Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica objawy, mała encyklopedia naszych objawów, wpisz się

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Milla31
Gość

28 marca 2018, o 18:36

Sidorka pisze:
27 marca 2018, o 15:42
W ciągu dnia jest ok, dwoje dzieci mąż i dom to kupa zajęć więc jakość daje radę. Gorzej w nocy... Jedna myśl rodzi drugą i tak cała noc mija.. A rano trzeba wstać.. Zastanawiam się nad braniem sympramol na noc. Tak mi rodzinna na bezsenność przypisala... Ale czy to dobre rozwiązanie? Dziękuję Natalie1208 za odpowiedź😃
Ja Kochana mam to samo. Zaczęło się od hipochondrii, somatyka (to miałam wiele lat, - biegunki, uściski w klatce, dretwieja, bóle głowy, mdłości, zawroty głowy, aż po krwawienia z jelit!) , ale jak od pewnego czasu moje życie się ustabilizowalo, znalazłam normalna pracę bez mega presji, myślałam, że to pomoże, a tu w ciągu dnia jak jestem sama przy komputerze (pracuje w małej firmie,) czy nad ranem zaczęły się myśli natrętne. Od chęci ucieczki z domu, po lęk o bliskich, potem ze nie kocham męża, że się w kimś zakochać i wtedy zaczęłam poważnie się za to brać. Biorę też leki od kilku miesięcy pierwszy raz w życiu, bo myślałam, ze zejdę na zawał.
Sidorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 26 marca 2018, o 18:56

28 marca 2018, o 20:54

Milla31 pisze:
28 marca 2018, o 18:36
Sidorka pisze:
27 marca 2018, o 15:42
W ciągu dnia jest ok, dwoje dzieci mąż i dom to kupa zajęć więc jakość daje radę. Gorzej w nocy... Jedna myśl rodzi drugą i tak cała noc mija.. A rano trzeba wstać.. Zastanawiam się nad braniem sympramol na noc. Tak mi rodzinna na bezsenność przypisala... Ale czy to dobre rozwiązanie? Dziękuję Natalie1208 za odpowiedź😃
Ja Kochana mam to samo. Zaczęło się od hipochondrii, somatyka (to miałam wiele lat, - biegunki, uściski w klatce, dretwieja, bóle głowy, mdłości, zawroty głowy, aż po krwawienia z jelit!) , ale jak od pewnego czasu moje życie się ustabilizowalo, znalazłam normalna pracę bez mega presji, myślałam, że to pomoże, a tu w ciągu dnia jak jestem sama przy komputerze (pracuje w małej firmie,) czy nad ranem zaczęły się myśli natrętne. Od chęci ucieczki z domu, po lęk o bliskich, potem ze nie kocham męża, że się w kimś zakochać i wtedy zaczęłam poważnie się za to brać. Biorę też leki od kilku miesięcy pierwszy raz w życiu, bo myślałam, ze zejdę na zawał.
Dzięki za odp, a czy z perspektywy czasu brania leków czy myśli natretne się zmniejszyły u ciebie? Ja to w głowie mam różne natretne piosenki, wystarczy, że nawet kawałek z reklamy piosenki mi wejdzie w głowę to potem natretne mój mózg mi ją odtwarza, szok nigdy nie miałam takiego czegoś, i lęk przez tą muzyka w głowie masakra, ale walczę, zaczynam już ją spychac gdzieś w niepamięć. Pozdrawiam
Milla31
Gość

29 marca 2018, o 08:09

Sidorka pisze:
28 marca 2018, o 20:54
Milla31 pisze:
28 marca 2018, o 18:36
Sidorka pisze:
27 marca 2018, o 15:42
W ciągu dnia jest ok, dwoje dzieci mąż i dom to kupa zajęć więc jakość daje radę. Gorzej w nocy... Jedna myśl rodzi drugą i tak cała noc mija.. A rano trzeba wstać.. Zastanawiam się nad braniem sympramol na noc. Tak mi rodzinna na bezsenność przypisala... Ale czy to dobre rozwiązanie? Dziękuję Natalie1208 za odpowiedź😃
Ja Kochana mam to samo. Zaczęło się od hipochondrii, somatyka (to miałam wiele lat, - biegunki, uściski w klatce, dretwieja, bóle głowy, mdłości, zawroty głowy, aż po krwawienia z jelit!) , ale jak od pewnego czasu moje życie się ustabilizowalo, znalazłam normalna pracę bez mega presji, myślałam, że to pomoże, a tu w ciągu dnia jak jestem sama przy komputerze (pracuje w małej firmie,) czy nad ranem zaczęły się myśli natrętne. Od chęci ucieczki z domu, po lęk o bliskich, potem ze nie kocham męża, że się w kimś zakochać i wtedy zaczęłam poważnie się za to brać. Biorę też leki od kilku miesięcy pierwszy raz w życiu, bo myślałam, ze zejdę na zawał.
Dzięki za odp, a czy z perspektywy czasu brania leków czy myśli natretne się zmniejszyły u ciebie? Ja to w głowie mam różne natretne piosenki, wystarczy, że nawet kawałek z reklamy piosenki mi wejdzie w głowę to potem natretne mój mózg mi ją odtwarza, szok nigdy nie miałam takiego czegoś, i lęk przez tą muzyka w głowie masakra, ale walczę, zaczynam już ją spychac gdzieś w niepamięć. Pozdrawiam
Biorę leki trzeci miesiąc i poprostu somaty mi się zmniejszyły, nie mam biegunek, zaczęłam normalnie jeść. Natręty jeszcze są, ale reaguje na nie bez takiego lęku jak wcześniej.
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

30 marca 2018, o 10:03

Blagam po raz setny o pomoc.
Od 7 lat mam kilkusekundowe ataki nie zwiazane z niczym. W sekunde scina mnie z nog. Czuje sie jakbym gdzies odleciala,nie wiem co sie dzieje. Mysle logicznie ale jestem skolowana. Przy takim ataku mam w glowie rozne obrazy najczesciej twarze znajomych. Czuje ucisk w klatce piersiowej. Czuje sie w tym ataku obco czuje ze musze isc do toalety i robi mi sie niedobrze. W takim ataku czuje sie przez kilka sekund jakby ktos dal mi narkotyk jakis . Jakbym na kilka sekund gdzies odleciala widze kudzi w koło slysze co mowia ale ten atak jest taki dziwny ze wszystko przycmiewa i w danej chwili widze tylko te ibrazy myslowe czuje lek, parcie, gniecenie,nierealnosc, obcosc, dziwnosc. Blagam pomozcie. Psychiatra powiedział ze to zaburzenia kon-dys ale co on moze wiedziec jak rozmowa trwala 5 minut. Od roku lecze sie na nerwice a od 7 lat mam te sekundowe ataki odlatywania... blagam jesli ktos to czyta i ma podobnie niech napisze. Moze ktos czuje cos takiego. Przewaznie zaczyna sie kluciem w gardle a pozniej to juz taki mlyn w glowie. Jestem zalamana. Blagam o pomoc
:lov:
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

4 kwietnia 2018, o 13:39

Moje objawy fizyczne:
-ból w klatce piersiowej;
-szybkie tętno;
- duszności (jak dla mnie najgorszy objaw);
- wzdęcia, zaparcia;
-dziwne uczucie w brzuchu (tak jakbym czuła każdy narząd);
- gula w gardle (bardzo rzadko);
- brak siły;
- uczucie jakbym miała obręcz wokół klatki piersiowej, która uniemożliwia mi nabranie głębszego oddechu;
- ból pleców wynikający z napięcia.

Moje objawy psychiczne:
- lęk przed badaniami;
- lęk że choruję na coś strasznego;
- nieumiejętność cieszenia się z rzeczy, które dawniej sprawiały mi przyjemność;
- wrażenie, że nie dam sobie rady z niczym;
- brak ochoty na jakąkolwiek aktywność;
- problemy ze wstawaniem rano.

Obecnie pozbyłam się większości z tych objawów, a na te które zostały nie zwracam aż takiej uwagi. Mam nadzieję, że tak już zostanie.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

4 kwietnia 2018, o 15:55

Elwi pisze:
4 kwietnia 2018, o 13:39
Moje objawy fizyczne:
-ból w klatce piersiowej;
-szybkie tętno;
- duszności (jak dla mnie najgorszy objaw);
- wzdęcia, zaparcia;
-dziwne uczucie w brzuchu (tak jakbym czuła każdy narząd);
- gula w gardle (bardzo rzadko);
- brak siły;
- uczucie jakbym miała obręcz wokół klatki piersiowej, która uniemożliwia mi nabranie głębszego oddechu;
- ból pleców wynikający z napięcia.

Moje objawy psychiczne:
- lęk przed badaniami;
- lęk że choruję na coś strasznego;
- nieumiejętność cieszenia się z rzeczy, które dawniej sprawiały mi przyjemność;
- wrażenie, że nie dam sobie rady z niczym;
- brak ochoty na jakąkolwiek aktywność;
- problemy ze wstawaniem rano.

Obecnie pozbyłam się większości z tych objawów, a na te które zostały nie zwracam aż takiej uwagi. Mam nadzieję, że tak już zostanie.
Zdradź jak to zrobiłaś
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

4 kwietnia 2018, o 16:02

Poszłam na terapię i regularnie na nią chodzę do dziś. Jestem chyba w fazie końcowej terapii, tak myślę. Poza tym to forum mi pomaga.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

4 kwietnia 2018, o 16:08

Elwi pisze:
4 kwietnia 2018, o 16:02
Poszłam na terapię i regularnie na nią chodzę do dziś. Jestem chyba w fazie końcowej terapii, tak myślę. Poza tym to forum mi pomaga.
Z tym się zgodzę. To forum rzeczywiście pomaga mi również.

Zastanawiam się właśnie nad terapią. Na NFZ idzie to jakoś ogarnąć ?
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

4 kwietnia 2018, o 16:24

Ja chodzę prywatnie na terapię. Moja znajoma chodziła na nfz i tam można chyba 2 lata chodzić a nie dłużej. Nie wiem czy w dalszym ciągu tak jest ale lepiej się zapytać przy zapisie. Dla niektórych 2 lata to aż nadto a dla innych niestety za mało czasu. Ja chodzę prywatnie, ale nie mam presji czasu i to jest dobre. Myślałam że finansowo będzie ciężko, ale daję radę.
Awatar użytkownika
Majla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 9 kwietnia 2018, o 08:19

15 kwietnia 2018, o 13:33

Ja zawsze miałam sprawdzanie wszystkiego i byłam hipochondrykiem. Któregoś dnia siedziałam w pracy i nagle:
- lęk (nieuzasadniony)
-w środku cała się trzęslam
- nocne poty
- pieczenie twarzy i jak mam silny stres w środku to wyskakuja mi plamy na klatce piersiowej które też pieką.
A po tym doszły natretne mysli które są moją największą zmorą niestety :(
Tuśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 10:18

16 kwietnia 2018, o 20:48

Ja mam cały wachlarz objawów, o których napiszę za chwilę. Doszedł mi nowy, niepokojący, stąd moje pytanie, czy ktoś tak czuł, to takie dziwne uczucie "pustki", lekkości pewnych partii własnego ciała, jakby były tak lekkie, że się ich nie czuje i nie to nic wspólnego z niedowładem czy drętwieniem, to taka trudna do wytłumaczenia pustka, na początku ulokowała się w klatce piersiowej, teraz doszła twarz. Strasznie się tego boję. Inne objawy, które mi towarzyszą, są typowe bardziej: - kołatania serca,
- wybuchy gorąca,
- brak apetytu,
- skoki ciśnienia i wiele innych.
Ja jestem tu nowa, jakby ktoś się odezwał i mi pomógł, byłabym wdzięczna. Tuśka
Car95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 16 kwietnia 2018, o 15:03

16 kwietnia 2018, o 22:05

To co czytam jak mogłabym skopiowac o dodac taką samą wiadomość. Dziś dostałam takich wybuchow gorąca cala twarz czerwona mysl ohoo gorączka. Termometr a tam 36,7. Serce mocno bije ciśnienie podwyższone mierzę czesto zreszta.. pustka o której piszessz nie jest mi obca. Nie boli w srodku ale jest dziwne uczucie dokładnie pustki. Nie jest to ból jednak uczucie jak by może zapadania klatki piersiowej ? Mi doszly podczas snu bezdechy. Budze sie a ja mam uczucie ze nie oddycham
Tuśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 10:18

17 kwietnia 2018, o 09:52

Dzięki za odpowiedź, nie, że komuś źle życzę, to zawsze o tyle raźniej, że jak ktoś inny to ma, to się człowiek uspokaja, że to też wynika z nerwicy, nie, że to objawy Bóg wie czego
Tuśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 10:18

18 kwietnia 2018, o 14:33

To, że mierzymy często ciśnienie to nasz kolejny problem, bo to tylko pogarsza sytuację. Mam prośbę do osoby, która odpisała na mój post Car95, jakby dała jakieś namiary na priv., to się odezwę
Tuśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 11 kwietnia 2018, o 10:18

20 kwietnia 2018, o 12:26

Elwi pisze:
4 kwietnia 2018, o 16:24
Ja chodzę prywatnie na terapię. Moja znajoma chodziła na nfz i tam można chyba 2 lata chodzić a nie dłużej. Nie wiem czy w dalszym ciągu tak jest ale lepiej się zapytać przy zapisie. Dla niektórych 2 lata to aż nadto a dla innych niestety za mało czasu. Ja chodzę prywatnie, ale nie mam presji czasu i to jest dobre. Myślałam że finansowo będzie ciężko, ale daję radę.
Ja mam pytanie do Ciebie, jak te objawy ogarniasz? Ja też na psychoterapię chodzę, to dopiero początek i póki co średnio o mi idziesz. Możemyać na priv.?
ODPOWIEDZ