Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica do końca życia

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

28 października 2018, o 17:08

Może ja to jestem odrębnym przypadkiem bo nerwicę mam 12 lat świadomie stwierdzoną od 5 lat prócz forum wpisując w Internet nerwicę czytam że to przyjaciółka do końca ŻYCIA:Staram się robić wszystko a jednak nic nie wychodzi tak jak się chce.Ciagls nie potrafię pojąć myśli czemu mam takie straszne i wierzę w nie. Boli brzuch i już myśl że to tak jakiegoś narządu. OSTATNIO wyszedł mi torbiel na jajniku dostałam leki i czekam na kontrolę w międzyczasie zrobiłam testy Roma nowotworowe wysłałam 180 zl i wszystko wyszło ok.Brzuch dalej pobilewa a ja dalej myślę co mi jest robiłam znów ob Corp lecz wyniki ok i tak można w kolko.Powiem że nie mam już sił do siebie chce z tego wyjść ale cały czas wpetlam się w objawy o myśli. Masakra już nie wiem co dalej jak z tego wyjść
Ponidzie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 13 września 2018, o 05:51

28 października 2018, o 18:14

Słuchaj ja 2002 roku miałem stwierdzoną nerwice więc nie długo 17 lat. A objawy długo długo wcześniej. I nie mówię że jest mi łatwo są okresy ze jest bardzo dobrze ale jak to z nerwicą wystarczą jakieś stresy w życiu codzienym i nerwica wraca jak bumerang.Grunt to bardzo nad tym nie rozmyślać staraj się zajmować umysł czym innym ja np: biorę książkę choć za tym nie przepadam, idę pobiegać, wszystko byle by nie myśleć wiem powiesz mi że wszystko próbujesz i nic, ale uwierz mi też nie zawsze to wszystko co wyżej napisałem pomaga mi. I wtedy mówię sobie chłopie tyle lat masz nerwice tyle kryzysów i co stało ci się coś Nie!!! zwariowałes Nie!!! więc jeden więcej kryzys który minie bo zawsze mija. Napewno o tym wiesz bo 12 lat zmagasz się z tym cholerstwem i żyjesz więc podasz się? Mam nadzieję że będziesz walczyć tak długo jak będziesz musiała jak nie jeden z nas na tym forum, trzymam kciuki za ciebie.
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

28 października 2018, o 19:31

Nie chce się poddać bo wiem że życie jest tylko jedno mam cudownego męża może kiedyś się doczekam na dzidziusia. Tylko wkurzam się bo łapie się na chorobach np usłyszę że ktoś ma raka jajni ka i się myślę a ja mam kłopot z torbielki i już myśl a to ja tez mam raka i już ostatnia kasę na koncie wydałem i zrobiłam testy Roma za 180 zł a potem mąż pyta co tobie z kasą.Uslysze w telewizji że ktoś miał depresję i pop samob.i już myśl a jak ja ja mam i tak samo zrobię i już tydzień wycięty z życiorysu lek napięcie i tak w koło ta myśl mnie przeraża i wykańcza
Nie wiem chyba niema takiej osoby która może mną otrząsnąć i w końcu pomoc zrozumieć te myśli. JAK JE MAM OGARNĄĆ. Masakra ze mną jakaś jest
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

28 października 2018, o 19:34

Załamana89 pisze:
28 października 2018, o 17:08
Może ja to jestem odrębnym przypadkiem bo nerwicę mam 12 lat świadomie stwierdzoną od 5 lat prócz forum wpisując w Internet nerwicę czytam że to przyjaciółka do końca ŻYCIA:Staram się robić wszystko a jednak nic nie wychodzi tak jak się chce.Ciagls nie potrafię pojąć myśli czemu mam takie straszne i wierzę w nie. Boli brzuch i już myśl że to tak jakiegoś narządu. OSTATNIO wyszedł mi torbiel na jajniku dostałam leki i czekam na kontrolę w międzyczasie zrobiłam testy Roma nowotworowe wysłałam 180 zl i wszystko wyszło ok.Brzuch dalej pobilewa a ja dalej myślę co mi jest robiłam znów ob Corp lecz wyniki ok i tak można w kolko.Powiem że nie mam już sił do siebie chce z tego wyjść ale cały czas wpetlam się w objawy o myśli. Masakra już nie wiem co dalej jak z tego wyjść
Tak długo, jak będziesz wierzyć w nerwice i będziesz się dawała wkręcać w różne myśli czy objawy, to zaburzenie będzie sobie hulac niestety. I możesz być na forum i 100 lat i ciągle tkwiczy w zaburzeniu.

A żeby nie było, że jestem cwaniara - sama tkwie aktualnie w zaburzeniu po uszy , mam kryzys po odstawieniu leków. Tylko ze ja niestety popełniam błędy, których jestem coraz bardziej świadoma. Lecz póki co średnio potrafię to przeskoczyc. Ale też nie mogę napisać, że zrobiłam wszystko i nie mija. Nie mija, bo daje się wkręcać, żyję zaburzeniem i miałam trochę stresu ostatnio w życiu codziennym. Dodatkowo brak mi akceptacji i robie sobie presję czasu ostatnio.

Tobie nie mija, bo nie wierzysz, że to tylko nerwica, nie akceptujesz swojego stanu i dajesz się wkręcać w myśli.
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

28 października 2018, o 23:26

Zestresowana pisze:
28 października 2018, o 19:34
Załamana89 pisze:
28 października 2018, o 17:08
Może ja to jestem odrębnym przypadkiem bo nerwicę mam 12 lat świadomie stwierdzoną od 5 lat prócz forum wpisując w Internet nerwicę czytam że to przyjaciółka do końca ŻYCIA:Staram się robić wszystko a jednak nic nie wychodzi tak jak się chce.Ciagls nie potrafię pojąć myśli czemu mam takie straszne i wierzę w nie. Boli brzuch i już myśl że to tak jakiegoś narządu. OSTATNIO wyszedł mi torbiel na jajniku dostałam leki i czekam na kontrolę w międzyczasie zrobiłam testy Roma nowotworowe wysłałam 180 zl i wszystko wyszło ok.Brzuch dalej pobilewa a ja dalej myślę co mi jest robiłam znów ob Corp lecz wyniki ok i tak można w kolko.Powiem że nie mam już sił do siebie chce z tego wyjść ale cały czas wpetlam się w objawy o myśli. Masakra już nie wiem co dalej jak z tego wyjść
Tak długo, jak będziesz wierzyć w nerwice i będziesz się dawała wkręcać w różne myśli czy objawy, to zaburzenie będzie sobie hulac niestety. I możesz być na forum i 100 lat i ciągle tkwiczy w zaburzeniu.

A żeby nie było, że jestem cwaniara - sama tkwie aktualnie w zaburzeniu po uszy , mam kryzys po odstawieniu leków. Tylko ze ja niestety popełniam błędy, których jestem coraz bardziej świadoma. Lecz póki co średnio potrafię to przeskoczyc. Ale też nie mogę napisać, że zrobiłam wszystko i nie mija. Nie mija, bo daje się wkręcać, żyję zaburzeniem i miałam trochę stresu ostatnio w życiu codziennym. Dodatkowo brak mi akceptacji i robie sobie presję czasu ostatnio.

Tobie nie mija, bo nie wierzysz, że to tylko nerwica, nie akceptujesz swojego stanu i dajesz się wkręcać w myśli.
W 100% zgadzam się z powyższym postem. Przede wszystkim-przewidujesz PRZYSZŁOŚĆ i opierasz się na wyobrażeniach. Wyszedł Ci torbiel, a Ty biegniesz na badania, żeby potwierdzić, że to nie nowotwór, usłyszysz o CZYJEJŚ chorobie i od razu przypisujesz ją sobie. Codziennie, czy to w tv czy w internecie słyszymy o chorobach najróżniejszych-najczęściej śmiertelnych i nieuleczalnych, ale czy jesteśmy w stanie zachorować na to WSZYSTKO? No nie...Patrzysz na świat opierając go tylko na czarnych scenariuszach ( ba! Ja popełniam ten sam błąd, ale ostatnimi czasy co raz rzadziej). Ok, nie musimy być wszyscy optymistami, ale starajmy się czasem pokierować rozumem i spojrzeć na sytuacje racjonalnie. Nie bagatelizujmy objawów z ciała, badajmy się, kontrolujmy, ale jeśli wyniki i lekarze dają potwierdzenie, że jest ok-OLEJMY TO. Tak i piszę to ja, osoba,która straciła ROK życia na zamartwianiu się o życie swoich, bliskich. Przez rok wstawałam i zasypiałam z myślami o chorobach, oczywiście śmiertelnych. Czy mi przeszło? Nie, ale zaakceptowałam to. Do kiedy? Nie wiem, prawdopodobnie do wystąpienia jakiejś mega trudnej sytuacji życiowej ( ale czy jest ktoś, kto ich nie ma?). Masz prawo czuć lęk, złość czy smutek. Ale nie teraz...Bo teraz jest ok, także żyj.
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

7 listopada 2018, o 16:20

Nie wiem co robić tracę nadzieję że można ż tego wyjść naprawdę chce a nie potrafię:/
Awatar użytkownika
sennajawie
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 324
Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54

7 listopada 2018, o 16:36

Załamana89 pisze:
7 listopada 2018, o 16:20
Nie wiem co robić tracę nadzieję że można ż tego wyjść naprawdę chce a nie potrafię:/
Widać że jesteś zagrzebana w nerwicy po uszy pomimo lat ja takie objawy i myśli jak Ty miałam na samiutkim początku. Napisz na priv
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.

Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem :si

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Awatar użytkownika
crazyjack
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14

9 grudnia 2018, o 16:57

załamana ja też jestem załamany, i wielu z nas ma takie dni tygodnie czy nawet miesiące... nie jesteś sama pamietaj, pisz pytaj sie, płacz jak masz ochote reaguj nie tłum, z tego co tu zauważyłem kazdy jest dla kazdego ja tez sie boje ze mam przechlapane bo codziennie cos nowego mi sie wkreca w głowe cos tak tragicznego ze jak np zyc jak zaczynasz uwazac ze za głosno odychasz itd... to sa bardzo ogromne straszaki, nie wiem skad ale szukam nadzieji że to rpzejdzie i wróca dni ignorowania tych natrętów.... co do śmierci myśle ze musimy przestać sie jej bać bo ona jest pewna, wydaje mi sie ze my boimy sie bardziej starchu, byc przestarszonym niz np smierci.... pamietaj zawsze są lekarze którzy Ci pomogą jak bedzie cos sie działo z twoim ciałem więc sie nie bój badz spokojna są karetki są leki itd chyba zaczynam sam rozumiec powoli oco im wszytskim chodziło z ta akceptacja na forum, cyt pewna piosenke... jest jak jest nie jak powinno byc... wiec z tym musimy sie meirzyc nie z tym co bysmy chcieli jak nasze mialoby wyglądac
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
ODPOWIEDZ