Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nieświadome czynności a natręctwa

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Tomcat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 marca 2015, o 00:56

12 czerwca 2020, o 23:50

Pytanie do osób bardziej doświadczonych w odburzaniu:

Zdarza się, że wykonam jakąś czynność bezwiednie (odruchowo, automatycznie),
potem zupełnie nie pamiętam, czy to w ogóle zrobiłem
i odczuwam silny przymus sprawdzenia tego, cholernie męczący i trudny do wytrzymania.
Czy traktować to jako natręctwo ?
Czy raczej zaufać całkowicie swojej intuicji i odruchom
i tłumaczyć to sobie w taki sposób i tak mocno przekonywać siebie,
żeby tego jednak nie sprawdzać ?

Czy z takim lękiem trzeba sobie koniecznie poradzić ?
Czy może w tym przypadku takie zwykłe jednokrotne sprawdzenie jest dopuszczalne ?
(powiedzmy że podobnie jakby to było sprawdzane przez osobę niezaburzoną,
wiem, trochę to naginam, ale właśnie dlatego pytam ;) )
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

13 czerwca 2020, o 10:56

Osoby niezaburzone nie mają raczej
Tomcat pisze:
12 czerwca 2020, o 23:50

i odczuwam silny przymus sprawdzenia tego, cholernie męczący i trudny do wytrzymania.
:P
Tomcat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 42
Rejestracja: 3 marca 2015, o 00:56

12 lipca 2020, o 04:19

martinsonetto pisze:
13 czerwca 2020, o 10:56
Osoby niezaburzone nie mają raczej
Tomcat pisze:
12 czerwca 2020, o 23:50
i odczuwam silny przymus sprawdzenia tego, cholernie męczący i trudny do wytrzymania.
:P
martinsonetto , nie wiem, czy zrozumiałeś pytanie.
Bo wiadomo, że w opisanej sytuacji JA to będę odczuwał jako silny przymus, bo mam wysoki poziom lęku pochodzący z zaburzenia,
i z tego powodu wszystkie niepewności są u mnie z zasady bardzo mocne. To nie jest żaden punkt odniesienia.

Chodziło mi o to, że te opisane sytuacje (tzn. czynności wykonane bezwiednie, odruchowo, automatycznie),
też mogą się zdarzyć osobom niezaburzonym i te osoby też odczuwałyby chęć sprawdzenia,
po prostu naturalną chęć sprawdzenia, upewnienia się, bo nie pamiętają, czy coś tam zrobiły czy nie.
Takie sytuacje ludziom się zdarzają i jest to zupełnie normalne.
I chodziło mi o to, że - zgodnie z podejściem normalnościowym - powinno być dopuszczalne takie sprawdzenie naturalne, tzn. wykonane jeden raz (bez kompulsji), tak jakby to robiła osoba niezaburzona.
Więc rozumiem, że zachowując się naturalnie, to można tak sprawdzić, żeby się w zwykły sposób upewnić.
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

12 lipca 2020, o 11:58

:shock: kombinujesz :) nie ma co usprawiedliwiać podążania za przymusem, impulsem, myślą. To ja też bym mógł powiedzieć, że to normalne, że myśl egzystencjalną natretna sobie raz sprawdzę i będę raz analizował, bo ludzie bez zaburzeń też czasem mają takie myśli i też sobie o czymś potem myślą, ale to dwie różne rzeczy i tu właśnie punktem odniesienia jest przymus.

To zależy wszystko też od częstotliwości, bo jak masz to raz czy dwa razy na tydzień to dobra sprawdzaj sobie, ale jak często to nie oszukuj się, że to normalnosciowe, bo gdyby to było zwyczajne a ten lęk nie wymagał żadnego działania, to co byś tu robił?

Tylko jak mi się zdarzy sprawdzenie, to też nie bije się po głowie, tylko staram sobie mówić że okey trudno i tobie też to polecam jak zaczniesz dzialanie.
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

12 lipca 2020, o 12:57

Tomcat pisze:
12 lipca 2020, o 04:19

martinsonetto , nie wiem, czy zrozumiałeś pytanie.
Bo wiadomo, że w opisanej sytuacji JA to będę odczuwał jako silny przymus, bo mam wysoki poziom lęku pochodzący z zaburzenia,
i z tego powodu wszystkie niepewności są u mnie z zasady bardzo mocne. To nie jest żaden punkt odniesienia.

Chodziło mi o to, że te opisane sytuacje (tzn. czynności wykonane bezwiednie, odruchowo, automatycznie),
też mogą się zdarzyć osobom niezaburzonym i te osoby też odczuwałyby chęć sprawdzenia,
po prostu naturalną chęć sprawdzenia, upewnienia się, bo nie pamiętają, czy coś tam zrobiły czy nie.
Takie sytuacje ludziom się zdarzają i jest to zupełnie normalne.
I chodziło mi o to, że - zgodnie z podejściem normalnościowym - powinno być dopuszczalne takie sprawdzenie naturalne, tzn. wykonane jeden raz (bez kompulsji), tak jakby to robiła osoba niezaburzona.
Więc rozumiem, że zachowując się naturalnie, to można tak sprawdzić, żeby się w zwykły sposób upewnić.
Wydaje mi się, że raczej dobrze zrozumiałem pytanie, tylko że przedstawiasz sprawę bardzo płytko i chyba nie dostrzegasz w tym kwestii odburzania. Z jednej strony opisujesz sprawę, jakby to było nic takiego i pytasz, czy robienie czegokolwiek ma w ogóle sens, bo każdy tak ma a ty jedynie masz nasilony przymus przez nerwicę, ale z drugiej strony tu w ogóle nie chodzi o to, czy sprawdzisz to raz, czy dziesięć razy a o to, żeby nauczyć się trwać w niepewności, napięciu i je przeczekiwać, bo to jest odburzaniem i wiem, że to jest trudne, bo niepewność przy nerwicy robi rany szarpane, ale dlatego właśnie przymus jest pokazem tego, że nie jest dobrze i tym się zająć trzeba, bo nie jest on okey w żadnej sytuacji.
Całą resztę możesz sobie wybrać, kiedy to zrobisz i jak, ale według mnie jak jest przymus, to istnieje też okazja do zrobienia z tym porządku, a nie powód do analiz czy sprawdzić to raz, czy dwa razy, bo to nie o to chodzi.
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

12 lipca 2020, o 13:57

Jest jednak różnica między chęcią sprawdzenia wynikającą z niepewności, a kompulsywnym sprawdzaniem, które jest podszyte lękiem i jest po prostu irracjonalne i robi się to np. parę razy.
@witorr98 pisał o tym jak się odburzał ze swojego OCD, że po prostu za każdym razem myślał czy chęć sprawdzenia jest to podszyta lękiem czy zwykłą, ludzką niepewnością.
/przerwa od forum
ODPOWIEDZ