Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nie wiem od czego zacząć ?

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
antee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 7 lutego 2018, o 10:58

9 maja 2018, o 11:55

Do jagaa
Dziękuję Ci bardzo:0
Też probuję zmuszac się ostatnio do wyjśc jakby to było nie wiadomo co, bo widze że pomaga i jest mniej lęków. Najgorsze to siedzenie w domu bez perspektyw i nadziei. Co do pracy to wymyśliłam sobie prace samodzielną jako opiekunka tylko że nie daje mi to ubezpieczenia ani składek tj na dłuższą mete złe rozwiązanie. Chciałabym trafić na jakąś bezpłatną grupę osób z FB ale po postach sądzę że nic takiego nie znajdę.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 maja 2018, o 19:31

Ale mimo wszystko nie ma takiego zaburzenia, przy którym można Śmiało powiedzieć - zrezygnuj z pracy i unikaj tego co Cię męczy. No niestety tak się nie da, bo to niczego kompletnie nie zmienia.
Można zrobić przerwę ale to tyle.

W wypadku lęków społecznych zgadzam się z tym, że zmuszanie się (samo zmuszanie) nie będzie idealnym rozwiązaniem. Zresztą samo zmuszanie się prawie nigdzie nie będzie rozwiązaniem na wszystko.
Jednak nie oznacza to, że trzeba przestać skupiać się na życiu. To byłoby bezsensu.
Jak zawsze potrzeba pewnej dwutorowości.

Lęk społeczny dobrze znam, miałem go dłuugi czas bardzo nasilony. Pamiętam swoje pierwsze prace z tymi lękami. Pracowałem np. na poczcie, to był dramat wtedy.
Przy wydawaniu kasy nie byłem w stanie utrzymać banknotów, tak trzęsły mi się ręce. Pot z czoła kapał na druczki podawane przez klientów. Zacinałem się mówiąc, popełniałem błędy w liczeniu.
Ogólnie to była masakra i też wtedy się tylko zmuszałem. No i faktycznie byłem zbyt wymęczony, zniechęcony, upokorzony i odpuszczałem.

A kiedy po latach zacząłem inaczej na to patrzeć, czyli wyjście z tych mechanizmów potraktowałem jako priorytet, to dopiero wtedy do zmuszania się dołożyłem filozofię.
Przede wszystkim pozwoliłem sobie mentalnie na to, że ktoś "TO" może zobaczyć. to było jedno z najważniejszych wyzwoleń w moim pokonywaniu FB.
Ci wszyscy ludzie to tak czy siak obcy ludzie, nawet jacyś znajomi. Siedziałem jak więzień w domu bo...bałem się panicznie, ze oni te objawy zobaczą.
Odpuściłem sobie to wtedy. Wyjście z tych mechanizmów (jak sama napisałaś negatywnych doświadczeń) stało się kluczowe.
A także pogodzenie się z tym, że dla niektórych będę "skończony". Ale na pewno nie dla wszystkich. Miałem na tyle dosyć, że straciłem już totalnie ochotę aby ktoś blokował mi poprawę jakości życia, swoją...opinią.

Do zmuszania się więc dołożyłem potężną cegłę w postaci pracy mentalnej, wewnętrznej. Stale sobie tłumaczyłem i powtarzałem, że w taki sposób mogę się uwolnić.
Prowadziłem monologi wewnętrzne w sytuacjach gdzie możliwe było ocenianie mnie. Np. w stylu, iż "czemu mam się nimi przejmować? Pomyślą, że jestem debilem? Okey!"
"Może pora na to jednak aby chcieć być okresowo debilem niż wiecznie więźniem?"

Do wszystkiego potrzebne jest działanie na zewnątrz i wewnątrz także.
A do tego wewnątrz będziemy gotowi dopiero jak my sami zaczniemy patrzeć na siebie z pewnym dystansem i wyrozumieniem (przecież lęk społeczy to nie jesteśmy totalnie cali my).
Oraz będziemy potrafili ustawić prawdziwe priorytety.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ