Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

5 kwietnia 2018, o 15:15

Dziękuje Elwi. Mogłabyś mi
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

5 kwietnia 2018, o 15:18

Elwi pisze:
3 kwietnia 2018, o 15:55
Ja miałam tak jak ty, w czasie stania puls mi przyspieszał (do 120 uderzeń na min). Teraz już tak nie mam. Strasznie się tym przejmujesz i potęgujesz to uczucie. Moja rada: przestań badać sobie puls/ ciśnienie czy co tam jeszcze.
Dziękuje Elwi.

Możesz mi napisać jak ogolnie objawiała się u Ciebie nerwica serca? Jakie to były objawy i odczucia w ciągu dnia? Jakie natężenie o różnych porach dnia? Czy były to stałe objawy w ciągu dnia np. puls stale podwyższony ? Czy incydentalne?

Pomoże mi to zrozumieć mój problem, a widzę z tego co piszesz ze miałaś podobna przypadłość.
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

5 kwietnia 2018, o 15:58

Po pierwsze to nie nazywajmy tego nerwicą serca tylko zaburzeniem lękowym. Po drugie to na początku mojej przygody z tym było tak, że puls potrafił być wysoki nawet do kilku godzin, z wyjątkiem nocy gdzie spałam jak suseł i puls był ok. Do tego doszło z czasem podwyższone ciśnienie, szczególnie przed wizytą u lekarza mi doskwierało, bo potrafiłam mieć 165/ 100, a to w moim przypadku wysoko. Do tego oczywiście doszły bóle w okolicy serca o różnym natężeniu i duszności czyli najgorsze dziadostwo. Z czasem jak poszłam na terapię to przestałam się bać wysokiego pulsu, bo jak mi to wytłumaczył terapeuta- sportowcy mają często wysoki puls ze względu na wysiłek fiz i nie mają zawału więc mi to też nie grozi. Dziś np byłam u swojego diabetologa (mam cukrzycę) i ciśnienie przed wizytą miałam książkowe czyli 128/80 z wysokim pulsem czyli 99, co jest normalne przy stresie. W ostatnim czasie przeszły mi już duszności (wiem mniej więcej jak z nimi postępować, ale nie oczekuję że nigdy ich nie będzie, jednak wiedząc że to przez emocje to czuję się bezpieczna).Zawsze jest tak, że fiksując się na jakimś objawie, w twoim przypadku to ciśnienie i puls, popadamy w przesadę. I tak ja musiałam przestać sobie badać wciąż i wciąż to ciśnienie, bo ciągŁA KONTROLA JEDYNIE POGARSZA sytuację, pamiętaj o tym. Jednym słowem odpuść :)
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

5 kwietnia 2018, o 16:12

Elwi pisze:
5 kwietnia 2018, o 15:58
Po pierwsze to nie nazywajmy tego nerwicą serca tylko zaburzeniem lękowym. Po drugie to na początku mojej przygody z tym było tak, że puls potrafił być wysoki nawet do kilku godzin, z wyjątkiem nocy gdzie spałam jak suseł i puls był ok. Do tego doszło z czasem podwyższone ciśnienie, szczególnie przed wizytą u lekarza mi doskwierało, bo potrafiłam mieć 165/ 100, a to w moim przypadku wysoko. Do tego oczywiście doszły bóle w okolicy serca o różnym natężeniu i duszności czyli najgorsze dziadostwo. Z czasem jak poszłam na terapię to przestałam się bać wysokiego pulsu, bo jak mi to wytłumaczył terapeuta- sportowcy mają często wysoki puls ze względu na wysiłek fiz i nie mają zawału więc mi to też nie grozi. Dziś np byłam u swojego diabetologa (mam cukrzycę) i ciśnienie przed wizytą miałam książkowe czyli 128/80 z wysokim pulsem czyli 99, co jest normalne przy stresie. W ostatnim czasie przeszły mi już duszności (wiem mniej więcej jak z nimi postępować, ale nie oczekuję że nigdy ich nie będzie, jednak wiedząc że to przez emocje to czuję się bezpieczna).Zawsze jest tak, że fiksując się na jakimś objawie, w twoim przypadku to ciśnienie i puls, popadamy w przesadę. I tak ja musiałam przestać sobie badać wciąż i wciąż to ciśnienie, bo ciągŁA KONTROLA JEDYNIE POGARSZA sytuację, pamiętaj o tym. Jednym słowem odpuść :)
I jak funkcjonowałas z takim pulsem? Jak sie siedzi w domu, to Ok. Cały dzień można leżeć z 100 i jakoś będzie. Ale jak trzeba być aktywnym? Bo jak masz przez kilka godzin 100 w spoczynku to wiadomym jest, ze przy nawet głupim wstaniu leci na 120 a jak zaczniesz chodzić to już masz 130. Co dopiero jakieś prace fizyczne. To przecież znaczne obniżenie wydolności. Ja to tak odczuwam.
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

5 kwietnia 2018, o 16:21

Mi paradoksalnie aktywność pozwalała o tym zapomnieć i pomimo tego pracowałam. Jestem wśród żywych pomimo tego że niegdyś miałam wysoki puls (i teraz też się czasem zdarza). Dodatkowo od 26 lat choruję na cukrzycę i żyję:) Także nie jest tak łatwo doprowadzić się na skraj życia i śmierci :)
tommy94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 18:44

21 kwietnia 2018, o 12:32

Uwaga ! Dla każdego co martwi się lub będzie martwił o swoje serce. Wszystko jest ok. Miałem robione dziś badanie echa podczas gdy serce biło mi mega dziwnie płytko i nieregularnie nawet. Lekarz powiedział że nic mi nie jest. Serce mam zdrowe.
Więc jak masz nerwicę i serce ci dziwnie bije to nie jest choroba.

Robiłem echo ze względu na nerwobóle w okolicach mostka. Chciałem ostatecznie potwierdzić lekarzą że serce jest ok.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

25 kwietnia 2018, o 14:35

Wróciłam z echo serca i wszystko mam na granicy prawidłowości,lekarz mówi,że ok no ale ta wartość graniczna może być za chwilę przekroczona i ok nie będzie ,nie wiem czy robić dalsze badania tego serca
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

25 kwietnia 2018, o 15:31

Celine Marie pisze:
25 kwietnia 2018, o 14:35
Wróciłam z echo serca i wszystko mam na granicy prawidłowości,lekarz mówi,że ok no ale ta wartość graniczna może być za chwilę przekroczona i ok nie będzie ,nie wiem czy robić dalsze badania tego serca
Ja bym to zostawila.Skoro lekarz moei ze ok.Wartosc graniczna rownie dobrze moze potem isc na plus.Napewno strasznie powaznego nic nie masz.Ja bym ewentualnie powtorzyla badanie za jakis rok.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
s@b
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 12 czerwca 2018, o 10:59

12 czerwca 2018, o 11:30

Hej ...
Przypadkowo odkrylem to forum i zaluje ze tak pozno ... mam nerwice, nerwice serca czy jak to sie teraz ladnie mowi zaburzenia lekowe. objawy ?? Nie bede opisywal bo doskonale je znacie, kazdego po trochu ktory wywolujne niesamowity strach a co za tym idzie lek. Zabralo mi to juz 6 lat zycia kiedy sie pierwszy raz objawilo. Pamietam to dokladnie ... zona w ciazy 7 miesiac kladziemy sie spac kolo polnocy i nagly niepokoj, strach, lek - "zawal" zerwalem sie z lozkja i pedem na SOR i co ?? wszystko ok. i tak kilkanascie juz razy.

jak sobie z tym radze ??
Psycholog, czasem psychiatra i leki. Troche sie nauczylem z tym postepowac ale zawsze chcialem potwierdzenia w badaniach i chcialem to "zrozumiec" skad to jak to co to ???? Tego nie mozna normalnie po ludzku zrozumiec. Kazdy gada nie mysl o tym, przestan itp .... Wartyw ... ja Ciebie rozumiem nie da sie kolo tego tak poprostu przejsc ... te "objawy" sa zbyt silne i nie daja racjonalnie myslec ale trzeba poprostu trzeba ... padlo juz takie stwierdzenie .. mi kiedys pomoglo takie totalne i bezradne ... "trudno niech stanie" wale to niech sie stanie co ma sie dziac i mam to gdziec ... pomoglo !! .... wiece co jeszcze ostatnio odkrylem ?? jestem niedowiarkiem i wszystko musze racjonalnie wytlumaczyc wiec zaczalem myslec co to wlasciwie jest serce ?? Przeciez to zbiorka miesni i "2 komory" czyli cos takiego jak worki foliowe ... to cos pracuje nieustannie przez 50, 70, 100 lat !!! wiec czemu i dlaczego mialoby teraz sie zatrzymac ?? i to tak samo ?? nie to poprostu te "potykania sie" serduszka to poprostu nerwy i a nie samo serce. To stres i strach A NIE SERCE !! ... przestalem sie bac chorego serduszka a zaczalem skupiac na nerwach i jak je opanowac jak je przytlumic jak z nimi pracowac zeby zamiast sie wkurzac to zaczac sie usmiechac ... milosc .. milosc jest lekarstwem bo trzeba zaczac wszystko kochac a nie byc na cos zlym, smutnym, katowac sie jako ofiara i caly czas miec do siebie czy do swiata pretensje !!

Przy okazji ostatnio natknalem sie na tematy HIPNOTERAPII ktora ponoc pomaga w takich strasznych stanach leku czy nerwicy. Pytanko czy ktos z Was mial juz takie doswiadczenia czy ktos juz sie odwazyl i sprobowal ??
Zastanawialem sie nad tym zeby moze juz cakowicie sie wyleczyc i zaczac normalnie zyc i nawet sie spotkalem z takim jednym hipnoterapeuta zeby poprostu pogadac i przygotowac sie do sesji hmm wygladalo ciekawie ...
Pytanko czy ktos z was kiedys probowal ??
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

12 czerwca 2018, o 11:49

s@b pisze:
12 czerwca 2018, o 11:30
Hej ...
Przypadkowo odkrylem to forum i zaluje ze tak pozno ... mam nerwice, nerwice serca czy jak to sie teraz ladnie mowi zaburzenia lekowe. objawy ?? Nie bede opisywal bo doskonale je znacie, kazdego po trochu ktory wywolujne niesamowity strach a co za tym idzie lek. Zabralo mi to juz 6 lat zycia kiedy sie pierwszy raz objawilo. Pamietam to dokladnie ... zona w ciazy 7 miesiac kladziemy sie spac kolo polnocy i nagly niepokoj, strach, lek - "zawal" zerwalem sie z lozkja i pedem na SOR i co ?? wszystko ok. i tak kilkanascie juz razy.

jak sobie z tym radze ??
Psycholog, czasem psychiatra i leki. Troche sie nauczylem z tym postepowac ale zawsze chcialem potwierdzenia w badaniach i chcialem to "zrozumiec" skad to jak to co to ???? Tego nie mozna normalnie po ludzku zrozumiec. Kazdy gada nie mysl o tym, przestan itp .... Wartyw ... ja Ciebie rozumiem nie da sie kolo tego tak poprostu przejsc ... te "objawy" sa zbyt silne i nie daja racjonalnie myslec ale trzeba poprostu trzeba ... padlo juz takie stwierdzenie .. mi kiedys pomoglo takie totalne i bezradne ... "trudno niech stanie" wale to niech sie stanie co ma sie dziac i mam to gdziec ... pomoglo !! .... wiece co jeszcze ostatnio odkrylem ?? jestem niedowiarkiem i wszystko musze racjonalnie wytlumaczyc wiec zaczalem myslec co to wlasciwie jest serce ?? Przeciez to zbiorka miesni i "2 komory" czyli cos takiego jak worki foliowe ... to cos pracuje nieustannie przez 50, 70, 100 lat !!! wiec czemu i dlaczego mialoby teraz sie zatrzymac ?? i to tak samo ?? nie to poprostu te "potykania sie" serduszka to poprostu nerwy i a nie samo serce. To stres i strach A NIE SERCE !! ... przestalem sie bac chorego serduszka a zaczalem skupiac na nerwach i jak je opanowac jak je przytlumic jak z nimi pracowac zeby zamiast sie wkurzac to zaczac sie usmiechac ... milosc .. milosc jest lekarstwem bo trzeba zaczac wszystko kochac a nie byc na cos zlym, smutnym, katowac sie jako ofiara i caly czas miec do siebie czy do swiata pretensje !!

Przy okazji ostatnio natknalem sie na tematy HIPNOTERAPII ktora ponoc pomaga w takich strasznych stanach leku czy nerwicy. Pytanko czy ktos z Was mial juz takie doswiadczenia czy ktos juz sie odwazyl i sprobowal ??
Zastanawialem sie nad tym zeby moze juz cakowicie sie wyleczyc i zaczac normalnie zyc i nawet sie spotkalem z takim jednym hipnoterapeuta zeby poprostu pogadac i przygotowac sie do sesji hmm wygladalo ciekawie ...
Pytanko czy ktos z was kiedys probowal ??
Dzięki za wiadomość.

Mam właśnie puls 100 na siedząco. Muszę dzisiaj wykonać ważne zadanie. Jak sobie pomyśle ze muszę dojść przez miasto, kilka razy pod wzniesienie to mi się robi niedobrze. Puls 180 jak nic będzie. Nie wiem co tu zrobić...

Tez masz problemy z permanentnie za wysokim pulsem? Jeżeli tak to ile o wynosi i jak z nim funkcjonujesz, jak z aktywnością fizyczna?
s@b
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 12 czerwca 2018, o 10:59

12 czerwca 2018, o 12:16

Hej ...
widze ze robisz podstawowy blad .. .ale rozumiem Cie bo tez tak robilem i czasem robie ... skupiasz sie i myslisz caly czas o pulsie ... UWIEZ MI serduszkosamo wie jak ma pracowac i jaki ma miec puls ... a TY sprawdzajac go co chwila wlasnie karmisz swoj lek o ten puls :) .... wal ten puls nie sprawdzaj go ... serce nie bedzie szybciej bilo niz moze ... uwiez mi samo sie wynormuje i bedzie bilo tyle ile musi i ile potrzebuje ... nie wiem jak dlugo trwasz w tym stanie ale musz zrozumiec ze to tylko czesc Twojego ciala i ono lepiej wie jak ma pracowac aby zylo w harmoni z reszta Ciala ....

ja nie chce z siebie robic "ofiary" i skupiac sie na pulsie bo zrozumialem ze nie chce bo nie musze i chce sie od tego uwolnic wlasnie nie "karmiac" stanu lekowego ... nie chce tym zyc !!! Ty tez nie powinienes !!!

Zrob test ... nie umarles .. zyjesz .. piszesz na forum :) mimo ze Twoje serduszko tak dostaje w "dupe" od Ciebie bo sam co chwila sprawdzajac puls sie denerwujesz i powodujesz ze ten puls rosnie :) .. test polega na tym ze nie miez tetna .. zdejmi zegarek czy cokolwiek co mierzy .. nie sprawdzaj poprostu idz na to miasto zrob co masz zrobic ... zobacz co sie stanie ... daj z siebie wszystko i wytrwaj w tym co wlasnie Ci napisalem ... zobacz jak sie bedziesz czol .. trzymam kciuki takimi malymi kroczkami dalej ..

Wlasnie czytam caly tekst Victora ... swiete slowa .. facet sobie chyba poradzil jest tam masa tekstu ale powiem Ci ze ma racje .. zamiast siedziec i czytac rozne pierdoly i fora przeczytaj od poczatku do konca co napisal to moglaby byc niezla biuografia i VICTOR nie wiem czy to czytasz ale mysle ze mogloby byc niezlym bezcelerem bo ludzi z lekami coraz wiecej :)
Awatar użytkownika
Tysiołek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 14:41

12 czerwca 2018, o 12:35

s@b pisze:
12 czerwca 2018, o 11:30
Hej ...
Przypadkowo odkrylem to forum i zaluje ze tak pozno ... mam nerwice, nerwice serca czy jak to sie teraz ladnie mowi zaburzenia lekowe. objawy ?? Nie bede opisywal bo doskonale je znacie, kazdego po trochu ktory wywolujne niesamowity strach a co za tym idzie lek. Zabralo mi to juz 6 lat zycia kiedy sie pierwszy raz objawilo. Pamietam to dokladnie ... zona w ciazy 7 miesiac kladziemy sie spac kolo polnocy i nagly niepokoj, strach, lek - "zawal" zerwalem sie z lozkja i pedem na SOR i co ?? wszystko ok. i tak kilkanascie juz razy.

jak sobie z tym radze ??
Psycholog, czasem psychiatra i leki. Troche sie nauczylem z tym postepowac ale zawsze chcialem potwierdzenia w badaniach i chcialem to "zrozumiec" skad to jak to co to ???? Tego nie mozna normalnie po ludzku zrozumiec. Kazdy gada nie mysl o tym, przestan itp .... Wartyw ... ja Ciebie rozumiem nie da sie kolo tego tak poprostu przejsc ... te "objawy" sa zbyt silne i nie daja racjonalnie myslec ale trzeba poprostu trzeba ... padlo juz takie stwierdzenie .. mi kiedys pomoglo takie totalne i bezradne ... "trudno niech stanie" wale to niech sie stanie co ma sie dziac i mam to gdziec ... pomoglo !! .... wiece co jeszcze ostatnio odkrylem ?? jestem niedowiarkiem i wszystko musze racjonalnie wytlumaczyc wiec zaczalem myslec co to wlasciwie jest serce ?? Przeciez to zbiorka miesni i "2 komory" czyli cos takiego jak worki foliowe ... to cos pracuje nieustannie przez 50, 70, 100 lat !!! wiec czemu i dlaczego mialoby teraz sie zatrzymac ?? i to tak samo ?? nie to poprostu te "potykania sie" serduszka to poprostu nerwy i a nie samo serce. To stres i strach A NIE SERCE !! ... przestalem sie bac chorego serduszka a zaczalem skupiac na nerwach i jak je opanowac jak je przytlumic jak z nimi pracowac zeby zamiast sie wkurzac to zaczac sie usmiechac ... milosc .. milosc jest lekarstwem bo trzeba zaczac wszystko kochac a nie byc na cos zlym, smutnym, katowac sie jako ofiara i caly czas miec do siebie czy do swiata pretensje !!

Przy okazji ostatnio natknalem sie na tematy HIPNOTERAPII ktora ponoc pomaga w takich strasznych stanach leku czy nerwicy. Pytanko czy ktos z Was mial juz takie doswiadczenia czy ktos juz sie odwazyl i sprobowal ??
Zastanawialem sie nad tym zeby moze juz cakowicie sie wyleczyc i zaczac normalnie zyc i nawet sie spotkalem z takim jednym hipnoterapeuta zeby poprostu pogadac i przygotowac sie do sesji hmm wygladalo ciekawie ...
Pytanko czy ktos z was kiedys probowal ??
Hej, jeśli chodzi o hipnozy to mogę się po części o tym wypowiedzieć dlatego że "uprawiam" takową co jakiś czas sama w domu bez żadnego hipnotyzera. Jest to tak zwana autohipnoza bardzo fajnie kierowana pod dostępnym niżej linkiem:
https://m.youtube.com/watch?v=FXFe2c-FCVA&t=527s
Wystarczy rozłożyć się wygodnie, włożyć słuchawki i z zamkniętymi oczami poddać się sugestiom. Na początku nagrania jest fajnie objaśnione co to jest hipnoza i co ona daje.
Jak to na mnie osobiście działa? Wpadam w fajny trans który całkowicie mnie odpręża i wycisza, upewnia mnie że nic złego się że ze mną nie dzieje i jestem bezpieczna. Zachęcam do wypróbowania przez jakiś czas zamiast wydawać fortunę na prywatne sesje u hipnotyzerów ^^
"Nie wolno Ci się bać,
Wszystko ma swój czas
Ty jesteś początkiem
do każdego celu!!"
Mela Koteluk- Działać bez działania cmok
https://m.youtube.com/watch?v=2_66jEp10Fc


AKCEPTACJA-mam zaburzenie i DD
IGNORANCJA- olewam lęki i natrętne myśli
ZAUFANIE- ufam temu co widzę i słyszę i że mój stan jest przejściowy


Myślenie boli a niektórych wręcz krzywdzi!

„Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych." – Ernest Hemingway

Z różnych powodów nie często przebywam na forum, więc jeśli długo nie odpowiadam na PW to wybacz 😉
s@b
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 12 czerwca 2018, o 10:59

12 czerwca 2018, o 13:56

Hej
No wlasnie widzisz uprawiasz autohipnoze i wracasz do tego co jakis czas a ponoc "Ci" hipnotyzerzy potrafia "to" w 2-4 seanse zlikwidowac raz na zawsze .. ok mi powiedzial 1600zl !? masakra...

Co do sluchania to kiedys dostalem linka do tego:
https://www.youtube.com/watch?v=TeoX3lgM_eA

Teraz moge powiedziec ze to chyba tez forma autohipnozy ale naprawde dziala ... wiele razy po pracy wpadam do domu jak jeszcze nikogo nie ma :) sluchawki na uszy i albo z mp3 albo online z tel. POLECAM WSZYSTKIM Z LEKIEM !!!
Awatar użytkownika
Tysiołek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 14:41

12 czerwca 2018, o 14:41

s@b pisze:
12 czerwca 2018, o 13:56
Hej
No wlasnie widzisz uprawiasz autohipnoze i wracasz do tego co jakis czas a ponoc "Ci" hipnotyzerzy potrafia "to" w 2-4 seanse zlikwidowac raz na zawsze .. ok mi powiedzial 1600zl !? masakra...

Co do sluchania to kiedys dostalem linka do tego:
https://www.youtube.com/watch?v=TeoX3lgM_eA

Teraz moge powiedziec ze to chyba tez forma autohipnozy ale naprawde dziala ... wiele razy po pracy wpadam do domu jak jeszcze nikogo nie ma :) sluchawki na uszy i albo z mp3 albo online z tel. POLECAM WSZYSTKIM Z LEKIEM !!!
Na samym początku praktykowałam dokładnie to co podesłałeś w linku i faktycznie dawało też jakiś efekt :^ Mogę się przyłączyć do sugestii. Choć gdybym miała to porównać to na mnie osobiście to drugie robi większe wrażenie bo totalnie odlatuje i zapominam o wszystkim.
Co do efektów prawdziwej hipnozy i efektywności wypowiedzieć się niestety nie mogę choć patrzyłabym też na to z przymrużeniem oka i nie brała tego z góry jako pewnik.
"Nie wolno Ci się bać,
Wszystko ma swój czas
Ty jesteś początkiem
do każdego celu!!"
Mela Koteluk- Działać bez działania cmok
https://m.youtube.com/watch?v=2_66jEp10Fc


AKCEPTACJA-mam zaburzenie i DD
IGNORANCJA- olewam lęki i natrętne myśli
ZAUFANIE- ufam temu co widzę i słyszę i że mój stan jest przejściowy


Myślenie boli a niektórych wręcz krzywdzi!

„Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych." – Ernest Hemingway

Z różnych powodów nie często przebywam na forum, więc jeśli długo nie odpowiadam na PW to wybacz 😉
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

12 czerwca 2018, o 14:51

s@b pisze:
12 czerwca 2018, o 13:56
Hej
No wlasnie widzisz uprawiasz autohipnoze i wracasz do tego co jakis czas a ponoc "Ci" hipnotyzerzy potrafia "to" w 2-4 seanse zlikwidowac raz na zawsze .. ok mi powiedzial 1600zl !? masakra...

Co do sluchania to kiedys dostalem linka do tego:
https://www.youtube.com/watch?v=TeoX3lgM_eA

Teraz moge powiedziec ze to chyba tez forma autohipnozy ale naprawde dziala ... wiele razy po pracy wpadam do domu jak jeszcze nikogo nie ma :) sluchawki na uszy i albo z mp3 albo online z tel. POLECAM WSZYSTKIM Z LEKIEM !!!
Sab, opisz mi precyzyjnie kilka swoich objawów.

Nie po to, żeby się licytować, tylko żeby mi pokazać, ze to nerwicowe i pomoc mi utwierdzić się w tym przekonaniu. I wyjść z tego
ODPOWIEDZ