Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Gabi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 26 stycznia 2017, o 18:24

9 sierpnia 2018, o 16:23

Hej czy wy też tak macie że serce lopocze wam w piersiach i szybciej bije jakby ktoś mocno was wystraszył???zaraz przestaje i za jakis czas znowu..I po kilkanaście razy dziennie???
szarlot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 7 maja 2018, o 18:47

9 sierpnia 2018, o 16:28

Gabi pisze:
9 sierpnia 2018, o 16:23
Hej czy wy też tak macie że serce lopocze wam w piersiach i szybciej bije jakby ktoś mocno was wystraszył???zaraz przestaje i za jakis czas znowu..I po kilkanaście razy dziennie???

Pewnie że tak i to co dzień tak było przestałam zwracać uwagę i przestało tzn też bije ale juz nie przeraża 😉
I wszyscy powtarzają: "takie jest życie", a nikt nie pamieta, że życie jest takie, jakie sami sobie zbudujemy. - Will Smith
Gabi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 26 stycznia 2017, o 18:24

9 sierpnia 2018, o 16:53

Dzięki za odpowiedz bo już zaczęłam się nakrecac i do lekarza chcialam biedz:-(kiedy przestanę wierzyć temu g.....:-(
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

12 sierpnia 2018, o 21:54

Witajcie,

jestem tu nowy. Nerwica pojawiła się u mnie kilka tygodni temu po ataku paniki. Miałem kontuzję kolana (i ciągle ją mam), ale wkręciłem sobie, że to zakrzepica. Po nocnym ataku paniki nie mogę się pozbierać.

Robiłem chyba wszystkie możliwe badania...
  • Badanie krwi
    OB
    ECHO SERCA
    Glukoza
    Cholesterol
    Tętnice główne USG
    Doppler żył kończyn dolnych ... x2
    EKG
    TSH
    ECHO serca... x2
    D-dimer... x3
    USG stawu kolanowego
    Test Wellsa - ujemny
    Badania moczu
    Ciśnienie mam najczęściej książkowe, jedynie czasami skacze puls
Oczywiście wszystko jest prawidłowe, poza małym wytarciem chrząstki w kolanie. Ortopeda jednak stwierdził, że objawy jakie mam w tym kolanie do tego nie pasują... i ciągle przez to twkie w tej zakrzepicy.

Co jakiś czas miałem kłucie w sercu, zresztą tak jak każdy z nas, ale teraz na takie momenty od razu reaguje napadem gorąca, bólem brzucha, cała klatka szaleje od bicia serca, ale co ciekawe ciągle mam poprawne ciśnienie i puls.

Czy się uspokajam gdy mierzę sobie ciśnienie? Czy po prostu to możliwe, że te objawy są tylko generowane przez lęk, a nie wpływają na fizyczną pracę serca? Najgorsze jest uczucie tak mocno bijącego serca. Nie można od tego spać w nocy.

Warto robić jeszcze badanie Holter EKG? Przez te badania jestem totalnie spłukany.
usunietenaprosbe
Gość

12 sierpnia 2018, o 22:08

Nerwowy pisze:
12 sierpnia 2018, o 21:54
Witajcie,

Cześć,

z Twojego opisu, a przede wszystkim długiej listy badań, wynika że masz po prostu nerwicę z naciskiem na hipochondrię, a Twoim konikiem stały się żyły. Oczywiście, takie objawy jak najbardziej są możliwe do wywołania przez sam lęk. Sam kilka miesięcy temu przechodziłem przez bóle i mrowienia w łydkach/piszczelach. Mając doświadczenie z zakrzepami (u znajomego) niezwłocznie wybrałem się na dopplera. Okazało się, że wszystko jest jak najbardziej w porządku z żyłami i tętnicami w nogach. Co ciekawe ból i mrowienie odczuwałem jeszcze jadąc na badanie. Znikły niemalże do 0 po wyjściu z gabinetu.

Warto też sobie uświadomić, że to co dla Ciebie wydaje się mocnym biciem serca prawdopodobnie jest normalnym biciem. Czemu? W nerwicy, w stanie lękowym jesteśmy wyczuleni (nawet nazwa układ WSPÓŁCZULNY) na wszelkie sygnały płynące z ciała. Wsłuchujesz się w serce i wydaje CI się, że bije nienaturalnie mocno. Otóż nie, ono tak bije zawsze! Tylko nigdy się temu nie przyglądałeś. Pewnie jest też tak, że gdy zajmiesz się czymś to i to serce nagle cichnie, prawda?

Twoim problemem jest lęk. Zajrzyj do działu z artykułami i na kanał divovic gdzie są o tym nagrania. Właściwie poza odrealnieniem wszystkie są dla Ciebie. Czemu? Bo nieważne czy boisz się raka, zawału, zakrzepicy czy słodkich kotków. Mechanizm jest taki sam, a więc i droga do jego zwalczenia również niemalże identyczna.
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

12 sierpnia 2018, o 22:43

Froom pisze:
12 sierpnia 2018, o 22:08
Pewnie jest też tak, że gdy zajmiesz się czymś to i to serce nagle cichnie, prawda?
Tak, gdy uda mi się opanować i czymś się zajmę nie czuje mocnego bicia i nie wpadam w panikę. Kłucie czuje dalej, ale to pewnie od jakiś nerwobóli lub stresu. Samym kłuciem nigdy się nie przejmowałem bo miałem to często wiele lat wstecz. Jednak kłucie + wkręcenie sobie bicia serca + zakrzep ... to już dla mnie tragiczne połączenie. Niestety tak jak piszesz - żyły to mój słaby punkt. Najgorsze, że ciągle boli kolano, a mój mózg nie może zaakceptować, że to kontuzja, a nie zakrzepica.

Codziennie oglądam jeden film z działu z materiałami :) Zacząłem też czytać na razie "Optymizmu można się nauczyć" i "Nie bój się bać".

Chyba także od razu wystartuje z terapią (nie mam pojęcia jakie są kolejki w NFZ). Mam nadzieje, że uda mi się to ogarnąć. Praktycznie od razu po ataku i utrzymaniu się lęku postanowiłem pójść do lekarza. Od dzieciństwa miałem różne charakterystyczne zachowania dla nerwicowców, ale nie były nigdy tak dokuczliwe jak ostatnio.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
usunietenaprosbe
Gość

12 sierpnia 2018, o 22:46

Nerwowy pisze:
12 sierpnia 2018, o 22:43
Froom pisze:
12 sierpnia 2018, o 22:08
Pewnie jest też tak, że gdy zajmiesz się czymś to i to serce nagle cichnie, prawda?
Tak, gdy uda mi się opanować i czymś się zajmę nie czuje mocnego bicia i nie wpadam w panikę. Kłucie czuje dalej, ale to pewnie od jakiś nerwobóli lub stresu. Samym kłuciem nigdy się nie przejmowałem bo miałem to często wiele lat wstecz. Jednak kłucie + wkręcenie sobie bicia serca
W takim razie pytanie za 100 punktów, które powinno Ci pomóc. Co definiuje siłę z jaką uderza serce? :)
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

12 sierpnia 2018, o 23:00

Froom pisze:
12 sierpnia 2018, o 22:46
W takim razie pytanie za 100 punktów, które powinno Ci pomóc. Co definiuje siłę z jaką uderza serce? :)
Nie mam pojęcia - pewnie mózg?

Dziś mam słaby dzień, bo po opanowaniu ataku ciągle boli. Stres niby opadł, a jednak jakby coś mi siedziało na sercu. To pewnie też normalne w nerwicy?
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
usunietenaprosbe
Gość

12 sierpnia 2018, o 23:23

Nerwowy pisze:
12 sierpnia 2018, o 23:00
Froom pisze:
12 sierpnia 2018, o 22:46
W takim razie pytanie za 100 punktów, które powinno Ci pomóc. Co definiuje siłę z jaką uderza serce? :)
Nie mam pojęcia - pewnie mózg?
Siłę z jaką pracuje - czyli kurczy i rozkurcza się - serce opisuje ciśnienie krwi, które masz w normie:)
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

13 sierpnia 2018, o 09:56

A no tak :) Nie pomyślałem o tym fakcie.
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Nerwowy Piotruś
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 15 sierpnia 2018, o 16:30

18 sierpnia 2018, o 08:24

Witajcie!

To mój pierwszy post na forum, dlatego na wstępie pozdrawiam wszsytkich! : )
Trafiłem tu, ponieważ chciałbym zadać dodatkowe pytania dotyczące moich objawów i zasięgnąć rady bardziej doświadczonych. Do tej pory znalazłem kilka sprawozdań w internecie, które potwierdzają diagnozę "nerwicy serca".

Objaw 1:
Od chwili zachorowania (09/04/2018) odczuwam nieustannie, przez całą dobę bicie swojego serca. Przez pierwsze 2mce było bardzo mocne, obecnie jest troszkę lżejsze. Czuję to dosłownie cały czas. Uspokajające leki ziołowe nie pomagają. Co ciekawe, gdy przykładam dłoń do klatki piersiowej (nieco poniżej lewego mięśnia piersiowego), nie odczuwam aby biło bardzo mocno. Najbardziej objaw jest odczuwalny po obfitym posiłku lub w leżeniu (szczególnie na brzuchu). Dodam też, że zauważam drgania całego ciała w rytm tętna. Czuję także swój puls w różnych miejscach ciała, np. na dłoni, gdy oprę się o łóżko, szafkę, ścianę etc.

Objaw 2:
Mój puls znacznie przyspiesza po posiłku. Szczególnie dotyczy to posiłku obiftego, o dużej zawartości tłuszczy lub ciężkostrawnego. Puls jest wówczas w granicach 100, może troszkę więcej. Zauważyłem też pewnego razu, że po zjedzeniu dżemu i śmietany miałem napad lęku (było to w początkowym okresie choroby).

Objaw 3:
Moje ciśnienie rośnie do +/- 150 w momentach większego stresu. Potrafię być bardzo niespokojny podczas istotnej wizyty u lekarza, która ma na celu rozwiać zdrowotne wątpliwości.

Objaw 4:
Kłucia i tępy ucisk w okolicy przesercowej (po lewej stronie) klatki piersiowej, który potrafi utrzymywać się nawet do kilku godzin. Czasami uczucie, jakby ktoś delikatnie zaciskał dłoń na moim sercu. Ponoć ten objaw jest standardowym przy nerwicy.

Obajw 5:
Po ok. 3 miesiącach choroby doświadczyłem kompletnego rozregulowania pracy serca. Czułem przez 48h "zamieranie serca", "koziołkowanie", "przewracanie", dodatkowe uderzenia etc. Mój 1szy Holter EKG, którego wykonałem w kwietniu pokazał 32 pobudzenia nadkomorowe oraz 1 komorowe. Był to wg. kardiologa doskonały wynik. Drugi Holter EKG wykonany przy nasilonych objawach arytmii pokazał 397 pobudzeń nadkomorowych oraz 107 komorowych. Kardiolog, o dziwo, również uznał to za normę i stwierdził, że zapewne on sam miałby więcej. Problem w tym, że ja odczuwałem totalnie nieregularne bicie serca, nawet siedząc spokojnie na fotelu. Zauważyłem, że ten objaw wystąpił kilka dni po odstawieniu renomowanego kompleksu witamin zawierających jakościowy magnez i potas. Uzupełniłem braki i w ciągu 3 dni suplementacji objawy praktycznie całkiem ustąpiły, serce pracowało 'gładko' i równo. Eksperymentalnie zmniejszyłem na 2-3 dni dawki i znów odczułem arytmię, utrzymującą się w nocy i przez pierwszą połowę następnego dnia. Wróciłem do dawek początkowych i znów serce biło równiutko.

Do tej pory wykonałem następujące badania: morfologia, magnez + potas, 2x holter EKG, 1x holter ciśnieniowy, echo serca, glukozę, hormony (testosteron, estradiol, prolaktynę, LH, FSH), TSH+FT3+FT4, gastroskopię.

Wszystkie badania wyszły wzorowo. Jedyne, co udało się znaleźć, to lekkie tendencje do nadciśnienia (może ze względu na stres), o 1mm powiększony mięsień sercowy (byłem zawodowym sportowcem), przepuklinę rozworu przełykowego oraz refluks z małą nadżerką przełyku, którą leczę IPP.
Uprawiałem zawodowo kulturystykę, co wiązało się dopingiem hormonalnym, ale nie przesadzałem z tym. Byłem raczej zawodnikiem średnich gabarytów. Stosowałem sporo stymulantów sportowych (czasem nie wiadomo co tam dosypują, ale narkotyków nigdy nie brałem). Z tego względu jestem na hormonalnej terapii zastępczej, mam zaniżone LH i FSH (przysadka chwilowo wyłączona). Hormony żeńskie mam w normie, a prepuklina i refluks powstały prawdopodobnie na skutek ćwiczeń siłowych oraz sporej ilość oraz objętości jedzonych posiłków. Lekarze raczej wykluczają mój sport jako przyczynę, szczególnie, że przez ostatnie 2,5 roku byłem wystawiony na ekstramalny stres w związku z rodzinną sprawą sądową - moja matka założyła mi sprawę karną i groziło mi więzienie. Jestem już praktycznie uniewinniony, mam 25 lat i od dziecka byłem osobą 'lękową'. Bałem się bardziej niż to tego wymagało, we wczesnym dzieciństwie stwierdzono krótkotrwałą nerwice natręctw. Byłem już u kilku psychiatrów, uczęszczam na psychoterapię od 2 miesięcy. Od kilkunastu dni stosuję Escitalopram wg. zaleceń.

Chciałbym prosić abyście odnieśli się do powyższego sprawozdania. Każda rana oraz wskazówka jest dla mnie niezwykle cenna. Jestem osobą samotną i nie mam wsparcia rodziny.
Moje główne pytanie brzmi: czy moje serce FAKTYCZNIE bije mocniej i jest obciążone, czy jest to tylko i wyłącznie iluzja, którą kreuje moja chora głowa? Ciśnienie oraz frakcja wyrzutowa LK serca powinny być wyznacznikiem siły bicia serca, a są w normie. Czy mogę dalej uprawiać sport? Co o tym wszystkim sądzicie?

Pozdrawiam wszystkich & dziękuję za każdą pomoc!
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

18 sierpnia 2018, o 16:24

Niewątpliwie masz problem z sercem na tle nerwicowym(na skutek kumulacji przez cały okres życia negatywnych emocji i leków) lub rozregulowany autonomiczny układ nerwowy, na skutek którego m.in. serce świruje.

Wydaje mi się, że jesteś perfekcjonistą na podstawie tego w jaki sposób napisałeś ten post.

Ja mam podobne problemy z sercem. Ale mam też permanentnie podwyższony puls od 90-100 w spoczynku, a w czasie ruchu oczywiście jeszcze większy + kołatanie, co wzmaga bardzo mocno uczucie zmęczenia i wpływa na kondycję.

Wyjście z domu po obiedzie lub obfitym śniadaniu jest niemożliwe w okresie przynajmniej 1h30min od zjedzenia, bo serce kołacze tak silnie i bije około 100-110. Mogę tylko leżeć w tym czasie lub chodzić po mieszkaniu.

Tez mam kołatania, czuje puls serca wszędzie. Jest to na pewno obiektywna rzecz, bo nie masz prawa czuc serca w spoczynku dotykając np. krzesła. Nadmienię, ze jest ono tak mocne u mnie ze faluje mi koszulka w rytm serca i każdy to może zauważyć i mi zmierzyć tetno jak na mnie patrzy :)

Gdy wezmę Propranolol serce sie uspokaja, kołatania całkowicie mijają, puls mi spada do 70-80. Po jedzeniu max 90.

Oprócz tego mam szumy w uszach tez najpewniej związane z ciśnieniem i od serca.

Trzymaj się i się badaj, a jak badania nic nie wykażą, to bierz Propranolol bo szkoda życia. Męczysz się fizycznie i psychicznie. Nie można siedzieć z tętnem 100 i kolaczacym sercem na kanapie.
Stl86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 21 lipca 2018, o 19:57

18 sierpnia 2018, o 16:31

Wygląda na nerwicowe kwestie z tym sercem.
Główny problem w tym że o tym ciągle myślimy i dlatego tak czuć to serce. Pewnie każdy gdyby zaczął analizować też by miał takie odczucia. Powodzenia w pracy nad tym.
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

18 sierpnia 2018, o 16:55

Nerwowy Piotruś pisze:
18 sierpnia 2018, o 08:24
Witajcie!

To mój pierwszy post na forum, dlatego na wstępie pozdrawiam wszsytkich! : )
Trafiłem tu, ponieważ chciałbym zadać dodatkowe pytania dotyczące moich objawów i zasięgnąć rady bardziej doświadczonych. Do tej pory znalazłem kilka sprawozdań w internecie, które potwierdzają diagnozę "nerwicy serca".

Objaw 1:
Od chwili zachorowania (09/04/2018) odczuwam nieustannie, przez całą dobę bicie swojego serca. Przez pierwsze 2mce było bardzo mocne, obecnie jest troszkę lżejsze. Czuję to dosłownie cały czas. Uspokajające leki ziołowe nie pomagają. Co ciekawe, gdy przykładam dłoń do klatki piersiowej (nieco poniżej lewego mięśnia piersiowego), nie odczuwam aby biło bardzo mocno. Najbardziej objaw jest odczuwalny po obfitym posiłku lub w leżeniu (szczególnie na brzuchu). Dodam też, że zauważam drgania całego ciała w rytm tętna. Czuję także swój puls w różnych miejscach ciała, np. na dłoni, gdy oprę się o łóżko, szafkę, ścianę etc.

Objaw 2:
Mój puls znacznie przyspiesza po posiłku. Szczególnie dotyczy to posiłku obiftego, o dużej zawartości tłuszczy lub ciężkostrawnego. Puls jest wówczas w granicach 100, może troszkę więcej. Zauważyłem też pewnego razu, że po zjedzeniu dżemu i śmietany miałem napad lęku (było to w początkowym okresie choroby).

Objaw 3:
Moje ciśnienie rośnie do +/- 150 w momentach większego stresu. Potrafię być bardzo niespokojny podczas istotnej wizyty u lekarza, która ma na celu rozwiać zdrowotne wątpliwości.

Objaw 4:
Kłucia i tępy ucisk w okolicy przesercowej (po lewej stronie) klatki piersiowej, który potrafi utrzymywać się nawet do kilku godzin. Czasami uczucie, jakby ktoś delikatnie zaciskał dłoń na moim sercu. Ponoć ten objaw jest standardowym przy nerwicy.

Obajw 5:
Po ok. 3 miesiącach choroby doświadczyłem kompletnego rozregulowania pracy serca. Czułem przez 48h "zamieranie serca", "koziołkowanie", "przewracanie", dodatkowe uderzenia etc. Mój 1szy Holter EKG, którego wykonałem w kwietniu pokazał 32 pobudzenia nadkomorowe oraz 1 komorowe. Był to wg. kardiologa doskonały wynik. Drugi Holter EKG wykonany przy nasilonych objawach arytmii pokazał 397 pobudzeń nadkomorowych oraz 107 komorowych. Kardiolog, o dziwo, również uznał to za normę i stwierdził, że zapewne on sam miałby więcej. Problem w tym, że ja odczuwałem totalnie nieregularne bicie serca, nawet siedząc spokojnie na fotelu. Zauważyłem, że ten objaw wystąpił kilka dni po odstawieniu renomowanego kompleksu witamin zawierających jakościowy magnez i potas. Uzupełniłem braki i w ciągu 3 dni suplementacji objawy praktycznie całkiem ustąpiły, serce pracowało 'gładko' i równo. Eksperymentalnie zmniejszyłem na 2-3 dni dawki i znów odczułem arytmię, utrzymującą się w nocy i przez pierwszą połowę następnego dnia. Wróciłem do dawek początkowych i znów serce biło równiutko.

Do tej pory wykonałem następujące badania: morfologia, magnez + potas, 2x holter EKG, 1x holter ciśnieniowy, echo serca, glukozę, hormony (testosteron, estradiol, prolaktynę, LH, FSH), TSH+FT3+FT4, gastroskopię.

Wszystkie badania wyszły wzorowo. Jedyne, co udało się znaleźć, to lekkie tendencje do nadciśnienia (może ze względu na stres), o 1mm powiększony mięsień sercowy (byłem zawodowym sportowcem), przepuklinę rozworu przełykowego oraz refluks z małą nadżerką przełyku, którą leczę IPP.
Uprawiałem zawodowo kulturystykę, co wiązało się dopingiem hormonalnym, ale nie przesadzałem z tym. Byłem raczej zawodnikiem średnich gabarytów. Stosowałem sporo stymulantów sportowych (czasem nie wiadomo co tam dosypują, ale narkotyków nigdy nie brałem). Z tego względu jestem na hormonalnej terapii zastępczej, mam zaniżone LH i FSH (przysadka chwilowo wyłączona). Hormony żeńskie mam w normie, a prepuklina i refluks powstały prawdopodobnie na skutek ćwiczeń siłowych oraz sporej ilość oraz objętości jedzonych posiłków. Lekarze raczej wykluczają mój sport jako przyczynę, szczególnie, że przez ostatnie 2,5 roku byłem wystawiony na ekstramalny stres w związku z rodzinną sprawą sądową - moja matka założyła mi sprawę karną i groziło mi więzienie. Jestem już praktycznie uniewinniony, mam 25 lat i od dziecka byłem osobą 'lękową'. Bałem się bardziej niż to tego wymagało, we wczesnym dzieciństwie stwierdzono krótkotrwałą nerwice natręctw. Byłem już u kilku psychiatrów, uczęszczam na psychoterapię od 2 miesięcy. Od kilkunastu dni stosuję Escitalopram wg. zaleceń.

Chciałbym prosić abyście odnieśli się do powyższego sprawozdania. Każda rana oraz wskazówka jest dla mnie niezwykle cenna. Jestem osobą samotną i nie mam wsparcia rodziny.
Moje główne pytanie brzmi: czy moje serce FAKTYCZNIE bije mocniej i jest obciążone, czy jest to tylko i wyłącznie iluzja, którą kreuje moja chora głowa? Ciśnienie oraz frakcja wyrzutowa LK serca powinny być wyznacznikiem siły bicia serca, a są w normie. Czy mogę dalej uprawiać sport? Co o tym wszystkim sądzicie?

Pozdrawiam wszystkich & dziękuję za każdą pomoc!
Napisz tez jaki to specyfik renomowany z POTASEM I MAGNEZEM. Firmę, nazwę. Tez pobiorę, może mi pomoże coś na ten puls.
Nerwowy Piotruś
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 15 sierpnia 2018, o 16:30

19 sierpnia 2018, o 09:29

Z mojej strony mogę polecić preparat firmy "Zdrovit" o nazwie "Skurcz Plus" - zawiera przyzwoite dawki magnezu i potasu. Jest też tani (12zł). Jeżeli wolałbyś suplementować kompleks, to firma Solgar będzie dobrym wyborem. Ich produkty cieszą się najwyższą jakością i stosuję wiele z nich ze względu na sport oraz zdrowie. Niestety, są droższe.

Gwoli ścisłości, mój średni rytm zatokowy w ostatnim holterze EKG wynosi 78 uderzeń/min. Puls nie skacze mi dosłownie po każdym posiłku, a przeważnie w fazie spoczynku mam ok 85/min. Jest to puls zdrowej, młodej osoby. Mój najniższy to 53 (zapewne podczas snu). Również mogę go policzyć patrząc na drżenie koszulki : ) Ciśnienie w normie. Podwyższa się tylko przy większym stresie. Czuję też bicie serca w gardle (szczególnie przy głębszym wdechu i większych emocjach). Żaden kardiolog nie planuje wdrażać leczenia farmakologicznego.

Czy macie jeszcze jakieś sugestie? Czy to kiedykolwiek ustąpi? Parę osób na forum napisało, że męczyło się z tym przez dobre kilka miesięcy. Obecnie ignoruję objawy, ponieważ nie mam innego wyjścia. Obawiam się jednak, że to mnie ogranicza i serce jest nadmiernie eksploatowana przez całą dobę, a ja nic z tym nie mogę zrobić. Czy psychoterapia oraz farmakoterapia mogą naprawdę mnie z tego wyleczyć, czy to tylko pomoc w akceptacji objawów?
ODPOWIEDZ