Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

8 marca 2018, o 16:34

nat pisze:
8 marca 2018, o 14:28
A ja bym chciała zapytać czy ktoś z Was miał podobny problem. Raz na jakiś czas, różnie to bywa , raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie a czasem dzień po dniu, lub dwa razy dziennie pojawia się coś co bym określiła jako trzepotanie w klatce piersiowej. Dziwne uczucie, trochę jak przy odkaszlnieciu gdy mamy zawalone oskrzela. Jakby serce przeskoczyło w bok i uderzyło. Zawsze wtedy automatycznie wędruje mi ręką do klatki piersiowej i się zrywam gdy siedzę lub leżę. Nie było tego na początku mojej przypadłości, pojawiło się po 2 miesiącach i tak raz na jakiś czas się pojawia. EKG było w normie, ale wykonane było przed tym objawem. Lekarz nie skierował na dalsze badania. Raz mnie tak "walnęło" jak stałam w kolejce i akurat brałam wdech, przyblokowało mnie , nie mogłam złapać powietrza ale trwało to dosłownie sekundę.
Ja tam miewam, identycznie plus jeszcze inne wariacje.Ja to mam juz d kiku lat z okresami lepszyi i gorszymi.Tez od razu podskakuje i ciarki mnie ze strachu oblewaja.Nienawidze tego.Do tego jeszcze miewam koatania, przejrecania, potykania serca.Nawet nie wiem jak to nazywac ale odczucia roznorakie.Kardiolog zaliczony, objawy teraz troche niejsze odkad pilnuje nawodnienia i supementacja.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

8 marca 2018, o 16:38

betii pisze:
8 marca 2018, o 16:34
nat pisze:
8 marca 2018, o 14:28
A ja bym chciała zapytać czy ktoś z Was miał podobny problem. Raz na jakiś czas, różnie to bywa , raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie a czasem dzień po dniu, lub dwa razy dziennie pojawia się coś co bym określiła jako trzepotanie w klatce piersiowej. Dziwne uczucie, trochę jak przy odkaszlnieciu gdy mamy zawalone oskrzela. Jakby serce przeskoczyło w bok i uderzyło. Zawsze wtedy automatycznie wędruje mi ręką do klatki piersiowej i się zrywam gdy siedzę lub leżę. Nie było tego na początku mojej przypadłości, pojawiło się po 2 miesiącach i tak raz na jakiś czas się pojawia. EKG było w normie, ale wykonane było przed tym objawem. Lekarz nie skierował na dalsze badania. Raz mnie tak "walnęło" jak stałam w kolejce i akurat brałam wdech, przyblokowało mnie , nie mogłam złapać powietrza ale trwało to dosłownie sekundę.
Ja tam miewam, identycznie plus jeszcze inne wariacje.Ja to mam juz d kiku lat z okresami lepszyi i gorszymi.Tez od razu podskakuje i ciarki mnie ze strachu oblewaja.Nienawidze tego.Do tego jeszcze miewam koatania, przejrecania, potykania serca.Nawet nie wiem jak to nazywac ale odczucia roznorakie.Kardiolog zaliczony, objawy teraz troche niejsze odkad pilnuje nawodnienia i supementacja.
Straszne jest to uczucie, i dokładnie ciężko to nazwać czy opisać . Suplementacji też pilnuje i to bardzo nawet. Gorzej z nawodnieniem, ja mam tak, że mogę cały dzień nic nie pić i mi się nawet nie chce...
"Na zmianę ufam i wątpię
Chociaż to takie nierozsądne"
AnkaWiss75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 10:04

12 marca 2018, o 12:13

nat pisze:
8 marca 2018, o 14:28
A ja bym chciała zapytać czy ktoś z Was miał podobny problem. Raz na jakiś czas, różnie to bywa , raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie a czasem dzień po dniu, lub dwa razy dziennie pojawia się coś co bym określiła jako trzepotanie w klatce piersiowej. Dziwne uczucie, trochę jak przy odkaszlnieciu gdy mamy zawalone oskrzela. Jakby serce przeskoczyło w bok i uderzyło. Zawsze wtedy automatycznie wędruje mi ręką do klatki piersiowej i się zrywam gdy siedzę lub leżę. Nie było tego na początku

mojej przypadłości, pojawiło się po 2 miesiącach i tak raz na jakiś czas się pojawia. EKG było w normie, ale wykonane było przed tym objawem. Lekarz nie skierował na dalsze badania. Raz mnie tak "walnęło" jak stałam w kolejce i akurat brałam wdech, przyblokowało mnie , nie mogłam złapać powietrza ale trwało to dosłownie sekundę.
Hej ja też na początku nerwicy miałam problemy właśnie z sercem.Właściwie od serca zaczęła się moja przygoda z nerwicą.
Objawów miałam mnóstwo kłucia,parzenie ,potykania serca wrażenie jakby się zatrzymało i nie miało siły bić dalej,albo po tym zatrzymaniu było kilka szybszych uderzeń.Do tego czasem czyłam takie dziwne mocniejsze uderznie ktore czułam jakby w gardle.
Strasznie się tego bałam.Kilkakrotnie lądowałam na ostrym dyżurze albo na izbach przyjęc gdzie robili mi ekg dawalo coś do wypicia chyba na uspokojenie twierdząc że to objaw nerwicowy .
Dla świetego spokoju ponieważ te akcje trwały około pół roku zrobiłam echo serca i wyszło wypadanie płatka zastawki tylko.Podobno 50% społeczeństwa to ma i to jest taka uroda serca .Lekarz powiedział że czasem to wypadanie może właśnie dawać takie objawy ale nie musi że to bardziej my stresem i ciagłym wsłuchiwaniem się powodujemy ze to bardziej odczuwamy ponieważ sie na tym skupiamy .Ze gdybysmy nie byli tak na tym skupieni a nawet by się czasem zdażały jakieś dodatkowe uderzenia i inne wrażenia odczuwalne w okolicy serca czy mocniejsze to w normalnym stanie nawet byśmy tego nie zauważyli albo jeśli nawet to poprostu by puknęło mocniej i cóż nic zdarza się.A my poprostu potem tylko się wsłuchujemy i czekamy na te atrakcje nakręcają się i bojąc jeszcze bardziej czego wynikiem jest właśnie powtórka z rozrywki.
Ja też się bałam od serca bolała mnie cała ręka ,klatka piersiowa,drętwiała nawet szyja .Bałam się spać ,jako 20 latka spałam z matką w jednym łóżku bo się bałam że umrę albo dostanę zawału.I wież co zadzłam w ciąże i co się stało zaczełam wszystkie objawy podpinać pod to że e ciaży czasem sie zdarza gorszy dzień lub coś tam .I uwierz że mi przeszło tzn zdarzało się czasem ale nie zwracałam na to uwagi nawet teraz raz na jakiś czas mi zabryka to serducho zakuje albo przyspieszy ale się nie nakręcam ,nie myslę o tym i widzisz przeżyłam z tym 20 lat i mam nadzieję jeszcze sobie trochę pożyc także jedynym sposobem jest poprostu brzydko mówiąc olanie tematu.Nie zwracanie na niego uwagi i nie rozkładanie tego na części pierwsze (czyli a co to ?dlaczego ?znowu ? )bo to cię tylko dodatkowo nakręca.
Życze miłego dnia .Pozdrawiam
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

12 marca 2018, o 12:22

AnkaWiss75 pisze:
12 marca 2018, o 12:13
nat pisze:
8 marca 2018, o 14:28
A ja bym chciała zapytać czy ktoś z Was miał podobny problem. Raz na jakiś czas, różnie to bywa , raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie a czasem dzień po dniu, lub dwa razy dziennie pojawia się coś co bym określiła jako trzepotanie w klatce piersiowej. Dziwne uczucie, trochę jak przy odkaszlnieciu gdy mamy zawalone oskrzela. Jakby serce przeskoczyło w bok i uderzyło. Zawsze wtedy automatycznie wędruje mi ręką do klatki piersiowej i się zrywam gdy siedzę lub leżę. Nie było tego na początku

mojej przypadłości, pojawiło się po 2 miesiącach i tak raz na jakiś czas się pojawia. EKG było w normie, ale wykonane było przed tym objawem. Lekarz nie skierował na dalsze badania. Raz mnie tak "walnęło" jak stałam w kolejce i akurat brałam wdech, przyblokowało mnie , nie mogłam złapać powietrza ale trwało to dosłownie sekundę.
Hej ja też na początku nerwicy miałam problemy właśnie z sercem.Właściwie od serca zaczęła się moja przygoda z nerwicą.
Objawów miałam mnóstwo kłucia,parzenie ,potykania serca wrażenie jakby się zatrzymało i nie miało siły bić dalej,albo po tym zatrzymaniu było kilka szybszych uderzeń.Do tego czasem czyłam takie dziwne mocniejsze uderznie ktore czułam jakby w gardle.
Strasznie się tego bałam.Kilkakrotnie lądowałam na ostrym dyżurze albo na izbach przyjęc gdzie robili mi ekg dawalo coś do wypicia chyba na uspokojenie twierdząc że to objaw nerwicowy .
Dla świetego spokoju ponieważ te akcje trwały około pół roku zrobiłam echo serca i wyszło wypadanie płatka zastawki tylko.Podobno 50% społeczeństwa to ma i to jest taka uroda serca .Lekarz powiedział że czasem to wypadanie może właśnie dawać takie objawy ale nie musi że to bardziej my stresem i ciagłym wsłuchiwaniem się powodujemy ze to bardziej odczuwamy ponieważ sie na tym skupiamy .Ze gdybysmy nie byli tak na tym skupieni a nawet by się czasem zdażały jakieś dodatkowe uderzenia i inne wrażenia odczuwalne w okolicy serca czy mocniejsze to w normalnym stanie nawet byśmy tego nie zauważyli albo jeśli nawet to poprostu by puknęło mocniej i cóż nic zdarza się.A my poprostu potem tylko się wsłuchujemy i czekamy na te atrakcje nakręcają się i bojąc jeszcze bardziej czego wynikiem jest właśnie powtórka z rozrywki.
Ja też się bałam od serca bolała mnie cała ręka ,klatka piersiowa,drętwiała nawet szyja .Bałam się spać ,jako 20 latka spałam z matką w jednym łóżku bo się bałam że umrę albo dostanę zawału.I wież co zadzłam w ciąże i co się stało zaczełam wszystkie objawy podpinać pod to że e ciaży czasem sie zdarza gorszy dzień lub coś tam .I uwierz że mi przeszło tzn zdarzało się czasem ale nie zwracałam na to uwagi nawet teraz raz na jakiś czas mi zabryka to serducho zakuje albo przyspieszy ale się nie nakręcam ,nie myslę o tym i widzisz przeżyłam z tym 20 lat i mam nadzieję jeszcze sobie trochę pożyc także jedynym sposobem jest poprostu brzydko mówiąc olanie tematu.Nie zwracanie na niego uwagi i nie rozkładanie tego na części pierwsze (czyli a co to ?dlaczego ?znowu ? )bo to cię tylko dodatkowo nakręca.
Życze miłego dnia .Pozdrawiam
Dzięki za pocieszenie, zawsze inaczej człowiekowi jak wie, że jest jest z czymś sam. Tak, też podejrzewam, że ciąża odwróci od tego uwagę. Ale chwilowo tego nie planuje, i trochę się boje co będzie później, po porodzie. Ale zobaczymy :)

Również życzę miłego dnia !
"Na zmianę ufam i wątpię
Chociaż to takie nierozsądne"
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

2 kwietnia 2018, o 16:12

Witam, mój największy objaw to szybkie bicie serca przez cały dzień. Puls rano po wstaniu na siedząco mam około 100, na stojąco skacze do 120-125 o się potrafi utrzymywać tak do późnego popołudnia. Żeby ku wieczorowi opadać. Wieczorem potrafię mieć 75 w spoczynku na siedząco i 90 na stojąco.

Obawiam się, ze to POTS posturalna tachykardia ortostatyczna.

Proszę napiszcie jaki macie puls po wstaniu, jeżeli np na siedząco macie koło 100.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

2 kwietnia 2018, o 16:38

Wartyw pisze:
2 kwietnia 2018, o 16:12
Witam, mój największy objaw to szybkie bicie serca przez cały dzień. Puls rano po wstaniu na siedząco mam około 100, na stojąco skacze do 120-125 o się potrafi utrzymywać tak do późnego popołudnia. Żeby ku wieczorowi opadać. Wieczorem potrafię mieć 75 w spoczynku na siedząco i 90 na stojąco.

Obawiam się, ze to POTS posturalna tachykardia ortostatyczna.

Proszę napiszcie jaki macie puls po wstaniu, jeżeli np na siedząco macie koło 100.
Hej.
Widzę że masz ten problem co ja miałam i miewam jeszcze.
Główny problem u mnie to serce i żołądek.
Mój puls normalny to bliżej 100.
Jak leżała i wybudziłam się to było po 120 i przy ataku w nocy 150.
Powiem Ci ze jestem przyzwyczajona do tego pulsu bliżej 100 na minutę.

Jak mam tętno około 60 czy 75 na minutę to mam wrażenie że się duszę i serce mi nie bije.

Jednak powiem Ci że coraz lepiej rozumie ten stan i nie dokucza mi już puls.Jesli jest to dosyć szybko się uspokajam i mija.Ktos mi powiedział że 3ba wejść w to co się dzieje.Jesli myślę że będę miała zawał - to mam sobie powiedziec zeby był.Zebym się nie bała.
I jest coś w tym bo nie boję się już tak jak to opisywalam jeszcze niedawno.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

2 kwietnia 2018, o 16:54

Ja tez miałem od zawsze wysoki puls, ale uważam to za patologie. Echo i ekg miałem robione i wszystko zdrowe. Wyszła tachykardia zatokowa jak zwykle. Jak zalecają np podczas marszu mieć tetno do 120, a człowiek ma takie jak wstanie. Wieczorami jak mam niższy puls to uważam ze mam lepsza kondycję i wydolność. Jak idę to mam tetno 100 a nie 130, co ma miejsce rano.
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

2 kwietnia 2018, o 17:00

Wartyw pisze:
2 kwietnia 2018, o 16:54
Ja tez miałem od zawsze wysoki puls, ale uważam to za patologie. Echo i ekg miałem robione i wszystko zdrowe. Wyszła tachykardia zatokowa jak zwykle. Jak zalecają np podczas marszu mieć tetno do 120, a człowiek ma takie jak wstanie. Wieczorami jak mam niższy puls to uważam ze mam lepsza kondycję i wydolność. Jak idę to mam tetno 100 a nie 130, co ma miejsce rano.
No ale masz tylko taki objaw czy masz nerwice? , problemy? z emocjami nieradzisz, ?
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

2 kwietnia 2018, o 17:21

Iwona29 pisze:
2 kwietnia 2018, o 16:38
Wartyw pisze:
2 kwietnia 2018, o 16:12
Witam, mój największy objaw to szybkie bicie serca przez cały dzień. Puls rano po wstaniu na siedząco mam około 100, na stojąco skacze do 120-125 o się potrafi utrzymywać tak do późnego popołudnia. Żeby ku wieczorowi opadać. Wieczorem potrafię mieć 75 w spoczynku na siedząco i 90 na stojąco.

Obawiam się, ze to POTS posturalna tachykardia ortostatyczna.

Proszę napiszcie jaki macie puls po wstaniu, jeżeli np na siedząco macie koło 100.
Hej.
Widzę że masz ten problem co ja miałam i miewam jeszcze.
Główny problem u mnie to serce i żołądek.
Mój puls normalny to bliżej 100.
Jak leżała i wybudziłam się to było po 120 i przy ataku w nocy 150.
Powiem Ci ze jestem przyzwyczajona do tego pulsu bliżej 100 na minutę.

Jak mam tętno około 60 czy 75 na minutę to mam wrażenie że się duszę i serce mi nie bije.

Jednak powiem Ci że coraz lepiej rozumie ten stan i nie dokucza mi już puls.Jesli jest to dosyć szybko się uspokajam i mija.Ktos mi powiedział że 3ba wejść w to co się dzieje.Jesli myślę że będę miała zawał - to mam sobie powiedziec zeby był.Zebym się nie bała.
I jest coś w tym bo nie boję się już tak jak to opisywalam jeszcze niedawno.
Iwona29, a jaki masz puls na stojąco?
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

2 kwietnia 2018, o 17:29

Wartyw pisze:
2 kwietnia 2018, o 17:21
Iwona29 pisze:
2 kwietnia 2018, o 16:38
Wartyw pisze:
2 kwietnia 2018, o 16:12
Witam, mój największy objaw to szybkie bicie serca przez cały dzień. Puls rano po wstaniu na siedząco mam około 100, na stojąco skacze do 120-125 o się potrafi utrzymywać tak do późnego popołudnia. Żeby ku wieczorowi opadać. Wieczorem potrafię mieć 75 w spoczynku na siedząco i 90 na stojąco.

Obawiam się, ze to POTS posturalna tachykardia ortostatyczna.

Proszę napiszcie jaki macie puls po wstaniu, jeżeli np na siedząco macie koło 100.
Hej.
Widzę że masz ten problem co ja miałam i miewam jeszcze.
Główny problem u mnie to serce i żołądek.
Mój puls normalny to bliżej 100.
Jak leżała i wybudziłam się to było po 120 i przy ataku w nocy 150.
Powiem Ci ze jestem przyzwyczajona do tego pulsu bliżej 100 na minutę.

Jak mam tętno około 60 czy 75 na minutę to mam wrażenie że się duszę i serce mi nie bije.

Jednak powiem Ci że coraz lepiej rozumie ten stan i nie dokucza mi już puls.Jesli jest to dosyć szybko się uspokajam i mija.Ktos mi powiedział że 3ba wejść w to co się dzieje.Jesli myślę że będę miała zawał - to mam sobie powiedziec zeby był.Zebym się nie bała.
I jest coś w tym bo nie boję się już tak jak to opisywalam jeszcze niedawno.
Iwona29, a jaki masz puls na stojąco?
Roznie.90 tak pośrednio.
A powiedz mi nie masz szybkiego pulsu po zjedzeniu śniadania?
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

2 kwietnia 2018, o 18:02

90 na stojąco masz? To dobry puls. To na siedząco musisz mieć z 70, czyli niski dobry puls.

Po zjedzeniu śniadania, obiadu mam szybki puls. Nawet 120 potrafię dostać.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

2 kwietnia 2018, o 18:05

Nie nie na siedząco mam 80 i 90 ale ka się już tym nie przejmuje.po śniadaniu mi rośnie.

Powiem Ci ze wcześniej panikowałam jak wariowała mi tak serce ale teraz na luzie dosyć z tego co zauważyłam😊
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

2 kwietnia 2018, o 18:08

A zrób test i stań teraz na stojąco i zmierz sobie puls w czasie stania. Bo ten puls na siedząco mnie tak nie martwi tylko ten w czasie stania. Ciekawi mnie jaki masz, bo ja teraz mam 105 podczas zwykłego stania.
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

3 kwietnia 2018, o 15:33

Proszę napiszcie mi swój puls podczas stania.

Bardzo mnie to uspokoi i już nie będę mierzył jak wariat ;)
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

3 kwietnia 2018, o 15:55

Ja miałam tak jak ty, w czasie stania puls mi przyspieszał (do 120 uderzeń na min). Teraz już tak nie mam. Strasznie się tym przejmujesz i potęgujesz to uczucie. Moja rada: przestań badać sobie puls/ ciśnienie czy co tam jeszcze.
ODPOWIEDZ