Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica objawy, mała encyklopedia naszych objawów, wpisz się

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

9 września 2020, o 17:01

Nerwicowaa8 pisze:
8 września 2020, o 21:14
Hej

Czy w Waszych nerwicach zdarzyło sie Wam widzieć blysk ale nie przy zamkniętych oczach. Dzis w nocy bylam u synka, podnosilam go z lozeczka i mialam wrazenie ze cos blysnelo, nawet spojrzałam w okno ale to bylo ok północy raczej nikt zdjęcia nie robil. Burzy nie bylo.

Ja tak sie boje schizofreni.

Do tego mialam przewidzenie...wudzialam drzwi otwierające a oczywiście nic sie nie otwierało. Naczytalam sie o pseudohalucynacjach ze chory wie ze to sie nie wydarzylo...

Przyjmuje Elicee ale ona chyba takich atrakcji nie daje.

13 lipca zaczął sie koszmar i trwa... Nigdy nie moalam tylu objawów nerwicy.... Mimo wyciszenie przez leki to myślenie robi swoje...
Nie trzeba odpowiadać na pytanie czy ktoś tak miał, wystarczy jedno zdanie: "ja tak się boję schizorenii" ;) Nawet jeśli ten błysk był to może być setki powodów dlaczego się zdarzył; Twoje myśli idą od razu tokiem nerwicowca - czyli w coś czego się obawiasz. Ktoś kto ma schizofrenię nie boi się jej, po prostu ją ma.
usuniete
Gość

11 września 2020, o 20:09

Hej ,znowu tracę wiarę, że to nerwica... oprocz ciągłego napięcia i lęku, na przemian ze złością i stanami depresyjnymi - towarzyszy mi taka pustka w głowie i intelektualne oslabienie ,ciezko mi zebrać myśli, coś zaplanować i sobie wyobrazić - co powoduje ,że przed każdą rozmową z kimkolwiek boję się, że wyjdę na głupka i praktycznie zawsze tak to wygląda. Nie wiem co powiedzieć, nie mam chęci i siły prowadzić rozmowy. Nie mogę się skoncentrować i w głowie jest pustka. Dzisiaj było apogeum gdzie przy spotkaniu z Mamą a później z Bratem czulem okropny lęk a później już w trakcie - frustrację, że siedzę i milcze i zaraz ogromny dół, że moje życie w takim stanie to wegetacja. Widze w objawach dd ,ze ludzie opisywali takie stany pustki w głowie i ogólnie intelektualne osłabienie, ale boję się, że to nie dd bo mam tylko kilka objawów z tych co ludzie wymieniają a czuję, że już dłużej nie wyrobię w tym stanie. Proszę napiszcie czy ktoś też miał takie problemy z nieogarem i z tą pustką zwłaszcza przy ludziach.
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

12 września 2020, o 11:03

Marcin_kielce30 pisze:
11 września 2020, o 20:09
Hej ,znowu tracę wiarę, że to nerwica... oprocz ciągłego napięcia i lęku, na przemian ze złością i stanami depresyjnymi - towarzyszy mi taka pustka w głowie i intelektualne oslabienie ,ciezko mi zebrać myśli, coś zaplanować i sobie wyobrazić - co powoduje ,że przed każdą rozmową z kimkolwiek boję się, że wyjdę na głupka i praktycznie zawsze tak to wygląda. Nie wiem co powiedzieć, nie mam chęci i siły prowadzić rozmowy. Nie mogę się skoncentrować i w głowie jest pustka. Dzisiaj było apogeum gdzie przy spotkaniu z Mamą a później z Bratem czulem okropny lęk a później już w trakcie - frustrację, że siedzę i milcze i zaraz ogromny dół, że moje życie w takim stanie to wegetacja. Widze w objawach dd ,ze ludzie opisywali takie stany pustki w głowie i ogólnie intelektualne osłabienie, ale boję się, że to nie dd bo mam tylko kilka objawów z tych co ludzie wymieniają a czuję, że już dłużej nie wyrobię w tym stanie. Proszę napiszcie czy ktoś też miał takie problemy z nieogarem i z tą pustką zwłaszcza przy ludziach.
Rozumiem Cię doskonale i wiedz ze to Zaburzenie ..wkurwienie, frustracja a zaraz dół emocjonalny to niezła mieszanka która niszczy głowę . Wiesz tutaj bardziej jest problem z akceptacją tych stanów i brakiem pogodzenia się z tym ze masz zaburzenie bo to ze tak ono wygląda jak teraz opisujesz to już wiesz bo przekonujesz się na własnej skórze każdego dnia i oprócz tego co sie dzieje w twojej głowie nic innego nie ma miejsca . Gdybyś sobie odpuścił świadome dołowanie co powoduje zwiekszenie tych stanów i zrozumiał ze tak będzie a nawet odpuścił to wszystko i powiedział dobra niech już tak będzie ..Wale to ???? Co wtedy by się stali jak sądzisz ??? Jeśli chodzi o pustkę w głowie to w lęku i napięciu ona musi występować nie ma się co dziwić że przy takich emocjach będziesz Gospodarzem każdej rozgrywki Intelektualnej i zabawiał rozmowa ludzi nawet jeśli kiedyś tak było . Te stany trzeba w H..U...J ...zrozumieć ...zaakceptować i odpuścić to w pizdu. Jedyna i dobra droga do poprawy samopoczucia 😉 i wiem ze świadomie ciężko to przyjąć do siebie bo chcemy tego się pozbyć ..wyprzeć one są takie dla nas niewygodne ..przepełnione żalem i goryczą ale one takie muszą być i kropka .
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
usuniete
Gość

12 września 2020, o 11:12

Maciej Bizoń pisze:
12 września 2020, o 11:03
Marcin_kielce30 pisze:
11 września 2020, o 20:09
Hej ,znowu tracę wiarę, że to nerwica... oprocz ciągłego napięcia i lęku, na przemian ze złością i stanami depresyjnymi - towarzyszy mi taka pustka w głowie i intelektualne oslabienie ,ciezko mi zebrać myśli, coś zaplanować i sobie wyobrazić - co powoduje ,że przed każdą rozmową z kimkolwiek boję się, że wyjdę na głupka i praktycznie zawsze tak to wygląda. Nie wiem co powiedzieć, nie mam chęci i siły prowadzić rozmowy. Nie mogę się skoncentrować i w głowie jest pustka. Dzisiaj było apogeum gdzie przy spotkaniu z Mamą a później z Bratem czulem okropny lęk a później już w trakcie - frustrację, że siedzę i milcze i zaraz ogromny dół, że moje życie w takim stanie to wegetacja. Widze w objawach dd ,ze ludzie opisywali takie stany pustki w głowie i ogólnie intelektualne osłabienie, ale boję się, że to nie dd bo mam tylko kilka objawów z tych co ludzie wymieniają a czuję, że już dłużej nie wyrobię w tym stanie. Proszę napiszcie czy ktoś też miał takie problemy z nieogarem i z tą pustką zwłaszcza przy ludziach.
Rozumiem Cię doskonale i wiedz ze to Zaburzenie ..wkurwienie, frustracja a zaraz dół emocjonalny to niezła mieszanka która niszczy głowę . Wiesz tutaj bardziej jest problem z akceptacją tych stanów i brakiem pogodzenia się z tym ze masz zaburzenie bo to ze tak ono wygląda jak teraz opisujesz to już wiesz bo przekonujesz się na własnej skórze każdego dnia i oprócz tego co sie dzieje w twojej głowie nic innego nie ma miejsca . Gdybyś sobie odpuścił świadome dołowanie co powoduje zwiekszenie tych stanów i zrozumiał ze tak będzie a nawet odpuścił to wszystko i powiedział dobra niech już tak będzie ..Wale to ???? Co wtedy by się stali jak sądzisz ??? Jeśli chodzi o pustkę w głowie to w lęku i napięciu ona musi występować nie ma się co dziwić że przy takich emocjach będziesz Gospodarzem każdej rozgrywki Intelektualnej i zabawiał rozmowa ludzi nawet jeśli kiedyś tak było . Te stany trzeba w H..U...J ...zrozumieć ...zaakceptować i odpuścić to w pizdu. Jedyna i dobra droga do poprawy samopoczucia 😉 i wiem ze świadomie ciężko to przyjąć do siebie bo chcemy tego się pozbyć ..wyprzeć one są takie dla nas niewygodne ..przepełnione żalem i goryczą ale one takie muszą być i kropka .
Dziekuje Macku za Twojego posta. Zameczylem sie od wczoraj na amen tym stanem ,pozniej wertowaniem w szukaniu podobnych objawow itd.... Dotarlo do mnie dzisiaj ,ze to jest debilizm wtorny bo za kazdym razem tak robie ,pozniej sie uspokajam ,znowu sie wkrecam i dalej w kolo. Dzisiaj sobie powiedzialem, ze pie....e to serdecznie bo i tak nie mam na to wplywu. Niech sie dzieje co chce a ja musze w koncu konsekwentnie zaakceptowac na sile ,ze to zaburzenie (chociaz by to bylo 100 innych dolegliwosci) bo w innym wypadku bede sie tak krecil w kolo ,a zycie ucieka. Nawet jak mam zostac juz takim umyslowym inwalida ,to i tak trzeba zaakceptowac ten stan - czy mi sie to podoba czy nie. Mam dosc wkretow i analiz. Niech sie dzieje co ma sie dziac. Dzieki jeszcze raz
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

13 września 2020, o 09:35

Marcin_kielce30 pisze:
11 września 2020, o 20:09
Hej ,znowu tracę wiarę, że to nerwica... oprocz ciągłego napięcia i lęku, na przemian ze złością i stanami depresyjnymi - towarzyszy mi taka pustka w głowie i intelektualne oslabienie ,ciezko mi zebrać myśli, coś zaplanować i sobie wyobrazić - co powoduje ,że przed każdą rozmową z kimkolwiek boję się, że wyjdę na głupka i praktycznie zawsze tak to wygląda. Nie wiem co powiedzieć, nie mam chęci i siły prowadzić rozmowy. Nie mogę się skoncentrować i w głowie jest pustka. Dzisiaj było apogeum gdzie przy spotkaniu z Mamą a później z Bratem czulem okropny lęk a później już w trakcie - frustrację, że siedzę i milcze i zaraz ogromny dół, że moje życie w takim stanie to wegetacja. Widze w objawach dd ,ze ludzie opisywali takie stany pustki w głowie i ogólnie intelektualne osłabienie, ale boję się, że to nie dd bo mam tylko kilka objawów z tych co ludzie wymieniają a czuję, że już dłużej nie wyrobię w tym stanie. Proszę napiszcie czy ktoś też miał takie problemy z nieogarem i z tą pustką zwłaszcza przy ludziach.

Hej. Wiesz co? Nerwica ciągnie się za mną jakoś od 2016 roku co nie znaczy że ciągle ja mam. Są miesiące a nawet były 2 lata że byłam zupełnie zdrowa, pracowałam w Niemczech i w Polsce i żyłam normalnie. Przy większym stresie nerwica wraca do mnie jak taki stary przyjaciel. Ściska mnie i póki mam jakieś problemy życiowe nie chce puścić. Nerwica nie wraca do mnie z byle powodu. Daje mi znak żeby się wziąć za te problemy,gdyby nie nerwica to zapewne zbagatelizowala bym wiele dolegliwości które mi obecnie uprzykrzają życie (w pon mam USG brzucha a we wtorek gastroskopie) . Do tego mimo że dentysta nie widzi problemu to od 3 mscy bolą mnie wszystkie zęby z prawej strony. Jestem fizycznie wykończona,mam chroniczne bóle ciała i do tego nawroty nerwicy. I pozwalam jej na to żeby była,nie wyganiam jej. Wiem że za jakiś czas pójdzie. I teraz najważniejsze. ,Tak mam uczucie wegetacji,uczucie beznadzieji,uczucie że tak będzie zawsze,że już mnie nie czeka nic dobrego ,że życie nie ma sensu, że nie dam rady już wytrzymać tego uczucia beznadzieji, nicości. Boje się wracać do mieszkania bo mam wrażenie że panuje w nim taka NICOŚĆ. Jako jedyna z rodzeństwa nie mam stałej pracy,mam zdiagnozowana cukrzycę typu ,2, insulinoopornosc, dnę moczanową, mam od ponad roku naderwane rozcięgna w obu stopach przez co nie mogę zrobić nawet dwóch kilometrów pieszo, nerwicę lękową,i pewnie w tygodniu dowiem się że coś z jelitami i żołądkiem i wiesz co żyje i tak jak pisałam są bardzo długie okresy gdy żyje normalnie. I chce żyć bo wszystko jest przejściowe,to tak jak z zapaleniem ucha ,musi się wygoić byś czuł się lepiej dlatego bierzemy leki ,chodzimy do lekarza i tak samo jest z twoim stanem , musisz się z tego wyleczyć a najlepszym lękiem będzie zgoda na to by to wszystko odczuwać,nie rozkminiać,nie zagłębiać się w to, nie rozkładać na czynniki pierwsze. Powiedz sobie ,ok coś się wydarzyło że teraz się tak czuję więc normalne że mam jakieś tam objawy, każda choroba ,każdy uraz ma swoje objawy ,tak samo nerwica. Musisz to przeczekać a wszystko wróci do normy.
:lov:
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

13 września 2020, o 09:43

kinor pisze:
18 sierpnia 2020, o 13:25
Hej Wszystkim!

Cieszę się bardzo, że istnieje ten temat. Bardzo pomógł mi z moja hipochondrią- fakt, że wszyscy mniej więcej mają te same objawy pomaga zrozumieć, że to tylko nerwica.

Moje objawy
Fizyczne:
-zawroty głowy
-ból głowy
-śnieg optyczny
-błyski w oczach
-pisk w uszach
-drżenie powiek
-ból zębów, zgrzytanie zębami w nocy
-ucisk w skroniach
-zaciśnięte gardło/ból gardła
-ból w klatce piersiowej/"serca"
-nagłe skoki pulsu
-ścisk żołądka
-bóle brzucha w różnych miejscach
-ciągłe rozwolnienia
-drętwienie kończyn
-drżenia mięśni, parastezje
-skrócenie okresu, PMS
-ciągłe zmęczenie, rano po wstaniu uczucie drętwiejących mięśni
-uczucie zimna w całym ciele
-wypadanie włosów
-chudnięcie

Psychiczne:
-Lęk wolnopłynący
-Lęk przed lękiem
-Natrętne myśli, przeważnie na temat chorób, które już mam lub będę miała.
-Hipochondria nakręcana nowymi somatami. Ciągłe sprawdzanie pulsu, ciśnienia, oglądanie wnętrza ust, wyszukiwanie pieprzyków w lustrze.
-Problemy ze skupieniem uwagi.
-Brak myśli lub nagły potok.
-Problemy z pamięcią.
-Bezsenność
-Płaczliwość
-Stany depresyjne, przekonanie że życie nie ma sensu w takim stanie.
-Uczucie wyobcowania
-Derealizacja
-Nowe fobie- jazda samochodem, lot samolotem
-Myśli samobójcze przy jednoczesnym strachem przed śmiercią.
-Unikanie spotkań, wyjazdów.
-Brak zaufania do siebie
-Przekonanie o psychozie, schizofrenii.
-Zwracanie dużej uwagi na to co widzę, słyszę lub jak mówię.


Przy atakach paniki:
-ból w klatce piersiowej
-nagłe "zalanie" się strachem, nieprzyjemnymi myślami
-trudność w oddychaniu
-dreszcze
-ucisk całego ciała
-derealizacja
-przekonanie, że właśnie umieram
-przekonanie, że mam zawał/udar
-płacz


Hej ,myślałam że to mój komentarz sprzed kilku lat kiedy opisywałam swoje objawy. Miałam wszystkie oprócz oglądania pieprzyków 😁 więc ,spoko będziesz żyć i nic się nie dzieje. Zaufaj mi. To wszystko jest normalne . Nie da się mieć nerwicy bez objawów. Podejdź do tego jak do grypy żołądkowej której objawami są biegunka, gorączka,wymioty itp. W nerwicy są takie objawy jak opisalas więc to jak najbardziej normalny stan.
:lov:
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

14 września 2020, o 14:53

Cześć

Moje ostatnie objawy tak oprócz standardowych duszności , bólów klatce drętwienia rąk to dziwne odrealnienie prawej ręki i policzka wmawiam sobie że to wylew i oczywiści stan się pogarsza zaraz dochodza kolejne objawy.Mam pytanie czy jest ktoś z okolic Katowic żeby się spotkać powymieniać dolegliwościami a tak serio pomóc Sobie .Chodzę na terapie ale wydaje mi się że w grupie siła.

pozdrawiam
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

16 września 2020, o 07:32

Hej. Słuchajcie. Zrobiłam gastroskopię (wynik świetny),zrobiłam USG jamy brzusznej (wszystko ok ale trochę stluszczona wątroba,pracuje nad tym schudłam 8 kilo) ,zaraz jadę odebrać wyniki z prób wątrobowych i pytanie moje brzmi .. Czy ktoś ma z Was nerwicę żołądka, jelit? Ja już nie wiem co się dzieje. Niby wszystko w porządku a tyle tygodni wzdęcia, kłucia, przelewanie głośne w jelitach,brzuch opuchnięty... Odżywiam się bardzo lekko i zdrowo.juz sama nie wiem czy to nie dzieje się na tle psychicznym
:lov:
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

16 września 2020, o 08:03

JestemNadzieja pisze:
16 września 2020, o 07:32
Hej. Słuchajcie. Zrobiłam gastroskopię (wynik świetny),zrobiłam USG jamy brzusznej (wszystko ok ale trochę stluszczona wątroba,pracuje nad tym schudłam 8 kilo) ,zaraz jadę odebrać wyniki z prób wątrobowych i pytanie moje brzmi .. Czy ktoś ma z Was nerwicę żołądka, jelit? Ja już nie wiem co się dzieje. Niby wszystko w porządku a tyle tygodni wzdęcia, kłucia, przelewanie głośne w jelitach,brzuch opuchnięty... Odżywiam się bardzo lekko i zdrowo.juz sama nie wiem czy to nie dzieje się na tle psychicznym
Hej.Ja mam od nastu lat z tym problem.Juz nie zwracam uwagi że mi to dolega.Jestblatwo z tym zyc,ale niestety mimo wszystko podświadomie w nerwowych sytuacjach mam rwanie na wymioty na sucho.Wzdecia i zwłaszcza poranne biegunki.

Miałam 2 gastroskopie i był zaczerwieniony żołądek dosyć mocno,ale to od kwasu który nadmiernie powstawał przez nerwy.
Żyje tak że staram się jeść lekkostrawne posiłki w tym czasie kiedy mam problemy żołądkowo-jelitowe podczas nerwów .
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Zaburzony1985
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 listopada 2019, o 13:49

16 września 2020, o 13:22

Ja też miałem incydenty trawienne zgaga nie mogłem jeść ciągle mnie bolało w prawym dole brzucha uczucie że coś tam mam że mi przeszkadza tak jak piszecie gazy czasem bardzo dużo też mailem kolanoskopie i gastroskopie nic nie wyszło o dziwo po badaniu i przestaniu się tym zadreczac jest wiele lepiej jednak nerwiczka może wiele i to już doświadczyłem na sobie to cwana bestia na pewno nie zaszkodzi uważać na to co jemy jednak opłaci się jeść zdrowo
MadamGremlin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 4 sierpnia 2020, o 18:18

16 września 2020, o 13:32

To co opisujecie brzmi jak SIBO, czyli dysbioza flory bakteryjnej w jelitach. Nic jakoś bardzo groźnego, ale trochę upierdliwego - żyję z tym od paru miesięcy. I ciężko się tego pozbyć, bo jedną z przyczyn jest stres właśnie. Można to sprawdzić za pomocą testów oddechowych i jeśli się potwierdza, lekarz przepisuje ebiotyk i wysyła na dietę low fodmap. Tak jak mówię, to nic groźnego, po prostu zbytnie namnożenie bakterii nie w tych miejscach, w których są potrzebne w jelitach. Co więcej SIBO nakręca objawy nerwicy (niepokój, zmęczenie etc.) wiec to taka samonapędzająca się machina.
Spokoj
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 22 lipca 2019, o 14:32

17 września 2020, o 23:18

- napadowe bóle stawów wędrujące po ciele parę dni i koniec, towarzyszące przy tym oslabienie
-blada niezdrowa cera wspominam o tym bo przed nerwą byłam dobrą łaską 😅
- nagle osłabienie, wręcz wyczepanie
- DD że hoho
- płochliwość
- Myśli natrętne
- pusto w czaszce lub gonitwa myśli
- te cholerne dreszcze
- ból, ciężkość i sztywność nóg
- zawroty glowy
- ciągle poczucie że muszę coś robić
- brak mozliwości wypoczynku
- nakręcanie się byle gównem
- złość; irytacja, agresja
- chęć ucieczki
Resztę zapomniałam. Buźka
-
Wyrasta wokół mroczny las, osacza z każdej strony. A martwy bezruch ostrzem tną złowieszcze skrzeki wrony. Na ucho coś mi szepcze strach, lecz nigdy nie odpowie, gdzie wyrósł ten złowrogi las - czy tylko w mojej głowie?
Awatar użytkownika
Piotrt
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 3 lipca 2019, o 13:18

18 września 2020, o 09:12

JestemNadzieja pisze:
16 września 2020, o 07:32
Hej. Słuchajcie. Zrobiłam gastroskopię (wynik świetny),zrobiłam USG jamy brzusznej (wszystko ok ale trochę stluszczona wątroba,pracuje nad tym schudłam 8 kilo) ,zaraz jadę odebrać wyniki z prób wątrobowych i pytanie moje brzmi .. Czy ktoś ma z Was nerwicę żołądka, jelit? Ja już nie wiem co się dzieje. Niby wszystko w porządku a tyle tygodni wzdęcia, kłucia, przelewanie głośne w jelitach,brzuch opuchnięty... Odżywiam się bardzo lekko i zdrowo.juz sama nie wiem czy to nie dzieje się na tle psychicznym
Ja miałem kilka gastroskopii przeważnie wychodził stan zapalny i do tego drażliwość jelit kilku lekarzy kilka leków i dopiero po kilku latach doszedłem do wniosku że to nerwica
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

25 września 2020, o 10:14

MadamGremlin pisze:
16 września 2020, o 13:32
To co opisujecie brzmi jak SIBO, czyli dysbioza flory bakteryjnej w jelitach. Nic jakoś bardzo groźnego, ale trochę upierdliwego - żyję z tym od paru miesięcy. I ciężko się tego pozbyć, bo jedną z przyczyn jest stres właśnie. Można to sprawdzić za pomocą testów oddechowych i jeśli się potwierdza, lekarz przepisuje ebiotyk i wysyła na dietę low fodmap. Tak jak mówię, to nic groźnego, po prostu zbytnie namnożenie bakterii nie w tych miejscach, w których są potrzebne w jelitach. Co więcej SIBO nakręca objawy nerwicy (niepokój, zmęczenie etc.) wiec to taka samonapędzająca się machina.


Od kilku tygodni czytam właśnie na temat SIBO. Do kogo się udać aby wykonać takie testy? Podejrzewam że lekarz rodzinny nic w tym temacie nie wie. Poprosić lekarza o skierowanie do gastrologa?
:lov:
MadamGremlin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 4 sierpnia 2020, o 18:18

27 września 2020, o 20:27

JestemNadzieja pisze:
25 września 2020, o 10:14
MadamGremlin pisze:
16 września 2020, o 13:32
To co opisujecie brzmi jak SIBO, czyli dysbioza flory bakteryjnej w jelitach. Nic jakoś bardzo groźnego, ale trochę upierdliwego - żyję z tym od paru miesięcy. I ciężko się tego pozbyć, bo jedną z przyczyn jest stres właśnie. Można to sprawdzić za pomocą testów oddechowych i jeśli się potwierdza, lekarz przepisuje ebiotyk i wysyła na dietę low fodmap. Tak jak mówię, to nic groźnego, po prostu zbytnie namnożenie bakterii nie w tych miejscach, w których są potrzebne w jelitach. Co więcej SIBO nakręca objawy nerwicy (niepokój, zmęczenie etc.) wiec to taka samonapędzająca się machina.


Od kilku tygodni czytam właśnie na temat SIBO. Do kogo się udać aby wykonać takie testy? Podejrzewam że lekarz rodzinny nic w tym temacie nie wie. Poprosić lekarza o skierowanie do gastrologa?
Testy tego typu są dwa wodorowy i wodorowo-metanowy. Najlepiej od razu wykonać ten drugi, który niestety wykonywany jest w bardzo niewielu miejscach w Polsce - nawet nie wiem, czy można na to dostać skierowanie (ja byłam prywatnie). Myśle, że niestety zwykły lekarz rodzinny nie będzie wiedzieć, o co kaman, to samo gastrolog. SIBO to jest stosunkowo „nowa” przypadłość. Trzeba szukać po lekarzach, którzy się w tym specjalizują (na FB jest grupa SIBO pod lupą, tam ludzie wymieniają się kontaktami do kumatych gastrologów), ale i tak testy w tym wypadku są konieczne do ustawienia leczenia.

Natomiast często SIBO oznacza detektywistyczną robotę, bo oprócz stresu coś je może wywoływać i bez ustalenia przyczyny nawraca lub nie ustępuje. A przyczyna może być np. niedokwaszenie żołądka, celiakia lub alergia na jakiś pokarm - nawet delikatna. Także no, jest to dość kompleksowy, mrówczy temat.
ODPOWIEDZ