Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nowa na forum

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Nartakaro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 20 lutego 2020, o 21:16

21 lutego 2020, o 06:59

Witam serdecznie,
Szukam pomocy. Jestem w ciąży w 19 tygodniu. To upragnione dziecko. Walczę z nerwicą odkąd mam 13 lat. Przeszłam przez różne terapie, które nic nie pomogły. Brałam leki przez 8 lat, one w miarę uspokoiły wszystko, tak że zrobiłam mature, studia itp. Od lata zeszłego roku dostałam krzyzysu. Przed ślubem dostałam kolejnego ataku derealizacji, po którym dostałam myśli "a co jeśli to wszystko nie jest realne ?" Przez tydzień nie moglam dojść do siebie, dostałam kolejne lekarstwa, które uspokoiy trochę emocje, ale lęki nie minęły. Zaszlam w ciążę w październiku, odstawiłam wszystkie tabletki, powiedziałam sobie, że sama sobie poradzę. Od tamtej pory jest tylko gorzej. Miałam już różne myśli, o schizofrenii, opętaniu, a co jeśli sobie coś zrobię, a co jeśli to wszystko nie istnieje.. ostatnie dni łapią mnie ataki paniki po dwa razy dziennie. Przesłuchalam juz wszystkie materiały, przeczytałam milion postów ale nie potrafię przekonać siebie, ze to tylko nerwica i wszystko na prawde istnieje. Dzisiaj obudziłam sie w nocy w panice, nie miałam typowej derealizacji, której znam, te uczucie obcosci jak w filmie itp. ale ogromny strach czy to wszystko jest realne, czy istnieje, panika że nie umiem w to uwierzyć i uczucie totalnego zagubienia.. czytałam już encyklopedie objawów w derealizacji, uspokoiło na chwilę, zasnelam znowu.. obudziłam sie teraz i znowu paniczny strach, że nie mogę sie odnaleźć , nie wiem co prawdziwe co nie, a co jeśli to nie istnieje na prawdę ... przez całą ciążę jestem napięta.. schudłam 4 kg i nie potrafię przytyć ani grama.. nie wiem już jak sie uspokoić i jak wmówić sobie ze to 100% nerwica.. Miałam dni w których sie to udało ale następnego dnia, znowu paniczny strach. Nie mam już sił a nie chce wracać do tabletek..
Proszę pomóżcie.

P.S wszyscy lekarze i psychologowie stwierdzili zaburzenia lękowe. Ale jak mam odnaleźć drogę do realności ?
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

21 lutego 2020, o 10:17

:friend: Spokojnie - choć brzmi to głupawo w takiej sytuacji, wiem że wali Ci się wszystko pod nogami, ale jakkolwiek znów zabrzmi to słabo, to jest Twoja wielka szansa, to znaczy masz bardzo nasilone objawy, to taki przełom, nerwica tak Ci dowala żeby sprawdzić na ile wytrzymasz, a jako że Ty nie masz wyjscia, musisz to znieść, mimo ze to jest straszne, to idziesz w dobrą stronę. Ja bym radziła Ci robić wszystko żeby troszkę dać odpocząć emocjom. Tej rady nie podzielają tu na forum raczej, ale nie bardzo wiem jak w takim stanie można sobie jeszcze dowalac cierpienia. Jak już trochę to wyciszysz/przyzwyczaisz się troszkę, to poczujesz że jesteś gotowa i wtedy możesz się jeszcze bardziej wystawiać na lęki i uwaga może być gorzej, ale dasz rade - zobaczysz. A to co przed Tobą do przeżycia - czyli poród, dzidziuś to są tak bogate emocjonalnie sprawy, że chyba nie ma bogatszych i jest szansa że Ci to pomoże. Ja byłam bardzo słaba fizycznie, ale psychicznie dostałam kopa takiego że hej - pozytywnego. Tzn zaczęło mi być wszystko jedno jesli chodzi o moją kondycję, tak ważne jest dziecko, mówiłam sobie że trudno najwyżej upadnę albo zemdleję.
Więc moja recepta - pokochać siebie, spróbuj ignorować lęki, choć wydaje Ci się to nie do zrobienia. Jak myślisz ze jest nierealne, to spróbuj sobie na to pozwolić, ok mogę nie wiedzieć ze czy to jest realne. Pamiętaj - świadomośc jest po naszej stronie, tak naprawdę wiesz co się dzieje, to tylko odczucia, sprobuj pomalutku sobie na nie pozwalać. Wiem ze lęk to trochę uniemozliwia, bo to takie kółko w które się wkręcamy. Ale skoro badziasz się z tym już ładnych parę lat, to masz teraz szansę na wielki kryzys i wielki przełom. Takich wpisów jak Twoj jest tu na pęczki, nie jesteś sama. Ale bardzo cierpisz, pochyl się nad sobą, popłacz troche nad swoim losem, przytul się do siebie, pożałuj, a jak odzyskasz odrobinę sił, to ignoruj jak tylko się da. Jesli da się wiecej to prowokuj lęki. Ja nie jestem twardzielką, a jakoś pomalutku mi ustępują moje objawy. Trzymam kciuki! :)
Nartakaro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 20 lutego 2020, o 21:16

21 lutego 2020, o 11:26

Dziękuję za wsparcie 😘
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

15 maja 2020, o 16:03

Nartakaro pisze:
21 lutego 2020, o 06:59
Witam serdecznie,
Szukam pomocy. Jestem w ciąży w 19 tygodniu. To upragnione dziecko. Walczę z nerwicą odkąd mam 13 lat. Przeszłam przez różne terapie, które nic nie pomogły. Brałam leki przez 8 lat, one w miarę uspokoiły wszystko, tak że zrobiłam mature, studia itp. Od lata zeszłego roku dostałam krzyzysu. Przed ślubem dostałam kolejnego ataku derealizacji, po którym dostałam myśli "a co jeśli to wszystko nie jest realne ?" Przez tydzień nie moglam dojść do siebie, dostałam kolejne lekarstwa, które uspokoiy trochę emocje, ale lęki nie minęły. Zaszlam w ciążę w październiku, odstawiłam wszystkie tabletki, powiedziałam sobie, że sama sobie poradzę. Od tamtej pory jest tylko gorzej. Miałam już różne myśli, o schizofrenii, opętaniu, a co jeśli sobie coś zrobię, a co jeśli to wszystko nie istnieje.. ostatnie dni łapią mnie ataki paniki po dwa razy dziennie. Przesłuchalam juz wszystkie materiały, przeczytałam milion postów ale nie potrafię przekonać siebie, ze to tylko nerwica i wszystko na prawde istnieje. Dzisiaj obudziłam sie w nocy w panice, nie miałam typowej derealizacji, której znam, te uczucie obcosci jak w filmie itp. ale ogromny strach czy to wszystko jest realne, czy istnieje, panika że nie umiem w to uwierzyć i uczucie totalnego zagubienia.. czytałam już encyklopedie objawów w derealizacji, uspokoiło na chwilę, zasnelam znowu.. obudziłam sie teraz i znowu paniczny strach, że nie mogę sie odnaleźć , nie wiem co prawdziwe co nie, a co jeśli to nie istnieje na prawdę ... przez całą ciążę jestem napięta.. schudłam 4 kg i nie potrafię przytyć ani grama.. nie wiem już jak sie uspokoić i jak wmówić sobie ze to 100% nerwica.. Miałam dni w których sie to udało ale następnego dnia, znowu paniczny strach. Nie mam już sił a nie chce wracać do tabletek..
Proszę pomóżcie.

P.S wszyscy lekarze i psychologowie stwierdzili zaburzenia lękowe. Ale jak mam odnaleźć drogę do realności ?

A jakie masz odczucia jak wychodzisz na dwór ? Jak widzisz świat ? Czy twoje postrzeganie się jakoś zmieniło ?
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
ODPOWIEDZ