Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica natręctw w pracy. Potrzebuje wsparcia!

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
zaburzonaona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 19:53

19 lutego 2019, o 08:58

Cześć!
Tak w skrócie, bałam się sklepów, unikałam ze strachu, że zrobie tam coś złego, że podłączę coś do kontaktu i wszystko spale. Pójdę do więzienia i tyle będzie z mojego życia. 😬😬

Po 4 miesiącach siedzenia w domu stwierdziłam, że musze z tym walczyć. I co? Podjęłam prace w sklepie. Pierwsze dni było o dziwo dobre. Każdy kolejny coraz gorszy. Coraz więcej głupich myśli. Skupianie się na wszystkich kontaktach, na tym co mogłabym zrobić źle, co podłączyć do kontaktu. Ostatnio już miałam tak głupie myśli, że przecież mogłabym dolać domestosu do jakiegoś napoju i kogoś otruć. Wczoraj na magazynie znalazłam jakiś stary grill. Wracałam się chyba 10 razy na ten magazyn i robiłam zdjęcia żeby mieć pewność, że jest odłączony.
Myślałam, że podejmując walkę z moim najgorszym przeciwnikiem będzie lepiej a ja czuje się coraz gorzej. Wychodząc z pracy wszystko kontroluje, robię zdjęcia kontaktów, robię notatki w telefonie, że nic złego nie zrobiłam, nic nie podlaczylam. Później wracając do domu tylko rozmyślam.

Jestem na siebie tak wściekła. Ja chyba nigdy z tym nie wygram. Nie umiem przestać kontrolować. Za bardzo się boje, że zrobie coś zlego...to mnie zabija :(
Nie mam siły, boje się, że w końcu nie wytrzymam z tej bezsilności i skończę ze sobą...bo ile można tak żyć.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 609
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

19 lutego 2019, o 20:16

Myślałam, ze tylko ja miałam fazy z robieniem zdjęć i notatek haha
Nie powiem nic odkrywczego jak ignorowanie tych myśli i akceptacja tego ze są wynikiem zaburzenia plus duma z siebie ze jest się dobrym i wrażliwym człowiekiem bo skoro takie myśli i obawy masz to znaczy ze nim jesteś, po prostu. Mój schemat nerwicowy był podobny bardzo do twojego. Tez robiłam zdjęcia czy np kogoś nie wepchnęłam pod samochód, potrafiłam się wracać i np robić zdjęcie drogi żeby mieć dowód ze nikt tam na pewno nie leży, nawiasem mówiąc mina ludzi była bezcenna haha
Jak się z tym uporałam ? Po pierwsze to co już napisałam, wiara ze to są myśli nerwicowe i akceptacja ich, po drugie to właśnie miny tych ludzi, którzy czasem obserwowali ze śmiechem co robie, czasem tez znajdywalam w telefonie jakieś głupie zdjęcia, chodnika np:) i w końcu byłam już tym naprawdę tak samo jak ty po prostu zmęczona. Zaczęłam mieć takie agresywne podejście do tego wszystkiego, zaczęłam powstrzymywać się przed sprawdzaniem, wracaniem upewnianiem. Na początku powiem szczerze jest ciężko, korci jak nie wiem żeby się upewnić ten ostatni raz, ale jak raz się postawisz i tego nie zrobisz to już jest sukces, później wiadomo ze jest różnie, złamiesz się czasem ale to jest proces, w którym da się odwrócić te nawyki

Powodzonka ❤️❤️❤️
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

20 lutego 2019, o 15:26

Tove pisze:
19 lutego 2019, o 20:16
Myślałam, ze tylko ja miałam fazy z robieniem zdjęć i notatek haha
Nie powiem nic odkrywczego jak ignorowanie tych myśli i akceptacja tego ze są wynikiem zaburzenia plus duma z siebie ze jest się dobrym i wrażliwym człowiekiem bo skoro takie myśli i obawy masz to znaczy ze nim jesteś, po prostu. Mój schemat nerwicowy był podobny bardzo do twojego. Tez robiłam zdjęcia czy np kogoś nie wepchnęłam pod samochód, potrafiłam się wracać i np robić zdjęcie drogi żeby mieć dowód ze nikt tam na pewno nie leży, nawiasem mówiąc mina ludzi była bezcenna haha
Jak się z tym uporałam ? Po pierwsze to co już napisałam, wiara ze to są myśli nerwicowe i akceptacja ich, po drugie to właśnie miny tych ludzi, którzy czasem obserwowali ze śmiechem co robie, czasem tez znajdywalam w telefonie jakieś głupie zdjęcia, chodnika np:) i w końcu byłam już tym naprawdę tak samo jak ty po prostu zmęczona. Zaczęłam mieć takie agresywne podejście do tego wszystkiego, zaczęłam powstrzymywać się przed sprawdzaniem, wracaniem upewnianiem. Na początku powiem szczerze jest ciężko, korci jak nie wiem żeby się upewnić ten ostatni raz, ale jak raz się postawisz i tego nie zrobisz to już jest sukces, później wiadomo ze jest różnie, złamiesz się czasem ale to jest proces, w którym da się odwrócić te nawyki

Powodzonka ❤️❤️❤️
Monia to Ty aż tak ?to mogę postęp gratuluję ;)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 609
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

20 lutego 2019, o 15:47

Nipo pisze:
20 lutego 2019, o 15:26
Tove pisze:
19 lutego 2019, o 20:16
Myślałam, ze tylko ja miałam fazy z robieniem zdjęć i notatek haha
Nie powiem nic odkrywczego jak ignorowanie tych myśli i akceptacja tego ze są wynikiem zaburzenia plus duma z siebie ze jest się dobrym i wrażliwym człowiekiem bo skoro takie myśli i obawy masz to znaczy ze nim jesteś, po prostu. Mój schemat nerwicowy był podobny bardzo do twojego. Tez robiłam zdjęcia czy np kogoś nie wepchnęłam pod samochód, potrafiłam się wracać i np robić zdjęcie drogi żeby mieć dowód ze nikt tam na pewno nie leży, nawiasem mówiąc mina ludzi była bezcenna haha
Jak się z tym uporałam ? Po pierwsze to co już napisałam, wiara ze to są myśli nerwicowe i akceptacja ich, po drugie to właśnie miny tych ludzi, którzy czasem obserwowali ze śmiechem co robie, czasem tez znajdywalam w telefonie jakieś głupie zdjęcia, chodnika np:) i w końcu byłam już tym naprawdę tak samo jak ty po prostu zmęczona. Zaczęłam mieć takie agresywne podejście do tego wszystkiego, zaczęłam powstrzymywać się przed sprawdzaniem, wracaniem upewnianiem. Na początku powiem szczerze jest ciężko, korci jak nie wiem żeby się upewnić ten ostatni raz, ale jak raz się postawisz i tego nie zrobisz to już jest sukces, później wiadomo ze jest różnie, złamiesz się czasem ale to jest proces, w którym da się odwrócić te nawyki

Powodzonka ❤️❤️❤️
Monia to Ty aż tak ?to mogę postęp gratuluję ;)
Nawet jeszcze bardziej haha
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

20 lutego 2019, o 16:04

Tove pisze:
20 lutego 2019, o 15:47
Nipo pisze:
20 lutego 2019, o 15:26
Tove pisze:
19 lutego 2019, o 20:16
Myślałam, ze tylko ja miałam fazy z robieniem zdjęć i notatek haha
Nie powiem nic odkrywczego jak ignorowanie tych myśli i akceptacja tego ze są wynikiem zaburzenia plus duma z siebie ze jest się dobrym i wrażliwym człowiekiem bo skoro takie myśli i obawy masz to znaczy ze nim jesteś, po prostu. Mój schemat nerwicowy był podobny bardzo do twojego. Tez robiłam zdjęcia czy np kogoś nie wepchnęłam pod samochód, potrafiłam się wracać i np robić zdjęcie drogi żeby mieć dowód ze nikt tam na pewno nie leży, nawiasem mówiąc mina ludzi była bezcenna haha
Jak się z tym uporałam ? Po pierwsze to co już napisałam, wiara ze to są myśli nerwicowe i akceptacja ich, po drugie to właśnie miny tych ludzi, którzy czasem obserwowali ze śmiechem co robie, czasem tez znajdywalam w telefonie jakieś głupie zdjęcia, chodnika np:) i w końcu byłam już tym naprawdę tak samo jak ty po prostu zmęczona. Zaczęłam mieć takie agresywne podejście do tego wszystkiego, zaczęłam powstrzymywać się przed sprawdzaniem, wracaniem upewnianiem. Na początku powiem szczerze jest ciężko, korci jak nie wiem żeby się upewnić ten ostatni raz, ale jak raz się postawisz i tego nie zrobisz to już jest sukces, później wiadomo ze jest różnie, złamiesz się czasem ale to jest proces, w którym da się odwrócić te nawyki

Powodzonka ❤️❤️❤️
Monia to Ty aż tak ?to mogę postęp gratuluję ;)
Nawet jeszcze bardziej haha
Ty to jesteś hehe gratki :)
Awatar użytkownika
Solkan36
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 147
Rejestracja: 23 września 2018, o 22:19

20 lutego 2019, o 23:42

zaburzonaona pisze:
19 lutego 2019, o 08:58
Cześć!
Tak w skrócie, bałam się sklepów, unikałam ze strachu, że zrobie tam coś złego, że podłączę coś do kontaktu i wszystko spale. Pójdę do więzienia i tyle będzie z mojego życia. 😬😬

Po 4 miesiącach siedzenia w domu stwierdziłam, że musze z tym walczyć. I co? Podjęłam prace w sklepie. Pierwsze dni było o dziwo dobre. Każdy kolejny coraz gorszy. Coraz więcej głupich myśli. Skupianie się na wszystkich kontaktach, na tym co mogłabym zrobić źle, co podłączyć do kontaktu. Ostatnio już miałam tak głupie myśli, że przecież mogłabym dolać domestosu do jakiegoś napoju i kogoś otruć. Wczoraj na magazynie znalazłam jakiś stary grill. Wracałam się chyba 10 razy na ten magazyn i robiłam zdjęcia żeby mieć pewność, że jest odłączony.
Myślałam, że podejmując walkę z moim najgorszym przeciwnikiem będzie lepiej a ja czuje się coraz gorzej. Wychodząc z pracy wszystko kontroluje, robię zdjęcia kontaktów, robię notatki w telefonie, że nic złego nie zrobiłam, nic nie podlaczylam. Później wracając do domu tylko rozmyślam.

Jestem na siebie tak wściekła. Ja chyba nigdy z tym nie wygram. Nie umiem przestać kontrolować. Za bardzo się boje, że zrobie coś zlego...to mnie zabija :(
Nie mam siły, boje się, że w końcu nie wytrzymam z tej bezsilności i skończę ze sobą...bo ile można tak żyć.
Może postaraj skupić się na tym co robisz w danej chwili. To tak jak z wychodzenie z domu i zastanawianiem się czy zamknelismy drzwi czy nie, czy np czy wylaczylismy Żelazko. Problemy dość powszechne i chyba każdy przez to przechodził. Tylko że spotyka to zarówno chorych na nerwice ale i tych zupełnie zdrowych, dlaczego? A no dlatego że zamiast myśleć nad tym co robimy w danej chwili to myślami jesteśmy gdzie indziej np planujemy gdzie pojedziemy, co kupimy itp.
Jeżeli chodzi już o typowo natretne myśli to staraj się je ignorować, mów sobie głośno STOP, ośmiesza je w taki sposób że jak przychodzi myśl że dolejesz domestosa do coli to zamień w myślach ten domestos np na flaszkę albo coś co rozweseli osobę która to wypije. Jeżeli pojawi się natret że wsadzisz coś do kontaktu i porazi Cię prąd, to zmień to że np będziesz tańczyć podłączona do gniazdka. Zmieniaj wyobrażenia tych natretow na takie które Cię rozweselą i nie będą powodować przejmowania się tymi myślami.
Face Your Fear And Live Your Dream ;witajka
ODPOWIEDZ