Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

3 kwietnia 2018, o 17:23

A ja wam powiem szczerze, się przyznam przed wszystkimi że się upilam jak świnia winem czerwonym wiśniowym i wiecie Co? Nic mnie kurna nie boli, nic mi nie dolega. Nawet moje kości ni dały spokój. I spać też pewnie będę dobrze jak to po piciu.

Może to tak się leczyć trzeba ? Lekarstwo z monopolowego jak narazie najbardziej skuteczne 😁
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

3 kwietnia 2018, o 18:26

Laurka2018 pisze:
3 kwietnia 2018, o 17:23
A ja wam powiem szczerze, się przyznam przed wszystkimi że się upilam jak świnia winem czerwonym wiśniowym i wiecie Co? Nic mnie kurna nie boli, nic mi nie dolega. Nawet moje kości ni dały spokój. I spać też pewnie będę dobrze jak to po piciu.

Może to tak się leczyć trzeba ? Lekarstwo z monopolowego jak narazie najbardziej skuteczne 😁
To Ci dobrze bo mi % g dają,tak samo się podle czuję trzeźwa jak i pijana ,tak czy inaczej to nie wyjście a Ty masz odpowiedz,że to wszystko w Twojej głowie siedzi
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
lyin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59

10 kwietnia 2018, o 07:47

U mnie po % narasta lęk, w trakcie picia jest fajnie ale rano kompletne rozbicie.
lyin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59

11 kwietnia 2018, o 07:54

Z przykrością dla siebie muszę chyba stwierdzić i pogodzić się z tym, że mam nerwicę związaną z chorobami. Trudno mi się z tym pogodzić i cały czas walczę z myślami ale wiele wskazuje, że tak jest..... Od jakiegoś czasu mam problemy z układem pokarmowym, wykonałem masę badań począwszy od usg, rezonans magnetyczny, gastroskopia, specjalistyczne badania z krwi, do tego kilka wizyt u gastrologów, gastro-endokrynologów i NIC. Wszystko ponoć jest ok a bóle jak były tak są i niewiadomo skąd się biorą, boli raz żołądek, innym razem jelita, później nerki itd. Jestem już tym strasznie zmęczony a objawy dochodzą. Głupi czytałem tego google, jakieś różne fora i przypisywałem sobie objawy. W tej chwili jestem tak mocno sfokusowany na swoim zdrowiu, ciele i objawach, że nie potrafię normalnie żyć. Czytając ten internet zacząłem wkręcać sobie, że mam raka, nawet dobre badania mnie nie uspokoiły. Co robić, do kogo się udać?
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

12 kwietnia 2018, o 19:43

lyin pisze:
11 kwietnia 2018, o 07:54
Z przykrością dla siebie muszę chyba stwierdzić i pogodzić się z tym, że mam nerwicę związaną z chorobami. Trudno mi się z tym pogodzić i cały czas walczę z myślami ale wiele wskazuje, że tak jest..... Od jakiegoś czasu mam problemy z układem pokarmowym, wykonałem masę badań począwszy od usg, rezonans magnetyczny, gastroskopia, specjalistyczne badania z krwi, do tego kilka wizyt u gastrologów, gastro-endokrynologów i NIC. Wszystko ponoć jest ok a bóle jak były tak są i niewiadomo skąd się biorą, boli raz żołądek, innym razem jelita, później nerki itd. Jestem już tym strasznie zmęczony a objawy dochodzą. Głupi czytałem tego google, jakieś różne fora i przypisywałem sobie objawy. W tej chwili jestem tak mocno sfokusowany na swoim zdrowiu, ciele i objawach, że nie potrafię normalnie żyć. Czytając ten internet zacząłem wkręcać sobie, że mam raka, nawet dobre badania mnie nie uspokoiły. Co robić, do kogo się udać?
No ja się wybieram do psychiatry . Podobno nie trzeba skierowania. Ale jeszcze nie byłam to tak na pewno nie wiem. Nie googluj bo znajdziesz sobie jeszcze mnóstwo innych chorób. Już się prawie tego odczylam bo robiłam tak samo. Także jest progres. Może zacznij od tego żeby nie szukać w sieci chorób. Małymi kroczkami.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

12 kwietnia 2018, o 20:04

Część. Moja gastroskopia wyszła względnie nie najgorzej. Muszę powalczyć z bakteria helicobacter. Ale najczarniejszy scenariusz się nie sprawdził. Odebrałam wynik morfologii. Dopiero dziś. Bo do tej pory się bałam. Ogólnie wydaje mi się że są lepsze niż poprzednie. OB, CO, ASO w granicach normy. Jest tylko jedno H ale nie tak jakoś strasznie przekroczone. Ale nie będę tego sprawdzać w necie. O nie. Boleriozy nie mam. Raka kości też nie...A właśnie byłam z RTG u ortopedy. Nic nie znalazł. Swoją drogą tekst "A to Pani co się tak przy tym prześwietleniu upierala, z tym rakiem tak ? " powalił mnie na kolana 😞 no i dałam sobie wstrzyknąć ten kolagen. Neurolog w dalszym ciągu upiera się że SM nie mam...A na wynik testu A NA który tropi tocznia muszę jeszcze poczekać...
hmm... Powiedzcie tak szczerze. Co o mnie myślicie. Będę wdzięczna za uwagi. Ciężki przypadek ?
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

12 kwietnia 2018, o 20:50

Laurka2018 pisze:
12 kwietnia 2018, o 20:04
Część. Moja gastroskopia wyszła względnie nie najgorzej. Muszę powalczyć z bakteria helicobacter. Ale najczarniejszy scenariusz się nie sprawdził. Odebrałam wynik morfologii. Dopiero dziś. Bo do tej pory się bałam. Ogólnie wydaje mi się że są lepsze niż poprzednie. OB, CO, ASO w granicach normy. Jest tylko jedno H ale nie tak jakoś strasznie przekroczone. Ale nie będę tego sprawdzać w necie. O nie. Boleriozy nie mam. Raka kości też nie...A właśnie byłam z RTG u ortopedy. Nic nie znalazł. Swoją drogą tekst "A to Pani co się tak przy tym prześwietleniu upierala, z tym rakiem tak ? " powalił mnie na kolana 😞 no i dałam sobie wstrzyknąć ten kolagen. Neurolog w dalszym ciągu upiera się że SM nie mam...A na wynik testu A NA który tropi tocznia muszę jeszcze poczekać...
hmm... Powiedzcie tak szczerze. Co o mnie myślicie. Będę wdzięczna za uwagi. Ciężki przypadek ?
Nie tyle ciężki z ciebie przypadek co klasyczny. Przezywasz lęk charakterystyczny dla zaburzeń lekowych. Zbadałaś się na naprawdę straszne choroby, a to świadczy o tym, że rozpatrujesz objawy w najczarniejszych barwach. Ale spoko, to da się ogarnąć. Jestem pewna, że poradzisz sobie!
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

12 kwietnia 2018, o 21:15

Elwi pisze:
12 kwietnia 2018, o 20:50
Laurka2018 pisze:
12 kwietnia 2018, o 20:04
Część. Moja gastroskopia wyszła względnie nie najgorzej. Muszę powalczyć z bakteria helicobacter. Ale najczarniejszy scenariusz się nie sprawdził. Odebrałam wynik morfologii. Dopiero dziś. Bo do tej pory się bałam. Ogólnie wydaje mi się że są lepsze niż poprzednie. OB, CO, ASO w granicach normy. Jest tylko jedno H ale nie tak jakoś strasznie przekroczone. Ale nie będę tego sprawdzać w necie. O nie. Boleriozy nie mam. Raka kości też nie...A właśnie byłam z RTG u ortopedy. Nic nie znalazł. Swoją drogą tekst "A to Pani co się tak przy tym prześwietleniu upierala, z tym rakiem tak ? " powalił mnie na kolana 😞 no i dałam sobie wstrzyknąć ten kolagen. Neurolog w dalszym ciągu upiera się że SM nie mam...A na wynik testu A NA który tropi tocznia muszę jeszcze poczekać...
hmm... Powiedzcie tak szczerze. Co o mnie myślicie. Będę wdzięczna za uwagi. Ciężki przypadek ?
Nie tyle ciężki z ciebie przypadek co klasyczny. Przezywasz lęk charakterystyczny dla zaburzeń lekowych. Zbadałaś się na naprawdę straszne choroby, a to świadczy o tym, że rozpatrujesz objawy w najczarniejszych barwach. Ale spoko, to da się ogarnąć. Jestem pewna, że poradzisz sobie!
Mam nadzieję że z tego wyjdę. Albo chociaż ma poprawę bo tak jak jest teraz nie da się funkcjonować.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
lyin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59

13 kwietnia 2018, o 22:05

Mam to samo, to jest jak jakiś obłęd. Zamiast latać na imprezki, to ja latam tylko po lekarzach. W kółko robię badania z których nic nie wynika tzn. wszystko jest w normie. Aktualnie boli mnie brzuch we wszystkich możliwych miejscach tj. ból krążący, raz z boku, innym razem w nadbrzuszu, jeszcze innym żołądek itd. Nie ogarniam już tego, cały czas boli a badania ok, no przecież nie wymyśliłem sobie tego bólu..... Mało kto ma tyle badań co ja, naprawdę wierzcie mi. Wyniki dobre a w głowie cały czas niepokój przed rakiem. Teraz jestem na etapie jelita grubego, oczywiście zdążyłem już przeczytać objawy i generalnie pokrywają się tylko, że wyniki badań nie za bardzo. Nie chcę czytać tego internetu, mam świadomość że źle robię i sam sobie szkodzę ale chodząc po lekarzach widzę też ich podejście do pacjenta. Co tu dużo mówić, sami wiecie. Lekarz nie ma zadania nas wyleczyć tylko podleczyć, zaleczyć albo otruć, serio! Na bóle żołądka lekką ręką zapisują inhibitory pompy protonowej i każą to jeść przez długi czas i ok, objawy znikną ale uszkodzą żołądek na zawsze. Z chęcią zapisują antybiotyki i inne specyfiki. Nawet na leki bez recepty dostawałem receptę byleby tylko punkty sobie nabijać w firmach farmaceutycznych. Mniejsza z tym, chciałbym się nie przejmować stanem zdrowia tak bardzo jak to jest teraz, wiadomo nie bagatelizować objawów ale też nie wsłuchiwać się tak w organizm. Boli to boli i albo przestanie albo pójdę do lekarza, wydaje się banalnie proste ale nie dla mnie. Ja od razu szukam w google podobnego lub takiego samego przypadku, wszystko ubarwiam i podświadomie wierzę, że to właśnie może być to. Chcę być o krok przed lekarzem, być świadomym tego co się dzieje.... Strasznie mnie to zadręcza i nakręca. Kiedyś tak sobie pomyślałem, że cały ten nasz organizm non stop pracuje, czy śpimy, czy pracujemy, jeździmy na rowerze itp. Organy są w ruchu i wystarczy, że coś zaszwankuje, to wszystko podupada niczym mechanizm od zegarka. Nic nie jest wieczne, poza tym jak tu być silnym w obliczu tych wszystkich chorób, które nas otaczają. Co jakiś czas słyszę, ten umarł, tamten choruje, innego coś boli....ehh szkoda gadać.
Muszę podreperować psychikę, pozbyć się tych dosłownie chorych myśli, nie skupiać się tak na sobie. Od czytania objawów można zacząć a co proponujecie dalej?
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

15 kwietnia 2018, o 21:05

Na dobry początek zaprzestać z czytaniem w Internecie. Na pewno masz wiele objawów. Ale myślę że co najmniej połowa to objawy wyczytane. Po drugie proponuje posłuchać sobie nagrań chłopaków o odburzaniu- pomaga , no i psychiatra jakiś by się przydał. Widzę że nie ufasz lekarzom. Man to samo. Nawet jak twierdzi że jest ok to ja mu nie wierzę, albo myślę że jest głupi i niedouczony, albo zrobił za mało badań, albo się pomylił, albo nawet badania pomylone (!) Aktualnie nie znalazłam na to sposobu ale kiedyś, dawno temu pomogło mi to że w końcu spotkałam lekarza któremu ufalam ( nie potrafię powiedzieć dlaczego) i jemu po prostu uwierzyłam że nic mi nie jest i mam nerwicę. Ale to że to spotkałam było pewnie przypadkiem. Teraz nie mam już takiego szczęścia. Ale przynajmniej zaprzestalam wyszukiwania chorób w Internecie.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Elwi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 131
Rejestracja: 12 marca 2018, o 11:41

16 kwietnia 2018, o 11:28

lyin pisze:
13 kwietnia 2018, o 22:05
Mam to samo, to jest jak jakiś obłęd. Zamiast latać na imprezki, to ja latam tylko po lekarzach. W kółko robię badania z których nic nie wynika tzn. wszystko jest w normie. Aktualnie boli mnie brzuch we wszystkich możliwych miejscach tj. ból krążący, raz z boku, innym razem w nadbrzuszu, jeszcze innym żołądek itd. Nie ogarniam już tego, cały czas boli a badania ok, no przecież nie wymyśliłem sobie tego bólu..... Mało kto ma tyle badań co ja, naprawdę wierzcie mi. Wyniki dobre a w głowie cały czas niepokój przed rakiem. Teraz jestem na etapie jelita grubego, oczywiście zdążyłem już przeczytać objawy i generalnie pokrywają się tylko, że wyniki badań nie za bardzo. Nie chcę czytać tego internetu, mam świadomość że źle robię i sam sobie szkodzę ale chodząc po lekarzach widzę też ich podejście do pacjenta. Co tu dużo mówić, sami wiecie. Lekarz nie ma zadania nas wyleczyć tylko podleczyć, zaleczyć albo otruć, serio! Na bóle żołądka lekką ręką zapisują inhibitory pompy protonowej i każą to jeść przez długi czas i ok, objawy znikną ale uszkodzą żołądek na zawsze. Z chęcią zapisują antybiotyki i inne specyfiki. Nawet na leki bez recepty dostawałem receptę byleby tylko punkty sobie nabijać w firmach farmaceutycznych. Mniejsza z tym, chciałbym się nie przejmować stanem zdrowia tak bardzo jak to jest teraz, wiadomo nie bagatelizować objawów ale też nie wsłuchiwać się tak w organizm. Boli to boli i albo przestanie albo pójdę do lekarza, wydaje się banalnie proste ale nie dla mnie. Ja od razu szukam w google podobnego lub takiego samego przypadku, wszystko ubarwiam i podświadomie wierzę, że to właśnie może być to. Chcę być o krok przed lekarzem, być świadomym tego co się dzieje.... Strasznie mnie to zadręcza i nakręca. Kiedyś tak sobie pomyślałem, że cały ten nasz organizm non stop pracuje, czy śpimy, czy pracujemy, jeździmy na rowerze itp. Organy są w ruchu i wystarczy, że coś zaszwankuje, to wszystko podupada niczym mechanizm od zegarka. Nic nie jest wieczne, poza tym jak tu być silnym w obliczu tych wszystkich chorób, które nas otaczają. Co jakiś czas słyszę, ten umarł, tamten choruje, innego coś boli....ehh szkoda gadać.
Muszę podreperować psychikę, pozbyć się tych dosłownie chorych myśli, nie skupiać się tak na sobie. Od czytania objawów można zacząć a co proponujecie dalej?

Ja też jestem mistrzem we wkręcaniu się. Kiedyś poczytałam o raku trzustki to przez tydzień kuło mnie w lewym boku. Śmieszne to, ale jak się odczuwa takie somaty to człowiekowi mina rzednie. Moim zdaniem większość chorób daje łagodniejsze objawy niż wkręty nerwicowe. Czytałam też wywiad z jednym lekarzem, który wypowiadał się o psychosomatyce, że jest plagą dzisiejszych czasów. My po prostu nie zdajemy sobie sprawy, że tak jest, bo przecież rzadko ludzie chodzą i chwalą się, że wszystko ich boli tu i tam, a badania nic nie wykazują. Mówił też, że najlepiej jak taka osoba chodzi do jednego zaufanego lekarza, który kieruje na badania (tak jak radzi Laurka). Niestety mamy taki system zdrowotny, że większość lekarzy rozkłada ręce i tak jakby nie zdaje sobie sprawy z zaburzeń psychosomatycznych. Jak już wychodzi że pacjent je najprawdopodobniej ma to też nie wiedzą co z tym zrobić. Najczęściej trzeba też z każdą pierdołą latać do innego specjalisty co jest dosyć stresujące dla pacjenta, to z kolei generuje kolejne koszty. Na zachodzie są już kliniki dla "pacjentów psychosomatycznych" a my dalej w "czarnej d..ie". Ps. Też mam bóle brzucha w różnych miejscach tak jak ty. Przestałam szukać w googlach co mi jest bo naprawdę trwoga mnie ogarniała jak to czytałam.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

16 kwietnia 2018, o 18:25

O widzę robi się ciekawie.... wiecie chodzenie po specjalistach... ok. Ale każdy z nich zajmuje się swoją działką i ono nie wiedzą że Ty np. Chodzisz jeszcze i tu i tu. No bo przecież nie mówisz " A bo wie Pan ja jeszcze do kardiologa chodzę, i gastrolog, i pulmologa bo ja to mam jeszcze to i to...". Ja to czasem nawet ukrywałam pewne fakty albo przemilczalam parę spraw żeby nie wyjść na wariatkè. No bo nie powiem przecież lekarzowi że jest moim trzecim neurologiem bo poprzednim dwóm nie wierzyłam że nie mam SM... (naprawde). No i nie udanie lekarzom..
Ja to mam. Nie podoba nam się brak diagnozy gastrologa, albo uważam że nie zrobił wystarczającej liczby badań, albo się pomylił, albo jest głupi (tak, tak też myślę) i szukam innego, no nie mówię mu o poprzednich bo co sobie o mnie pomyśli. Oszukaliscie kiedyś lekarza? Ja tak. Np. zrobiłam sobie prywatnie badania i pokazuje je rodzinnemu, ten się dziwi co to bo nie zlecił, a ja tłumaczę np. Że to dla innego specjalisty robiłam ale strasznie daleko do wizyty i czy by mi nie mógł teraz zinterpretować wyników dla spokojnosci (robi to oczywiście) . Czasem mam po czymś takim wyrzuty sumienia. Ale co z... tak to już jest.... dlatego koło się zamyka. Każdy lekarz podchodzi do nas indywidualnie z traktuje nas poważnie, co nas jeszcze bardziej nakręca. Koło się kręci. Nie da się przebadać na wszystko. Można tak w nieskończoność.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

16 kwietnia 2018, o 18:33

Widzisz sama Laurka ,że leczyć musisz się ale na nerwicę .No i głowa do góry ,będzie dobrze :P
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

16 kwietnia 2018, o 18:36

U mnie było trochę spokoju w googlowaniu i myśleniu co mi jest ale,że znowu mnie buja tragicznie ,znowu mięśnie bolące,spięte na maksa,leże to mnie wciąga wyro ,plus znowu codziennie stan podgorączkowy ,o ucisku prawej strony łba to nie wspomnę bo to mam non stop,więc na tapecie powtórka z SM,boreliozy plus guz na kręgosłupie jako bonusowa nowość -najssss
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Majla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 9 kwietnia 2018, o 08:19

16 kwietnia 2018, o 19:05

A powiedzcie mi morfologia krwi to tak nie wykryje nie wiadomo czego ? Czy wystarczy ja robić systematycznie żeby mieć na trochę spokój?
ODPOWIEDZ