Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica z pracy

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
ardes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 9 sierpnia 2018, o 20:14

5 września 2018, o 09:56

Witam. Mam pytanie.
Nerwicy dostałem w 2010 roku. Wiem, była efektem przewlekłych stresów z pracy i mojego dużego zaangażowania emocjonalnego w nią.
Brałem rok czasu xetanor 20 mg, po czym było ok. Nerwica wróciła w połowie 2012 roku, a od końca tego roku biorę dalej tabletki. W międzyczasie zmieniłem stanowisko pracy i miejscowość gdzie pracuje, ale w tej samej firmie i chodziłem na psychoterapię. Ale atmosfera lęku z tej pracy dalej mi została w podświadomości, i mam dalej kontakt z ludźmi, z którymi pracowałem. Ostatnio chciałem przestać brać już leki, ale po tygodniu zmniejszenia dawki lęki wróciły. Więc wróciłem do stałej dawki. Ale odsłoniło mi to również to ,że tą pracę postrzegam podświadomie jako miejsce, gdzie się szefowa i inne osoby moga mnie cały czas stresować, mimo że mam z nimi bardzo mały kontakt bezpośredni ( ale jest telefoniczny częsty)
Im bliżej jest końca pracy tym lepiej się czuję, a potem jadę na trening ( pracuje też jako trener) gdzie czuję się bardzo pewnie.
W domu oczywiście jest już ok.
Według prowadzące mnie terapeuty ( bo wróciłem znów do terapii) podświadomie powiązałem szefową jako matkę, i przez to mam konflikt wewnętrzny.
Zastanawiam się nad odejściem z pracy, żeby uciąć wszystkie możliwe powiązania w mózgu z tą pracą.
Czy to możliwe, że właśnie praca jest stresorem dla mnie, i czy odejście z pracy zmieni?
ardes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 9 sierpnia 2018, o 20:14

5 września 2018, o 10:09

Coś? Bo tak się zastanawiam, że jeżeli mam ciągłe napięcia w pracy, więc stąd mogą być objawy ( lęk ougolniony, myśli, oto) to najlepszym sposobem na to będzie rzucenie pracy. Chcę odpocząć w domu przez parę miesięcy ( na szczęście mam odłożone parę złotych i odrzucić wtedy tabletki) . Oczywiście wiem, że to nie nauczy mnie nowych reakcji na lęk i będę musiał się ich uczyć na nowo, ale czy likwidacji stresora spowodujw obniżenie napięcia?
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

5 września 2018, o 10:14

ardes pisze:
5 września 2018, o 10:09
Coś? Bo tak się zastanawiam, że jeżeli mam ciągłe napięcia w pracy, więc stąd mogą być objawy ( lęk ougolniony, myśli, oto) to najlepszym sposobem na to będzie rzucenie pracy. Chcę odpocząć w domu przez parę miesięcy ( na szczęście mam odłożone parę złotych i odrzucić wtedy tabletki) . Oczywiście wiem, że to nie nauczy mnie nowych reakcji na lęk i będę musiał się ich uczyć na nowo, ale czy likwidacji stresora spowodujw obniżenie napięcia?
Moim zdaniem ucieczka od lęku nie jest dobrym rozwiązaniem. Co będzie potem? Jak już odpoczniesz i będziesz musiał wrócić to znowu nie będziesz Sobie w stanie z tym poradzić i wrócisz do swojej rutyny? Zmiana pracy nie zawsze może coś zmienić.
ardes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 9 sierpnia 2018, o 20:14

5 września 2018, o 10:26

A jeśli to lęk przed konkretnymi ludźmi? Bo w trakcie psychoterapi wyszedł mi lęk przed tą pracą , bo jak zmieniłem miejsce to wszystko co wiązało mi się z poprzednim miejscem napawało mnie ogromnym lękiem. Oczywiście będę musiał wyjść naprzeciw lękom niezwiązanych z tą pracą, ale czy warto tkwić w tym miejscu, gdzie podświadomie chcę uciekać z stamtąd?
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

5 września 2018, o 10:37

ardes pisze:
5 września 2018, o 10:26
A jeśli to lęk przed konkretnymi ludźmi? Bo w trakcie psychoterapi wyszedł mi lęk przed tą pracą , bo jak zmieniłem miejsce to wszystko co wiązało mi się z poprzednim miejscem napawało mnie ogromnym lękiem. Oczywiście będę musiał wyjść naprzeciw lękom niezwiązanych z tą pracą, ale czy warto tkwić w tym miejscu, gdzie podświadomie chcę uciekać z stamtąd?
Jeśli z niego uciekniesz, to pokażesz swojej podświadomości i lekowi, że jest się czego bać i trzeba stąd uciekać.
qbaino
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 21 sierpnia 2018, o 15:15

5 września 2018, o 10:42

ardes pisze:
5 września 2018, o 10:09
Coś? Bo tak się zastanawiam, że jeżeli mam ciągłe napięcia w pracy, więc stąd mogą być objawy ( lęk ougolniony, myśli, oto) to najlepszym sposobem na to będzie rzucenie pracy. Chcę odpocząć w domu przez parę miesięcy ( na szczęście mam odłożone parę złotych i odrzucić wtedy tabletki) . Oczywiście wiem, że to nie nauczy mnie nowych reakcji na lęk i będę musiał się ich uczyć na nowo, ale czy likwidacji stresora spowodujw obniżenie napięcia?
nie bedziesz musiał uczyc sie niczego na nowo. Zacznij teraz psychoterapie i jezeli wkurza cie w pracy szefowa i wspołpracownicy to ja zmien i sam sie przekonaj.
Sam stosuje psychoterapie i leki.
ardes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 9 sierpnia 2018, o 20:14

5 września 2018, o 11:00

Na psychoterapię chodziłem 2 lata, dzięki niej zmieniłem stanowisko w pracy i miejscowość.Ale dalej mam kontakt z nimi ( byłem tam przez 9 lat z czego większość w ciągłym stresie na widok szefowej, i sam fakt że ona mogła być przyjechać w każdej chwili mnie stresował mnie ciągle, a już jak była obok mnie to że zaraz mnie zaatakuje ( wiem, że moje zaangażowanie w emocjonalne w tą pracę, i to że mnie nie doceniała powodował złe postrzeganie rzeczywistości). I tak przez parę lat chyba wyparłem emocje do niej do podświadomości. I sam fakt, że może w każdej chwili przyjechać do mnie powoduje napięcia podświadome.Znow kontynuuję terapię, terapeuta powiedzial mi że istnieje duże prawdopodobieństwo, że odejście spowoduje odblokowanie emocji, ale w związku z potrzebą dowartościowania muszę przenieść zaangażowanie emocjonalne najlepiej na rodzinę,bo to zaniedbałem 😔
Lus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 292
Rejestracja: 23 kwietnia 2018, o 22:42

14 września 2018, o 11:02

Ja popieram qbaino, nerwica nas też uczy zmian, których bardzo się boimy. Nie chcesz przecież zrezygnować całkiem z aktywności zawodowej, chcesz odpocząć i myślę że Ci się to należy. Twoja szefowa jest prawdopodobnie toksyczna (jak moja), warto takich ludzi omijać z daleka, szczególnie jeśli się jest wrażliwym. To nie jest ucieczka od problemu, przecież mierzysz się z nim już długo. Ja nie uważam, że odpoczynek jest zły. Ja robię sobie już drugi rok przerwy od pracy i zaczynam normalnie funkcjonować, zaczyna mi się coś w głowie układać. Trzeba być dla siebie wyrozumiałym - to jest prawdziwy klucz. A nie za wszelką cenę trzymać się tego co złe, bo "uciekam a nie powinienem". Jak masz możliwość to rzuć tę szefową, odpocznij, poświęć więcej czasu sobie, rodzinie, daj swojemu układowi psychiczno-nerwowemu odpocząć.
Jak ja próbowałam za wszelką cenę się nie dawać, to było coraz gorzej, aż w końcu ledwie umiałam wyjść z domu. Nie katuj się, to nie ma sensu, poza utwierdzaniem w przekonaniu o słabości. Daj sobie czas, dojdź do siebie i wtedy malutkimi kroczkami się mierz.
ODPOWIEDZ