Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy a stały konflikt

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

7 grudnia 2018, o 11:15

Tak sie zastanawialem trochę. I tak zabirzenie pojawia się w wyniki stresujacych wydarzeń frustracji itp.
Nakrecajac się przedluzamy objawy.
Mam tylko pytanie takie
Co jesli u kogoś nerwice powoduje stsly konflikt np robi cos czy zyje w taki sposób ktory mu nie odpowiada ale nie jest tego świadomy i z podswiadomosci ida objawy ?
To tak na logike objawy beda go wtedy caly czas kopać no bo dopoki tego nie zmieni to caly czas bedzie dzialala ppdstawa do generwcji objawów wtedy przeciez samo podejscie do nerwicy chyba nie wystarczy ?
Nikt ti takiego przypadku nie omawia a wydaje mi się że to moze byc czesty przypadek.
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

7 grudnia 2018, o 12:51

Cześć, taki przypadek który opisujesz myślę że dotyczy bardzo wielu ludzi na przykład mnie. Z tego też powodu dostałem 'NAKAZ' od każdego psychiatry u którego byłem chodzenia na terapię pdynamiczna. Odradzali w moim przypadku poznawcza tylko upierali się przy tej patrząc właśnie na ten mój konflikt wewnętrzny. I widzę to trochę tak.. Wiele ludzi żyje w konflikcie wewnętrznym, np pracują w korporacjach które generują stres, nie nawidza swojego szefa ale jednak pracują tam dalej i objawów nerwicy nie mają. Więc można nauczyć się tak żyć i wypracować sobie takie podejście żeby te objawy były dla nas neutralne jak dla tych ludzi z korporacji. To taki prosty konflikt wewnętrzny, mój na przykład jest trochę bardziej skomplikowany bo dotyczy złych relacji z ojcem, przeszłości, a jednak ciągłej pracy u niego w firmie. Obawą przed zostawieniem go, opuszczeniem firmy, a przez to problem z wejściem w dorosłość.. Tak twierdzi moja pani psychog
Per aspara ad astra
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

7 grudnia 2018, o 13:03

SCF pisze:
7 grudnia 2018, o 11:15
Tak sie zastanawialem trochę. I tak zabirzenie pojawia się w wyniki stresujacych wydarzeń frustracji itp.
Nakrecajac się przedluzamy objawy.
Mam tylko pytanie takie
Co jesli u kogoś nerwice powoduje stsly konflikt np robi cos czy zyje w taki sposób ktory mu nie odpowiada ale nie jest tego świadomy i z podswiadomosci ida objawy ?
To tak na logike objawy beda go wtedy caly czas kopać no bo dopoki tego nie zmieni to caly czas bedzie dzialala ppdstawa do generwcji objawów wtedy przeciez samo podejscie do nerwicy chyba nie wystarczy ?
Nikt ti takiego przypadku nie omawia a wydaje mi się że to moze byc czesty przypadek.
Myślę, że w takim przypadku warto zmienić swoje życie na lepsze. Na takie ktore bardzie ci będzie odpowiadać albo po prostu zaakceptować to co jest i starać się tylko jak najbardziej polepszyć sytuację.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

7 grudnia 2018, o 13:04

Identyczny przypadek jak twój miała dziewxzyna z którą bylem na grupie. Kiedy kazdy zaczął jej mowic że powinna sie wyprowadzic uniezaleznic bo jest juz dorosla to najpierw zamknela soe w sobie a potem zrezygnowala z terapii...
Ja mialem podobny problem ale bylem tak zdesperowany zeby sie zmienić ze wyprowadzilem się i odseparowalem od rodziców chociaz w glowie to pewnie ten proces separacji nadal trwa. Pomimo że objawy mam nadal to swojej decyzji ani trochę nie żałuję i sobie tak myślę... na krowie kopytko jak ja moglem majac 28 lat mieszkac ze starymi jak mialem mozliwoaci finansowe...
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

7 grudnia 2018, o 13:20

No właśnie.. A ja z ojcem pracuje, zaczęło się już lata temu gdy nie miałem pracy, i teraz nie potrafię go upuscic bo zostanie sam. Oczywiście jest to opisane po krótce bo sprawa jest dużo bardziej zakręcona ale z grubsza tak to wygląda.. I tak wegetuje
Per aspara ad astra
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

7 grudnia 2018, o 13:51

Ojciec jest schorowany wymaga opieki ?
Bo jesli nie to nic cie nie trzyma a dla ciebie ten uklad jest niekorzystny.
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

7 grudnia 2018, o 13:53

Nie, ale gdy ja odejdę ta firma upadnie, jestem jedynym pracownikiem
Per aspara ad astra
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

7 grudnia 2018, o 14:17

Przecież twoj ojciec moze sobie znalezc jakiegos pracownika. Mozesz go przeszkolic i odejść. Nie jestes jedynym czlowiekiem ktory jest w stsnie tam pracować. To tak brzmi jakbys właśnie był jedyna osobą która jest w stanie uciagnac tam prace a jak ciebie nie bedzie to nie bedzie niczego.
menago49
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 398
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32

7 grudnia 2018, o 18:19

I w t.dynamicznej moga wami manipulowac caly czas .Mialem podobnie 2 lata dochodzenie wyszukiwanie a objawy jak byly tak sa.A na pytanie o innych pacjentow to chodza biora lekki i beda chodzili bbbbardzo dlugo bo terapia kilku letnia.Ilu letnia kto to wie terapeuta tego Wam nie powie .Panowie dajcie spokoj tylko chodzi o kase a nas stawiaja pod sciana ;przeciez tyle pan pani chodzi szkoda marnowac naszej wspolnej pracy; ot dylemat .I co tu robic ?????
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

7 grudnia 2018, o 19:53

menago49 pisze:
7 grudnia 2018, o 18:19
I w t.dynamicznej moga wami manipulowac caly czas .Mialem podobnie 2 lata dochodzenie wyszukiwanie a objawy jak byly tak sa.A na pytanie o innych pacjentow to chodza biora lekki i beda chodzili bbbbardzo dlugo bo terapia kilku letnia.Ilu letnia kto to wie terapeuta tego Wam nie powie .Panowie dajcie spokoj tylko chodzi o kase a nas stawiaja pod sciana ;przeciez tyle pan pani chodzi szkoda marnowac naszej wspolnej pracy; ot dylemat .I co tu robic ?????
Skąd twoje takie zrazenie do terapi? Chodziles? Nie wyszło? Ja chodzę, może nie bardzo jakoś w to wszystko wierzę, w podświadomość i wogole, ale skoro jej skuteczność jest potwierdzona i naprawdę skuteczna?
Per aspara ad astra
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

7 grudnia 2018, o 19:57

Mam akurat terapeutke zajebiscie kompetentną. Nie opiera się na psychoanalizie i dynamicznej ale łączy to też z poznawczą, daje mi rady, tłumaczy, objaśnia, szuka ze mną rozwiązań, i co najważniejsze chyba czyta z myśli bo potrafi mnie rozłożyć na czynniki pierwsze i wszystko co mówi się zgadza :)
Per aspara ad astra
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

7 grudnia 2018, o 22:55

Ja zlego slowa na psychodynamoczna nie powiem. Pomogla mi zmienic zycie na lepsze i sporo rzeczy mi sie na prawde dzieki tej terapii ułożyło. Wiele rzexzy okazalo sie tam prawdą. Jak kazdy mi gadal że podswiadomie nie chce wyprowadzki ja nie wierzylem a tu jeb w momencie wyptowadzki takie leki dostalem ze myslalem ze umieram. No teraz mam tez objawy ktore pojawily sie w momencie zakonczenia terapii.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 grudnia 2018, o 10:37

Kwestia jest zależność od rodziców a nie sam fakt że np. z nimi pracujemy.
To że podczas wyprowadzki z domu nasilily się objawy to też nie jest dziwne i niekoniecznie wcale tłumaczy słuszność psychodybamiczna, bo jest to motyw stresujący.
A więc mając zaburzenie to oczywiste że objawy się nasila w takich okolicznościach.

Konflikt wewnętrzny w wypadku wchodzenia w dojrzałość (bo dorosłość to coś innego) to sytuacja gdzie na przykład występuje nie do końca zdrowa zależność od rodziców. Która Nas tak naprawdę w pewien sposób albo blokuje albo daje poczucie bezpieczeństwa nieadekwatne do danego okresu w Naszym życiu.
Różnie się może ona objawiać.
Kiedy naprawdę takowa występuje to dopiero wtedy można pokminic nad tym tematem.

Natomiast sam konflikt wewnętrzny naprawdę okropnie rzadko sam w sobie powoduje zaburzenie występujące cały czas.
Dlatego że emocje, lęki to problemy też i przede wszystkim poznawcze, zapadające w pamięć i stające się nawykami i Naszymi postawami po pewnym czasie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

8 grudnia 2018, o 10:45

To moje pytanie Viktor, jest sens skupienia się i całkowitego oddania swojego wyjścia z zaburzenia terapeucie psychodynamicznemu? Bo moja walka z zaburzeniem tak właśnie wygląda, biorę leki i całkowicie oddałem się w ręce tefapeutki nie robiąc nic.
Per aspara ad astra
Lilyth
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37

8 grudnia 2018, o 10:52

p.karnia1 pisze:
8 grudnia 2018, o 10:45
To moje pytanie Viktor, jest sens skupienia się i całkowitego oddania swojego wyjścia z zaburzenia terapeucie psychodynamicznemu? Bo moja walka z zaburzeniem tak właśnie wygląda, biorę leki i całkowicie oddałem się w ręce tefapeutki nie robiąc nic.
Troche sie wetnę....ja jestem na ter psychodynamicznej.....pomogla mi tyle (chyba) ze sama szukam pomocy i sposobow wyjscia. Noe dostalam narzedzi do walki z nerwica i nie zostaly mi raczej mech wytlumaczone. Terapia w moim prxypadku to rozmowa ktorej terapeuta nie narzuca....i tu problem....bo ja po 5 latach dalej mowie co chce a nie to co powinnam......z nerwica radze sobie sama i tak to jest ze my sami musimy z nia walczyc ...a cala wiedze mam z forum......
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.

Just because it burns, doesn't mean you're gonna die :friend:
ODPOWIEDZ