Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Betty_86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 7 marca 2021, o 11:38

16 maja 2021, o 09:12

Sylwek94 pisze:
16 maja 2021, o 08:21
Cześć. Ja właśnie mam skurcze dodatkowe - nadkomorowe, akurat u zdrowych ludzi to norma do 200 skurczy na dobę i wielu ludzi je ma nawet o tym nie wiedząc. A na początku mnie przerażały - raz były słabe raz mocne - takie wybuchanie balonu w klatce. Lekarz mi powiedział że to tylko nadkomorowe i nie robią żadnego problemu. Ja mam ich średnio 130 dziennie i czasem je odczuwam czasem nie.. Często przy kładzeniu na łóżku, przy zmęczeniu czy jedzeniu, w sumie w każdej chwili mogą się zdarzyć. Oswoiłem się z tym-nie są juz dla mnie straszne a są poprostu normalnością i dobrze sie żyje nie przejmując się tym. Co do nerwicy wiemy że powoduje ona silne wyczulenie umysłu na bodźce z zewnątrz i wewnątrz ciała. Ja myślę że właśnie odczuwanie skurczy nadkomorowych może być spowodowane nerwicą i wkoncu się uspokoi jeśli my sie z tym oswoimy. Może tak być lecz nie musi bo wielu ludzi je odczuwa i jest wszystko okej.
Ale piszesz właśnie o tym tak zwanym potykaniu serca? Bo u mnie serce zatrzymuje się na chwilkę i przeraża mnie to. Okropne uczucie, raz pojawia się ileś tam razy dziennie a raz nie czuję nic nawet przez tydzień czy miesiąc.
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

16 maja 2021, o 12:21

Betty_86 pisze:
16 maja 2021, o 09:12
Sylwek94 pisze:
16 maja 2021, o 08:21
Cześć. Ja właśnie mam skurcze dodatkowe - nadkomorowe, akurat u zdrowych ludzi to norma do 200 skurczy na dobę i wielu ludzi je ma nawet o tym nie wiedząc. A na początku mnie przerażały - raz były słabe raz mocne - takie wybuchanie balonu w klatce. Lekarz mi powiedział że to tylko nadkomorowe i nie robią żadnego problemu. Ja mam ich średnio 130 dziennie i czasem je odczuwam czasem nie.. Często przy kładzeniu na łóżku, przy zmęczeniu czy jedzeniu, w sumie w każdej chwili mogą się zdarzyć. Oswoiłem się z tym-nie są juz dla mnie straszne a są poprostu normalnością i dobrze sie żyje nie przejmując się tym. Co do nerwicy wiemy że powoduje ona silne wyczulenie umysłu na bodźce z zewnątrz i wewnątrz ciała. Ja myślę że właśnie odczuwanie skurczy nadkomorowych może być spowodowane nerwicą i wkoncu się uspokoi jeśli my sie z tym oswoimy. Może tak być lecz nie musi bo wielu ludzi je odczuwa i jest wszystko okej.
Ale piszesz właśnie o tym tak zwanym potykaniu serca? Bo u mnie serce zatrzymuje się na chwilkę i przeraża mnie to. Okropne uczucie, raz pojawia się ileś tam razy dziennie a raz nie czuję nic nawet przez tydzień czy miesiąc.

Jesteś przebadana? Czujesz się zle przy tym? Ja mam różne rzeczy - wrażenia zapadania serca, wrażenia wybuchu balona albo takie właśnie jakby chwilowe zatrzymania jakby serce przestało bić... To wszystko przez wyczulenie nerwicowe. To jest wrażenie zatrzymywania się serca a ono wcale sie nie zatrzymuje tylko bije dalej. Mialem holtera itp i wszystko jest okej. Wg mnie jest to poprostu chwilowe zaprzestanie skanowania ciała przez umysł. Umysł jest w trybie skanowania więc dobrze czujesz jak Ci bije serce i nagle czujesz jakby przestało bić bo system skanowania się chwilowo wyłączył.
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
Betty_86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 7 marca 2021, o 11:38

16 maja 2021, o 12:28

Sylwek94 pisze:
16 maja 2021, o 12:21
Betty_86 pisze:
16 maja 2021, o 09:12
Sylwek94 pisze:
16 maja 2021, o 08:21
Cześć. Ja właśnie mam skurcze dodatkowe - nadkomorowe, akurat u zdrowych ludzi to norma do 200 skurczy na dobę i wielu ludzi je ma nawet o tym nie wiedząc. A na początku mnie przerażały - raz były słabe raz mocne - takie wybuchanie balonu w klatce. Lekarz mi powiedział że to tylko nadkomorowe i nie robią żadnego problemu. Ja mam ich średnio 130 dziennie i czasem je odczuwam czasem nie.. Często przy kładzeniu na łóżku, przy zmęczeniu czy jedzeniu, w sumie w każdej chwili mogą się zdarzyć. Oswoiłem się z tym-nie są juz dla mnie straszne a są poprostu normalnością i dobrze sie żyje nie przejmując się tym. Co do nerwicy wiemy że powoduje ona silne wyczulenie umysłu na bodźce z zewnątrz i wewnątrz ciała. Ja myślę że właśnie odczuwanie skurczy nadkomorowych może być spowodowane nerwicą i wkoncu się uspokoi jeśli my sie z tym oswoimy. Może tak być lecz nie musi bo wielu ludzi je odczuwa i jest wszystko okej.
Ale piszesz właśnie o tym tak zwanym potykaniu serca? Bo u mnie serce zatrzymuje się na chwilkę i przeraża mnie to. Okropne uczucie, raz pojawia się ileś tam razy dziennie a raz nie czuję nic nawet przez tydzień czy miesiąc.

Jesteś przebadana? Czujesz się zle przy tym? Ja mam różne rzeczy - wrażenia zapadania serca, wrażenia wybuchu balona albo takie właśnie jakby chwilowe zatrzymania jakby serce przestało bić... To wszystko przez wyczulenie nerwicowe. To jest wrażenie zatrzymywania się serca a ono wcale sie nie zatrzymuje tylko bije dalej. Mialem holtera itp i wszystko jest okej. Wg mnie jest to poprostu chwilowe zaprzestanie skanowania ciała przez umysł. Umysł jest w trybie skanowania więc dobrze czujesz jak Ci bije serce i nagle czujesz jakby przestało bić bo system skanowania się chwilowo wyłączył.
U kardiologa EKG i USG wyszło ok, serce jak dzwon. Holtera nie miałam. Czuję się przy tych przeskokach normalnie, nic mi nie dolega, tylko to takie cholernie nieprzyjemne i straszne jest. Nie jestem pewna co do tego, że serce nie zatrzymuje się, sprawdzałam palcem na szyi podczas kiedy to się działo i czułam wyraźnie przerwy w biciach. Jesteś na 100% pewny, że to nic groźnego? Bo ja u kardiologa zapomniałam w ogóle wspomnieć o tych przeskokach, skupiona byłam wtedy na wysokim pulsie, który jest teraz w normie.
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

16 maja 2021, o 12:42

Ja nawet u kardiologa na ekg miałem cisnienie 165 /102 i dobry lekarz to był i mówi wszystko jest okej a to ze stresu. Uczucia są nieprzyjemne bardzo - znam to dokładnie. Ja gdy to zaakceptowałem i się z tym oswoiłem i zacząłem mniej na to zwracać uwage to z czasem stawało się to dla mnie normalne... az teraz nie zwracam na to uwagi i jakoś już tak to nie dokucza a tylko slabnie. Uwierz mi że na badaniach by coś wyszło gdyby było nie tak. A nerwicowiec ma w nawyku doszukiwania się w każdym szczególe zagrożenia. Czy jestem pewny że to nic groźnego? Cóż, lekarzem nie jestem ale mialem tak wiele razy i wielu ludzi w nerwicy ma i nic im sie nie dzieje. Tymbardziej ja jestem przebadany na maks-ECHO, EKG kilka razy i Holter-plus sprawdzanie ciśnienia w domu-juz mi sie znudziło bo jest okej a nosze opaske też i mam staly poglad na puls. Jeśli lekarz mówi że jestesmy zdrowi to ja bym zaufał mu. Najtrudniej jest porzucić kontrole, przestać bać sie stale o zdrowie. Ja w nasileniu nerwicy mialem codziennie ciśnienie po 140 /90 i jak chwytalem ciśnieniomierz to puls skakal od razu na 100...popracowałem nad tym, mierzyłem cisnienie ale na luzie, podchodziłem do tego że jestem zdrowy i sprawdzam z ciekawości plus praca nad nerwica i wkoncu cisnienie jest okej a puls w spoczynku 46-55. A wtedy nerwicowy umysł to podłapał i wmawiał mi że puls 50 to znak że umieram bo za slabo bije. Teraz jak ide spać to zdaza mi sie puls nawet 42...Juz bez przerażenia.. To oznaka zdrowia Serce odpoczywa... Te wrazenia zatrzymywania serca to NERWICA. Z czasem to oswoisz zobaczysz :)
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
Betty_86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 7 marca 2021, o 11:38

16 maja 2021, o 14:55

Sylwek94 pisze:
16 maja 2021, o 12:42
Ja nawet u kardiologa na ekg miałem cisnienie 165 /102 i dobry lekarz to był i mówi wszystko jest okej a to ze stresu. Uczucia są nieprzyjemne bardzo - znam to dokładnie. Ja gdy to zaakceptowałem i się z tym oswoiłem i zacząłem mniej na to zwracać uwage to z czasem stawało się to dla mnie normalne... az teraz nie zwracam na to uwagi i jakoś już tak to nie dokucza a tylko slabnie. Uwierz mi że na badaniach by coś wyszło gdyby było nie tak. A nerwicowiec ma w nawyku doszukiwania się w każdym szczególe zagrożenia. Czy jestem pewny że to nic groźnego? Cóż, lekarzem nie jestem ale mialem tak wiele razy i wielu ludzi w nerwicy ma i nic im sie nie dzieje. Tymbardziej ja jestem przebadany na maks-ECHO, EKG kilka razy i Holter-plus sprawdzanie ciśnienia w domu-juz mi sie znudziło bo jest okej a nosze opaske też i mam staly poglad na puls. Jeśli lekarz mówi że jestesmy zdrowi to ja bym zaufał mu. Najtrudniej jest porzucić kontrole, przestać bać sie stale o zdrowie. Ja w nasileniu nerwicy mialem codziennie ciśnienie po 140 /90 i jak chwytalem ciśnieniomierz to puls skakal od razu na 100...popracowałem nad tym, mierzyłem cisnienie ale na luzie, podchodziłem do tego że jestem zdrowy i sprawdzam z ciekawości plus praca nad nerwica i wkoncu cisnienie jest okej a puls w spoczynku 46-55. A wtedy nerwicowy umysł to podłapał i wmawiał mi że puls 50 to znak że umieram bo za slabo bije. Teraz jak ide spać to zdaza mi sie puls nawet 42...Juz bez przerażenia.. To oznaka zdrowia Serce odpoczywa... Te wrazenia zatrzymywania serca to NERWICA. Z czasem to oswoisz zobaczysz :)
Dzięki wielkie za słowa otuchy, na pewno wezmę sobie to do serca. Staram się też tak na to nie zwracać uwagi, ale czasem się nie da. Na pewno myśl, że nic mi się od tego nie stanie będzie mi pomagać :lov:
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

16 maja 2021, o 14:58

Betty_86 pisze:
16 maja 2021, o 14:55
Sylwek94 pisze:
16 maja 2021, o 12:42
Ja nawet u kardiologa na ekg miałem cisnienie 165 /102 i dobry lekarz to był i mówi wszystko jest okej a to ze stresu. Uczucia są nieprzyjemne bardzo - znam to dokładnie. Ja gdy to zaakceptowałem i się z tym oswoiłem i zacząłem mniej na to zwracać uwage to z czasem stawało się to dla mnie normalne... az teraz nie zwracam na to uwagi i jakoś już tak to nie dokucza a tylko slabnie. Uwierz mi że na badaniach by coś wyszło gdyby było nie tak. A nerwicowiec ma w nawyku doszukiwania się w każdym szczególe zagrożenia. Czy jestem pewny że to nic groźnego? Cóż, lekarzem nie jestem ale mialem tak wiele razy i wielu ludzi w nerwicy ma i nic im sie nie dzieje. Tymbardziej ja jestem przebadany na maks-ECHO, EKG kilka razy i Holter-plus sprawdzanie ciśnienia w domu-juz mi sie znudziło bo jest okej a nosze opaske też i mam staly poglad na puls. Jeśli lekarz mówi że jestesmy zdrowi to ja bym zaufał mu. Najtrudniej jest porzucić kontrole, przestać bać sie stale o zdrowie. Ja w nasileniu nerwicy mialem codziennie ciśnienie po 140 /90 i jak chwytalem ciśnieniomierz to puls skakal od razu na 100...popracowałem nad tym, mierzyłem cisnienie ale na luzie, podchodziłem do tego że jestem zdrowy i sprawdzam z ciekawości plus praca nad nerwica i wkoncu cisnienie jest okej a puls w spoczynku 46-55. A wtedy nerwicowy umysł to podłapał i wmawiał mi że puls 50 to znak że umieram bo za slabo bije. Teraz jak ide spać to zdaza mi sie puls nawet 42...Juz bez przerażenia.. To oznaka zdrowia Serce odpoczywa... Te wrazenia zatrzymywania serca to NERWICA. Z czasem to oswoisz zobaczysz :)
Dzięki wielkie za słowa otuchy, na pewno wezmę sobie to do serca. Staram się też tak na to nie zwracać uwagi, ale czasem się nie da. Na pewno myśl, że nic mi się od tego nie stanie będzie mi pomagać :lov:


Będzie dobrze. Wiem jak to jest i jak jest ciężko - ale ciężka praca nad tym się opłaci, trochę potrwa ale warto, naprawdę. Uwierz mi sam jeszcze jakiś czas temu ciągle słuchałem serca itp a teraz jest spokojnie i poprostu normalnie. Pamiętaj, nie zrażaj sie porazkami, kryzysami. Są normalne. I daj sobie czas, nie zmienisz tego w tydzień, wkręcisz się znowu w jakiś objaw to wychodź z niego i kontynuuj dalej prace :)
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
Marki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 12 stycznia 2020, o 08:30

16 maja 2021, o 17:04

Mi się wydaje że jak mam jakieś wzdęcia czy ogólnie coś mi się dzieje w jelitach to jakby one przeponę podnosiły a ona z kolei drażni gdzieś serce nie stąd te skurcze.
Lekarz kiedyś stwierdził że jestem wrażliwy i stąd serce tak reaguje..ale sam już nie wiem w co.mam wierzyć
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

16 maja 2021, o 17:36

Czasami też zdarza się i sam tak miałem że różne rzeczy - przejścia w jelitach, wzdęcia dają wrażenie skurczy serca bo sam tak miałem. Ale też skurcze, często nadkomorowe serca pojawiają się przy jedzeniu. Nic groznego:)
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

16 maja 2021, o 19:46

Betty_86 pisze:
16 maja 2021, o 09:12
Sylwek94 pisze:
16 maja 2021, o 08:21
Cześć. Ja właśnie mam skurcze dodatkowe - nadkomorowe, akurat u zdrowych ludzi to norma do 200 skurczy na dobę i wielu ludzi je ma nawet o tym nie wiedząc. A na początku mnie przerażały - raz były słabe raz mocne - takie wybuchanie balonu w klatce. Lekarz mi powiedział że to tylko nadkomorowe i nie robią żadnego problemu. Ja mam ich średnio 130 dziennie i czasem je odczuwam czasem nie.. Często przy kładzeniu na łóżku, przy zmęczeniu czy jedzeniu, w sumie w każdej chwili mogą się zdarzyć. Oswoiłem się z tym-nie są juz dla mnie straszne a są poprostu normalnością i dobrze sie żyje nie przejmując się tym. Co do nerwicy wiemy że powoduje ona silne wyczulenie umysłu na bodźce z zewnątrz i wewnątrz ciała. Ja myślę że właśnie odczuwanie skurczy nadkomorowych może być spowodowane nerwicą i wkoncu się uspokoi jeśli my sie z tym oswoimy. Może tak być lecz nie musi bo wielu ludzi je odczuwa i jest wszystko okej.
Ale piszesz właśnie o tym tak zwanym potykaniu serca? Bo u mnie serce zatrzymuje się na chwilkę i przeraża mnie to. Okropne uczucie, raz pojawia się ileś tam razy dziennie a raz nie czuję nic nawet przez tydzień czy miesiąc.
Warto brać dobry magnez i potas. Bo często przy stresie nasze elektrolity spadają. Ja często przy miesiączce tak mam jako kobieta. Nawet Victor parę lat temu o tym pisał gdy miał taki objaw i strasznie tego się bał. Taki objaw jest normalny przy silnym stresie i nie tylko u zdrowej osoby.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Betty_86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 7 marca 2021, o 11:38

16 maja 2021, o 20:46

życie pisze:
16 maja 2021, o 19:46
Betty_86 pisze:
16 maja 2021, o 09:12
Sylwek94 pisze:
16 maja 2021, o 08:21
Cześć. Ja właśnie mam skurcze dodatkowe - nadkomorowe, akurat u zdrowych ludzi to norma do 200 skurczy na dobę i wielu ludzi je ma nawet o tym nie wiedząc. A na początku mnie przerażały - raz były słabe raz mocne - takie wybuchanie balonu w klatce. Lekarz mi powiedział że to tylko nadkomorowe i nie robią żadnego problemu. Ja mam ich średnio 130 dziennie i czasem je odczuwam czasem nie.. Często przy kładzeniu na łóżku, przy zmęczeniu czy jedzeniu, w sumie w każdej chwili mogą się zdarzyć. Oswoiłem się z tym-nie są juz dla mnie straszne a są poprostu normalnością i dobrze sie żyje nie przejmując się tym. Co do nerwicy wiemy że powoduje ona silne wyczulenie umysłu na bodźce z zewnątrz i wewnątrz ciała. Ja myślę że właśnie odczuwanie skurczy nadkomorowych może być spowodowane nerwicą i wkoncu się uspokoi jeśli my sie z tym oswoimy. Może tak być lecz nie musi bo wielu ludzi je odczuwa i jest wszystko okej.
Ale piszesz właśnie o tym tak zwanym potykaniu serca? Bo u mnie serce zatrzymuje się na chwilkę i przeraża mnie to. Okropne uczucie, raz pojawia się ileś tam razy dziennie a raz nie czuję nic nawet przez tydzień czy miesiąc.
Warto brać dobry magnez i potas. Bo często przy stresie nasze elektrolity spadają. Ja często przy miesiączce tak mam jako kobieta. Nawet Victor parę lat temu o tym pisał gdy miał taki objaw i strasznie tego się bał. Taki objaw jest normalny przy silnym stresie i nie tylko u zdrowej osoby.
Właśnie zauważyłam, że moje potykanie serca chyba ma związek z miesiączką, jakiś tydzień przed potykanie wróciło dość mocno po miesięcznej przerwie poczym później się uspokoiło, zwrócę uwagę czy przy następnej też tak będzie. Natomiast co do magnezu i potasu piję suplementy, chce też zrobić sobie badania na elektrolity.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

16 maja 2021, o 20:57

Betty_86 pisze:
16 maja 2021, o 20:46
życie pisze:
16 maja 2021, o 19:46
Betty_86 pisze:
16 maja 2021, o 09:12


Ale piszesz właśnie o tym tak zwanym potykaniu serca? Bo u mnie serce zatrzymuje się na chwilkę i przeraża mnie to. Okropne uczucie, raz pojawia się ileś tam razy dziennie a raz nie czuję nic nawet przez tydzień czy miesiąc.
Warto brać dobry magnez i potas. Bo często przy stresie nasze elektrolity spadają. Ja często przy miesiączce tak mam jako kobieta. Nawet Victor parę lat temu o tym pisał gdy miał taki objaw i strasznie tego się bał. Taki objaw jest normalny przy silnym stresie i nie tylko u zdrowej osoby.
Właśnie zauważyłam, że moje potykanie serca chyba ma związek z miesiączką, jakiś tydzień przed potykanie wróciło dość mocno po miesięcznej przerwie poczym później się uspokoiło, zwrócę uwagę czy przy następnej też tak będzie. Natomiast co do magnezu i potasu piję suplementy, chce też zrobić sobie badania na elektrolity.
Elektrolity mogą być w normie. Jak będą w połowie to i tak profilaktycznie warto brać. Zwłaszcza przed miesiączką i chwilę po. Tylko naprawdę warto zainwestować w dobre. Magnez to na pewno jakiś cytrynian magnezu i do tego B6. No i dużo wody pić.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Awatar użytkownika
Sylwek94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 241
Rejestracja: 21 września 2018, o 19:15

16 maja 2021, o 23:25

Ja powiem wam ze bralem ale jestem zwolennikiem sprawdzenia tego w badaniach np wapnia czy magnezu. Ja akurat odżywiam sie zdrowo i w nerwie bylem przestraszony ze pewnie mam niedobory ale wyniki pomimo stresów ciągłych itp byly super. Ale mimo to nie zaszkodzi przyjmować w odpowiedniej dawce. Potas bralem ale kardiolog mówił że jak sie odżywiam w miare i wyniki są okej to nie ma sensu. Wiadomo że nikt nie będzie robił ciągle wyników co miesiac itp ale takie dawki bezpieczne są ok wg mnie gdzie jest chociaż te 60 procent dziennego zapotrzebowania :)
"To co nas nie zabije, uczyni nas silniejszymi."
Marki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 12 stycznia 2020, o 08:30

17 maja 2021, o 20:55

Siedzę wygodnie na kanapie..niby zrelaksowany nagle czuje skurcz dodatkowy, a po chwili jakieś bulgotanie w jelitach. I tak się zastanawiam czy to sprawka nerwicy czy jakiś problem z ukl. Pokarmowym..
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

18 maja 2021, o 06:31

Marki pisze:
17 maja 2021, o 20:55
Siedzę wygodnie na kanapie..niby zrelaksowany nagle czuje skurcz dodatkowy, a po chwili jakieś bulgotanie w jelitach. I tak się zastanawiam czy to sprawka nerwicy czy jakiś problem z ukl. Pokarmowym..
Gdybyś nie miał nerwicy to byś się nie zastanawiał. Organizm trawi kolację.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
malutki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37

18 maja 2021, o 13:01

Marki pisze:
17 maja 2021, o 20:55
Siedzę wygodnie na kanapie..niby zrelaksowany nagle czuje skurcz dodatkowy, a po chwili jakieś bulgotanie w jelitach. I tak się zastanawiam czy to sprawka nerwicy czy jakiś problem z ukl. Pokarmowym..
Jeśli zauważasz, że masz jakieś problemy z trawieniem itp., to warto może udać się do lekarza i zrobić jakieś badania typu gastroskopia, żeby się upewnić, czy to typowo nerwicowe, czy może jednak coś się dzieje w organizmie?
Moje lęki odnośnie serca itp. nakręcały się przez refluks i nerwobóle, więc myślę, że warto zasięgnąć pomocy lekarskiej, jeśli ten wykluczy coś, to nie pozostaje Ci nic innego, jak wrzucenie tych wszystkich somatów do nerwicowego worka i olewaniu ich. Mimo, że jest to trudne i będzie wymagało od Ciebie ciężkiej pracy, to uwierz, że naprawdę z czasem zaczniesz zauważać poprawę. :)
ODPOWIEDZ