Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica objawy, mała encyklopedia naszych objawów, wpisz się

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

13 maja 2018, o 23:17

Szczesciara pisze:
13 maja 2018, o 22:08
Czy ktoś z was miał derealizację przez krótki okres czasu?
Tak sobie myślę... moja derealizacja której jestem pewna trwała na początku ok tygodnia.... później przeszło i już nie wróciła. Chociaż nerwica wraca jak bumerang to martwi mnie fakt że większość z was przecież z derealizacją walczy bardzo długo.
'smuteq martwisz się,że nie masz dd?Ty się ciesz! :shock:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Szczesciara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 1 marca 2018, o 11:38

14 maja 2018, o 09:51

Celine Marie pisze:
13 maja 2018, o 23:17
Szczesciara pisze:
13 maja 2018, o 22:08
Czy ktoś z was miał derealizację przez krótki okres czasu?
Tak sobie myślę... moja derealizacja której jestem pewna trwała na początku ok tygodnia.... później przeszło i już nie wróciła. Chociaż nerwica wraca jak bumerang to martwi mnie fakt że większość z was przecież z derealizacją walczy bardzo długo.
'smuteq martwisz się,że nie masz dd?Ty się ciesz! :shock:
Strasznie się cieszę bo to koszmar, ale jestem ciekawa czy ktoś miał ją tak krótko jak ja. Wkręcam juz sobie że to coś innego 😂
Narzekając nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo w danym momencie możemy być szczęśliwi .
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

14 maja 2018, o 10:45

Szczesciara pisze:
14 maja 2018, o 09:51
Celine Marie pisze:
13 maja 2018, o 23:17
Szczesciara pisze:
13 maja 2018, o 22:08
Czy ktoś z was miał derealizację przez krótki okres czasu?
Tak sobie myślę... moja derealizacja której jestem pewna trwała na początku ok tygodnia.... później przeszło i już nie wróciła. Chociaż nerwica wraca jak bumerang to martwi mnie fakt że większość z was przecież z derealizacją walczy bardzo długo.
'smuteq martwisz się,że nie masz dd?Ty się ciesz! :shock:
Strasznie się cieszę bo to koszmar, ale jestem ciekawa czy ktoś miał ją tak krótko jak ja. Wkręcam juz sobie że to coś innego 😂
Miałem kiedyś krótkie napady nerwicowe, które trwał niecały tydzień, było to, kiedy były ferie szkolne.Może ze zmian otoczenia ze szkolnego na domowy bardziej, nie wiem :D
Ale gdy się zaczęły pewnego razu, to kiedy nerwica wzięła, to uczucie mogę porównać jak do "szurania pazurami po tablicy", taka weszła nagle zmiana w organizmie.Myśli nagle, że jest się gdzieś indziej i takie tam to było tylko jedno z wielu, ale po 5 dniach, może 4 przechodziło z powodu odczucia obowiązku chodzenia do szkoły.A potem, żeby siarki nie było z powodu nerwa :D No i jakoś po tygodniu może półtora przechodziło i po tym okresie nawet człowiek nie myślał, że ma nerwice.
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

14 maja 2018, o 21:33

Dopiszę się i ja...
Głowa:
-bóle uciskowe (z góry, z tyłu z boku)
-bóle oczu, mroczki, zamglenia
-męty (nie są przez nerwicę, ale nerwica powoduje że je widzę)
-dziwne uczucie podobne do zawrotów głowy, ale nie są to typowe zawroty, ale coś jakby ściąganie głowy, bujanie etc.
-ból szyi, spięcie karku, ramion
-uczucie jakby krew odpływała z głowy
-piski w uszach, zatykanie uszu
Serce:
-kołatanie
-potykanie
-ból, pieczenie, uczucie rażenia prądem
-bóle w różnych częściach klatki
-uczucie serca w gardle
Układ pokarmowy
-bóle żołądka
-mdłości
-zgaga
-biegunka
Psychika:
-lęk wolnopłynący
-depersonalizacja, otępienie (najgorszy objaw, kto przeżył ten wie)
-atak paniki
-hipochondria
-bezsenność
-okresy zmęczenia
-strach przed przemęczeniem
-strach przed pomieszczeniami z których nie można wyjść przez jakiś czas
-natłok myśli
-natrętne myśli
Tyle pamiętam na chwilę obecną, chociaż jak bym się zagłębił w te wszystkie somaty, które przeszedłem coś by się jeszcze pewnie znalazło. Pozdrawiam ;)
Mogusia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08

14 maja 2018, o 21:39

Też chudnę. Mało jem, jestem w ciągłym ruchu (mam dwójkę małych dzieci) i tylko słucham jaka to chuda jestem, i sobie wkręcam różniaste choroby. Nie było od kilku miesięcy dnia, abym nie myślałam o jakiś chorobach. Jak przestać o tym myśleć?
mariusz76
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 11:51

18 maja 2018, o 22:06

Mogusia pisze:
14 maja 2018, o 21:39
Też chudnę. Mało jem, jestem w ciągłym ruchu (mam dwójkę małych dzieci) i tylko słucham jaka to chuda jestem, i sobie wkręcam różniaste choroby. Nie było od kilku miesięcy dnia, abym nie myślałam o jakiś chorobach. Jak przestać o tym myśleć?
Przede wszystkim powiedz tym osobą żeby ci o tym nie przypominali. Mnie tylko raz żona powiedziała że schudłem to miałem tydzień z głowy, wkręcałem sobie choroby. Fakt schudłem w dwa tygodnie 5kg jak mnie nerwica z atakami paniki dopadła ale na szczęście miałem z czego. Ale pomyślałem przecież zanim cie dopadło byłes zdrowy jak byk. Przede wszystkim się nie nakrecaj bo nie jestes chora. Kup sobie jakies witaminki i jak chcesz odżywki. Ja tak zrobiłem i póki co sobie chwalę.
Uluru
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 17 maja 2018, o 14:44

20 maja 2018, o 07:45

No to kolei na mnie. Najistotniejsze objawy, które utrudniają mi funkcjonowanie to:
- mdłości,
-brak apetytu (wręcz jadłowstręt),
-uczucie ciasności w klatce,
-gula w gardle,
-kołatanie serca,
-problemy ze snem,
-natłok myśli,
-lęk wolnopłynący,
-lęk przed złym samopoczuciem,
-ogólne osłabienie,
-problemy z koncentracją.
Teraz jest ich tyle. Była i derealizacja i chyba jakieś objawy depresji.
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

20 maja 2018, o 10:20

Moja lista poniżej. Obecnie tylko w sytuacjach mocno stresowych mam 'piasek w oczach' i spocone dłonie, ale całkowicie to akceptuję. Wszystkie objawy nerwicy zniknęły po antydepresancie, który biorę od 6,5 tygodnia w dawce 10mg/dzień. Dodam, że jedynym ubokiem jaki miałem było wzmożone napięcie/nerwowość.

A miałem:

- uciski w głowie
- światłowstręt i poczucie jakby dookoła wszystko działo się za szybko
- wiecznie spocone i zimne dłonie
- lęk przed objawami
-lęk przed lękiem
-lęk przed atakiem paniki
-atak paniki miałem tylko dwa razy - ostatni 11 miesięcy temu. Wyszedłem z nich szybko, dzięki nieustannemu ryzykowaniu. Pomimo tego lęk przed nimi pozostał na długo.
-lęk społeczny - przełamywany konsekwentnie każdego dnia ryzykowaniem i ignorowaniem
-agorafobia tylko i wyłącznie w kontekście centrów handlowych :-) to wynikało z tego, że ostatni napad paniki miałem właśnie w galerii handlowej i się wkręciłem
- drażliwość na głośne dźwięki
- poczucie ciągłego napięcia lękowego
- zaburzenia snu
- natrętne myśli związane z lękiem i objawami i nieustające 'a co jeśli'

U mnie było tyle i wiem czytając forum, że moja nerwica przebiega dosyć lekko ;-) Niemniej proces dokończenia świadomego odburzania bez leku wciąż przede mną!
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Agnieszka95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 3 maja 2018, o 09:56

25 maja 2018, o 20:13

Moja lista objawów:
-dudnienie w uchu
-skakanie mięśni, pulsowanie w udach, łydkach,przedramionach, powiece, głowie, posladkach
-wybudzanie w nocy
-ciagla myśl o wszystkich chorobach świata
- ataki paniki zwlaszcza w nocy
- ból w klatce piersiowej i żołądku
- wysokie tętno/ ciągłe mierzenie ciśnienia i pulsu
- brak chęci do wszystkiego
- przejadanie sie, tycie
- płaczliwosc, wybuchy agresji
- ciągłe obserwowanie ciała, pomiary, badanie węzłów chonnych, szukanie guzów itp
- gula w gardle
- wyobrażam sobie ze za niedługo zemdleje, bede miala wypadek lub ktos z rodziny
- drżenie rąk
Wiele z nich już pokonałam 😊
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

28 maja 2018, o 08:07

Mój atak paniki praktycznie zawsze wyglądał tak samoni mogło go spowodować np przeczytanie ja forum o jakiejś chorobie lub zobaczenie jednej z osób, którym moge podziękować za ten stan. A objawy były następujące:

- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp

A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko🤦🏼‍♀️
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery

U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

28 maja 2018, o 08:36

znerwicowana85 pisze:
28 maja 2018, o 08:07
Mój atak paniki praktycznie zawsze wyglądał tak samoni mogło go spowodować np przeczytanie ja forum o jakiejś chorobie lub zobaczenie jednej z osób, którym moge podziękować za ten stan. A objawy były następujące:

- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp

A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko🤦🏼‍♀️
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery

U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).
Kolejna odburzona osoba ? :)
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

28 maja 2018, o 08:53

Nipo pisze:
28 maja 2018, o 08:36
znerwicowana85 pisze:
28 maja 2018, o 08:07
Mój atak paniki praktycznie zawsze wyglądał tak samoni mogło go spowodować np przeczytanie ja forum o jakiejś chorobie lub zobaczenie jednej z osób, którym moge podziękować za ten stan. A objawy były następujące:

- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp

A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko🤦🏼‍♀️
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery

U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).
Kolejna odburzona osoba ? :)
Narazie się boje tego określenia, bo jeszcze natretne mysli potrafią wrócić, ale coś jest na rzeczy😉.
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

28 maja 2018, o 10:10

znerwicowana85 pisze:
28 maja 2018, o 08:53
Nipo pisze:
28 maja 2018, o 08:36
znerwicowana85 pisze:
28 maja 2018, o 08:07
Mój atak paniki praktycznie zawsze wyglądał tak samoni mogło go spowodować np przeczytanie ja forum o jakiejś chorobie lub zobaczenie jednej z osób, którym moge podziękować za ten stan. A objawy były następujące:

- nudności
-suchość w ustach
- przelewanie w żolądku, burczenie, gazy, mrowienie i parcie na 2jke i pęcherz
- takie uczucie ciepła idące od dołu ciała
- dreszcze, drżenie mięśni
- uczucie ciepła na twarzy przy jednoczesnych lodowatych dłoniach, czy nosie
- mroczki, błyski
- falowanie podłoża, uczucie jakby kręciło mi się w głowie co strasznie mnie nakręcło
- uczucie obręczy dookoła klatki piersiowej
- zatykanie uszu
- suchośćw nosie, uczucie jakby spuchła mi śluzówka
- nerwowe, szybkie ruchy
- miękkie nogi i obawa, ze zaraz zemdleje
- chęć natychmiastowego odizolowania się od otoczenia, zeby nikt do mnie nie mówił itp

A na co dzień potrafiłam budzić się z uczuciem lęku, który po prostu mnie rozbrajał. Początkowo nie wiedziałam co to, czułam się jakoś nieswojo, jakby było mi niedobrze, jakby od środka mnie ktoś rozkładał. Poza tym:
- każda wzmianka o chorobach powodowała odczuwanie och objawów
- ciągle skanowanie ciała, zapisywanie samopoczucia itp, sprawdzanie węzłów chlonnych, wsłuchiwanie się w siebie i nakręcanie za każdym razem gdy coś zabolało, obczajanie koloru siku i nie tylko🤦🏼‍♀️
- obsesyjne badanie się, za którymś skierowaniem dostałam w końcu to do psychologa
- derealizacja, to uczucie zostało najdłużej, ale w końcu nauczyłam sobie z nim radzić
- szybki puls
- zatykanie w uszach, ciśnienie w głowie, uczucie obręczy, nerwobóle
-nakręcanie odnośnie tego, że wszyscy mnie nienawidzą, że dowiedzą się o nerwicy i będą uważać za psychiczną
- agresja, czasem sama nie wiedziałam co mnie nakręciło, a wtedy trudno było mnie zamknąć (podzieiam, że ze mną wszyscy w koło wytrzymali)
-obsesyjne czytanie o chorobach
- rozwolnienia i zaparcia i czytanie o mozliwych objawach chorób
- przez jadłowstręt schudłam ok 5 kilo i oczywiście to jeszcze bardziej mnie nakręciło, codziennie ze strachem stawałam na wage
- spięcie mięśni karku
- przekonanie o najgorszym
- obawa, że wszystkim z rodziny się coś stanie, że mnie zabraknie i co wtedy
- zmiana perspektywy postrzegania wszystkiego
- lęk przed lękiem, budzenie się po dobrym dniu z obawą, że zaraz będzie źle
- jak zaczynał się niepokój musiałam wyjść z domu i chodziłam na długie spacery

U mnie załamanie nerwowe przyszło rok temu. W sumie z perspektywy czasu to wiem, że osobowością lękową byłam od zawsze, ale zapalnikiem był szereg chorych sytuacji w pracy. A kiedy już wybuchłam był tylko codzienny lęk. Najgorsze były pierwsze trzy miesiące. Aktualnie jest już znacznie lepiej ( poprawa przyszła od stycznia, gdzie intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę), co prawda odkąd założyłam firme znowu zaczęły się pewne akcje ze strony tych osób co wtedy, ale już lepiej sobie z nimi radze. Kryzys przyszedł w tamtym tygodniu. Atak paniki rozwalił mnie tym bardziej, że włączył obawe przed całkowitym nawrotem tego zaburzenia. Jednak dwa dni walczyłam i w sumie wygrałam, a wszystko dzięki technikom, których nauczyłam się z filmików na YT. Niestety psycholog na ktorego trafilam maksymalnie zniechęcił mnie do dalszej psychoterapii, pomógł mi YT, pisanie i ziołolecznictwo( ilość skutków ubocznych na Xanaxie uniemożliwiła mi nawet próbe wzięcia go :p).
Kolejna odburzona osoba ? :)
Narazie się boje tego określenia, bo jeszcze natretne mysli potrafią wrócić, ale coś jest na rzeczy😉.
No i super grunt to zmienić podejście do myśli a myśli natretne jak chcą i musza to niech przychodza a my miejmy je daleko w powarzaniu :)
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

28 maja 2018, o 12:32

Nipo pisze:
28 maja 2018, o 10:10
znerwicowana85 pisze:
28 maja 2018, o 08:53
Nipo pisze:
28 maja 2018, o 08:36

Kolejna odburzona osoba ? :)
Narazie się boje tego określenia, bo jeszcze natretne mysli potrafią wrócić, ale coś jest na rzeczy😉.
No i super grunt to zmienić podejście do myśli a myśli natretne jak chcą i musza to niech przychodza a my miejmy je daleko w powarzaniu :)
Tak! Wasze forum jest niezwykle pomocne w zmianie podejścia! Brawo Wy!!!👑!!!
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

28 maja 2018, o 13:10

znerwicowana85 pisze:
28 maja 2018, o 12:32
Nipo pisze:
28 maja 2018, o 10:10
znerwicowana85 pisze:
28 maja 2018, o 08:53

Narazie się boje tego określenia, bo jeszcze natretne mysli potrafią wrócić, ale coś jest na rzeczy😉.
No i super grunt to zmienić podejście do myśli a myśli natretne jak chcą i musza to niech przychodza a my miejmy je daleko w powarzaniu :)
Tak! Wasze forum jest niezwykle pomocne w zmianie podejścia! Brawo Wy!!!👑!!!
To jest Nasze forum a nie Wasze bo jestem użytkownikiem tak jak Ty hehe dla mnie to forum tez jest niezwykle ;)
ODPOWIEDZ