Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

22 października 2019, o 06:48

zaburzony25 pisze:
21 października 2019, o 22:06
Kajter pisze:
21 października 2019, o 15:48
znerwicowana_ja pisze:
21 października 2019, o 15:17


Zrób badanie krwi na trzustke i enzymy.biegunka tłuszczowa to też może o wątroby byc. Ja niestety od jakiegos czasu mam znow objawy zespołu jelita drazliwego. Zaparcia na zmiane z biegunka,bóle brzucha, wzdecia straszne. Oczywscie wmawiam sobie najgorsze choroby. Muszę tez porobic te enzymy i inne badania. Tzn generalnie to mam tak odkac pamiątam jakis stres i odrazu kibelek i bole brzucha. Masakra
Czesc. W innym temacie opisalem dokladniej jakir badania zrobilem i co wyszlo. Watrobowe proby ok, enzymy trzustkowe ok, morfologia ok, marker nowotworowy ok, usg ok, tomografia komputerowa ok.
Niezgodnosci to na usg naczyniak watroby, a na tomografii nieco powiekszona watroba. Na badaniu kału wyszly krople tłuszczu oraz jajeczka glisty ludzkiej. Teraz tępie tego robaczka. Duzo sie przez te wyniki uspokoilem ale nie do konca bo stolce dalej mam tluszczowe i boli dalej jak bolalo. Licze ze to przez pasozyta.
Pewne jest to ze na razie nie umieram :)

A poza tym to 2 lata temu na kolonoskopii wyszlo mi autoimmunologiczne zapalenie jelita grubego...
Z tym zapaleniem trzustki to poleciałeś niezle akurat tak się skalda ze mam znajomego który ma rzeczywiście zapalenie trzustki to jak ma atak to ładuje od razu w szpitalu bo z bólu nie idzie wytrzymać no i oczywiście wszystkie wyniki ma zaburzone. To gdzie tu sens jeżeli twoje badania są jak to pisałeś „ok”.
Przerabiałem to nerwica pierwsze co zaburza to układ pokarmowy. Tłuszcz może się pojawić również z tego powodu ze pokarm przez Ciebie „przelatuje” bo wszystko pracuje na 200% mowa tu o jelitach.

Sam 5 lat borykałem się układem pokarmowym aż w końcu trafiłem na kogos kompetentnego który pozwolił mi na nowo żyć. Opisałem wszystko w temacie odburzonych
Możesz wysłać link do tego postu w temacie odburzonych?
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

22 października 2019, o 08:16

zagrody123456 pisze:
22 października 2019, o 06:48
zaburzony25 pisze:
21 października 2019, o 22:06
Kajter pisze:
21 października 2019, o 15:48

Czesc. W innym temacie opisalem dokladniej jakir badania zrobilem i co wyszlo. Watrobowe proby ok, enzymy trzustkowe ok, morfologia ok, marker nowotworowy ok, usg ok, tomografia komputerowa ok.
Niezgodnosci to na usg naczyniak watroby, a na tomografii nieco powiekszona watroba. Na badaniu kału wyszly krople tłuszczu oraz jajeczka glisty ludzkiej. Teraz tępie tego robaczka. Duzo sie przez te wyniki uspokoilem ale nie do konca bo stolce dalej mam tluszczowe i boli dalej jak bolalo. Licze ze to przez pasozyta.
Pewne jest to ze na razie nie umieram :)

A poza tym to 2 lata temu na kolonoskopii wyszlo mi autoimmunologiczne zapalenie jelita grubego...
Z tym zapaleniem trzustki to poleciałeś niezle akurat tak się skalda ze mam znajomego który ma rzeczywiście zapalenie trzustki to jak ma atak to ładuje od razu w szpitalu bo z bólu nie idzie wytrzymać no i oczywiście wszystkie wyniki ma zaburzone. To gdzie tu sens jeżeli twoje badania są jak to pisałeś „ok”.
Przerabiałem to nerwica pierwsze co zaburza to układ pokarmowy. Tłuszcz może się pojawić również z tego powodu ze pokarm przez Ciebie „przelatuje” bo wszystko pracuje na 200% mowa tu o jelitach.

Sam 5 lat borykałem się układem pokarmowym aż w końcu trafiłem na kogos kompetentnego który pozwolił mi na nowo żyć. Opisałem wszystko w temacie odburzonych
Możesz wysłać link do tego postu w temacie odburzonych?
topic14688.html

To jest ten post, o którym kolega wspomina.
Kajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 146
Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16

22 października 2019, o 10:02

zaburzony25 pisze:
21 października 2019, o 22:06
Kajter pisze:
21 października 2019, o 15:48
znerwicowana_ja pisze:
21 października 2019, o 15:17


Zrób badanie krwi na trzustke i enzymy.biegunka tłuszczowa to też może o wątroby byc. Ja niestety od jakiegos czasu mam znow objawy zespołu jelita drazliwego. Zaparcia na zmiane z biegunka,bóle brzucha, wzdecia straszne. Oczywscie wmawiam sobie najgorsze choroby. Muszę tez porobic te enzymy i inne badania. Tzn generalnie to mam tak odkac pamiątam jakis stres i odrazu kibelek i bole brzucha. Masakra
Czesc. W innym temacie opisalem dokladniej jakir badania zrobilem i co wyszlo. Watrobowe proby ok, enzymy trzustkowe ok, morfologia ok, marker nowotworowy ok, usg ok, tomografia komputerowa ok.
Niezgodnosci to na usg naczyniak watroby, a na tomografii nieco powiekszona watroba. Na badaniu kału wyszly krople tłuszczu oraz jajeczka glisty ludzkiej. Teraz tępie tego robaczka. Duzo sie przez te wyniki uspokoilem ale nie do konca bo stolce dalej mam tluszczowe i boli dalej jak bolalo. Licze ze to przez pasozyta.
Pewne jest to ze na razie nie umieram :)

A poza tym to 2 lata temu na kolonoskopii wyszlo mi autoimmunologiczne zapalenie jelita grubego...
Z tym zapaleniem trzustki to poleciałeś niezle akurat tak się skalda ze mam znajomego który ma rzeczywiście zapalenie trzustki to jak ma atak to ładuje od razu w szpitalu bo z bólu nie idzie wytrzymać no i oczywiście wszystkie wyniki ma zaburzone. To gdzie tu sens jeżeli twoje badania są jak to pisałeś „ok”.
Przerabiałem to nerwica pierwsze co zaburza to układ pokarmowy. Tłuszcz może się pojawić również z tego powodu ze pokarm przez Ciebie „przelatuje” bo wszystko pracuje na 200% mowa tu o jelitach.

Sam 5 lat borykałem się układem pokarmowym aż w końcu trafiłem na kogos kompetentnego który pozwolił mi na nowo żyć. Opisałem wszystko w temacie odburzonych
Kolega ma ataki Ostrego zapalenia trzustki. Jest tez przewlekle zapalenie trzustki ktore nie daje tak duzych objawow, niestety stopniowo niszczy trzustke az trzeba ja usunac.
I paradoksalnie to ostre zapalenie mimo ze daje gorsze objawy moze zdarzyc sie raz w zyciu i nie uszkodzic trzustki...
qweer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51

7 listopada 2019, o 12:47

Byłem przedwczoraj na horrorze był taki moment że się wystraszyłem i poczułem ból w klatce. Czy to mógł być zawał? Teraz dalej boli oraz doszło dretwienie lewej ręki i lewej stopy, szybkie meczenie oraz niepokój. Czy to serio zawał miał ktoś podobnie?
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

7 listopada 2019, o 12:52

qweer pisze:
7 listopada 2019, o 12:47
Byłem przedwczoraj na horrorze był taki moment że się wystraszyłem i poczułem ból w klatce. Czy to mógł być zawał? Teraz dalej boli oraz doszło dretwienie lewej ręki i lewej stopy, szybkie meczenie oraz niepokój. Czy to serio zawał miał ktoś podobnie?
Ja po pierwszym ataku paniki gdy serce zwariowało zdrętwiałą rękę odczuwałam jeszcze przez około 5 miesięcy 😀 i nie był to zawał. Więc myślę na 100%, że u Ciebie to też nie był zawał.
qweer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51

7 listopada 2019, o 13:13

Szczerze to wolałem wcześniejszy rodzaj nerwicy jakim było rocd z tamtym było mi łatwiej żyć lepiej sobie radziłem bo tam były natretne myśli a tutaj jeszcze czuć prawdziwy ból i inne objawy
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

7 listopada 2019, o 14:11

qweer pisze:
7 listopada 2019, o 13:13
Szczerze to wolałem wcześniejszy rodzaj nerwicy jakim było rocd z tamtym było mi łatwiej żyć lepiej sobie radziłem bo tam były natretne myśli a tutaj jeszcze czuć prawdziwy ból i inne objawy
Żadna nerwica nie jest lepsza, lub gorsza. Po prostu trzeba zaakceptować i żyć dalej.
qweer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51

7 listopada 2019, o 18:32

życie pisze:
7 listopada 2019, o 14:11
qweer pisze:
7 listopada 2019, o 13:13
Szczerze to wolałem wcześniejszy rodzaj nerwicy jakim było rocd z tamtym było mi łatwiej żyć lepiej sobie radziłem bo tam były natretne myśli a tutaj jeszcze czuć prawdziwy ból i inne objawy
Żadna nerwica nie jest lepsza, lub gorsza. Po prostu trzeba zaakceptować i żyć dalej.
Masz rację tylko tam miałem natrętne myśli tylko na jeden temat a tutaj ile chorób tyle różnych myśli
angie1989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 23 stycznia 2014, o 09:31

7 listopada 2019, o 22:35

Ja nadal wkrecam sobie chloniaka lub inny nowotwor. W ubiegłym tygodniu byłam na usg wezlow i rtg klatki piersiowej. Rtg ok. Usg prawie tez prawie...bo mialam juz szyje sina doslownie sina z macania i w jednym wezle byla slabo widoczna zatoka wg radiologa byla widoczna spuchnieta tkanka tluszczowa... masakra i dalej sobie wkrecam najgorsze scenariusze mimo, ze radilog zapewnial mnie, ze to na pewno nie chloniak ani nowotwor...
Juz po prostu nie potrafie funkcjonowac, a co dopiero zajac sie domem czy dzieckiem. Dobrze, ze do poniedziałku mam wolne.

Co do serca spokojnie ja to przerabialam. Od tego zaczela sie moja przygoda z nerwicą.
"Nigdy nie pozwól żeby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"
Brownstone
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 21 lipca 2019, o 11:40

8 listopada 2019, o 23:42

angie1989 pisze:
7 listopada 2019, o 22:35
Ja nadal wkrecam sobie chloniaka lub inny nowotwor. W ubiegłym tygodniu byłam na usg wezlow i rtg klatki piersiowej. Rtg ok. Usg prawie tez prawie...bo mialam juz szyje sina doslownie sina z macania i w jednym wezle byla slabo widoczna zatoka wg radiologa byla widoczna spuchnieta tkanka tluszczowa... masakra i dalej sobie wkrecam najgorsze scenariusze mimo, ze radilog zapewnial mnie, ze to na pewno nie chloniak ani nowotwor...
Juz po prostu nie potrafie funkcjonowac, a co dopiero zajac sie domem czy dzieckiem. Dobrze, ze do poniedziałku mam wolne.

Co do serca spokojnie ja to przerabialam. Od tego zaczela sie moja przygoda z nerwicą.
Dlaczego myslisz o nowotworach? Czy ktos bliski nagle zachorowal na cos podobnego?
angie1989
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 23 stycznia 2014, o 09:31

9 listopada 2019, o 13:18

Brownstone nie wiem dlaczego...jedybie dziadek chorowal na raka zołądka. Ja już przerabiałam przez ostatnie 6 lat tyle nowotworów, ze az wstyd myslalam, ze mam raka mozgu, chloniaka, slinianki, piersi, dziąsła, nosogardła... i to co jakis czas wraca...macam sie po wezlach jak nie normalna... badania lekarze... zwariować można... nie wiem jak z tym zyc ten lek mnie paralizuje.
"Nigdy nie pozwól żeby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry"
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

10 listopada 2019, o 20:03

Czy to możliwe żeby w nerwicy przechodzic z jednej "choroby" w drugą? Dość długo mialam zapalenie zatok, laryngolog powiedzial, ze wszystkie zawroty glowy, uciski itp były od zatok a nie zadne somaty nerwicowe.bylam tak skupiona na tych zatokach ze nerwica zeszła na dalszy plan i odpuścila. Wyleczylam zatoki wróciły lęki, pojawiły się inne bóle, teraz mam klucia w żołądku, kłuję mnie konkretnie w jednym miejscu tzn nie mam pewności czy to żołądek,to jest kilka cm nad pepkiem po lewej stronie przy żebrach. Dodam ze moja dieta ostatnio jest uboga w warzywa i owocowe, mam zaparcia być moze to jest po części przyczyna? W maju mialm usg jamy brzusznej śledziona trzustka były ok. Mam dwa male polipy na woreczku żółciowym. Teraz pare dni temu robiłam morfologie wszystko ok.nie chudne anie nie mam krwi w stolcu, za to męczy mnie sikne gazu, po skorzystaniu z wc jest ulga, bóle ma też jak jestem głodna strasznie mnie wtedy ssie i musze natychmiast cos zjesc bo czuję jak kwas zalewa mi żołądek . Na koniec listopada będę mieć gastroskopie. Strasznie się boje ze to moze rak jelita, trzustki lub żołądka itp.mam tez silne bóle kręgosłupa lędźwiowego ktore promieniuje na biodro bylamu ortopedy powiedział ze to bole przeciążeniowe. Nie wiem juz do jakiego lekarza sie udac zeby sie uspokoić. Czy możliwe sa takie bóle na przez nerwy?właściwe to od lat mialam na tle nerwowym bóle brzucha lekarka kiedys powiedzą ze to zespół jelita drazliwego dala lekii tyle, ale teraz bardzo martwi mnir to klucie w tym konkretnym miejscu... dodam ze ostanio mam ciężki okres, moj partner stracil pracę i bardzo się tym martwie i denerwuje. Jestem strasznie poirytowana i ciagle wybucham o byle co. Wiecznie krzucze na dziecko i o wszystko czepiam. Tzn nerwy mam takie bo boję sie tych boli i tak wkoło 😭
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

10 listopada 2019, o 20:19

znerwicowana_ja pisze:
10 listopada 2019, o 20:03
Czy to możliwe żeby w nerwicy przechodzic z jednej "choroby" w drugą? Dość długo mialam zapalenie zatok, laryngolog powiedzial, ze wszystkie zawroty glowy, uciski itp były od zatok a nie zadne somaty nerwicowe.bylam tak skupiona na tych zatokach ze nerwica zeszła na dalszy plan i odpuścila. Wyleczylam zatoki wróciły lęki, pojawiły się inne bóle, teraz mam klucia w żołądku, kłuję mnie konkretnie w jednym miejscu tzn nie mam pewności czy to żołądek,to jest kilka cm nad pepkiem po lewej stronie przy żebrach. Dodam ze moja dieta ostatnio jest uboga w warzywa i owocowe, mam zaparcia być moze to jest po części przyczyna? W maju mialm usg jamy brzusznej śledziona trzustka były ok. Mam dwa male polipy na woreczku żółciowym. Teraz pare dni temu robiłam morfologie wszystko ok.nie chudne anie nie mam krwi w stolcu, za to męczy mnie sikne gazu, po skorzystaniu z wc jest ulga, bóle ma też jak jestem głodna strasznie mnie wtedy ssie i musze natychmiast cos zjesc bo czuję jak kwas zalewa mi żołądek . Na koniec listopada będę mieć gastroskopie. Strasznie się boje ze to moze rak jelita, trzustki lub żołądka itp.mam tez silne bóle kręgosłupa lędźwiowego ktore promieniuje na biodro bylamu ortopedy powiedział ze to bole przeciążeniowe. Nie wiem juz do jakiego lekarza sie udac zeby sie uspokoić. Czy możliwe sa takie bóle na przez nerwy?właściwe to od lat mialam na tle nerwowym bóle brzucha lekarka kiedys powiedzą ze to zespół jelita drazliwego dala lekii tyle, ale teraz bardzo martwi mnir to klucie w tym konkretnym miejscu... dodam ze ostanio mam ciężki okres, moj partner stracil pracę i bardzo się tym martwie i denerwuje. Jestem strasznie poirytowana i ciagle wybucham o byle co. Wiecznie krzucze na dziecko i o wszystko czepiam. Tzn nerwy mam takie bo boję sie tych boli i tak wkoło 😭
Czyli z nerwicy nie chcesz wyjść? Skoro potrzebujesz kolejnego uspokajacza. Co do żołądka i tego, że cię pobolewa w jednym miejscu to może być jakiś wrzód na nim i jak to wrzody mają do siebie to na jesień lubią się odżywiać. Musisz dietę stosować i nie przeciążać żołądka.
Co do zatok widać, że wtedy wszystkie somaty zaakceptowałaś i nerwica poszła na drugi plan. Teraz nie ma na co winy zrzucić to nerwica atakuje. Taki standard nerwicowy.
Co do kręgosłupa to dużo osób ma problemy z odcinkiem lędźwiowym. Za dużo na dupskach siedzimy.
W twoim wpisie niestety nie ma ani grama akceptacji. Weź się w końcu za odburzanie, a nie za uspokajanie. Chyba, że chcesz całe życie umierać.... a może to trwać nawet 50 lat, albo i dłużej. Twój wybór.
Kajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 146
Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16

11 listopada 2019, o 19:34

znerwicowana_ja pisze:
10 listopada 2019, o 20:03
Czy to możliwe żeby w nerwicy przechodzic z jednej "choroby" w drugą? Dość długo mialam zapalenie zatok, laryngolog powiedzial, ze wszystkie zawroty glowy, uciski itp były od zatok a nie zadne somaty nerwicowe.bylam tak skupiona na tych zatokach ze nerwica zeszła na dalszy plan i odpuścila. Wyleczylam zatoki wróciły lęki, pojawiły się inne bóle, teraz mam klucia w żołądku, kłuję mnie konkretnie w jednym miejscu tzn nie mam pewności czy to żołądek,to jest kilka cm nad pepkiem po lewej stronie przy żebrach. Dodam ze moja dieta ostatnio jest uboga w warzywa i owocowe, mam zaparcia być moze to jest po części przyczyna? W maju mialm usg jamy brzusznej śledziona trzustka były ok. Mam dwa male polipy na woreczku żółciowym. Teraz pare dni temu robiłam morfologie wszystko ok.nie chudne anie nie mam krwi w stolcu, za to męczy mnie sikne gazu, po skorzystaniu z wc jest ulga, bóle ma też jak jestem głodna strasznie mnie wtedy ssie i musze natychmiast cos zjesc bo czuję jak kwas zalewa mi żołądek . Na koniec listopada będę mieć gastroskopie. Strasznie się boje ze to moze rak jelita, trzustki lub żołądka itp.mam tez silne bóle kręgosłupa lędźwiowego ktore promieniuje na biodro bylamu ortopedy powiedział ze to bole przeciążeniowe. Nie wiem juz do jakiego lekarza sie udac zeby sie uspokoić. Czy możliwe sa takie bóle na przez nerwy?właściwe to od lat mialam na tle nerwowym bóle brzucha lekarka kiedys powiedzą ze to zespół jelita drazliwego dala lekii tyle, ale teraz bardzo martwi mnir to klucie w tym konkretnym miejscu... dodam ze ostanio mam ciężki okres, moj partner stracil pracę i bardzo się tym martwie i denerwuje. Jestem strasznie poirytowana i ciagle wybucham o byle co. Wiecznie krzucze na dziecko i o wszystko czepiam. Tzn nerwy mam takie bo boję sie tych boli i tak wkoło 😭
Czesc. Mam podobne objawy. Klucie w okolicy nadbrzusza z lewej strony i klucie w kregoslupie piersiowym i pod lewa lopatka. Dodatkowo inne objawy z ukladem pokarmowym. Ogolnie to cale serie badan przechodzilem. Pare rzeczy musze podleczyc ale wychodzi ze bede zyl. Oczywiscie z tylu glowy mi cos siedzi ze moze jednak jestm chory ciezko itp. Na szczescie jest o wiele lepiej niz bylo. Ja ppwiem inaczej niz kolega wyzej. Mysle ze trzeba sie zbadac jesli cos boli bo nie wiemy czy to nerwica czy rzeczywiscie cos nam dolega. Moim zdaniem nie da sie tego odroznic. Poza tym Jedno z podstawowych rzeczy to przestac googlowac.
Jesli chodzi o zatoki to kiedys mialem tez taki problem. Zapalenie zatok ktorw poza katarem niby nie dawalo zadnych objawow. Jednak mialem przez to zawroty glowy przy smarkaniu, bole glowy itd. Wystarczyło 3 dni antybiotyki i wyzdrowialem.
Mysle ze kazdy ma swoja droge odburzania. Trzeba ja tylko odnalezc.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

11 listopada 2019, o 22:02

Kajter pisze:
11 listopada 2019, o 19:34
znerwicowana_ja pisze:
10 listopada 2019, o 20:03
Czy to możliwe żeby w nerwicy przechodzic z jednej "choroby" w drugą? Dość długo mialam zapalenie zatok, laryngolog powiedzial, ze wszystkie zawroty glowy, uciski itp były od zatok a nie zadne somaty nerwicowe.bylam tak skupiona na tych zatokach ze nerwica zeszła na dalszy plan i odpuścila. Wyleczylam zatoki wróciły lęki, pojawiły się inne bóle, teraz mam klucia w żołądku, kłuję mnie konkretnie w jednym miejscu tzn nie mam pewności czy to żołądek,to jest kilka cm nad pepkiem po lewej stronie przy żebrach. Dodam ze moja dieta ostatnio jest uboga w warzywa i owocowe, mam zaparcia być moze to jest po części przyczyna? W maju mialm usg jamy brzusznej śledziona trzustka były ok. Mam dwa male polipy na woreczku żółciowym. Teraz pare dni temu robiłam morfologie wszystko ok.nie chudne anie nie mam krwi w stolcu, za to męczy mnie sikne gazu, po skorzystaniu z wc jest ulga, bóle ma też jak jestem głodna strasznie mnie wtedy ssie i musze natychmiast cos zjesc bo czuję jak kwas zalewa mi żołądek . Na koniec listopada będę mieć gastroskopie. Strasznie się boje ze to moze rak jelita, trzustki lub żołądka itp.mam tez silne bóle kręgosłupa lędźwiowego ktore promieniuje na biodro bylamu ortopedy powiedział ze to bole przeciążeniowe. Nie wiem juz do jakiego lekarza sie udac zeby sie uspokoić. Czy możliwe sa takie bóle na przez nerwy?właściwe to od lat mialam na tle nerwowym bóle brzucha lekarka kiedys powiedzą ze to zespół jelita drazliwego dala lekii tyle, ale teraz bardzo martwi mnir to klucie w tym konkretnym miejscu... dodam ze ostanio mam ciężki okres, moj partner stracil pracę i bardzo się tym martwie i denerwuje. Jestem strasznie poirytowana i ciagle wybucham o byle co. Wiecznie krzucze na dziecko i o wszystko czepiam. Tzn nerwy mam takie bo boję sie tych boli i tak wkoło 😭
Czesc. Mam podobne objawy. Klucie w okolicy nadbrzusza z lewej strony i klucie w kregoslupie piersiowym i pod lewa lopatka. Dodatkowo inne objawy z ukladem pokarmowym. Ogolnie to cale serie badan przechodzilem. Pare rzeczy musze podleczyc ale wychodzi ze bede zyl. Oczywiscie z tylu glowy mi cos siedzi ze moze jednak jestm chory ciezko itp. Na szczescie jest o wiele lepiej niz bylo. Ja ppwiem inaczej niz kolega wyzej. Mysle ze trzeba sie zbadac jesli cos boli bo nie wiemy czy to nerwica czy rzeczywiscie cos nam dolega. Moim zdaniem nie da sie tego odroznic. Poza tym Jedno z podstawowych rzeczy to przestac googlowac.
Jesli chodzi o zatoki to kiedys mialem tez taki problem. Zapalenie zatok ktorw poza katarem niby nie dawalo zadnych objawow. Jednak mialem przez to zawroty glowy przy smarkaniu, bole glowy itd. Wystarczyło 3 dni antybiotyki i wyzdrowialem.
Mysle ze kazdy ma swoja droge odburzania. Trzeba ja tylko odnalezc.
To co opisałeś to nie jest to żadna droga odburzania. Niby w jaki sposób? Robiąc badania i lecząc zatoki lub inne rzeczy? No to nie ma w tym nerwicy, to w takim razie po co w ogóle jest obecność na forum o zaburzeniach? To lepiej jakieś forum medyczne wybrać skoro głównym problemem sa sprawy medyczne.
Hipochondria polega na okropnym wyczuleniu na własnym ciele, i potrzebie kontroli byle tylko nie stało się nic złego. Przez co wiele somatyki jest powodowanych zaburzeniem, a wiele to nadmierne skanowanie ciała i zauważanie rzeczy, których bez hipochondrii byś nawet nie zauważył.
Można oczywiście chodzić bez końca po lekarzach i badać się i leczyć sprawy mało znaczące ale nie nazywaj tego odburzaniem.

Są oczywiście sprawy zdrowotne poza nerwicą, które czasem trzeba podleczyć ale latanie ze wszystkim do lekarza uniemożliwia wyjście z hipochondrii. To nie jest zdrowienie z nerwicy ani żadna droga.
Uspokoisz się jednym badaniem, podczas drugiego dostaniesz antybiotyk - uspokoisz się trochę a somatyka opadnie nawet jeśli była spowodowana nerwicą. Ale z tyłu głowy będziesz wietrzył ciężkie choroby i za miesiąc znowu będziesz miał "chore" coś tam.
A do leczenia to się zawsze coś znajdzie.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
ODPOWIEDZ