Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
bubbles
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 14 kwietnia 2022, o 11:52

22 września 2022, o 10:53

Ilemozna2 pisze:
21 września 2022, o 18:43
Hejka wszystkim. Chciałbym opisać swoje objawy ze strony serca. Jak coś to przebadany byłem w zeszłym roku od góry do dołu, ale jedno mi nie daje spokoju i nigdzie nie mogę znaleźć tego przypadku co ja mam. Mianowicie potykanie/przeskakiwanie serca, jednak nie odczuwam tego w klatce piersiowej jak inni opisują tylko na żołądku. Jest to pojedyncze "potknięcie" występujące w różnych sytuacjach, jednak po tym jednym potknięciu potrafię się potem czuć tak trochę słabo. Nasilają się mdłości, czuje lekkie zawroty głowy lęk i ucisk na żołądku. Wszyscy którzy opisują te potknięcia nie opisują towarzyszących im objawów i opisują je jako trwające dłużej niż jednorazowe. Puls nie był przyśpieszony (biorę na to tabletki). Mam stwierdzony refluks, ale potknięcia zdarzają się też gdy jestem na czczo. Będę wdzięczny jakby ktoś szerzej też opisał te potknięcia/przeskakiwania serca u siebie.

Raz jak mi takie potknięcie się przydarzyło w stresującej sytuacji to miałem zawroty głowy co 5-10min przez następne 24h.
Ja też przy takich potknięciach czuję się słabiej, czasem mnie coś kłuje, czasem czuję się jakbym miała zemdleć i niepokój. Miałam robione wszystkie badania z których nic nie wynikło.. jeśli jesteś przebadany od góry do dołu to znaczy że jest to nic innego jak nerwica i tu najlepszy będzie psycholog :)
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

22 września 2022, o 13:31

To jest wlasnie przerąbane, wytłumaczyć sobie że to nie serce. Mi wiele czasu zajelo by wytlumaczyc sobie ze serce jest OK, kilka razy musialem sie poruszac szybciej i nie umarłem, w sumie panikowalem jak bylem spokojny i nagle "wyczówałem" jego bicie. To jest posrane. Teraz meczy mnie dziwne zmeczenie jak jestem na spacerze, zamula mnie starsznie, zastanawiam sie czy to zmeczenie czy moze jakieś DD czy ccoś. Jak jesteś przebadany to pewnie jest to nerwica. Powodzenia.
Wonszeros
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 20 czerwca 2022, o 09:44

22 września 2022, o 14:03

PiotrK pisze:
22 września 2022, o 13:31
To jest wlasnie przerąbane, wytłumaczyć sobie że to nie serce. Mi wiele czasu zajelo by wytlumaczyc sobie ze serce jest OK, kilka razy musialem sie poruszac szybciej i nie umarłem, w sumie panikowalem jak bylem spokojny i nagle "wyczówałem" jego bicie. To jest posrane. Teraz meczy mnie dziwne zmeczenie jak jestem na spacerze, zamula mnie starsznie, zastanawiam sie czy to zmeczenie czy moze jakieś DD czy ccoś. Jak jesteś przebadany to pewnie jest to nerwica. Powodzenia.
Dokładnie miałem tak samo, co każde ukłucie, zgniecenie w okolicy klatki to wiązałem z sercem i skupiałem się tylko i wyłącznie na tym. Ale po czasie sam powiedziałem sobie niech się dzieje co chce, szkoda mi czasu na zamartwianie. Osobiście ostatnio dałem sobie wycisk w pracy na 5kg młocie i powiem... Że było grubo i jak widać żyje :D
kozakowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 25 lipca 2022, o 20:50

22 września 2022, o 18:50

W sumie to jest dobra metoda walki z tym cholerstwem - poszerzanie takiej pewności, że to nie serce np przez wysiłek/ruch. A przy okazji poprawiamy swoje samopoczucie i generalnie działamy prozdrowotnie. Tylko jest jeden problem np z moim mózgiem nerwicowca, mianowicie co z tego, że robiłem sobie trening aerobowy codziennie przez 1,5 miesiąca, jak ostatnio trzy treningi z rzędu pyka mi serducho w którymś momencie to znowu się odpalił strach. :/
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

22 września 2022, o 19:25

Ja nie ćwicze bo nie wiem co sie dzieje jak ide na dluszy spacer, straszniemnie zamula. Niestety z tym sie mecze teraz. Jak mialem badanie na tezyczke to gosciu powiedzial ze nerwica ma taki wlasnie probelm ze migrują somaty. Ale nie wiem, nie wiem. Naturalnie chyba czlowiek unika złego samopoczucia / bólu, troche sie boje ze mi to agorafobie zrobi.
kozakowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 25 lipca 2022, o 20:50

22 września 2022, o 19:34

Dlatego właśnie zacząłem ćwiczyć w domu, bo też boję się to robić na dworze, po 30min dziennie skipy pajacyki itd. W umiarkowanym natężeniu.
Wonszeros
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 20 czerwca 2022, o 09:44

22 września 2022, o 20:21

PiotrK pisze:
22 września 2022, o 19:25
Ja nie ćwicze bo nie wiem co sie dzieje jak ide na dluszy spacer, straszniemnie zamula. Niestety z tym sie mecze teraz. Jak mialem badanie na tezyczke to gosciu powiedzial ze nerwica ma taki wlasnie probelm ze migrują somaty. Ale nie wiem, nie wiem. Naturalnie chyba czlowiek unika złego samopoczucia / bólu, troche sie boje ze mi to agorafobie zrobi.
Też miałem taki okres, że wystarczyło zwykłe wyjście z domu, krótki spacer i od razu zmęczenie, nie wiem skąd się to brało, ale przeszło.
To samo miewałem w pracy, godzina 12 a ja zmęczony tak mocno, że czułem, że zaraz zasnę. Do dziś miewam takie dni. Może brakuje Ci właśnie takiego kopa w postaci pójścia na silownie, rowerek? Nie wiem, musisz próbować. Co do unikania złego samopoczucia, też uważałem, że będzie lepiej jak zostanę w łóżku i będę leżał. Było lepiej, do czasu aż zaczęło mnie wszystko boleć od leżenia :pp
Poszedłem na siłownię, pełno ludzi - nieraz miałem chęć wyjść stamtąd, ale starałem się dać radę, tak samo jak miałem słabszy dzień z dodatkowymi skurczami, przeskakiwaniem, bólami w klatce - powiedziałem sobie, że potrzebuje porozciągać mięśnie w klatce i leciałem na siłownie. Do dnia dzisiejszego mam dosyć sporą przerwę od silowni i już czuję, że wcale nie jest lepiej jak wtedy gdy ćwiczyłem. Niedługo wracam cisnąć się na 200%

Co do dodatkowy skurczy, niby my wyjątkowi je tak czujemy, ale to nie jest prawda, my je czujemy, ale za mocno zwracamy uwagę na nie. Pracuję w sporym gronie mocnych facetów, jeden z nich ma też takie problemy, ma 40 lat - dopiero po 20 latach doszedł do tego, że potrzebuje pomocy psychologa. Dalej, chłopak w moim wieku, 24 lata, opowiadałem mu jakiś czas temu o tych skurczach, pytałem czy ma też... Też ma! Ostatnio nawet mi zwrócił uwagę, że go złapało w gardle... Dalej - moja mama? RÓWNIEŻ MIEWA... nawet zrobiło jej się troszke słabo przy tym, ale ona nie przywiązuje większej wagi do tego i jest dobrze! Wczuwanie w siebie to najgorsze co może być, wiem to z autopsji. Oczywiście jeśli człowiek jest przebadany, pozdrawiam :)
aniloraK92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 23 września 2022, o 22:12

23 września 2022, o 22:54

Witam!
Mam 29 lat i prawie 1,5 msc temu przechodziłam covid. Od wtedy coś się stało niedobrego. Nerwica nasiliła się. Nigdy wcześniej nie miałam zdiagnozowanej ale życie miałam raczej cięższe i nerwowe więc jakieś lęki się zdarzały. Po covid zaczęły się skurcze komorowe z przerwa wyrównawcza. Echo wyszło ok, holter wykazał 890 dodatkowych komorowych do tego epizod 2 st bloku serca. Kardiolog mówi że u młodych osób taki blok w nocy się zdarza a co do pobudzeń dodatkowych że mam się nie przejmować. Ze norma i zdrowych to do 200 a ich norma kardiologów to do 1000. Ciągle o tym myślę. Nie raz zauważam że jak nie myślę to jest ich mniej. A jak tylko pomyślę to zaraz je mam. Boję się wchodzić po schodach bo wtedy bardzo czuje bicie serca. Boję się że w końcu z którąś pauza się zatrzyma. Pani dr mówi że to może być po covid a może od nerwicy. Niech mi ktoś napisze że mu to przeszło :(
kozakowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 25 lipca 2022, o 20:50

24 września 2022, o 11:20

Mi raz przeszło, ale miałem 7-8 razem dodatkowych dobowo, ale większość czułem. Potem miałem spokój na rok. Teraz mam 11-19 na dobę głównie nadkomorowych i coś przejść nie chce, raz jest lepiej, raz gorzej. Mam wrażenie, że co bardziej nerwowy okres w życiu, to wraca temat dodatkowych :/ Na pewno ograniczenie myślenia i kontrolowania pomaga, tylko nie jest to takie proste.
aniloraK92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 23 września 2022, o 22:12

24 września 2022, o 14:54

kozakowy pisze:
24 września 2022, o 11:20
Mi raz przeszło, ale miałem 7-8 razem dodatkowych dobowo, ale większość czułem. Potem miałem spokój na rok. Teraz mam 11-19 na dobę głównie nadkomorowych i coś przejść nie chce, raz jest lepiej, raz gorzej. Mam wrażenie, że co bardziej nerwowy okres w życiu, to wraca temat dodatkowych :/ Na pewno ograniczenie myślenia i kontrolowania pomaga, tylko nie jest to takie proste.


No niestety nie jest. Od poniedziałku zaczynam terapię. 12 tygodni od 8:30 do 11 każdego dnia. Myślę też nad lekami ale może na grupie mnie trochę uspokoją. Wczoraj miałam większy spokój. Jadłam same warzywa i owoce. Dziś miałam kryzys zjadła trochę słodyczy i mam wrażenie że skurczow jest więcej. Dziwna zależność. Ogólnie Okropne uczucie i nawet nie wiedziałam że tyle ludzi czuje to co ja
Wonszeros
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 20 czerwca 2022, o 09:44

24 września 2022, o 18:35

Ktoś kiedyś polecił tutaj filmiki Dr Sanjay Gupta, na youtube są jego filmiki. Można śmiało obejrzeć, potrafi uspokoić :)

YT: York Cardiology
kozakowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 25 lipca 2022, o 20:50

24 września 2022, o 21:46

Właśnie dzisiaj oglądałem dra Guptę odnośnie NSVT, bo teoretycznie nagrał mi się 3s odcinek takiej na moim holterze. Równie dobrze to seria 6 PVC i bądź tu mądry. Tak czy siak Gupta oczywiście uspokaja. W komentarzach zaś pełno ludzi których latami męczą dodatkowe skurcze. Myślę wtedy, że nie mam tak najgorzej. Jednak od kilku dni niepokój coś większy trzyma i objawów jakby więcej.
Ilemozna2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 19 stycznia 2022, o 10:11

26 września 2022, o 17:34

aniloraK92 pisze:
24 września 2022, o 14:54
kozakowy pisze:
24 września 2022, o 11:20
Mi raz przeszło, ale miałem 7-8 razem dodatkowych dobowo, ale większość czułem. Potem miałem spokój na rok. Teraz mam 11-19 na dobę głównie nadkomorowych i coś przejść nie chce, raz jest lepiej, raz gorzej. Mam wrażenie, że co bardziej nerwowy okres w życiu, to wraca temat dodatkowych :/ Na pewno ograniczenie myślenia i kontrolowania pomaga, tylko nie jest to takie proste.


No niestety nie jest. Od poniedziałku zaczynam terapię. 12 tygodni od 8:30 do 11 każdego dnia. Myślę też nad lekami ale może na grupie mnie trochę uspokoją. Wczoraj miałam większy spokój. Jadłam same warzywa i owoce. Dziś miałam kryzys zjadła trochę słodyczy i mam wrażenie że skurczow jest więcej. Dziwna zależność. Ogólnie Okropne uczucie i nawet nie wiedziałam że tyle ludzi czuje to co ja
Chorujesz na refluks, lub tym podobne? Też mam wrażenie, że jak zjem coś niezdrowego w ciągu dnia to wtedy mam te przypadłości.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

26 września 2022, o 22:40

Sercowy w sensie nerwicy mam tak wczoraj poszlem z córką do kościoła w kościele duszność lęk i standardowo chęć ucieczki, zawroty w głowie itd. Przetrwałem choć do osmu jechałem już w lekkiej panice, w domu chwilą spokoju a później skupienie na maxa na sexu i od wczoraj osłabienie, oczywiście dzisiaj w markecie znowu atak i podczas rozmów ucisk w klatce odrealnienie słabość, ciągły ból nóg ale to pewnie od kręgosłupa bo mam problemy, w tej klatce ciągle a to bóle a to łaskotanie już nie mam siły, staram się akceptować oglądam, filmiki ale to gówno daje takie odczucia jakbym byl naprawdę chory, znowu mam iść do kardiologa, ostatnio ekg i echo pół roku temu.
malutenki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50

27 września 2022, o 06:19

DamianZ1984 pisze:
26 września 2022, o 22:40
Sercowy w sensie nerwicy mam tak wczoraj poszlem z córką do kościoła w kościele duszność lęk i standardowo chęć ucieczki, zawroty w głowie itd. Przetrwałem choć do osmu jechałem już w lekkiej panice, w domu chwilą spokoju a później skupienie na maxa na sexu i od wczoraj osłabienie, oczywiście dzisiaj w markecie znowu atak i podczas rozmów ucisk w klatce odrealnienie słabość, ciągły ból nóg ale to pewnie od kręgosłupa bo mam problemy, w tej klatce ciągle a to bóle a to łaskotanie już nie mam siły, staram się akceptować oglądam, filmiki ale to gówno daje takie odczucia jakbym byl naprawdę chory, znowu mam iść do kardiologa, ostatnio ekg i echo pół roku temu.
Standardzik :D Jak wyniki badań wyjdą dobrze, to te swoje objawy spakuj do wora, a wór do jeziora. :hehe:
Damianie, codziennie te same objawy, przechodzisz przez to samo, tłumaczone miałeś przez wielu użytkowników.. Porzuć wreszcie tę kontrolę i daj sobie wmówić, że to nerwica i nic Ci się od tego nie stanie :!!!:
ODPOWIEDZ