Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
shadow
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 27 listopada 2014, o 17:36

7 listopada 2018, o 16:34

To jest Claire Weekes, "Kompletna samopomoc dla twoich nerwów" i niestety jest niedostępna :( Ja mam tylko krótki fragment tej książki w pdf i nigdzie w polskim necie nie znalazłam możliwości ściągnięcia całej. Przykro mi. Jeżeli jednak dobrze znasz angielski i wpiszesz w YouTube jej nazwisko będą tam ponad godzinne audycje, gdzie jest omawiane właściwie to co w książce. Cała idea to akceptacja i nic więcej się stamtąd nie dowiesz czego Divin i Victor by nie powiedzieli w nagraniach.
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

7 listopada 2018, o 17:10

agnefka raczej nie jest grożne, pewnie trzeba wtedy wziąć coś na uspokojenie albo dorażnie jeszcze dawkę leku na ciśnienie.Wiadomo ciśnienie wzrasta pod wpływem emocji.Ja sam parę lat temu wylądowałam na pogotowiu z ciśnieniem 180 na ileś tam(w okresie aktywnej nerwicy)a nie mam nadciśnienia i nie biorę leków na ciśnienie bo już od dawna mam w normie.Wówczas w badaniach wyszedł mi zbyt niski potas i mówiono ,że to mogło być przyczyną .Mama niech sobie sprawdzi poziom potasu we krwi , niezaszkodzi
Awatar użytkownika
Solkan36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 147
Rejestracja: 23 września 2018, o 22:19

11 listopada 2018, o 11:40

Kuba1982 pisze:
7 listopada 2018, o 13:03
Dziękuję za odpowiedź. Trochę mnie nastraszylas tym, że jednak nerwica serca ma wg lekarzy silny wpływ na późniejszą pracę narządu itd. Bo to zupełnie co innego niż teorie z tego forum, to co opisywał Victor czy Divin...Przejdę się zatem do lekarza i pogadam z nim o tym, tzn o ciśnieniu i czy warto w mojej sytuacja działać na nie lekiem. Żeby było trochę lżej... Antydepresantow czy przeciwlekowych nie chce brać, bo brałem kilka lat i objawy co prawda zdusily, ale wszystko wróciło po pół roku od odstawienia.
Kolego bez obaw serce do najbardziej wytrzymały mięsień i taka błahostka mu krzywdy nie zrobi.
Od urodzenia mam wade serca do tego jeszcze poszerzona aorta wstępująca (w skrucie tworzy się tętniak)-48mm od 2012r gdzie norma to okolo max 35mm. (Fajki i alko napewno nie pomogły w tym) Od jakichś 3 lat mam napady paniki i kołatania jak by mi ktoś młotem 15kg walił w klate od wewnątrz, dodakowe skurcze ktore potrafia się utrzymywać nawet miesiąc po kilka na minute i tak 24h/dobe. Dotego skoki ciśnienia 179/110 gdzie przy tej wadzie i poszerzeniu aorty teoretycznie nie jest to wskazane a jednak po ostaniej corocznej kontroli w Instytucie Kardiologii w Aninie wszystko jest bez zmian. Aorta sie nie poszerza, wada stoi w miejscu. O czym to świadczy a o tym że panika jest normalną częścią funkcjonowania naszego organizmu i nie ma wplywu na stan serca. Nawet teraz podczas badania w Aninie mialem cisnienie 160/98 i pani profesor tylko się zasmiala ze jakoś jej to nie dziwi skoro jeszcze o operacjach rozmawialismy. Powiedziala żeby takimi pierdołami się nie przejmować bo jest to normalne i podczas wysiłku każdemu skacze cisnienie (wazne jednak aby te cisnienie nie bylo wysokie 24h/dobe przez 365dni).
Żeby niebylo tak słodko to powiem że większość moich lęków i napadów paniki bierze się właśnie ze strachu przed sercem, szczegolnie że mój nawrót wziął sie z tego ze rok temu podczas wizyty kontrolnej młoda dokturka robiąca dopiero co specjalizacje w zastępstwie nastraszyła mnie operacją. Ale co raz bardziej zaczynam się przekonywać i wierzyć w to tylko normalana niezagrażająca reakcja organizmu.
Face Your Fear And Live Your Dream ;witajka
Lazio_25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 25 września 2016, o 20:39

28 listopada 2018, o 19:24

Witam
Dawno nie było mnie na forum , chyba nawet bardzo dawno .....Ludziska ta cała nerwica jest mocno,, przereklamowana,,.. trzeba ją olać totalnie .....umnie wszystko zaczęło się na wiosnę 2016 , różne objawy , głównie serce , zmęczenie , kłucia z lewej strony klatki , bóle pleców , iskirki przed oczami 😂, leje na to większość objawów ustąpiła , serce odpusciło , kłucie też , trochę ból pleców między łopatkami został , ale daje rade . Ja ,,zatyrałem ,,nerwice ale trzeba mieć samozaparcie . Dużo pracowałem zawsze , jestem w kwiecie wieku (36lat) i kiedy mam pracować jak nie teraz .....większość objawów jakie miałem to była jakaś ,,ściema ,, , oczywiście wiem to teraz , wtedy nie za bardzo wierzyłem że to wszystko przez nerwice , a jednak....ludzie walczcie 😬😬😬😬😬😬😬😬😬😬😬😬....
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

8 grudnia 2018, o 17:10

Miewa ktoś z Was częstoskurcz?chciałabym pogadac
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
justysia2906
Świeżak na forum
Posty: 32
Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 12:17

11 grudnia 2018, o 09:48

betii pisze:
8 grudnia 2018, o 17:10
Miewa ktoś z Was częstoskurcz?chciałabym pogadac
Betii poradziłaś sobie z problemami sercowymi ? Jak się masz ? Jak ciąża, bo pamiętam jak o niej pisałaś...
Awatar użytkownika
LenaAvalon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 19 listopada 2018, o 17:50

11 grudnia 2018, o 14:01

Ja też miałam problemy z sercem. Głownie częstoskurcz. Raz mój puls sięgał prawie 220 i byłam bliska omdlenia. Trafiłam do szpitala i po podaniu leków przeszło. Badania u kardiologa wyszły dobrze. Teraz od kilku lat mam spokój, ale wystarczy trochę nerwów, a jestem purpurowa na twarzy! Czasem mam też takie uderzenia gorąca do głowy jak się schylę. Robiłam sobie też wszystkie badania na poziom hormonów i też wszystko wyszło w normie. Mam nadzieję, że z czasem to wszystko minie.
Zawsze trzeba wiedzieć kiedy kończy się jakiś etap w naszym życiu. Jeżeli uparcie chcemy w nim tkwić dłużej niż to konieczne, tracimy radość i szansę poznania tego co przed nami.
Awatar użytkownika
crazyjack
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14

12 grudnia 2018, o 01:02

betii pisze:
8 grudnia 2018, o 17:10
Miewa ktoś z Was częstoskurcz?chciałabym pogadac
miałem jak nasiliły się ataki jakieś 2-4 tygodnie temu, serce waliło pomimo że czasem byłem spokojny, raz nawet wylądowałem na sorze nie miałem wielkiego tętna bo ok 130 ale tak mnie to wykończyło że ledwo stałem siedziałem czy nawet leżałem czułem się pół martwy .... jeżeli chodzi o serce kolega zalecił mi pić witamine b3 i to robię codziennie
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

12 grudnia 2018, o 01:41

justysia2906 pisze:
11 grudnia 2018, o 09:48
betii pisze:
8 grudnia 2018, o 17:10
Miewa ktoś z Was częstoskurcz?chciałabym pogadac
Betii poradziłaś sobie z problemami sercowymi ? Jak się masz ? Jak ciąża, bo pamiętam jak o niej pisałaś...
Hej ogólnie ok.2 razy przez chwilę miałam epizody z sercem.Za 10 dni zaczynam 7 miesiąc.Oby do porodu.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

12 grudnia 2018, o 16:10

Solkan36 pisze:
11 listopada 2018, o 11:40
Kolego bez obaw serce do najbardziej wytrzymały mięsień i taka błahostka mu krzywdy nie zrobi.
[...]
kołatania jak by mi ktoś młotem 15kg walił w klate od wewnątrz
Właśnie. Brrr. Kurcze najgorzej że te objawy są przerażające, gdyby nie były, to dalibyśmy szybko radę. Ale jak tłumić strach gdy jesteśmy przerażeni, jak nie nadawać temu wartości...
Współczuję Ci tej wady, bo pewnie dodatkowo Cię stresuje, ale na pewno postawę masz super, trzymam mocno kciuki żeby Cię ta nerwica puściła ;)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

12 grudnia 2018, o 19:34

Wszyscy tu zawsze narzekają na kolejne objawy z serca. A ja chciałam napisać cos zupełnie innego. Otóż wszystkie objawy mijają jak nerwica mija, wszelkie kołatania, skurcze dodatkowe, trzepotania serca itd. Nic nowego, a pisze Wam to tylko po to żeby Wam dać nadzieje, ze wszystko mija :-)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

12 grudnia 2018, o 19:42

Olalala pisze:
12 grudnia 2018, o 19:34
Wszyscy tu zawsze narzekają na kolejne objawy z serca. A ja chciałam napisać cos zupełnie innego. Otóż wszystkie objawy mijają jak nerwica mija, wszelkie kołatania, skurcze dodatkowe, trzepotania serca itd. Nic nowego, a pisze Wam to tylko po to żeby Wam dać nadzieje, ze wszystko mija :-)
Okazała oby bo czasem mam zwątpienie.Teraz w ciąży miałam 2 epizody choć ż nerwica miałam spokój i sercem z 8 miesięcy przed ciąża.Tersz oczywiście się stresuje w ciąży i ciągle coś wymyślam.Najgorsze jest to że te objawy są czasem takie straszne ze az trudno uwierzyć że to nerwica.Zaczynam właśnie 3 trymestr a jego najbardziej się boję i porodu.Mam jednak nadzieję że będzie dobrze.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
lyin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59

12 grudnia 2018, o 23:32

Zastanawia mnie w jakich sytuacjach atakuje nerwica? Czy musi to być nagły silny stres czy może nic wielkiego a z racji, że mamy w sobie to cholerstwo, to uaktywnia się w różnych nieprzewidzianych momentach. Nie wiem i nie umiem sobie z tym radzić, to atakuje z ukrycia, kiedy człowiek cieszy się życiem i korzysta z niego to nagle "jeb" i jest problem. U mnie objaw jakby za małych płuc do powietrza, które potrzebuję, coś jakby mnie dusilo. Budzę się w nocy, oczy jak 5 zł a rano wstać nie mogę. W pracy jak na karuzeli, czuje wewnętrzny niepokój i to mnie jeszcze bardziej nakręca. Chciałbym to olać, zapomnieć ale nie da się, to wraca jak bumerang. Od 3 dni nie wiem co się że mną dzieje. Niby panuje nad tym wszystkim ale jednak nie do końca. Czy tylko psychiatra i psycholog jest w stanie temu zaradzić, czy można samemu się tego wyzbyć?
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

12 grudnia 2018, o 23:46

Tu chodzi bardziej o porzucenie kontroli. Nad atakami nie zdolasz zapanowac bo jak sie na nich skupiasz to dajesz znak ze jest faktycznie sie czego bac i one beda. Trzeba pozwolic im przejsc po prostu.
Co do ich czestotliwosci to raczej one sie pojawiaja bez przyczyny...czemu? Bo nerwa sprawdza czy sue dalej boisz....chodzi o to bys sie na niej skupiala. Ale faktycznie po duzym stresie tez sie odzywaja. Trzeba olac...nie skupiac sie na objawach..bo jak sie nakrecasz lekowo to dajesz jej powody by istniec bo Twoj irgabizm mysli...tak jest sie czego bac bo umysl tak uwaza....co do terapii to jak najbardzuej. Pozwoli Ci to na zrozumienie wielu rzeczy albo uspokojeniu jesli jestes na poczatku drogi. Praca natomiast nalezy do Ciebie...musisz przekonac swoj umysl raz,drugi i dziesiaty...a mam to w dupie...nic sie nie dzieje i wtedy bedzie spokoj.
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

12 grudnia 2018, o 23:50

A ja jeszcze polecam w sytuacji lęku odejmowac w pamieci 200-7 umysl sie na tym skupia i lęk opada...takie odwrocenie uwagi
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
ODPOWIEDZ