Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

NERWICA A PODEJMOWANIE DECYZJI

Forum dotyczące rozwoju osobistego, technik psychologicznych, które próbujemy wdrażać w życie.
Rozmawiamy tutaj przykładowo o zagadnieniach takich jak jak asertywność, pewność siebie, afirmacja, pozytywne myślenie, umiejętność relaksacji itp.
Robisz jakieś postępy w rozwoju osobistym?
Pochwal się tutaj tym i powiedz co Ci pomaga!
ODPOWIEDZ
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

18 czerwca 2018, o 15:53

RUMINACJE, CZYLI NATRETNE PRZEZUWANIE MYSLI W PROCESIE PODEJMOWANIA DECYZJI

Krecace się w kolko mysli w naszej glowie mozna porownac do jazdy po rondzie bez umiejetnosci podjęcia decyzji „ gdzie skrecic? Która droga jechać? Tutaj czy tutaj?”. Im dluzej się wahamy, im dluzej przezuwamy mysli o podjęciu decyzji, tym gorzej, bo na końcu nie wiemy już zupełnie nic. Nie jesteśmy pewni zadnej decyzji. Zrezygnowani, zrozpaczeni i zlęknieni, jezdzimy po rondzie, tracac zupełnie perspektywę tego, dokad tak naprawdę zmierzamy. W końcu, wycieńczeni przez meczace przezuwanie mysli, zatrzymujemy się na poboczu i zaczynamy zatrzymywać inne pojazdy, pytając się po kolei dokad mamy jechać, dokad zmierzać, i która droge wybrać (BRAK ZAUFANIA DO SIEBIE SAMEGO? NIE SLUCHANIE WEWNETRZNEGO JA ?)

Każdy kierowca ma swoja opinie. Jeden woli pojechać na wschod, drugi przystaje przy opinii wybrania trasy na zachod. Jest jeszcze gorzej: im więcej opinii, tym coraz gorzej podjąć decyzje. „Kurcze, dlaczego ja nie wiem, dokad podążam? Gdzie się podzial mój cel? Gdzie sa moje preferencje podrozy? „Dlaczego nie ufam sobie?”, „Nie jestem spojny ze sobą samym!”. W końcu, z wielkim trudem podejmujemy decyzje pojechania na wschod. Jestesmy przekonani, ze ta decyzja jest i będzie najlepsza. Czujemy ulge, ale na chwile, po 20 minutach natrętne mysli znowu się pojawiają w naszej glowie. „A co jak zle zrobiłem? A co jak mój wybor nie jest dobry? A co jak zle jade? A co jeśli powinienem wybrać inna droge ? Może się myle i rzeczywiście tamta trasa jest lepsza?”. I się zaczyna! Karuzela na nowo. W końcu zawracamy! Czyjemy większy lek, większy niepokoj. Nie chce nam się już prowadzic auta. Jestesmy przygnębieni i zrezygnowani. CO ROBIC????

Krecace się w kolko mysli to ruminacje. Oznaczja one, ze jesteśmy albo w stanie niepokoju, albo defensywy, albo niezrozumienia. Za przezuwaniem mysli stoi lęk przed utrata czegos lub kogos, przed odrzuceniem, poczuciem pustki, bądź przed podjęciem zlej decyzji. To ten lęk powoduje ucieczke w ruminacje, przezuwanie mysli, lub jak ja to nazywam: natrety! Uciekamy od czucia silnych emocji, związanych z podjęciem niewłaściwej decyzji! Sęk w tym, ze nie wiemy, która decyzja miałaby się okazać niewłaściwa :DD

Zamiast sluchac tego, co nam podpowiada lek, co się za nim kryje i podjąć odpowiednie ruchy, aby znaleźć logiczne rozwiązanie sprawy, wolimy pozostać na rondzie bez wyjścia. Krecimy sobie filmy, zadajemy tysiące natrętnych (podnoszących lęk) pytan, dotyczących podjęcia decyzji. W końcu zaczynamy nabierać pewności i wybieramy decyzje A. Nie na długo, bo chwile później biegniemy znowu w rozmyslania na temat decyzji B.

Takie przezuwanie mysli w procesie podejmowania decyzji niestety sprawy nie ulatwia, a do tego mocno ja pogarsza, bo przyglusza kompletnie logikę i fakty. Czujemy pustke, a jednocześnie przybywa coraz więcej tematow do natrętnego obmyślania decyzyjnego. W końcu dana osoba jest zupełnie odcieta od rzeczywistości, od „tu i teraz”.

Ruminacje w procesie podejmowania decyzji sluza odcięciu się od emocji, związanych z tematem podejmowanej decyzji. W konsekwencji, dzięki natrętnym myślom, nie musimy podejmowac zadnej decyzji! I swietnie, czyz nie o to chodzi? Ale jakim kosztem? Mentalnego i fizycznego wyczerpania?

Co sadzicie na ten temat? Jakie sa wasze doswiadczenia, opinie i sposoby na wyjscie z blednego kola ?

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
katrin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 11 czerwca 2018, o 10:31

20 czerwca 2018, o 14:20

cześć halina,czasem pomagają obowiązki domowe......jak się coś robi to nie ma czasu na myślenie
katrin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 11 czerwca 2018, o 10:31

20 czerwca 2018, o 14:22

......trzeba nie bać się ryzyka,
katrin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 11 czerwca 2018, o 10:31

20 czerwca 2018, o 14:25

....ja to robie tak- a co tam spróbuje,co mi szkodzi ,a może akurat mi sie uda.......i dużo sie udaje
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 czerwca 2018, o 21:04

Dzieki za odpowiedz 😘 super podejscie ! Bravo!
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

20 czerwca 2018, o 21:22

Trzeba jasno określać cele i iść za intuicją.Kiedy się już zrobi pierwszy krok, nawet jak będzie zły, to trzeba wyćwiczyć w sobie umiejętność dopinania swoich działań.Tyle z mojej strony.
Awatar użytkownika
grzeslaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27

21 czerwca 2018, o 21:14

Ja osobiście mam z tym bardzo duży problem. Często jak podejmuję jakąś decyzję moje emocje od razu przekonują mnie całkowicie o tym, że była błędna. Strasznie męczące, szczególnie w gorsze dni. Oczywiście pamiętam sytuację, gdy zmieniałem decyzję na przeciwną pod wpływem tych negatywnych emocji - dalej czułem że to najgorsza decyzja świata. Co najciekawsze umysł na prawdę potrafi wymyślać argumenty, które wydają się jak najbardziej sensowne.

Jeśli chodzi o pomysły jak sobie z tym poradzić to przypominam sobie trzy, które próbowałem stosować :D
- przekonanie siebie do tego, że prawie każda decyzja w naszym życiu nie jest tak na prawdę jakaś strasznie ważna. Inaczej mówiąc konsekwencje naszych decyzji są o wiele mniejsze niż sobie wyobrażamy. Człowiek nie potrzebuje podejmować wyłącznie dobrych decyzji aby być szczęśliwym (to podejście z książki o terapii poznawczej)
- poczuć się dumnym ze swojej niedoskonałości - która dowodzi że jestem człowiekiem i prawdziwym skarbem, a nie robotem (to też wiedza przeczytana + własne przemyślenia)
- kiedy jest gorszy czas - podejmować decyzję najszybciej jak to możliwe, żeby nie wchodzić w tą pętlę (to już tylko moje własne przemyślenia ;p)

Mam nadzieje że ktoś wyciągnie z tego coś dobrego :D
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

24 czerwca 2018, o 11:10

No tak, ale jak podjac decyzje co do wyboru partnera na przyklad
Spotkalam sie wczoraj w bylym chlopakiem sprzed 10 lat. Jest wolny. jest dobry i kochany, ma wszystko, co trzeba. Na sama mysl, ze mialabym do niego wrocic, mam mocne jazdy chociaz on nawet NIC NIE ZAPROPONOWAL, NIE WSPOMNIAL ANI SLOWEM O BYCIU NA NOWO RAZEM. :( Dodam, ze wczesniej kilka lat temu tez nie moglam sie zdecydowac, czy z nim byc, czy nie, pelno analiz, pelno jazd, az w koncu zostawilam go.
CZY SPOTYKAJAC SIE Z CHLOPAKAMI CZUECIE ZE TO JEST TO? CZY CZUJECIE ZE AKCEPTUJECIE GO I NIC WAM NIE PRZESZKADZA (na poczatku oczywiscie)? Czy nalezy czuc spojnosc z tym, ze dany partner nam sie podoba ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ODPOWIEDZ