wzgledu na to jak potoczą się relacje z dziewczynami.

A nie myslałeś żebys sobie pochodzic na terapie, pogadać o tej całej sytuacji?
Jako pierwszy krok do wyjści do ludzi? :)

A co do podrywanie dziewczyn i flirtowania to jest to troszkę przereklamowane:)
Nie musisz flirtować, wystarczy że będziesz kumplem, że można z Tobą pogadać
reszta sama wyjdzie. Wcale nie musisz sie jakos spinac w temacie.
Prawda jest taka że dużo koleżanek i wiele kobiet w okół siebie mają właśnie nieśmiali spokojni chłopcy
bo sa fajni, słuchają, można się im zwierzyć, zaufać.
Mieslimy tu na grupie takiego nieśmiałego chłopaka który sam doszedł do wniosku że nieśmiałość
i wrażliwość w kontaktach z koietami okazała się byc zaletą, bo one to doceniły
i po jakimś czasie jak otworzył się na ludzi, okazało się że ma spore grono kolezanek i że dobrze się z nimi
czuje.
Ja jako kobieta też wolę spokojnych stonowanych chłopaków niż takich flirtujacych podrywaczy
wolę jak facet ze mną rozmawia nornalnie, nawet jeśli mu się podobam.
Kiedy ktos próbuje mnie podrywać, flirtować to mnie peszy i tworzy się takie napiecie, presja.
Wole się z kimś najpierw przyjaźnić, normalnie rozmawiać, spotykać a jeśli coś miedzy nami jest
to żeby się rozwijało naturalnie.
Nie rób sobie wiec presji w tym temacie, po prostu bądź sobą.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Mateusz_Anonim
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:03

4 kwietnia 2018, o 12:29

nat pisze:
4 kwietnia 2018, o 12:04
być może uda Ci się zapomnieć o tej dziewczynie z programu, oraz o tej “idealnej”.

No i cóż, nie uważam żebyś był "dziwny", więc nie masz powodu żeby w taki sposób o sobie pisać. Na dobrą sprawę każdy człowiek ma w sobie coś "dziwnego".
O tej z programu zapomniałem jak odpadli :)

A co do tej dziwności, cóż, mama podejrzewa u mnie Zespół Aspergera ponieważ zauważyła u mnie (i ja również) zachowania charakterystyczne dla tej przypadłości, ale to musi potwierdzić psychiatra.
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

4 kwietnia 2018, o 12:42

Mateusz_Anonim pisze:
4 kwietnia 2018, o 12:29
nat pisze:
4 kwietnia 2018, o 12:04
być może uda Ci się zapomnieć o tej dziewczynie z programu, oraz o tej “idealnej”.

No i cóż, nie uważam żebyś był "dziwny", więc nie masz powodu żeby w taki sposób o sobie pisać. Na dobrą sprawę każdy człowiek ma w sobie coś "dziwnego".
O tej z programu zapomniałem jak odpadli :)

A co do tej dziwności, cóż, mama podejrzewa u mnie Zespół Aspergera ponieważ zauważyła u mnie (i ja również) zachowania charakterystyczne dla tej przypadłości, ale to musi potwierdzić psychiatra.
Z takimi podejrzeniami warto poczekać na orzeczenie specjalisty. A poza tym jak się będzie pracowało to ze wszystkim da się żyć normalnie. Zespół Aspergera nie wyklucza nikogo z prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie. Socjalizacja jest Ci potrzebna, bo takie objawy mogą wynikać z faktu, że miałeś mało kontaktu z rówieśnikami, więc proces socjalizacji był chcąc nie chcąc zaburzony. Pisałam pracę na ten temat, i uwierz mi, że wystarczy żeby całkowicie prawidłowo rozwijające się dzieci nie przebywały w grupach rówieśniczych by w przyszłości miały z tym problem. Niestety jakbyśmy na to nie patrzyli, szkoła i przebywanie z rówieśnikami rzutuje na nasze umiejętności społeczne w przyszłości.
Mateusz_Anonim
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:03

4 kwietnia 2018, o 12:52

nat pisze:
4 kwietnia 2018, o 12:42
Mateusz_Anonim pisze:
4 kwietnia 2018, o 12:29
nat pisze:
4 kwietnia 2018, o 12:04
być może uda Ci się zapomnieć o tej dziewczynie z programu, oraz o tej “idealnej”.

No i cóż, nie uważam żebyś był "dziwny", więc nie masz powodu żeby w taki sposób o sobie pisać. Na dobrą sprawę każdy człowiek ma w sobie coś "dziwnego".
O tej z programu zapomniałem jak odpadli :)

A co do tej dziwności, cóż, mama podejrzewa u mnie Zespół Aspergera ponieważ zauważyła u mnie (i ja również) zachowania charakterystyczne dla tej przypadłości, ale to musi potwierdzić psychiatra.
Z takimi podejrzeniami warto poczekać na orzeczenie specjalisty. A poza tym jak się będzie pracowało to ze wszystkim da się żyć normalnie. Zespół Aspergera nie wyklucza nikogo z prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie. Socjalizacja jest Ci potrzebna, bo takie objawy mogą wynikać z faktu, że miałeś mało kontaktu z rówieśnikami, więc proces socjalizacji był chcąc nie chcąc zaburzony. Pisałam pracę na ten temat, i uwierz mi, że wystarczy żeby całkowicie prawidłowo rozwijające się dzieci nie przebywały w grupach rówieśniczych by w przyszłości miały z tym problem. Niestety jakbyśmy na to nie patrzyli, szkoła i przebywanie z rówieśnikami rzutuje na nasze umiejętności społeczne w przyszłości.
Cóż, po zakupy chodzę prawie codziennie, kontakt z rówieśnikami mam w mediach społecznościowych, więc pewnie tak powoli rozwijam swoją socjalizację. Tylko w przypadku znajomych z internetu rozmawiamy i dyskutujemy głównie o grach wideo, a ten temat mam mistrzostwsko ogarnięty :D

Będę musiał bardziej się zagłębić w innych tematach jeśli mam rozmawiać z dziewczynami.

Choć nie ukrywam, że jednym z wyobrażeń było wspólne granie na dwa pady :)

Ale gry i technologie to nie jedyne moje zainteresowanie, bo muzyka też, trochę kino, showbiznes, sprawy społeczne, coś tam się jeszcze znajdzie :D
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

4 kwietnia 2018, o 13:05

Nie przejmuj się ja dziewczynę znalazłem dopiero w wieku 21 lat. Jeśli mogę coś do radzić to kobiety lubią jak facet ma jakąś pasję. Nie musi być to koniecznie sport, ale jeśli laska zobaczy, że masz jakiś temat o którym rozmawiasz z pasją to masz u niej juz plusa. U mnie np jest to historia i dziewczyna wiele razy mi mówiła, że lubi sluchać z jaką pasją o tym opowiadam mimo, że jej samej to nie interesuje
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

4 kwietnia 2018, o 13:11

Tylko wiesz, w szkole proces socjalizacji zaczyna się od pierwszego dnia i trwa do uzyskania dorosłości, a nawet dłużej. Składają się na to grupy szkolnej role odgrywane w klasie itp. no jest tego cała masa. Teraz musisz to trochę nadrobić. Dobrze, że masz kontakt, nawet jeśli gadacie tylko o grach. Na pewno zdarzają się inne tematy, więc to nie jest żaden problem. Fajnie piszesz więc wiedzę ogólną też masz, nie musisz się podszkalać w żadnych konkretnych tematach, wystarczy, że będziesz na bieżąco z informacjami dnia codziennego.
Dziewczyny też grają w gry ! Więc to nie problem. Ja jestem już w sumie stara dupa, a jak usiądę do konsoli to nie ma mnie przez minimum godzinę :P lubię też patrzeć jak ktoś gra. Bądź po prostu sobą, uwierz mi, że nic więcej nie trzeba. Rób to co lubisz robić, no i zacznij dbać o swoją przyszłość, już najwyższy czas :)
Mateusz_Anonim
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:03

7 kwietnia 2018, o 15:27

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Czuję jednak, że potrzebuję powiedzieć o czymś jeszcze. Prześladuje mnie to.

To nie było tak, że przez te cztery lata w ogóle nie próbowałem niczego, by tą dziewczynę sobie znaleźć, owszem, próbowałem, na Facebooku, było to w 2015 roku.

Zaczęło się od tego że w Nowy Rok zakochałem się w pewnej dziewczynie na Facebooku, więc ją zaprosiłem i próbowałem rozpocząć znajomość. Jednak nie miałem pojęcia, że ma chłopaka, odkrylem to dopiero po miesiącu. Zacząłem więc szukać innych dziewczyn. Wstawiałem im komplementy w komentarzu, ale niektóre komplementy były przesadzone - gadanie o tym że "wygrałabyś konkurs piękności", dwadzieścia emotikonek, zostawałem uznawany za zboczeńca, naraziłem się kilku-kilkunastu osobom, niektóre "kandydatki" nawet przerażałem. Zachowywałem się desperacko, czasami nachalnie i robiłem różne głupie rzeczy np opowiedzenie o swoim niedoborze odporności w grupach zamkniętych typu "Szukam chłopaka/dziewczyny" itp, robienie głupich i bezsensownych internetowych testów typu "jakie są twoje najlepsze cechy", "kiedy weźmiesz ślub" itp, komplementowałem dziewczyny które miały chłopaków, a ja o tym nie miałem pojęcia, a potem oczywiście dostawałem od ich chłopaków "uprzedzenie" żebym się odczepił, co oczywiście robiłem. Raz nawet za namową pewnej dziewczyny w konwersacji grupowej potocznie nazywanej "konfą" wysłałem zdjęcie swojego................... Jezu, co ja wyprawiałem trzy lata temu? Nie chcę by ta przeszłość wróciła i bardzo się jej wstydzę. Oczywiście częstotliwość szukania i "zarywania" spadała, aż w końcu permanentnie przestałem to robić na początku 2016 roku. Przestałem być desperatem, teraz podchodziłbym do tematu dziewczyn z dystansem. Mimo, że mama mi mówi że nikt normalny nie chowa urazy tyle lat, zdarza mi się myśleć, że jak wybiorę się na wakacje gdzieś w Polsce to ktoś komu się naraziłem zobaczy moją twarz, wszystko sobie przypomni i dostanę w mordę, za to co wyprawiałem niespełna trzy lata temu. Niby wiem, że nie można żyć przeszłością, ale jakoś tak... :/

Parę dni temu nawet usunąłem z tablicy stare posty i odlubiłem strony związane z moją burzliwą i wstydliwą przeszłością

2015 był najgłupszym rokiem mojego życia.


A wracając do tematu głównego, zapomniałem też powiedzieć o paru moich wadach. Nie uważam się za intelligentną osobę, zdarza mi się wpadać w panikę jak np przez długi czas szukam pilota i nie mogę znaleźć, jestem niezaradny (jeszcze) oraz mogę mieć owadofobię.
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

12 maja 2020, o 01:09

Mam 28,5 roku i nigdy nie miałem dziewczyny. "Zakochałem" się, jak miałem kilka lat (ok. 6 r.ż.). Niestety, dziewczyny, w których się "zadurzyłem", nie chciały mnie jako partnera. W związku z tym dokuczałem im, stalkowałem je latami. To było złe. Ponoć jedna dziewczynka zmieniła szkołę, gdyż jej dokuczałem. Znalazłem sobie nową "miłość", której dokuczałem, bo także mnie nie chciała, trwało to jakieś 7 lat (od trzeciej klasy chyba (szkoły podstawowej) do końca gimnazjum). Po bierzmowaniu odrzuciłem seksualność i nie pozwoliłem sobie na zbyt dużo w sferze seksualnej. W wieku około 17 lat zdiagnozowano u mnie... zespół Aspergera i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, zacząłem brać leki, kontakty z psychiatrami załatwiła mi szkoła średnia i nawet ufundowała terapię w ośrodku dla osób z ZA. Miałem jedynki na półrocze w jednej z klas liceum z dwóch przedmiotów i godziny rewalidacyjne z tego powodu(?) dzięki diagnozie ZA. Przyjaciół nigdy nie miałem i nawet nie czułem zbytnio potrzeby tworzenia innych relacji niż z własną partnerką. Byłem bardzo dziwaczny. Pierwsze natręctwa pojawiły się, gdy miałem kilka lat. W gimnazjum miałem dużo kompulsji kontrolujących, magicznego myślenia. Ograniczyłem je, może jakby usunąłem, gdy dowiedziałem się, że to magia, okultyzm, czary, a więc grzech. Pojawiły się natręctwa religijne "zamiast tego", np. skrupulatyzm. To było, gdy miałem ok. 16 lat. Obecnie mam głównie natręctwa przysięgania i związane z zakażeniem.
lol907
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 12 kwietnia 2019, o 10:37

13 maja 2020, o 13:43

Spokojnie, ja też miałem przez jakiś czas może nie obsesję, ale wielką cheć posiadania dziewczyny. Gdy się udało, to nie potrafiłem podejść do tego na spokojnie i na luzie, musiało być idealnie. Gdy okazało się, że nie wiadomo czemu nagle już miałem dosyć, potem różne rozstania i powroty i teraz nie jesteśmy razem. I teraz wcale już nie mam takiego parcia na dziewczynę i teraz to mnie martwi, że to wszystko się teraz obróciło się o 180 stopni. Może nie zniechęciłem się, żeby nie mieć w ogóle, ale jednak nie jest już to samo. Trochę mnie to zastanawia, czy się tak zraziłem tym jednym związkiem? Czy może potrzebuje czasu jeszcze żeby wszytko "zresetować"?
Mateusz_Anonim
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:03

23 czerwca 2022, o 13:04

Cześć. Postanowiłem wrócić do tego tematu. Mam 21 lat, miesiąc temu zdiagnozowano u mnie Zespół Aspergera oraz fobie społeczne (ang. "social anxiety"). Psychiatra twierdzi, że jestem całkowicie niezdolny do pracy i należy mi się renta socjalna.

Moja nauka po opublikowaniu tego tematu wyglądała tak, że kurs grafiki komputerowej mi się nie spodobał, a jeśli chodzi o naukę programowania i pisania stron, stwierdziłem, że się nie nadaję, bo popełniam zbyt wiele błędów w kodzie. Postanowiłem zamknąć się w swoim świecie i oddać swojej autystycznej obsesji - grom wideo.

Ale teraz, w 2022 roku, pojawił się bodziec, który sprawił że wróciło pragnienie znalezienia sobie dziewczyny. Moja mama ciężko się rozchorowała i przestała wstawać z łóżka. Dotarło do mnie, że umiera... I faktycznie umarła. Moja mamusia odeszła miesiąc temu. Była jedyną kobietą w moim życiu, teraz jestem bez żadnej kobiety. Reszta rodziny też kiedyś poumiera, a ja zostanę sam, całkiem sam.

Gdy byłem nastolatkiem, marzenia o dziewczynach były tylko fazą, bo byłem bardzo młody. Teraz mam 21 lat i w dalszym ciągu nie zagadałem do żadnej dziewczyny w realu, ani nie mam w realu nikogo poza swoją rodziną. Im starszy będę, tym trudniej będzie nawiązywać znajomości. Teraz jest najwyższy czas, szczególnie że są wakacje. Obecne marzenia o znalezieniu sobie dziewczyny są silniejsze niż przedtem, zwiększyły moje poczucie lęku i niepokoju i zmniejszyły poczucie szczęścia, sprawiły że gry cieszą mnie mniej, ale dały też lekką motywację do tego by zmienić sposób bycia. Przez wiele lat zaniedbywałem higienę i przez to nadal wyskakują mi pryszcze na twarzy, więc zacząłem bardziej o siebie dbać, aczkolwiek nieregularnie. Zacząłem regularnie odwiedzać rodzinę mojego brata, żeby choć trochę mniej czuć się samotnym. Chcę zacząć ćwiczyć (ale osobiście wolę kupić Nintendo Switch by grać w Ring Fit Adventure niż chodzić na siłownię).

Mimo, że mam Aspergera, jest jedna cecha do której się nie odnoszę - awersja/wstręt do dotyku. Chcę znaleźć sobie dziewczynę między innymi dlatego, że mam dużą potrzebę bliskości i niekoniecznie chodzi o seks, tylko o zwykłe przytulanie. Przytulam pluszową maskotkę, bo nie mam kogo.

Brat powiedział, że w te wakacje zabierze mnie na weekend nad morze i między innymi na plażę, a przecież na plaży jest pełno dziewczyn, i to w kostiumach kąpielowych. To wywarło na mnie presję i pod wpływem impulsu kupiłem dwie książki, jedną na temat flirtu i podrywu, a drugą na te same tematy + coś więcej. Ale czuję się, jakbym miał deadline'a i poczucie presji nie sprzyja mi zdobywaniu wiedzy. Nie potrafię przyswoić większości tego co czytam.

Moim największym zmartwieniem jest to, że jak wyobrażam sobie, że zagaduję do dziewczyny np. na ulicy lub na dyskotece to mam pustkę w głowie, nie wiem co mam powiedzieć po powiedzeniu do dziewczyny "cześć" lub by podtrzymać rozmowę dłużej, dodatkowo czując skręcanie w jelitach ze stresu. Osoby w spektrum autyzmu mają problem z podtrzymaniem rozmowy oraz odczytywaniem subtelnych sygnałów. Mój taniec jest chaotyczny, pokraczny, nierytmiczny, bo ze względu na Aspergera mam zaburzoną motorykę ruchową.
Ostatnio zmieniony 23 czerwca 2022, o 13:17 przez Mateusz_Anonim, łącznie zmieniany 4 razy.
Mateusz_Anonim
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:03

23 czerwca 2022, o 13:05

marianna pisze:
4 kwietnia 2018, o 12:25
A co do podrywanie dziewczyn i flirtowania to jest to troszkę przereklamowane:)
Nie musisz flirtować, wystarczy że będziesz kumplem, że można z Tobą pogadać
reszta sama wyjdzie. Wcale nie musisz sie jakos spinac w temacie.
Prawda jest taka że dużo koleżanek i wiele kobiet w okół siebie mają właśnie nieśmiali spokojni chłopcy
bo sa fajni, słuchają, można się im zwierzyć, zaufać.
Mieslimy tu na grupie takiego nieśmiałego chłopaka który sam doszedł do wniosku że nieśmiałość
i wrażliwość w kontaktach z koietami okazała się byc zaletą, bo one to doceniły
i po jakimś czasie jak otworzył się na ludzi, okazało się że ma spore grono kolezanek i że dobrze się z nimi
czuje.
Ja jako kobieta też wolę spokojnych stonowanych chłopaków niż takich flirtujacych podrywaczy
wolę jak facet ze mną rozmawia nornalnie, nawet jeśli mu się podobam.
Kiedy ktos próbuje mnie podrywać, flirtować to mnie peszy i tworzy się takie napiecie, presja.
Wole się z kimś najpierw przyjaźnić, normalnie rozmawiać, spotykać a jeśli coś miedzy nami jest
to żeby się rozwijało naturalnie.
Nie rób sobie wiec presji w tym temacie, po prostu bądź sobą.
Oj, to chyba nie dobrze, że wydałem pieniądze na książki o podrywie... aua :D
ODPOWIEDZ