Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
PS23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 3 sierpnia 2019, o 16:34

23 sierpnia 2019, o 00:31

Dziękuję za wyjaśnienie. Sęk w tym, że żyjemy w takich czasach, że stres nie jest niczym obcym. Miałem tam kiedyś sytuacje stresujące w rodzinie, w pracy czy związkach, każdy przeżywał takie rozterki ale nigdy nie bałem się o zdrowie. Nawet jeśli pogrzebiemy w życiorysie zdrowego człowieka, to zawsze coś znajdziemy. U mnie te wszystkie sytuacje były dawno temu, kiedy o nerwicy nawet nie słyszałem. W pewnym momencie zacząłem mieć dziwne stany, zawroty głowy, ogólne osłabienie i różnego rodzaju bóle. Zacząłem chodzić po lekarzach, robić badania i nic. Nie mogłem tego pojąć jak to możliwe, że nic mi nie jest skoro czułem się źle więc przestałem ufać lekarzom i zacząłem kształcić się w google poszukując się różnych chorób. Przeczytałem np. że bóle nóg to poważna choroba może być, doczytałem resztę i już koło się nakręcalo. Po kilku dniach miałem już wszystkie objawy jakiejś tam choroby więc znowu do lekarza i znowu badania. Nikt mi nie mówił o nerwicy tylko odsylal do kolejnego specjalisty. Teraz jestem już na etapie zrozumienia nerwicy, może faktycznie to ona, dlatego muszę jak najszybciej znaleźć kogoś sensownego by mu o tym opowiedzieć i zobaczyć co o tym sądzi. To moja ostatnia deska ratunku w przeciwnym razie zwariuje na punkcie chorób i badań.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

23 sierpnia 2019, o 00:40

PS23 pisze:
23 sierpnia 2019, o 00:31
Dziękuję za wyjaśnienie. Sęk w tym, że żyjemy w takich czasach, że stres nie jest niczym obcym. Miałem tam kiedyś sytuacje stresujące w rodzinie, w pracy czy związkach, każdy przeżywał takie rozterki ale nigdy nie bałem się o zdrowie. Nawet jeśli pogrzebiemy w życiorysie zdrowego człowieka, to zawsze coś znajdziemy. U mnie te wszystkie sytuacje były dawno temu, kiedy o nerwicy nawet nie słyszałem. W pewnym momencie zacząłem mieć dziwne stany, zawroty głowy, ogólne osłabienie i różnego rodzaju bóle. Zacząłem chodzić po lekarzach, robić badania i nic. Nie mogłem tego pojąć jak to możliwe, że nic mi nie jest skoro czułem się źle więc przestałem ufać lekarzom i zacząłem kształcić się w google poszukując się różnych chorób. Przeczytałem np. że bóle nóg to poważna choroba może być, doczytałem resztę i już koło się nakręcalo. Po kilku dniach miałem już wszystkie objawy jakiejś tam choroby więc znowu do lekarza i znowu badania. Nikt mi nie mówił o nerwicy tylko odsylal do kolejnego specjalisty. Teraz jestem już na etapie zrozumienia nerwicy, może faktycznie to ona, dlatego muszę jak najszybciej znaleźć kogoś sensownego by mu o tym opowiedzieć i zobaczyć co o tym sądzi. To moja ostatnia deska ratunku w przeciwnym razie zwariuje na punkcie chorób i badań.
Może faktycznie u Ciebie przewlekły stres doprowadził do nerwicy. Może były to objawy po prostu od stresu a Ty je uznales za straszną chorobę.
Twoje objawy możliwe, że są od nerwicy, nie wiem, proponujemy Ci diagnozę u psychiatry.
Ale to, że doszukujesz się już groźnych chorób, czytasz w necie i BOISZ SIĘ to już jest nerwica.

Póki co, to co możesz zrobić to pójść do psychiatry /terapeuty u opowiedzieć mu o wszystkim.
Oraz
PRZESTAĆ CZYTAĆ GOOGLE
To jest najważniejsza zasada. Uwierz mi w Google nawet ból łokcia to rak. Zawsze wyjdą Ci najgorsze choroby - ZAWSZE, więc Google out rozumiesz? Bo inaczej pogarszasz swój obecny stan.
No i zacznij /kontynuuj słuchania chłopaków.
Sezon pierwszy i drugi obowiązkowo.
PS23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 3 sierpnia 2019, o 16:34

23 sierpnia 2019, o 00:49

Ja to bym połowę ludzi z tego forum wysłał na badania, czasem idąc do lekarza zdarza mi się przewidzieć jakie badania przepisze i do kogo wyśle - oni działają jak roboty, mają schematy. Słuchałem trochę chłopaków i powoli oswajam się z tym co mówią ale potrzebuję czasu. Google sobie już odpuściłem. Mam pójść do psychologa czy psychiatry czy terapeuty, bo nie rozumiem już tego. Psychiatra to chyba od leków a ja nie bardzo piszę się na to póki co, może spróbuję do psychologa najpierw? Jakoś ten psycholog mniej mnie stresuje 🙂
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

23 sierpnia 2019, o 21:38

PS23 pisze:
23 sierpnia 2019, o 00:49
Ja to bym połowę ludzi z tego forum wysłał na badania, czasem idąc do lekarza zdarza mi się przewidzieć jakie badania przepisze i do kogo wyśle - oni działają jak roboty, mają schematy. Słuchałem trochę chłopaków i powoli oswajam się z tym co mówią ale potrzebuję czasu. Google sobie już odpuściłem. Mam pójść do psychologa czy psychiatry czy terapeuty, bo nie rozumiem już tego. Psychiatra to chyba od leków a ja nie bardzo piszę się na to póki co, może spróbuję do psychologa najpierw? Jakoś ten psycholog mniej mnie stresuje 🙂
Czemu niby byś wysłał? 😁
Psychoterpsueta to taki psycholog tylko ma większe kompetencje i zazywaczaj on prowadzi terapie.
Psychiatra jest od leków ale przede wszystkim od diagnozy, zatem jak o diagnozę to do niego. Możliwe, że Ci leki przepisze, ale ja Ci po raz trzeci już mówię, że nawet jak ci przepisze, da receptę to nie musisz ich wykupowac i brać.
Psycholog też pewnie da ci diagnozę, możesz iść :)
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

25 sierpnia 2019, o 15:53

PS23 pisze:
23 sierpnia 2019, o 00:49
Ja to bym połowę ludzi z tego forum wysłał na badania, czasem idąc do lekarza zdarza mi się przewidzieć jakie badania przepisze i do kogo wyśle - oni działają jak roboty, mają schematy. Słuchałem trochę chłopaków i powoli oswajam się z tym co mówią ale potrzebuję czasu. Google sobie już odpuściłem. Mam pójść do psychologa czy psychiatry czy terapeuty, bo nie rozumiem już tego. Psychiatra to chyba od leków a ja nie bardzo piszę się na to póki co, może spróbuję do psychologa najpierw? Jakoś ten psycholog mniej mnie stresuje 🙂
Faktycznie psychiatra brzydko brzmi :) zacznij od psychologa/psychoterapeuty żeby zrozumiec o co właśnie w tym wszystkim chodzi.
PS23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 3 sierpnia 2019, o 16:34

25 sierpnia 2019, o 23:15

Dziękuję za zrozumienie i rady. Zrobię jak mówicie:)
agan820101
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 27 listopada 2018, o 18:14

1 września 2019, o 01:16

szkicownica pisze:
9 lutego 2019, o 23:39
Pewnie bym powiedziała że to bzdura i że skoro nikt tego nigdy nie udowodnił to nie powinnaś się tego bać. Tak sobie czasem mówię, ale potem znowu czytam jakieś forum i wpadam w panikę. Internet to zło jeśli o to chodzi, w Stanach właśnie były pozwy o ten lek, nawet jakieś wygrane sprawy, w wyniku czego wycofali oryginalna wersję ale generyki zostały i się dalej cieszą duuuza popularnością. Przez to że były pozwy to pewnie ludzie też dramatyzuja 😏 ale logika swoje a ja swoje.
Moim zdaniem jedyna metoda to odciąć się od internetu. Przestań wchodzić na te fora, strony i wyczytywac te głupoty ! Ja tak przestałam googlowac różne choroby, ale to całkowicie zrobiłam sobie zakaz odwiedzania tego typu stron, i podzialało. Powiedziałam sobie ze najwyżej umrę, niech się dzieje co chce,nie wchodzę , nie czytam !!!! Teraz jak mi cos dolega to czekam aż przejdzie albo idę do lekarza, naprawdę , skaraca to moje cierpienia.
lyin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59

7 września 2019, o 14:52

Też mam ten pieprzony strach przed chorobami. Teraz jestem przyziebiony, dużo klimy i zimnego, do tego zmiana pogody i wzięło mnie wczoraj a dziś rozłożyło. Generalnie nic nie boli tylko kaszel i osłabienie ale pojawią się myśli skad się to wzięło, obniżona odporność i w ogóle jak to się mogło stać przecież lato mamy. Inny ma to gdzieś a ja głupi rozmyslam o chorobach.....
qweer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51

10 września 2019, o 09:18

Cześć
1.5 roku temu zacząłem mieć problemy z nerwica dotyczące związku myślę że z tego wyszedłem. Natomiast teraz chyba nabawiłem się hipochondrii zaczęło się od zawrotów oraz boli głowy, delikatnych omdleń. Miesiąc temu miałem uraz głowy więcej się przestraszyłem i pojechałem na sor miałem badana krew ekg oraz tomograf wszystko wyszło dobrze ale dali mi skierowane do drugiego szpitala na resztę badań holter itp gdzie nie pojechałem ponieważ nie miałem takiej możliwości i sam nie wiem czy po tej wizycie czy może przed przyszły kolejne objawy że strony serca ból, mrowienie, szybsze bicie itp więc sam nie wiem czy to serio czy nerwica atakuje od wczoraj doszlo jeszcze dretwienie nóg oraz mdłości i czuję że zaraz zwymiotuje. Jest możliwość wymiotowania przez nerwice? Jak myślicie co to może być? Dodam że jestem w trakcie odstawiania asertinu oraz za tydzień lecę za granicę na wakacje.
Kubi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 13 listopada 2014, o 05:55

10 września 2019, o 14:26

qweer pisze:
10 września 2019, o 09:18
Cześć
1.5 roku temu zacząłem mieć problemy z nerwica dotyczące związku myślę że z tego wyszedłem. Natomiast teraz chyba nabawiłem się hipochondrii zaczęło się od zawrotów oraz boli głowy, delikatnych omdleń. Miesiąc temu miałem uraz głowy więcej się przestraszyłem i pojechałem na sor miałem badana krew ekg oraz tomograf wszystko wyszło dobrze ale dali mi skierowane do drugiego szpitala na resztę badań holter itp gdzie nie pojechałem ponieważ nie miałem takiej możliwości i sam nie wiem czy po tej wizycie czy może przed przyszły kolejne objawy że strony serca ból, mrowienie, szybsze bicie itp więc sam nie wiem czy to serio czy nerwica atakuje od wczoraj doszlo jeszcze dretwienie nóg oraz mdłości i czuję że zaraz zwymiotuje. Jest możliwość wymiotowania przez nerwice? Jak myślicie co to może być? Dodam że jestem w trakcie odstawiania asertinu oraz za tydzień lecę za granicę na wakacje.
"Jest możliwość wymiotowania przez nerwice?"

Przez nerwice wymiotowałem dawno temu. Trwało to ze 3 miesiące. Budziłem się z lękiem i zamiast na siku leciałem na wymioty. Podobno jak chodziłem do przedszkola, w pierwsze dni też wymiotowałem.
dolcevita
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 19:30

11 września 2019, o 19:57

Kubi pisze:
10 września 2019, o 14:26
qweer pisze:
10 września 2019, o 09:18
Cześć
1.5 roku temu zacząłem mieć problemy z nerwica dotyczące związku myślę że z tego wyszedłem. Natomiast teraz chyba nabawiłem się hipochondrii zaczęło się od zawrotów oraz boli głowy, delikatnych omdleń. Miesiąc temu miałem uraz głowy więcej się przestraszyłem i pojechałem na sor miałem badana krew ekg oraz tomograf wszystko wyszło dobrze ale dali mi skierowane do drugiego szpitala na resztę badań holter itp gdzie nie pojechałem ponieważ nie miałem takiej możliwości i sam nie wiem czy po tej wizycie czy może przed przyszły kolejne objawy że strony serca ból, mrowienie, szybsze bicie itp więc sam nie wiem czy to serio czy nerwica atakuje od wczoraj doszlo jeszcze dretwienie nóg oraz mdłości i czuję że zaraz zwymiotuje. Jest możliwość wymiotowania przez nerwice? Jak myślicie co to może być? Dodam że jestem w trakcie odstawiania asertinu oraz za tydzień lecę za granicę na wakacje.
"Jest możliwość wymiotowania przez nerwice?"

Przez nerwice wymiotowałem dawno temu. Trwało to ze 3 miesiące. Budziłem się z lękiem i zamiast na siku leciałem na wymioty. Podobno jak chodziłem do przedszkola, w pierwsze dni też wymiotowałem.
Ale to też nie jest do końca tak. Jest możliwość, jeśli ogólnie ma się takie predyspozycje i reagowało się w taki sposób już wcześniej właśnie np. na jakieś stresujące sytuacje (tak jak np. u Ciebie ten objaw pojawiał się już w dziecięcych latach).
Ale jeśli tak nie było w przeszłości, to prawdopodobieństwo jest znikome, to jest tylko wrażenie, a sama nerwica nagle nie spowoduje wymiotowania po kątach 😛
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych.
qweer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51

11 września 2019, o 20:43

Byłem teraz u fryzjera i założył mi taka opaskę na szyję. Odrazu pojawiły się objawy że uciska mi tetnice, pulsuje głowa więc poprosiłem żeby poluzował ale objawy nie ustały. Teraz mam zdretwiała głowę czuje jakby była niedotleniona i nabrzmiala czy to jest możliwe?
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

11 września 2019, o 21:36

qweer pisze:
11 września 2019, o 20:43
Byłem teraz u fryzjera i założył mi taka opaskę na szyję. Odrazu pojawiły się objawy że uciska mi tetnice, pulsuje głowa więc poprosiłem żeby poluzował ale objawy nie ustały. Teraz mam zdretwiała głowę czuje jakby była niedotleniona i nabrzmiala czy to jest możliwe?
Nie 😅
W sensie od opaski niemożliwe, od nerwicy jak najbardziej
lyin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59

11 września 2019, o 23:22

Wymioty możesz mieć od wstrząśnienia mózgu, tego badania Ci nie wykażą. Poza tym zawroty głowy utrzymywać mogą się do pół roku.
qweer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 24 lutego 2018, o 09:51

12 września 2019, o 18:28

Jeszcze jest jedna sprawa otóż 3 tygodnie temu skrecilem kostkę ale chyba nie było to szczególnie mocne skrecenie ponieważ nie było obrzęku a ból był do zniesienia. Bolało coraz mniej aż to ubiegłego poniedziałku kiedy ból się nasilil, byłem dzisiaj u rodzinnej dała mi skierowanie do ortopedy i powiedział że nie koniecznie to może być skrecenie a złamanie lub odprysk kości co mnie przestraszyło. Do ortopedy mógłbym iść dopiero w poniedziałek a we wtorek lecę za granicę i nie mam pojęcia co robić. Czy pójść tylko po to żeby zrobić rtg bo nie ma mowy o gipsie czy lepiej pójść jak wrócę o ile jeszcze będą jakieś objawy. Jak myślicie jest szansa odprysku przy źle postawionej nodze nie bolało to jakoś mocno ani nie było opuchniete? Byście poszli teraz do tego ortopedy czy po powrocie?
ODPOWIEDZ