Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a zawroty głowy, przelewanie się w głowie, uciski

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

26 maja 2018, o 12:47

szarlot pisze:
26 maja 2018, o 12:42
Celine Marie pisze:
26 maja 2018, o 10:57
Heimdall pisze:
26 maja 2018, o 07:26


A przed pojawieniem się nerwicy mialaś jakieś problemy ze zdrowiem albo objawy?
Miałam migreny takie typowe ,silne,to był inny ból niż teraz,w sumie nie badałam się więc trudno powiedzieć ale oczywiście tak się nie czułam jak teraz.Może od tych migren w końcu coś mi walnęło w tym łbie,jeden neurolog powiedział,że to sprawy niedokrwienne mogą być tylko już nie powiedział co dalej.
Ja też od 11 lat miewam migreny prawej strony glowy i oka nasilaja sie wlasnie w okresie wiosennym i jesiennym czyli zmiana pogody .
W nerwicy u mnie wyglądają one trochę inaczej niż wcześniej są jakby bardziej nasilone odczuwam kłucie drgania w głowie a wcześniej tego nie było. Jednak nie dziwię się temu bo teraz w nerwicy wszystko odczuwam bardziej dlatego lepiej się tym tak nie martwić.
Wiesz,ciężko się z tym żyje bo to trwa praktycznie non stop,trudno się nie martwić jak coś tak daje w kość,bierzesz jakieś leki na to?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
szarlot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 7 maja 2018, o 18:47

26 maja 2018, o 15:09

Celine Marie pisze:
26 maja 2018, o 12:47
szarlot pisze:
26 maja 2018, o 12:42
Celine Marie pisze:
26 maja 2018, o 10:57


Miałam migreny takie typowe ,silne,to był inny ból niż teraz,w sumie nie badałam się więc trudno powiedzieć ale oczywiście tak się nie czułam jak teraz.Może od tych migren w końcu coś mi walnęło w tym łbie,jeden neurolog powiedział,że to sprawy niedokrwienne mogą być tylko już nie powiedział co dalej.
Ja też od 11 lat miewam migreny prawej strony glowy i oka nasilaja sie wlasnie w okresie wiosennym i jesiennym czyli zmiana pogody .
W nerwicy u mnie wyglądają one trochę inaczej niż wcześniej są jakby bardziej nasilone odczuwam kłucie drgania w głowie a wcześniej tego nie było. Jednak nie dziwię się temu bo teraz w nerwicy wszystko odczuwam bardziej dlatego lepiej się tym tak nie martwić.
Wiesz,ciężko się z tym żyje bo to trwa praktycznie non stop,trudno się nie martwić jak coś tak daje w kość,bierzesz jakieś leki na to?
Tak wiem że jest to nie miłe uczucie pamiętam że początki migreny czyli właśnie pierwsze 2 3 lata miałam bardzo mocne bóle głowy ale z rokiem na rok słabsze i krótsze ja juz na tyle nauczyłam się obserwować migrene że kiedy tylko czuję delikatny ucisk w głowie i deszcz za oknem odrazu zażywam tabletkę przeciwbólową bo im szybciej tym szansa na wyciszenie bólu lekarz poradził mi tez odpoczynek zimny okład i sen i to mi bardzo pomaga .
Co do leków to wypróbowałam już wszystkie możliwe na ten rodzaj bólu ale to tylko zwykle przeciw bólowe jedynem lekiem na receptę był Ketonal on mi bardzo pomagał ale jak to ze wszystkim jest przestał juz działać i to zalezy też od nasilenia bo czasem ból odrazu mija a czasem mimo leku ból nadal jest i mija dopiero następnego dnia.
Ja nie mam jakiś mocnych migren ale jeśli twoje Cię niepokoją i utrzymują się dłużej niż 3 dni z rzędu to skorzystaj z porad lekarza rodzinnego on będzie wiedział gdzie Cię skierować lepiej tak niż samemu stawiać sobie diagnozę.
I wszyscy powtarzają: "takie jest życie", a nikt nie pamieta, że życie jest takie, jakie sami sobie zbudujemy. - Will Smith
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

26 maja 2018, o 15:54

szarlot pisze:
26 maja 2018, o 15:09
Celine Marie pisze:
26 maja 2018, o 12:47
szarlot pisze:
26 maja 2018, o 12:42


Ja też od 11 lat miewam migreny prawej strony glowy i oka nasilaja sie wlasnie w okresie wiosennym i jesiennym czyli zmiana pogody .
W nerwicy u mnie wyglądają one trochę inaczej niż wcześniej są jakby bardziej nasilone odczuwam kłucie drgania w głowie a wcześniej tego nie było. Jednak nie dziwię się temu bo teraz w nerwicy wszystko odczuwam bardziej dlatego lepiej się tym tak nie martwić.
Wiesz,ciężko się z tym żyje bo to trwa praktycznie non stop,trudno się nie martwić jak coś tak daje w kość,bierzesz jakieś leki na to?
Tak wiem że jest to nie miłe uczucie pamiętam że początki migreny czyli właśnie pierwsze 2 3 lata miałam bardzo mocne bóle głowy ale z rokiem na rok słabsze i krótsze ja juz na tyle nauczyłam się obserwować migrene że kiedy tylko czuję delikatny ucisk w głowie i deszcz za oknem odrazu zażywam tabletkę przeciwbólową bo im szybciej tym szansa na wyciszenie bólu lekarz poradził mi tez odpoczynek zimny okład i sen i to mi bardzo pomaga .
Co do leków to wypróbowałam już wszystkie możliwe na ten rodzaj bólu ale to tylko zwykle przeciw bólowe jedynem lekiem na receptę był Ketonal on mi bardzo pomagał ale jak to ze wszystkim jest przestał juz działać i to zalezy też od nasilenia bo czasem ból odrazu mija a czasem mimo leku ból nadal jest i mija dopiero następnego dnia.
Ja nie mam jakiś mocnych migren ale jeśli twoje Cię niepokoją i utrzymują się dłużej niż 3 dni z rzędu to skorzystaj z porad lekarza rodzinnego on będzie wiedział gdzie Cię skierować lepiej tak niż samemu stawiać sobie diagnozę.
Badałam głowę i rezonansem i tk,według tych badań jest ok, a głowa jednak daje czadu bardzo mocno,faktycznie nasila mi się ból pod wpływem stresu ,więc może być to napięciowe w jakiejś części,słyszałam teorie,że od depresji też może boleć ,a ja mam ciężką deprechę,penie wszystko to się skumulowało no mam co mam :( Niestety tabletki na mnie nie działają,a brałam ich już bardzo dużo te silne od neurologa także ,zresztą trudno się truć tabletkami dzień w dzień .W wakacje mam rezonans angio i szyjny,może tam coś wyjdzie
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
szarlot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 7 maja 2018, o 18:47

26 maja 2018, o 16:18

Celine Marie pisze:
26 maja 2018, o 15:54
szarlot pisze:
26 maja 2018, o 15:09
Celine Marie pisze:
26 maja 2018, o 12:47


Wiesz,ciężko się z tym żyje bo to trwa praktycznie non stop,trudno się nie martwić jak coś tak daje w kość,bierzesz jakieś leki na to?
Tak wiem że jest to nie miłe uczucie pamiętam że początki migreny czyli właśnie pierwsze 2 3 lata miałam bardzo mocne bóle głowy ale z rokiem na rok słabsze i krótsze ja juz na tyle nauczyłam się obserwować migrene że kiedy tylko czuję delikatny ucisk w głowie i deszcz za oknem odrazu zażywam tabletkę przeciwbólową bo im szybciej tym szansa na wyciszenie bólu lekarz poradził mi tez odpoczynek zimny okład i sen i to mi bardzo pomaga .
Co do leków to wypróbowałam już wszystkie możliwe na ten rodzaj bólu ale to tylko zwykle przeciw bólowe jedynem lekiem na receptę był Ketonal on mi bardzo pomagał ale jak to ze wszystkim jest przestał juz działać i to zalezy też od nasilenia bo czasem ból odrazu mija a czasem mimo leku ból nadal jest i mija dopiero następnego dnia.
Ja nie mam jakiś mocnych migren ale jeśli twoje Cię niepokoją i utrzymują się dłużej niż 3 dni z rzędu to skorzystaj z porad lekarza rodzinnego on będzie wiedział gdzie Cię skierować lepiej tak niż samemu stawiać sobie diagnozę.
Badałam głowę i rezonansem i tk,według tych badań jest ok, a głowa jednak daje czadu bardzo mocno,faktycznie nasila mi się ból pod wpływem stresu ,więc może być to napięciowe w jakiejś części,słyszałam teorie,że od depresji też może boleć ,a ja mam ciężką deprechę,penie wszystko to się skumulowało no mam co mam :( Niestety tabletki na mnie nie działają,a brałam ich już bardzo dużo te silne od neurologa także ,zresztą trudno się truć tabletkami dzień w dzień .W wakacje mam rezonans angio i szyjny,może tam coś wyjdzie
Dobrze że robiłaś badania i wiesz że jest ok dlatego nie powinnaś ciągle o tym rozmyslać że a może coś ...
kiedy migrena pierwszy raz dopadła mnie już w stanie nerwicy sama zaczęłam się nakręca tak jak bym nigdy czegoś takiego nie miała ale w porę powiedziałam no hej przecież to moja migrena🤗 nigdy mi nic nie strzeliło w głowie wiec i teraz tak nie będzie.
Jeśli ci to pomoże to ja zawsze miałam tylko migrene tzn prawy ból głowy i oka a teraz w nerwicy mam normalny zwykły ból całej głowy czego wcześniej nie było więc coś w tym jest ze to stres.
Poprostu tak juz mamy a przy migrene napewno nam trudniej.
Nie zamartwiaj się tym bo myślę że jeśli jesteś tu na forum piszesz to znaczy że z głowa ok nic nie strzeliło😁(że tak sobie zażartuje)
I wszyscy powtarzają: "takie jest życie", a nikt nie pamieta, że życie jest takie, jakie sami sobie zbudujemy. - Will Smith
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

20 czerwca 2018, o 22:22

A pulsujące bóle głowy nie tylko na skroniach i z przodu, ale tak jakby w środku jakaś żyła pulsowała, to też nerwa? Zwłaszcza przy jakimś wysiłku/schylaniu.
Bo ja tu już czuję jakbym miał guza mózgu o ostatnie dni życia... 🙄
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

23 czerwca 2018, o 22:46

Rybik w Machinie pisze:
20 czerwca 2018, o 22:22
A pulsujące bóle głowy nie tylko na skroniach i z przodu, ale tak jakby w środku jakaś żyła pulsowała, to też nerwa? Zwłaszcza przy jakimś wysiłku/schylaniu.
Bo ja tu już czuję jakbym miał guza mózgu o ostatnie dni życia... 🙄
Nic Ci nie jest, tez miałem/miewam cos takiego, to nerwa i napięcie, wyluzuj ^^
ozz87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 8 marca 2018, o 14:44

19 lipca 2018, o 08:35

czytam Wasze posty i aż się dziwie, że na tym samym forum są takie sprzeczności :) Przecież wszyscy piszą, że żeby się odburzyć nie nadajemy wartości bólom głowy i objawom somatycznym, bo one są od napięcia :) Po co chodzicie do lekarza, jak pewnie jesteście zdrowi i w miarę młodzi :) nic wam fizycznie nie dolega, ja też tego nie mogłem zrozumieć w pewnym etapie, ale to tak jest rzeczywiście :)
ozz87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 8 marca 2018, o 14:44

19 lipca 2018, o 08:36

Rybik w Machinie pisze:
20 czerwca 2018, o 22:22
A pulsujące bóle głowy nie tylko na skroniach i z przodu, ale tak jakby w środku jakaś żyła pulsowała, to też nerwa? Zwłaszcza przy jakimś wysiłku/schylaniu.
Bo ja tu już czuję jakbym miał guza mózgu o ostatnie dni życia... 🙄
mnie też przy schylaniu pulsuje w głowie, bo krew spływa to mózgu to normalne akurat. Przeżyjesz i nic Ci nie będzie :)
Stl86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 21 lipca 2018, o 19:57

29 lipca 2018, o 00:34

Witam,

już myślałem , że jestem sam z tym dziwnym uczuciem "zawrotów głowy".
To nie są zawroty oczywiście bo mogę stać na jednej nodze z zamkniętymi oczami itd. To takie dziwne uczucie jak się zapatrzę w coś jakby obraz trochę przesuwał się w lewo i w prawo. Czasami tego nie mam wcale , czasami mam (najczęściej jak poczuje napięcie, albo w sklepach i kolejkach). Kiedy jestem zrelaksowany to tego nie mam i kiedy leżę też jest lepiej. Mam oczywiście zniesioną lordozę szyjną , pracuje dużo przy kompie i doszukuje się pewnej korelacji tego objawu ze stanem mięśni/ przeciążeniami kręgosłupa szyjnego. Polecam wszystkim terapię manualną tej partii ciała. Do tego czasami mam właśnie taki punktowy jakby ból pod potylicą tak jak przeczepia się ten mięsień od szyi do głowy , który nasila się przy kręceniu głową a czasami też pobolewa głowa nad okiem po tej samej stronie ale to nie jest nawet taki ból głowy (jak np. jak się ma kaca:)) bo mogę normalnie potrząsać głową albo robić pompki i w ogóle to nie boli. To jest taki jakby rzut bólowy pochodzenia szyjnego. Myślę, że wiele osób to ma.
Teraz wyjechałem na wakacje więc nie pracuje.. (nie siedzę przy kompie) i tego ból szyi zniknął.. być może to kwestia zrelaksowania się, być może odpoczynku od pozycji siedzącej.. ale to wszystko może być ze sobą powiązane.
Nerwuska85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 20 sierpnia 2018, o 11:09

21 sierpnia 2018, o 09:33

Hej witajcie nerwicowcy. W prawdzie jestem tu nowa, ale mam 15 letnie doświadczenie z nerwicą. Mój problem rozpoczął się jeszcze w szkole podstawowej. Wtedy po raz pierwszy poczułam te dziwne zawroty w głowie. Ucisk w głowie, strach, dezorientacja i wibrujący obraz. Do tej pory sama nie wiem jak to wytłumaczyć. W każdym bądź razie lekarze po badaniach stwierdzili, że to objaw dojrzewania i póścili do domu. Objawy ustały. Po kilku latach wszystko wróciło że zdwojoną siłą. Zawroty były tak częste, że przestałam chodzić do szkoły, na ulicę. Właściwie leżałam w domu i patrzyłam w sufit. Lekarze przepisywanie mi magnez i kazali się uspokoić. 15 lat temu mało kto słyszał o psychiatrze i nerwicy. Oba słowa kojarzył się z wariatami. Mój stan był już bardzo poważny gdy trafiłam wreszcie na lekarza, który skletował mnie do poradni zdrowia psychicznego. Tam wprowadzili mnie ze stanu warzywnego. Dostałam leki i wkońcu małymi krokami wyszłam do ludzi. Zdałam maturę, skończyłam studia, znalazłam pracę, zakochałam się. Niestety nerwica do końca nie odpuściła. Nadal biorę leki- co jakiś czas inne. Na ogół żyje normalnie, ale raz na jakiś czas dopada mnie kryzys i zawroty wracają. Nie tak silne, raczej pojedyncze, ale strach powrotu do tego co było towarzyszy mi ciągle. O dziwo nigdy nie zaproponowano mi psychoterapi a byłam już u wielu lekarzy. Kiedyś sama spytałam lekarza o takie leczenie to powiedział że w okolicy nie ma dobrych psychoterapeutów, a jeśli są to mają tyle pracy, że się do nich nie dostanę. Czy spotkaliście się już z tym? Bez leków też żyć się nie da, a chciałabym w końcu zostać mamą. Przez strach przed nerwicą boję się ciąży. Tak oto w skrócie wygląda moja historia. Dodam, że w walce z moimi słabościami pomaga mi sport <boks> i od czasu do czasu "wiadro" melisy. To tak w ramach porady jak sobie radzić w kryzysie gdy nawet leki wydają się nie wystarczać :)) Pozdrawiam ;ok
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

21 sierpnia 2018, o 09:41

Siema. A ile lat masz? A wiesz skąd to wszystko się wzięło? Co do melisy to trzeba ją pić regularnie najlepiej.
Nerwuska85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 20 sierpnia 2018, o 11:09

21 sierpnia 2018, o 11:46

Teraz mam 33 lata. Sama nie wiem skąd się to wzięło. Może dlatego, że moja mama cierpiała na nerwice w czasie ciąży że mną. Może dlatego że tata lubił zajrzeć do kieliszka. Wiem, że najgorsze chwilę jeśli chodzi o nerwice przeżywała po operacji na tarczyce. Może strach o zdrowie akywowal uspionego nerwusa :(( no i miewam problemy z niedoczynnoscia tarczycy a to podobno nie sprzyja.
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

21 sierpnia 2018, o 11:49

Kiedyś też miałem somaty w głowie ale jak zrobiłem rezonans i wyszło wszystko ok to przeszło
Nerwuska85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 20 sierpnia 2018, o 11:09

22 sierpnia 2018, o 09:34

Czasem sama diagnoza nam pomaga. Ja właściwie nie boję się że to nie nerwica. Mam świadomość co mi jest, bo gdyby to było coś poważnego to już dawno bym padła trupem. Mimo to się boję. Lęk pojawia się po każdym zawrocie. W dodatku nie mogę się pozbyć wstydu, że ktoś zobaczy, że coś ze mną nie tak. Partnerowi o swoim problemie powiedziałam chyba po 3 latach związku. On wogole nie rozumie tego mechanizmu. To jak gadać że ślepym o kolorach. Wprawdzie mnie nie wysmial ani nic takiego, ale poza "wyluzuj" też nic mi pomóc nie potrafi. Nie winie go, bo kto tego nie przeżył ten nie wie. Nerwusy łączymy się!!! :friend:
Awatar użytkownika
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

22 sierpnia 2018, o 09:41

No ale czego ty właściwei się boisz jak masz te somaty?
ODPOWIEDZ