Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
dzama
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 23 lipca 2016, o 22:49

3 marca 2020, o 17:49

A czy ktos mial od nerwicy taki objaw sercowy - jak taki ból w mosku albo troche z lewej strony, promieniujący do szyi?
Bo jak tak czytam, to moze on wystepowac podczas zawalu albo przy chorobie wieńcowej.
Ja miewam coś takiego jak sie zestresuję i jak wali mi serce, a potem przechodzi (raczej po wysilku nie). I teraz nie wiem.... EKG mam zawsze ok, a taki ból pojawiał się od czasu do czasu na przestrzeni lat.

Z jednej strony mam ochote na diagnostyke serca teraz, tylko wiem ze znow wpakuje w to kupe kasy :( A dopiero co na neurologa nawydawalam ;) A przeciez w wychodzeniu z nerwicy nie o to chodzi.
Z drugiej strony, o ile przyzwyczailam się do potykania serca, przyspieszonego pulsu w nerwach itd. Tak taki ból promieniujący, mimo ze chwilowy.. wydaje mi sie troche podejrzany - i też niewiele osób o tym tutaj pisało - wszyscy o potykaniu głownie :-/
Karola87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13

3 marca 2020, o 20:00

dzama pisze:
3 marca 2020, o 17:49
A czy ktos mial od nerwicy taki objaw sercowy - jak taki ból w mosku albo troche z lewej strony, promieniujący do szyi?
Bo jak tak czytam, to moze on wystepowac podczas zawalu albo przy chorobie wieńcowej.
Ja miewam coś takiego jak sie zestresuję i jak wali mi serce, a potem przechodzi (raczej po wysilku nie). I teraz nie wiem.... EKG mam zawsze ok, a taki ból pojawiał się od czasu do czasu na przestrzeni lat.

Z jednej strony mam ochote na diagnostyke serca teraz, tylko wiem ze znow wpakuje w to kupe kasy :( A dopiero co na neurologa nawydawalam ;) A przeciez w wychodzeniu z nerwicy nie o to chodzi.
Z drugiej strony, o ile przyzwyczailam się do potykania serca, przyspieszonego pulsu w nerwach itd. Tak taki ból promieniujący, mimo ze chwilowy.. wydaje mi sie troche podejrzany - i też niewiele osób o tym tutaj pisało - wszyscy o potykaniu głownie :-/
Hej, też tak mam...właściwie to miałam bo ostatnio jest trochę lepiej...miałam też bol lewej ręki, szyi, łopatki i szczęki...oj sporo tego było...I często przy zdenerwowaniu...testy wysiłkowe robilam i w momencie gdy pojawiał się np dodatkowy skurcz naprawdę tego nie czulam...A jak miałam Holtera i zapisywslam kiedy bol, zawroty głowy, potykania to w tym momencie na zapisie nic nie wyszło...także spokojnie...naprawdę im mniej się o tym myśli im więcej żyje się normaknie( cholernie trudne to) Ale jest wtedy postęp.. powoli do przodu;)
dzama
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 23 lipca 2016, o 22:49

4 marca 2020, o 09:13

Karola87 pisze:
3 marca 2020, o 20:00
Hej, też tak mam...właściwie to miałam bo ostatnio jest trochę lepiej...miałam też bol lewej ręki, szyi, łopatki i szczęki...oj sporo tego było...I często przy zdenerwowaniu...testy wysiłkowe robilam i w momencie gdy pojawiał się np dodatkowy skurcz naprawdę tego nie czulam...A jak miałam Holtera i zapisywslam kiedy bol, zawroty głowy, potykania to w tym momencie na zapisie nic nie wyszło...także spokojnie...naprawdę im mniej się o tym myśli im więcej żyje się normaknie( cholernie trudne to) Ale jest wtedy postęp.. powoli do przodu;)
Dzięki! :) Zawsze to pocieszajace jak się przyczyta ze ktos mial podobnie a w badaniach nic nie wyszlo :)
Faktycznie musze chyba jak najmniej sie na tym skupiac poki co, bo w sumie nie mam takich akcji jakos super często..
Awatar użytkownika
violettavillas
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 95
Rejestracja: 4 stycznia 2020, o 21:29

4 marca 2020, o 20:20

Ludzie, ja się wczoraj zestresowałam, że mi serce wali, ale na szczęście szybko w mózgu zatrybiło, że to dlatego, że biegnę. :D LOL, co zaburzenie robi z głową...
"Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta."
776szymon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 1 stycznia 2020, o 12:18

4 marca 2020, o 20:29

Ja mam podobnie wuciłem po nocy z pracy prubowałes zasnąć i po jakimś czasie czuje puls wysoki zmierzyłem ciśnienie puls miałem 101
Karola87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13

4 marca 2020, o 22:03

Ja jak przestałam mierzyć tetno...to po jakimś czasie zrobilo mi się spokojniej...więc nie mierze tetna ani ciśnienia już od paru tygodni...oby reszta somatow też się zmniejszyła..:)
Zaburzony1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 listopada 2019, o 13:49

5 marca 2020, o 18:03

dzama pisze:
3 marca 2020, o 17:49
A czy ktos mial od nerwicy taki objaw sercowy - jak taki ból w mosku albo troche z lewej strony, promieniujący do szyi?
Bo jak tak czytam, to moze on wystepowac podczas zawalu albo przy chorobie wieńcowej.
Ja miewam coś takiego jak sie zestresuję i jak wali mi serce, a potem przechodzi (raczej po wysilku nie). I teraz nie wiem.... EKG mam zawsze ok, a taki ból pojawiał się od czasu do czasu na przestrzeni lat.

Z jednej strony mam ochote na diagnostyke serca teraz, tylko wiem ze znow wpakuje w to kupe kasy :( A dopiero co na neurologa nawydawalam ;) A przeciez w wychodzeniu z nerwicy nie o to chodzi.
Z drugiej strony, o ile przyzwyczailam się do potykania serca, przyspieszonego pulsu w nerwach itd. Tak taki ból promieniujący, mimo ze chwilowy.. wydaje mi sie troche podejrzany - i też niewiele osób o tym tutaj pisało - wszyscy o potykaniu głownie :-/
Ja też miałem na początku zaburzenia straszne byle w klatce sercu kilka razy takie pieczenie że szok n ie do opisania pieczenie żenię w całej klatce bylem przekonany że to koniec a jednak nie głową do góry
Magda1107
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 09:17

27 kwietnia 2020, o 20:31

Zaburzony1985 pisze:
5 marca 2020, o 18:03
dzama pisze:
3 marca 2020, o 17:49
A czy ktos mial od nerwicy taki objaw sercowy - jak taki ból w mosku albo troche z lewej strony, promieniujący do szyi?
Bo jak tak czytam, to moze on wystepowac podczas zawalu albo przy chorobie wieńcowej.
Ja miewam coś takiego jak sie zestresuję i jak wali mi serce, a potem przechodzi (raczej po wysilku nie). I teraz nie wiem.... EKG mam zawsze ok, a taki ból pojawiał się od czasu do czasu na przestrzeni lat.

Z jednej strony mam ochote na diagnostyke serca teraz, tylko wiem ze znow wpakuje w to kupe kasy :( A dopiero co na neurologa nawydawalam ;) A przeciez w wychodzeniu z nerwicy nie o to chodzi.
Z drugiej strony, o ile przyzwyczailam się do potykania serca, przyspieszonego pulsu w nerwach itd. Tak taki ból promieniujący, mimo ze chwilowy.. wydaje mi sie troche podejrzany - i też niewiele osób o tym tutaj pisało - wszyscy o potykaniu głownie :-/
Ja też miałem na początku zaburzenia straszne byle w klatce sercu kilka razy takie pieczenie że szok n ie do opisania pieczenie żenię w całej klatce bylem przekonany że to koniec a jednak nie głową do góry
Właśnie przed chwilą miałam mega pieczenie i kołatanie... Myślałam,że to zawał... wzięłam hydroksyzyne i właśnie leżę...
Magda1107
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 09:17

28 kwietnia 2020, o 12:01

Sercowa Kobieta pisze:
8 kwietnia 2010, o 15:50
Zakładam nowy wątek to co prawda już któreś forum na którym piszę, ale wiem, że to bardzo ważne aby choroba jaką jest nerwica lękowa, była rozprzestrzeniana jak i wiedza o niej.

Ja sama męcze się od 14 lat już z tym cholerstwem, dopiero od 4 lat jest jakoś lepiej. U mnie objawy nerwicy skumulowąły się w sercu i dlatego watek dałam nerwica serca chociaż wiem, ze juz takiego terminu nie ma to jednak może znajdą się osoby z podobnymi doświadczeniami.
Im więcej takich informacji na różnych forach tym lepiej.

Moje objawy to:
W pierwszych latach miałam napady częstoskurczów, puls sięgał do 170 uderzeń na minutę, w różnych sytuacjach, nie tylko podczas ataków ale codziennie miałam jakieś objawy.
Rozmaite bóle w klatce piersiowej, kłucia w sercu, bardzo szybko męczyła mnie jakaś czynność.
Bardzo się bałam na poczatku, umierałam, porobiłam wszystkie badania na serce ekg, echo, holter, badań takich zrobiłam przez ten czas dziesiątki.
Diagnoza zawsze ta sama, serce fizycznie jest zdrowe. Ja nie wierzyłam...
Bo ciągle puls skakał, ciśnienie, bóle, ukłucia, uczucia słabości, różnie dawałam sobie rady, troche pracowałam, torche na zwolnieniu, do psychitry nie poszłam.
Potem dosżło coś takiego jak potykanie się serca, dodatkowe skurcze, czyli przerywało mi na chwile bicie a potem biła przez chwile dwukrotnie szybciej. Odczuwałam podczas tego takie motylki w klatce piersiowej i odczucia dusznośći.
Oczywiście panika zaczeła się wkradać, znów badania, serce zdrowe, nerwy....
Dopiero po 10 latach poszłam do psychiatry i psychologa, dostałam leki, ale nie brałam ich, natomiast psycholog wytłumaczył mi, że tak działa nerwica, a że ja przez ten czas miałam nie zaciekawie w domu, mąż alkocholik, kłótnie, to miałam prawo tego dostać. Ale od tego się nic nie stanie, i jakoś przestałam się bać, zrobiłam ostatnio badanie, wyszło znów, że zdrowe i powiem wam, że objawy sa już mniejsze, tylko to potykanie się serca mi zostało.
Wyprowadziłam się od męża i od dwóch lat staram się sama żyć. Jest lepiej.
Tak więc nie zwlekajcie z wizytą u psychiatry i psychologa, jeżeli wam wychodzi, że jesteście zdrowi a źle się czujecie.
Pozdrawiam SK
jak sie teraz czujesz? minelo tyle lat od twoje wpisu....
776szymon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 1 stycznia 2020, o 12:18

10 maja 2020, o 08:36

Myślę że z czasem to zniknie ja też miałem akcje podobnie tylko puls dochodził do 90 i pote notorycznie mierzyłem ciśnieni bo jak mierzyłem to dziwne uczucie się robiło i odrazu ciśnienie rosło ale posłem na terapię i trochę lepiej jest, ale nadal walczę ale fakt że kołatanie mniejsze jest. Pozdrawiam
usuniete
Gość

22 maja 2020, o 06:21

Witajcie. Tu kącik jest dla mnie :)
Też mam nerwice serca. Te wszytkie kłucia, pieczenia nad sercem, pod sercem, nieraz bóle promieniujące do lewej ręki, i bóle pod łopatką..... są mi bardzo znane.
Tyle tylko ze ja nie byłam u kardiologa. Nie przebadalam serduszka. Więc napawa mnie strachem myśl, że to faktycznie może być serce.... Ale te objawy mam tylko w sytuacjach stresujących. No i nieraz w pracy po wysiłku.
Chce zapisać się do kardiologa. Na prawdę będę spokojniejsza gdy usłyszę Ma pani zdrowe serce.
Ale zwlekałam z tą wizytą u niego bo napawa mnie obawą ze gdy pójdę do niego i powiem Panie doktorze proszę mi zbadać serce bo mnie boli, kłuje, piecze a on mi powie ze ma pacjentow z naprawdę poważnymi chorobami serca (haha) taką obawę miałam gdzieś z tyłu głowy. Teraz sobie myśle ze to raczej nonsens..... :) zapisze się do niego!! Jeszcze dziś zadzwonię do lekarza po skierowanie ^^
Zaburzony1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 listopada 2019, o 13:49

25 maja 2020, o 09:31

Claudia pisze:
22 maja 2020, o 06:21
Witajcie. Tu kącik jest dla mnie :)
Też mam nerwice serca. Te wszytkie kłucia, pieczenia nad sercem, pod sercem, nieraz bóle promieniujące do lewej ręki, i bóle pod łopatką..... są mi bardzo znane.
Tyle tylko ze ja nie byłam u kardiologa. Nie przebadalam serduszka. Więc napawa mnie strachem myśl, że to faktycznie może być serce.... Ale te objawy mam tylko w sytuacjach stresujących. No i nieraz w pracy po wysiłku.
Chce zapisać się do kardiologa. Na prawdę będę spokojniejsza gdy usłyszę Ma pani zdrowe serce.
Ale zwlekałam z tą wizytą u niego bo napawa mnie obawą ze gdy pójdę do niego i powiem Panie doktorze proszę mi zbadać serce bo mnie boli, kłuje, piecze a on mi powie ze ma pacjentow z naprawdę poważnymi chorobami serca (haha) taką obawę miałam gdzieś z tyłu głowy. Teraz sobie myśle ze to raczej nonsens..... :) zapisze się do niego!! Jeszcze dziś zadzwonię do lekarza po skierowanie ^^
Idź nie czekaj na pewno nie powie że ma ważniejszych pacietow a ty możesz poczekać dla samej siebie warto wykonać badania napisz nawet prywatnie potem jak poszło hej
usuniete
Gość

4 czerwca 2020, o 09:04

Zaburzony1985 pisze:
25 maja 2020, o 09:31
Claudia pisze:
22 maja 2020, o 06:21
Witajcie. Tu kącik jest dla mnie :)
Też mam nerwice serca. Te wszytkie kłucia, pieczenia nad sercem, pod sercem, nieraz bóle promieniujące do lewej ręki, i bóle pod łopatką..... są mi bardzo znane.
Tyle tylko ze ja nie byłam u kardiologa. Nie przebadalam serduszka. Więc napawa mnie strachem myśl, że to faktycznie może być serce.... Ale te objawy mam tylko w sytuacjach stresujących. No i nieraz w pracy po wysiłku.
Chce zapisać się do kardiologa. Na prawdę będę spokojniejsza gdy usłyszę Ma pani zdrowe serce.
Ale zwlekałam z tą wizytą u niego bo napawa mnie obawą ze gdy pójdę do niego i powiem Panie doktorze proszę mi zbadać serce bo mnie boli, kłuje, piecze a on mi powie ze ma pacjentow z naprawdę poważnymi chorobami serca (haha) taką obawę miałam gdzieś z tyłu głowy. Teraz sobie myśle ze to raczej nonsens..... :) zapisze się do niego!! Jeszcze dziś zadzwonię do lekarza po skierowanie ^^
Idź nie czekaj na pewno nie powie że ma ważniejszych pacietow a ty możesz poczekać dla samej siebie warto wykonać badania napisz nawet prywatnie potem jak poszło hej
Witaj lekarz rodzinny podejrzewa neuralgie. Wczoraj wieczorem taki przeszywający ból ramienia do miejsca gdzie są zebra. Pomogło po Apapie
Ada135622
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 5 maja 2020, o 00:12

4 czerwca 2020, o 10:05

Claudia pisze:
22 maja 2020, o 06:21
Witajcie. Tu kącik jest dla mnie :)
Też mam nerwice serca. Te wszytkie kłucia, pieczenia nad sercem, pod sercem, nieraz bóle promieniujące do lewej ręki, i bóle pod łopatką..... są mi bardzo znane.
Tyle tylko ze ja nie byłam u kardiologa. Nie przebadalam serduszka. Więc napawa mnie strachem myśl, że to faktycznie może być serce.... Ale te objawy mam tylko w sytuacjach stresujących. No i nieraz w pracy po wysiłku.
Chce zapisać się do kardiologa. Na prawdę będę spokojniejsza gdy usłyszę Ma pani zdrowe serce.
Ale zwlekałam z tą wizytą u niego bo napawa mnie obawą ze gdy pójdę do niego i powiem Panie doktorze proszę mi zbadać serce bo mnie boli, kłuje, piecze a on mi powie ze ma pacjentow z naprawdę poważnymi chorobami serca (haha) taką obawę miałam gdzieś z tyłu głowy. Teraz sobie myśle ze to raczej nonsens..... :) zapisze się do niego!! Jeszcze dziś zadzwonię do lekarza po skierowanie ^^
Hej ja mam dokładnie to samo . Tylko że ja byłam u kardiologa miałam echo serce , Holter . Na początku doktor mówiła że mam trochę za wysokie tętno ale po holterze stwierdziła że wszystko jest jak w najlepszym porządku. Czekam jeszcze na wyniki klatki piersiowej . Ale może idź się przebadaj. Będziesz pewniejsza
Sylwia 97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 31 marca 2019, o 07:37

7 czerwca 2020, o 22:57

Hej wszystkim, znam już trochę forum ale znalazłam się w sytuacji że muszę o coś zapytać. Od 3 miesięcy mam problem z sercem , albo głową :) Ekg nieprawidłowe bo tachykardia mega wysoka i echo serca idealne, a holter wykazał drobne przeskoki ale kardiolog powiedział, że nie ma niczego niepokojącego i że to jest na tle nerwowym. Odczuwam wokoło serca dziwne uczucie, jakby coś mnie tam obciążało ale najgorsze są przeskoki bo odczuwam je bardzo często i przydusza mnie. Zadam pytanie jak wszyscy czy to możliwe od nerwicy? Martwi mnie to, ze każdemu zwykle wychodzą dobre badania a mnie nie do końca. Puls w spoczynku 100, ale wcześniej tak nie miałam. Dostałam lek do zażycia w razie większych napadów i mam iść do psychiatry po leki. Chodzę od roku na terapię bo wcześniej miałam też różne somatyczne objawy, ale nigdy takie. Terapia jest psychodynamiczna i na razie nie rozmawiamy o nerwicy, nie wiem powinniśmy? Mam wrażenie, ze jest coraz gorzej i martwię się, ze wcześniejsza nerwica uszkodziła mi serce.
ODPOWIEDZ