Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
justysia2906
Świeżak na forum
Posty: 32
Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 12:17

22 października 2018, o 13:03

betii pisze:
22 października 2018, o 12:18
A co ja mam powiedzieć jak muszę ciągle mierzyć to zakochane cisnienie?Jak już zasiadam do tego to mam dość.Dzis dostałam prawie paniki bo mi wyszło 110/83.to chore bo było o 3 więcej niż standardowe 80.Ja się do tego nie nadaje.Musialam się trochę uspokoić i spadło poniżej 80.Ja jestem pewna że ciśnienia to ja nie mam Ale przy mierzenia jest masakra.Jakby nie ciąża to bym tym ciśnieniomierze walnęło w kąt a tak to jestem na to skazana.😣
Wiem co czujesz i dlatego współczuję.
Swoją drogą, głupi ten lęk przed ciśnieniomierzem! Ty akurat musisz mierzyć,a ja raz na czas i świruję ! Olać to, tylko jak ? Dziś boli mnie klatka, ale jestem w pracy i robię wszystko by się nie nakręcać. Idzie słabo. Tłumaczę sobie, że luz, ale nie wychodzi jak należy....
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

22 października 2018, o 13:34

justysia2906 pisze:
22 października 2018, o 13:03
betii pisze:
22 października 2018, o 12:18
A co ja mam powiedzieć jak muszę ciągle mierzyć to zakochane cisnienie?Jak już zasiadam do tego to mam dość.Dzis dostałam prawie paniki bo mi wyszło 110/83.to chore bo było o 3 więcej niż standardowe 80.Ja się do tego nie nadaje.Musialam się trochę uspokoić i spadło poniżej 80.Ja jestem pewna że ciśnienia to ja nie mam Ale przy mierzenia jest masakra.Jakby nie ciąża to bym tym ciśnieniomierze walnęło w kąt a tak to jestem na to skazana.😣
Wiem co czujesz i dlatego współczuję.
Swoją drogą, głupi ten lęk przed ciśnieniomierzem! Ty akurat musisz mierzyć,a ja raz na czas i świruję ! Olać to, tylko jak ? Dziś boli mnie klatka, ale jestem w pracy i robię wszystko by się nie nakręcać. Idzie słabo. Tłumaczę sobie, że luz, ale nie wychodzi jak należy....
Wiem to nie jest takie proste bo przy mierzenia chce być spokojna a samo mi się tak robi.Wszyscy mi mówią jak można się tym stresować.Nawet kardiolog do którego kiedyś chodziłam się śmiał.Na szczęście przynajmniej ginekolog to rozumie.W gabinecie to jest masakra choć w domu nie lepiej i to jest najgorsze.Ja powinnam mieć mierzone jak o tym nie wiem o by było ok.Tak samo z objawami ,ciężko to wszystko plac coś człowiek się stara.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
justysia2906
Świeżak na forum
Posty: 32
Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 12:17

22 października 2018, o 13:43

betii pisze:
22 października 2018, o 13:34
justysia2906 pisze:
22 października 2018, o 13:03
betii pisze:
22 października 2018, o 12:18
A co ja mam powiedzieć jak muszę ciągle mierzyć to zakochane cisnienie?Jak już zasiadam do tego to mam dość.Dzis dostałam prawie paniki bo mi wyszło 110/83.to chore bo było o 3 więcej niż standardowe 80.Ja się do tego nie nadaje.Musialam się trochę uspokoić i spadło poniżej 80.Ja jestem pewna że ciśnienia to ja nie mam Ale przy mierzenia jest masakra.Jakby nie ciąża to bym tym ciśnieniomierze walnęło w kąt a tak to jestem na to skazana.😣
Wiem co czujesz i dlatego współczuję.
Swoją drogą, głupi ten lęk przed ciśnieniomierzem! Ty akurat musisz mierzyć,a ja raz na czas i świruję ! Olać to, tylko jak ? Dziś boli mnie klatka, ale jestem w pracy i robię wszystko by się nie nakręcać. Idzie słabo. Tłumaczę sobie, że luz, ale nie wychodzi jak należy....
Wiem to nie jest takie proste bo przy mierzenia chce być spokojna a samo mi się tak robi.Wszyscy mi mówią jak można się tym stresować.Nawet kardiolog do którego kiedyś chodziłam się śmiał.Na szczęście przynajmniej ginekolog to rozumie.W gabinecie to jest masakra choć w domu nie lepiej i to jest najgorsze.Ja powinnam mieć mierzone jak o tym nie wiem o by było ok.Tak samo z objawami ,ciężko to wszystko plac coś człowiek się stara.
Rozumiem Cię w 100%. Też sobie myślę, że ciśnienie powinnam mieć ewentualnie na śpiocha mierzone 😄 znajomi i rodzina też nie bardzo kumają, że jak się można tego bać. Bo fakt, że to jest śmieszne!
Ja to w ogóle nawet nie lubię już po lekarzach chodzić. Kiedyś się badałam częściej, dziś stojąc przed gabinetem serce wali jak szalone. I choćby nie wiem co, nie umiem olać i nad tym panować.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

22 października 2018, o 13:50

Mam identycznie z lekarzami.Jakby jakaś robię.To jest straszne a po wizycie sobie mówię czym tu się było stresować a potem i tak jest to samo,serce wali jak oszalałe. Nie potrafię tego niestety opanowac😣
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

3 listopada 2018, o 21:06

Jak to jest z tym pieprzonym sercem ze ja leżąc czuje cały czas puls,szczególnie na lewym boku?.Niech mi nikt nie mówi że to wymyślam bo nawet jak czasem siedzę to widzę jak koszulka mi się rusza.Nie da się to olac szczególnie jak się leży.Pytalam koleżankę i męża i oni serca nie czują wogole.pare lat temu też nie czułam.To mój najgorszy objaw z tym sercem jaki kiedykolwiek miałam a nerwicę mam od 14 lat.Czuje się już bezsilna zrezygnowania.Co ja bym dała żeby tego nie czuc😣😣😣😣
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

3 listopada 2018, o 21:32

betii pisze:
3 listopada 2018, o 21:06
Jak to jest z tym pieprzonym sercem ze ja leżąc czuje cały czas puls,szczególnie na lewym boku?.Niech mi nikt nie mówi że to wymyślam bo nawet jak czasem siedzę to widzę jak koszulka mi się rusza.Nie da się to olac szczególnie jak się leży.Pytalam koleżankę i męża i oni serca nie czują wogole.pare lat temu też nie czułam.To mój najgorszy objaw z tym sercem jaki kiedykolwiek miałam a nerwicę mam od 14 lat.Czuje się już bezsilna zrezygnowania.Co ja bym dała żeby tego nie czuc😣😣😣😣
Ja też czuje.Leze i brzuch mi lata razem z pulsem.Ja jestem szczupła wiec bardziej to odczuwam.
Ale nieraz jest tak że znowu to nie czuje i się nasluchuje.
Zależy też jak bardzo zwracam uwagę.

Mi dziś z nerwów znowu łomocze w gardle Ale cóż nie 1szt raz.
Spróbuj wyluzować z tym .
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

3 listopada 2018, o 21:55

Iwona29 pisze:
3 listopada 2018, o 21:32
betii pisze:
3 listopada 2018, o 21:06
Jak to jest z tym pieprzonym sercem ze ja leżąc czuje cały czas puls,szczególnie na lewym boku?.Niech mi nikt nie mówi że to wymyślam bo nawet jak czasem siedzę to widzę jak koszulka mi się rusza.Nie da się to olac szczególnie jak się leży.Pytalam koleżankę i męża i oni serca nie czują wogole.pare lat temu też nie czułam.To mój najgorszy objaw z tym sercem jaki kiedykolwiek miałam a nerwicę mam od 14 lat.Czuje się już bezsilna zrezygnowania.Co ja bym dała żeby tego nie czuc😣😣😣😣
Ja też czuje.Leze i brzuch mi lata razem z pulsem.Ja jestem szczupła wiec bardziej to odczuwam.
Ale nieraz jest tak że znowu to nie czuje i się nasluchuje.
Zależy też jak bardzo zwracam uwagę.

Mi dziś z nerwów znowu łomocze w gardle Ale cóż nie 1szt raz.
Spróbuj wyluzować z tym .
Też jestem bardzo szczupła.Probuje luzowac Ale na dodatek jestem w 5 miesiącu ciąży a to nie pomaga.Mnie akurat ciąża bardzo stresuje bo nienawidzę badan lekarzy i szpitalu i ogóle się wszystkim przejmuje
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

3 listopada 2018, o 22:36

betii pisze:
3 listopada 2018, o 21:55
Iwona29 pisze:
3 listopada 2018, o 21:32
betii pisze:
3 listopada 2018, o 21:06
Jak to jest z tym pieprzonym sercem ze ja leżąc czuje cały czas puls,szczególnie na lewym boku?.Niech mi nikt nie mówi że to wymyślam bo nawet jak czasem siedzę to widzę jak koszulka mi się rusza.Nie da się to olac szczególnie jak się leży.Pytalam koleżankę i męża i oni serca nie czują wogole.pare lat temu też nie czułam.To mój najgorszy objaw z tym sercem jaki kiedykolwiek miałam a nerwicę mam od 14 lat.Czuje się już bezsilna zrezygnowania.Co ja bym dała żeby tego nie czuc😣😣😣😣
Ja też czuje.Leze i brzuch mi lata razem z pulsem.Ja jestem szczupła wiec bardziej to odczuwam.
Ale nieraz jest tak że znowu to nie czuje i się nasluchuje.
Zależy też jak bardzo zwracam uwagę.

Mi dziś z nerwów znowu łomocze w gardle Ale cóż nie 1szt raz.
Spróbuj wyluzować z tym .
Też jestem bardzo szczupła.Probuje luzowac Ale na dodatek jestem w 5 miesiącu ciąży a to nie pomaga.Mnie akurat ciąża bardzo stresuje bo nienawidzę badan lekarzy i szpitalu i ogóle się wszystkim przejmuje
Ciesz się ciążą.Ja też się bałam chodzić na pobranie krwi..miałam takie tętno że masakra.Teraz jest dużo lepiej.

Dziś mi dokucza
Serce bo mam polipa na macicy.Staralam się o dziecko i nic przez niego nie mogę zajść w ciążę.
Mocne mam uderzenia tego serca Ale nie daje się wkręcić....

Będzie dobrze.Mysl o dziecku że niedługo będziesz się opiekowała maleństwem ☺
Olej to serce na tyle ile możesz
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

3 listopada 2018, o 22:45

Czytałam Twojego posta o tym polipie i bardzo mi przykro .Teraz musisz zrobić wszystko żeby to leczyć lub usunąć i starać się szybko o ciążę.Ja przelałam litry łez bo pierwsza moja ciąża była pozamaciczna i niestety pękła co skończyło się na stole operacyjnym.Mam szyty jamnik i niestety usunięty 1 jajowod.balam się ze już nie będę w ciąży.Naszczescie zaszlam w kolejną ciążę i mam 9 letniego synka a teraz po tylu latach znów jestem w ciąży.Czasem coś wygląda źle a po czasie się wszystko nie myje.Ty też jeszcze będziesz mama,jesteś młoda i wszystko przed toba
Ostatnio zmieniony 3 listopada 2018, o 22:47 przez betii, łącznie zmieniany 1 raz.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

3 listopada 2018, o 22:46

Szyty oczywiście jajnik a nie jamnik😂a jajowod usunięty.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

4 listopada 2018, o 13:25

Proszę o wsparcie.Ja wiem że przez niektórych zostanę tu zjechana ze mam nerwicę tyle lat itd.Ze 3 lata temu zaczęły się moje najgorsze objawy ze strony serca.puls,szybkie mecze nie się, dziwne przewrotu,motylki ,przeskakiwanua serca i inne cuda.Bylam u kardiologa echo serca ok poza tym ze coś tam mam wiotkie Ale nawet nie pamiętam co.Serce Co chwilę się przewracalo.to był najgorszy koszmar jaki przeżyłam.Dostalam lek na zwolnienie pulsu i tak jakoś powoli powoli było coraz lepiej.Teraz przez ostatnie 8 miesięcy praktycznie zapomniałam o objawach serca i nerwicy.Mialam dużo energii itd.Zdecydowalam się na ciążę.Od początku to był dla mnie ogromny stres gdyż pierwsza ciąża pozamaciczna,druga na lekach podtrzymujacych i teraz ta 3 i codzienny lek o nia.Codxiennie stres.Do tego ciągle badania których nie znoszę i strasznie mnie stresuja.Jakus miesiąc temu wyszło mi z badania ze mam konflikt serologiczny.Swiat mi się zawalił.W laborat.powiedzieli że może to być od suplementów i ze za 3 tyg. Muszę powtórzyć.Stres totalny od rana do wieczora.Do tego jestem na zwolnieniu i praktycznie nie mam co robić w domu poza lezeniem przed tv.Czuje się rozdrazniona i wykończona zamiast cieszyć się z ciąży.Po 3 tyg. Powtorzylam badania i Okazał o się ze jednak to był błąd i wszystko jest ok.Niestety jakieś 2 dni potem w nocy serce odpaliło.Dostalam ciągłych skurczy.Pobieglam do łazienki, napilam się wody i zaraz przeszło.Tej nocy już nie mogłam zasnąć.To było 3 tyg. Temu i ż z każdym dniem jest coraz gorzej.Caly czas skupiam się na sercu,na pulsie.od rana serce mi lomocze i wysoki puls.Czuje przez to ogromne zmęczenie jakbym przebiegła maraton.Do tego co jakiś czas muszę mierzyć ciśnienie które też mnie bardzo stresuje.Od tego czasu co jakiś czas pojawiają się skurcze dodatkowe.Najgorsze jest jednak to ze nie mogę zasypiać.klade się do łóżka i cały czas czuje serce i puls.zasypiam o 2,3 nas ranem ze zmęczenia wykończona.Dzis też już serce mi się przewalalo ze 4 razy co pogłębia lek.nie Mam na nic siły.Czuje się w potrzasku. Boję się o siebie i dziecko przez to serce.Zaczynam się wkręcać ze jestem chora a tu ciąża.Ciagle nie mogę uwierzyć że to od nerwicy i ze serce może aż tak reagować.Jestem załamana.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

4 listopada 2018, o 13:39

betii pisze:
4 listopada 2018, o 13:25
Proszę o wsparcie.Ja wiem że przez niektórych zostanę tu zjechana ze mam nerwicę tyle lat itd.Ze 3 lata temu zaczęły się moje najgorsze objawy ze strony serca.puls,szybkie mecze nie się, dziwne przewrotu,motylki ,przeskakiwanua serca i inne cuda.Bylam u kardiologa echo serca ok poza tym ze coś tam mam wiotkie Ale nawet nie pamiętam co.Serce Co chwilę się przewracalo.to był najgorszy koszmar jaki przeżyłam.Dostalam lek na zwolnienie pulsu i tak jakoś powoli powoli było coraz lepiej.Teraz przez ostatnie 8 miesięcy praktycznie zapomniałam o objawach serca i nerwicy.Mialam dużo energii itd.Zdecydowalam się na ciążę.Od początku to był dla mnie ogromny stres gdyż pierwsza ciąża pozamaciczna,druga na lekach podtrzymujacych i teraz ta 3 i codzienny lek o nia.Codxiennie stres.Do tego ciągle badania których nie znoszę i strasznie mnie stresuja.Jakus miesiąc temu wyszło mi z badania ze mam konflikt serologiczny.Swiat mi się zawalił.W laborat.powiedzieli że może to być od suplementów i ze za 3 tyg. Muszę powtórzyć.Stres totalny od rana do wieczora.Do tego jestem na zwolnieniu i praktycznie nie mam co robić w domu poza lezeniem przed tv.Czuje się rozdrazniona i wykończona zamiast cieszyć się z ciąży.Po 3 tyg. Powtorzylam badania i Okazał o się ze jednak to był błąd i wszystko jest ok.Niestety jakieś 2 dni potem w nocy serce odpaliło.Dostalam ciągłych skurczy.Pobieglam do łazienki, napilam się wody i zaraz przeszło.Tej nocy już nie mogłam zasnąć.To było 3 tyg. Temu i ż z każdym dniem jest coraz gorzej.Caly czas skupiam się na sercu,na pulsie.od rana serce mi lomocze i wysoki puls.Czuje przez to ogromne zmęczenie jakbym przebiegła maraton.Do tego co jakiś czas muszę mierzyć ciśnienie które też mnie bardzo stresuje.Od tego czasu co jakiś czas pojawiają się skurcze dodatkowe.Najgorsze jest jednak to ze nie mogę zasypiać.klade się do łóżka i cały czas czuje serce i puls.zasypiam o 2,3 nas ranem ze zmęczenia wykończona.Dzis też już serce mi się przewalalo ze 4 razy co pogłębia lek.nie Mam na nic siły.Czuje się w potrzasku. Boję się o siebie i dziecko przez to serce.Zaczynam się wkręcać ze jestem chora a tu ciąża.Ciagle nie mogę uwierzyć że to od nerwicy i ze serce może aż tak reagować.Jestem załamana.
JA Beti miałem spokój ponad pol roku od lęku przed omdleniem i przyspieszania serca i teraz jakos tez mam gorszy okres bo wróciło,ale co z tego damy radę :) trzeba tak samo działać jak wcześniej sobie z tym poradziłaś ;) trzeba sobie przyzwolić na to bo czasem może to jeszcze się odezwać :) olac to poprostu i przepusCic przez siebie to wszystko w pieron niech się dzisje co chce :)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

4 listopada 2018, o 13:44

Nipo pisze:
4 listopada 2018, o 13:39
betii pisze:
4 listopada 2018, o 13:25
Proszę o wsparcie.Ja wiem że przez niektórych zostanę tu zjechana ze mam nerwicę tyle lat itd.Ze 3 lata temu zaczęły się moje najgorsze objawy ze strony serca.puls,szybkie mecze nie się, dziwne przewrotu,motylki ,przeskakiwanua serca i inne cuda.Bylam u kardiologa echo serca ok poza tym ze coś tam mam wiotkie Ale nawet nie pamiętam co.Serce Co chwilę się przewracalo.to był najgorszy koszmar jaki przeżyłam.Dostalam lek na zwolnienie pulsu i tak jakoś powoli powoli było coraz lepiej.Teraz przez ostatnie 8 miesięcy praktycznie zapomniałam o objawach serca i nerwicy.Mialam dużo energii itd.Zdecydowalam się na ciążę.Od początku to był dla mnie ogromny stres gdyż pierwsza ciąża pozamaciczna,druga na lekach podtrzymujacych i teraz ta 3 i codzienny lek o nia.Codxiennie stres.Do tego ciągle badania których nie znoszę i strasznie mnie stresuja.Jakus miesiąc temu wyszło mi z badania ze mam konflikt serologiczny.Swiat mi się zawalił.W laborat.powiedzieli że może to być od suplementów i ze za 3 tyg. Muszę powtórzyć.Stres totalny od rana do wieczora.Do tego jestem na zwolnieniu i praktycznie nie mam co robić w domu poza lezeniem przed tv.Czuje się rozdrazniona i wykończona zamiast cieszyć się z ciąży.Po 3 tyg. Powtorzylam badania i Okazał o się ze jednak to był błąd i wszystko jest ok.Niestety jakieś 2 dni potem w nocy serce odpaliło.Dostalam ciągłych skurczy.Pobieglam do łazienki, napilam się wody i zaraz przeszło.Tej nocy już nie mogłam zasnąć.To było 3 tyg. Temu i ż z każdym dniem jest coraz gorzej.Caly czas skupiam się na sercu,na pulsie.od rana serce mi lomocze i wysoki puls.Czuje przez to ogromne zmęczenie jakbym przebiegła maraton.Do tego co jakiś czas muszę mierzyć ciśnienie które też mnie bardzo stresuje.Od tego czasu co jakiś czas pojawiają się skurcze dodatkowe.Najgorsze jest jednak to ze nie mogę zasypiać.klade się do łóżka i cały czas czuje serce i puls.zasypiam o 2,3 nas ranem ze zmęczenia wykończona.Dzis też już serce mi się przewalalo ze 4 razy co pogłębia lek.nie Mam na nic siły.Czuje się w potrzasku. Boję się o siebie i dziecko przez to serce.Zaczynam się wkręcać ze jestem chora a tu ciąża.Ciagle nie mogę uwierzyć że to od nerwicy i ze serce może aż tak reagować.Jestem załamana.
JA Beti miałem spokój ponad pol roku od lęku przed omdleniem i przyspieszania serca i teraz jakos tez mam gorszy okres bo wróciło,ale co z tego damy radę :) trzeba tak samo działać jak wcześniej sobie z tym poradziłaś ;) trzeba sobie przyzwolić na to bo czasem może to jeszcze się odezwać :) olac to poprostu i przepusCic przez siebie to wszystko w pieron niech się dzisje co chce :)
Ja wiem tylko ciąża mi w tym nie pomaga.Jestem w 5 miesiącu o tym bardziej boję się nerwów,lęku i objawów bo nie odpowiadam tylko za siebie.Myslalam ze nerwicę mam za sobą a tu wszystko wraca.Powinnam być spokojna a tu na odwrot.nie mam już siły.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

4 listopada 2018, o 13:50

betii pisze:
4 listopada 2018, o 13:44
Nipo pisze:
4 listopada 2018, o 13:39
betii pisze:
4 listopada 2018, o 13:25
Proszę o wsparcie.Ja wiem że przez niektórych zostanę tu zjechana ze mam nerwicę tyle lat itd.Ze 3 lata temu zaczęły się moje najgorsze objawy ze strony serca.puls,szybkie mecze nie się, dziwne przewrotu,motylki ,przeskakiwanua serca i inne cuda.Bylam u kardiologa echo serca ok poza tym ze coś tam mam wiotkie Ale nawet nie pamiętam co.Serce Co chwilę się przewracalo.to był najgorszy koszmar jaki przeżyłam.Dostalam lek na zwolnienie pulsu i tak jakoś powoli powoli było coraz lepiej.Teraz przez ostatnie 8 miesięcy praktycznie zapomniałam o objawach serca i nerwicy.Mialam dużo energii itd.Zdecydowalam się na ciążę.Od początku to był dla mnie ogromny stres gdyż pierwsza ciąża pozamaciczna,druga na lekach podtrzymujacych i teraz ta 3 i codzienny lek o nia.Codxiennie stres.Do tego ciągle badania których nie znoszę i strasznie mnie stresuja.Jakus miesiąc temu wyszło mi z badania ze mam konflikt serologiczny.Swiat mi się zawalił.W laborat.powiedzieli że może to być od suplementów i ze za 3 tyg. Muszę powtórzyć.Stres totalny od rana do wieczora.Do tego jestem na zwolnieniu i praktycznie nie mam co robić w domu poza lezeniem przed tv.Czuje się rozdrazniona i wykończona zamiast cieszyć się z ciąży.Po 3 tyg. Powtorzylam badania i Okazał o się ze jednak to był błąd i wszystko jest ok.Niestety jakieś 2 dni potem w nocy serce odpaliło.Dostalam ciągłych skurczy.Pobieglam do łazienki, napilam się wody i zaraz przeszło.Tej nocy już nie mogłam zasnąć.To było 3 tyg. Temu i ż z każdym dniem jest coraz gorzej.Caly czas skupiam się na sercu,na pulsie.od rana serce mi lomocze i wysoki puls.Czuje przez to ogromne zmęczenie jakbym przebiegła maraton.Do tego co jakiś czas muszę mierzyć ciśnienie które też mnie bardzo stresuje.Od tego czasu co jakiś czas pojawiają się skurcze dodatkowe.Najgorsze jest jednak to ze nie mogę zasypiać.klade się do łóżka i cały czas czuje serce i puls.zasypiam o 2,3 nas ranem ze zmęczenia wykończona.Dzis też już serce mi się przewalalo ze 4 razy co pogłębia lek.nie Mam na nic siły.Czuje się w potrzasku. Boję się o siebie i dziecko przez to serce.Zaczynam się wkręcać ze jestem chora a tu ciąża.Ciagle nie mogę uwierzyć że to od nerwicy i ze serce może aż tak reagować.Jestem załamana.
JA Beti miałem spokój ponad pol roku od lęku przed omdleniem i przyspieszania serca i teraz jakos tez mam gorszy okres bo wróciło,ale co z tego damy radę :) trzeba tak samo działać jak wcześniej sobie z tym poradziłaś ;) trzeba sobie przyzwolić na to bo czasem może to jeszcze się odezwać :) olac to poprostu i przepusCic przez siebie to wszystko w pieron niech się dzisje co chce :)
Ja wiem tylko ciąża mi w tym nie pomaga.Jestem w 5 miesiącu o tym bardziej boję się nerwów,lęku i objawów bo nie odpowiadam tylko za siebie.Myslalam ze nerwicę mam za sobą a tu wszystko wraca.Powinnam być spokojna a tu na odwrot.nie mam już siły.
Jak nie masz już siły to dobry moment żeby w końcu to puścić i niech się dzieje co chce :) teudno co będzie to będzie.Pomysl sobie na logikę ze ciągły lęk o coś a kontetniej mówiąc o przyszłość tracimy na to swoje życie i ucieka nam wiele pięknych chwil które moglibysmy przeżyć!czy to coś Ci daje ze się boisz o to co będzie i trzymasz z całej siły kontrole?czy potrafisz przewidywać przyszłość?jak tak to podaj mi numery na lotka to może coś wygram :) Beti puść kontrole !pierdol....Ol to wszystko niech leci!
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

4 listopada 2018, o 13:57

Problem w tym że nie dam rady bo nawet jak chodzę to czuje ten puls a przez to nie mam siły nic robić tylko leżeć bo czuje się jak po przebiegnieciu maratonu.jak to Olac jak cały czas czujesz łup,łup
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
ODPOWIEDZ