Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli natretne

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Gabcia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 16:07

10 kwietnia 2018, o 07:23

Dziękuję bardzo za te wpisy nawet na chwilę mi to pomogło.Ale tak jak ktoś po wyżej napisał że jak przychodzi taką ostrą faza nerwicy to ciężko uwierzyć że to tylko nerwica szczególnie jak się ma objawy psychiczne a ja niestety tylko takie mam żadnych somatow nie mam a wolałabym....
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

10 kwietnia 2018, o 08:06

Gabcia pisze:
8 kwietnia 2018, o 20:32
Innej terapi u nas nie ma a prywatnie mnie nie stać.Psychiatria powiedziała że to dobra terapia dla mnie ponieważ miałam bardzo ciężkie dzieciństwo i jak tego Noe przerobie to będzie się wracać. eh to już nie wiem.
Ja jestem w psychodynamicznej. I tez u mnie źródłem nerwicy jest to co było w dzieciństwie. Mam kilka traum, nad którymi pracujemy. Po mału układam to sobie. Korzystaj z terapii i materiałów tutaj.
Ps. Ja mam objawy psychosomatyczne- wcale bys ich nie chciała, bo nawet zapewnienie lekarza po badaniach, nie przekonuje cie. Ni hu hu. :DD
No healing without feeling
Awatar użytkownika
Szczesciara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 1 marca 2018, o 11:38

10 kwietnia 2018, o 09:42

Ptasiek pisze:
10 kwietnia 2018, o 08:06
Gabcia pisze:
8 kwietnia 2018, o 20:32
Innej terapi u nas nie ma a prywatnie mnie nie stać.Psychiatria powiedziała że to dobra terapia dla mnie ponieważ miałam bardzo ciężkie dzieciństwo i jak tego Noe przerobie to będzie się wracać. eh to już nie wiem.
Ja jestem w psychodynamicznej. I tez u mnie źródłem nerwicy jest to co było w dzieciństwie. Mam kilka traum, nad którymi pracujemy. Po mału układam to sobie. Korzystaj z terapii i materiałów tutaj.
Ps. Ja mam objawy psychosomatyczne- wcale bys ich nie chciała, bo nawet zapewnienie lekarza po badaniach, nie przekonuje cie. Ni hu hu. :DD
Ja mam albo objawy psychotyczne albo somatyczne. O wiele bardziej wolę mieć guza mózgu niż bać się że to choroba psychiczna. Nawet ostatnio powiedziałam mamie która wie o całej sytaucji że jak już to wolałabym umrzeć na guza mózgu niż zwariować. Ze względu chociażby na dzieci, ale też na pamięć o mnie. Wariatów pewnie nie za fajnie się wspomina 🤔
Z resztą, to juz takie głębsze myśli. Jeśli chodzi o same objawy to wiadomo że obie formy są straszne, jednak ja wolę objawy somatyczne. Lepiej z nimi funkcjonuję na codzień.
Narzekając nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo w danym momencie możemy być szczęśliwi .
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

10 kwietnia 2018, o 09:48

Szczesciara pisze:
10 kwietnia 2018, o 09:42
Ptasiek pisze:
10 kwietnia 2018, o 08:06
Gabcia pisze:
8 kwietnia 2018, o 20:32
Innej terapi u nas nie ma a prywatnie mnie nie stać.Psychiatria powiedziała że to dobra terapia dla mnie ponieważ miałam bardzo ciężkie dzieciństwo i jak tego Noe przerobie to będzie się wracać. eh to już nie wiem.
Ja jestem w psychodynamicznej. I tez u mnie źródłem nerwicy jest to co było w dzieciństwie. Mam kilka traum, nad którymi pracujemy. Po mału układam to sobie. Korzystaj z terapii i materiałów tutaj.
Ps. Ja mam objawy psychosomatyczne- wcale bys ich nie chciała, bo nawet zapewnienie lekarza po badaniach, nie przekonuje cie. Ni hu hu. :DD
Ja mam albo objawy psychotyczne albo somatyczne. O wiele bardziej wolę mieć guza mózgu niż bać się że to choroba psychiczna. Nawet ostatnio powiedziałam mamie która wie o całej sytaucji że jak już to wolałabym umrzeć na guza mózgu niż zwariować. Ze względu chociażby na dzieci, ale też na pamięć o mnie. Wariatów pewnie nie za fajnie się wspomina 🤔
Z resztą, to juz takie głębsze myśli. Jeśli chodzi o same objawy to wiadomo że obie formy są straszne, jednak ja wolę objawy somatyczne. Lepiej z nimi funkcjonuję na codzień.
Ja tez sie balam bardziej chorob psychicznych w sumie to nie ma znaczenia za bardzo.
Osoby, które tak często boja sie utraty zmysłów maja tak duza kontrole nad tym ze sa chyba ostatnimi ludzmi ktorzy je traca :DD to samo z hipochondrykami - Typ ludzi ktory zazwyczaj żyje do 90tko bo wymyslaja takie badania co chwila ze zadna choroba nie zdarzy sie w nich zagniezdzic :DD bo oni juz wiedza wcześniej:D
Także nie stresuj się z Toba wszystko jest ok :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

10 kwietnia 2018, o 09:58

eiviss1204 pisze:
10 kwietnia 2018, o 09:48
Szczesciara pisze:
10 kwietnia 2018, o 09:42
Ptasiek pisze:
10 kwietnia 2018, o 08:06


Ja jestem w psychodynamicznej. I tez u mnie źródłem nerwicy jest to co było w dzieciństwie. Mam kilka traum, nad którymi pracujemy. Po mału układam to sobie. Korzystaj z terapii i materiałów tutaj.
Ps. Ja mam objawy psychosomatyczne- wcale bys ich nie chciała, bo nawet zapewnienie lekarza po badaniach, nie przekonuje cie. Ni hu hu. :DD
Ja mam albo objawy psychotyczne albo somatyczne. O wiele bardziej wolę mieć guza mózgu niż bać się że to choroba psychiczna. Nawet ostatnio powiedziałam mamie która wie o całej sytaucji że jak już to wolałabym umrzeć na guza mózgu niż zwariować. Ze względu chociażby na dzieci, ale też na pamięć o mnie. Wariatów pewnie nie za fajnie się wspomina 🤔
Z resztą, to juz takie głębsze myśli. Jeśli chodzi o same objawy to wiadomo że obie formy są straszne, jednak ja wolę objawy somatyczne. Lepiej z nimi funkcjonuję na codzień.
Ja tez sie balam bardziej chorob psychicznych w sumie to nie ma znaczenia za bardzo.
Osoby, które tak często boja sie utraty zmysłów maja tak duza kontrole nad tym ze sa chyba ostatnimi ludzmi ktorzy je traca :DD to samo z hipochondrykami - Typ ludzi ktory zazwyczaj żyje do 90tko bo wymyslaja takie badania co chwila ze zadna choroba nie zdarzy sie w nich zagniezdzic :DD bo oni juz wiedza wcześniej:D
Także nie stresuj się z Toba wszystko jest ok :)
Przykładem hipohondryka jest moja mama która lata co chwile na jakieś badania a jest zdrowa jak ryba mimo ze ma prawie 70 lat :) tylko tak naprawde szkoda czasu na ciagle obawy o zdrowie paychiczne czy paychiczne bo i tak nam nic nie jest a my bez sensu tracimy swoje życie i czas na te obawy które tak naprawdę nic w naszym życiu nie wnoszą.
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

10 kwietnia 2018, o 16:15

eiviss1204 pisze:
10 kwietnia 2018, o 09:48
Szczesciara pisze:
10 kwietnia 2018, o 09:42
Ptasiek pisze:
10 kwietnia 2018, o 08:06


Ja jestem w psychodynamicznej. I tez u mnie źródłem nerwicy jest to co było w dzieciństwie. Mam kilka traum, nad którymi pracujemy. Po mału układam to sobie. Korzystaj z terapii i materiałów tutaj.
Ps. Ja mam objawy psychosomatyczne- wcale bys ich nie chciała, bo nawet zapewnienie lekarza po badaniach, nie przekonuje cie. Ni hu hu. :DD
Ja mam albo objawy psychotyczne albo somatyczne. O wiele bardziej wolę mieć guza mózgu niż bać się że to choroba psychiczna. Nawet ostatnio powiedziałam mamie która wie o całej sytaucji że jak już to wolałabym umrzeć na guza mózgu niż zwariować. Ze względu chociażby na dzieci, ale też na pamięć o mnie. Wariatów pewnie nie za fajnie się wspomina 🤔
Z resztą, to juz takie głębsze myśli. Jeśli chodzi o same objawy to wiadomo że obie formy są straszne, jednak ja wolę objawy somatyczne. Lepiej z nimi funkcjonuję na codzień.
Ja tez sie balam bardziej chorob psychicznych w sumie to nie ma znaczenia za bardzo.
Osoby, które tak często boja sie utraty zmysłów maja tak duza kontrole nad tym ze sa chyba ostatnimi ludzmi ktorzy je traca :DD to samo z hipochondrykami - Typ ludzi ktory zazwyczaj żyje do 90tko bo wymyslaja takie badania co chwila ze zadna choroba nie zdarzy sie w nich zagniezdzic :DD bo oni juz wiedza wcześniej:D
Także nie stresuj się z Toba wszystko jest ok :)
To samo powiedziała moja terapeutka. Hipochondryk w myk wychwytuje wszelkie nieprawidłowości. :DD
No healing without feeling
Konstancja123
Świeżak na forum
Posty: 27
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 09:29

8 maja 2018, o 16:41

Hej u mnie tak samo jak u ciebie 😄 Codziennie leki że pozabijam swoje dzieci ,męża ,lęk przed byciem pedofilem ,przed schizofrenią ,psychozą ,przed samobójstwem ,nowotworami .Straszne obrazy przed oczami ,takie uczucie jakby mnie świeżbił ręce ,że niby już to zrobię .Patrzę na męża i nagle w myślach dźgam go nożem i wtedy dopada mnie fala leku ,wrecz panika , przerażenie jak mogłam tak pomyśleć.Mimo wszystko wiem jak to wszystko działa, wiem że to kompletnie iriacjonalne i że to tylko nerwica.Wtedy sobie poradziłam to i teraz sobię poradzę .Teraz mam dużo lepszych dni ,moim sposobem jest wstawianie sie na lęk kiedy dopadają mnie myśli że mogłabym coś zrobić dzieciom ,spędzam z nimi 2 razy więcej czasu sama ,nigdy w ataku nie dzwonię po męża ,układam z nimi puzzle ,rysuje robię to co lubię z nimi robić ,nie daje się osączyć lękom.Biore miansec i hydroxyzyne , doraźnie Afobam ale z opakowania zeszły mi może z 6tabletek.Pije zioła i robię trening autogenny z YouTube oraz prowadzę dziennik w którym zapisuje natręty , opisuje swój dzień i motywuje się do walki z nerwicą .Podłapałam też od kogoś z forum sposób z gumką na ręce ,kiedy przychodzi natręt strzelam gumką tak żeby to poczuć .Bo jak tu ktoś pisał z natrętem trzeba jak z komarem . I wychodzę do ludzi ,staram się zająć czymś przyjemnym myśli ,kiedy przychodzą niechciane myśli wizualizuje sobie coś dobrego ,a z tym nie mam problemu bo od dzieciństwa jestem marzycielem .Ostatni weekend był miły mało natrętów i mało leku .Od poniedziałku akcja nerwica ,leki itp .Wszystko staram się sobię racjonalnie tłumaczyć ,ale sami wiecie ciężko jest panować nad stanem leku . Pozdrawiam cię
Konstancja123
Świeżak na forum
Posty: 27
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 09:29

8 maja 2018, o 16:54

A i dodam że wcale kiedy ma się objawy psychosmatyczne nie jest lepiej lek jest ten sam. Ja miałam 5 miesięcy temu pierwszy rzut nerwicy z ibajwem zawału ,wylądowałam w szpitalu z pulsme 180 i. Uczuciem że umrę i ośroce dzieci .Lęk jest ten sam .Staram się jak mogę mimo nerwicy żyć normalnie i nie dać się natrętnym myślą .Bo wiem jak wygląda dzieciństwo kiedy to nerwica dopada rodzica ,moja mama kilka lat nie wychodziła z domu bo mdlała .Ja jako dziecko siedziałam z nią w tym całym nerwicowym gównie .I nie wychodziliśmy nigdzie ,do nikogo ,cały czas w domu z "umierającą"matką .Dlatego ja wystawiam się na lęk ,nie chce dzieciom urządzać nerwicowego piekiełka .Bo to nic fajnego każdego dnia obawiać się że matce coś dolega .Ja się nie dam i tyle 😁
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

8 maja 2018, o 16:55

Konstancja123 pisze:
8 maja 2018, o 16:41
Hej u mnie tak samo jak u ciebie 😄 Codziennie leki że pozabijam swoje dzieci ,męża ,lęk przed byciem pedofilem ,przed schizofrenią ,psychozą ,przed samobójstwem ,nowotworami .Straszne obrazy przed oczami ,takie uczucie jakby mnie świeżbił ręce ,że niby już to zrobię .Patrzę na męża i nagle w myślach dźgam go nożem i wtedy dopada mnie fala leku ,wrecz panika , przerażenie jak mogłam tak pomyśleć.Mimo wszystko wiem jak to wszystko działa, wiem że to kompletnie iriacjonalne i że to tylko nerwica.Wtedy sobie poradziłam to i teraz sobię poradzę .Teraz mam dużo lepszych dni ,moim sposobem jest wstawianie sie na lęk kiedy dopadają mnie myśli że mogłabym coś zrobić dzieciom ,spędzam z nimi 2 razy więcej czasu sama ,nigdy w ataku nie dzwonię po męża ,układam z nimi puzzle ,rysuje robię to co lubię z nimi robić ,nie daje się osączyć lękom.Biore miansec i hydroxyzyne , doraźnie Afobam ale z opakowania zeszły mi może z 6tabletek.Pije zioła i robię trening autogenny z YouTube oraz prowadzę dziennik w którym zapisuje natręty , opisuje swój dzień i motywuje się do walki z nerwicą .Podłapałam też od kogoś z forum sposób z gumką na ręce ,kiedy przychodzi natręt strzelam gumką tak żeby to poczuć .Bo jak tu ktoś pisał z natrętem trzeba jak z komarem . I wychodzę do ludzi ,staram się zająć czymś przyjemnym myśli ,kiedy przychodzą niechciane myśli wizualizuje sobie coś dobrego ,a z tym nie mam problemu bo od dzieciństwa jestem marzycielem .Ostatni weekend był miły mało natrętów i mało leku .Od poniedziałku akcja nerwica ,leki itp .Wszystko staram się sobię racjonalnie tłumaczyć ,ale sami wiecie ciężko jest panować nad stanem leku . Pozdrawiam cię
Wtedy sobie poradziłaś to znaczy ze masz nawrot ?no i super według mnie działasz.Ja mam podobnie ze działam.Ja mam tylko samobója i tez wiem ze to totalnie irracjonalne i nerwicowe,ale sama wiedza nam niestety niewystarczający trzeba ostro działać tak jak Ty dzialasz i ja :) żeby przekonać nasza podświadomość ze wszystko gra i jest Ok to musimy dużo działać i dać sobie czas a damy radę :) mama wyszła z nerwicy ?kurde ja to samo byłem wychowywany w lęku przez lękowa mamę i chronię przed tym swoim córkę w sensie takim ze staram się jej tego nie przekazywać :)
Konstancja123
Świeżak na forum
Posty: 27
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 09:29

8 maja 2018, o 17:34

To 3 rzut nerwicy tylko tym razem najdłuższy .Mama cóż nadal tkwi w tym swoim nerwicowym kółku ,nie tak mocno jak wtedy kiedy byłam dzieckiem ,ale nadal nie ma mowy o tym żeby pojechała autobusem ,co jakiś czas umiera i do wszystkich dzwoni o tym powiedzieć .Dzieci staram się nie mieszać do swojego zaburzenia ,żyje i robię wszystko to co powinnam .Zaplanowałam wakacje zagraniczne z dziećmi i na nie pojadę nie dam się lekom mimo że co dziennie przychodzą natręt że tam skoczę z klifu ,że dostanę psychozy ,kogoś bliskiego zabije ,samolot spadnie itp To ja pojadę na te wakacje nie dam się nerwicy i się będę dobrze bawić 😀
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

8 maja 2018, o 17:56

Konstancja123 pisze:
8 maja 2018, o 17:34
To 3 rzut nerwicy tylko tym razem najdłuższy .Mama cóż nadal tkwi w tym swoim nerwicowym kółku ,nie tak mocno jak wtedy kiedy byłam dzieckiem ,ale nadal nie ma mowy o tym żeby pojechała autobusem ,co jakiś czas umiera i do wszystkich dzwoni o tym powiedzieć .Dzieci staram się nie mieszać do swojego zaburzenia ,żyje i robię wszystko to co powinnam .Zaplanowałam wakacje zagraniczne z dziećmi i na nie pojadę nie dam się lekom mimo że co dziennie przychodzą natręt że tam skoczę z klifu ,że dostanę psychozy ,kogoś bliskiego zabije ,samolot spadnie itp To ja pojadę na te wakacje nie dam się nerwicy i się będę dobrze bawić 😀
SUPER JA WLASNIE Z ZONA kupiliśmy WYCIECZKE TO SIE nazywa ryzykowanie hehe
A wcześniej długo się odburzalas i długa mialas przerwę pd nerwy ?teraz wyjdziesz permanentnie dlatego teraz jest najdłużej ;)
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

8 maja 2018, o 19:48

Cześć! Bardzo dobrze Nipo z ta wycieczka, trzeba sobie sprawiać przyjemności i żyć jakby tej francy nerwicy nie było. Ja mam też kryzys, ale miałam lepsze dni, dni kiedy wierzyłam że wszystko jest już ok, więc wiem, że się da :)
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

8 maja 2018, o 20:16

Jeśli to wam pomoże to powiem że też zmagam się z takimi myślami, to co wyczytałem i dowiedziałem się na terapiach to że trzeba się eksponować na stresor to znaczy na przeciw lękowi przebywać z dziećmi i starać się lęk przełamywać. Poczytajcie też o terapii erp to część terapii poznawczo behawioralnej.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

8 maja 2018, o 20:32

mariposa26 pisze:
8 maja 2018, o 19:48
Cześć! Bardzo dobrze Nipo z ta wycieczka, trzeba sobie sprawiać przyjemności i żyć jakby tej francy nerwicy nie było. Ja mam też kryzys, ale miałam lepsze dni, dni kiedy wierzyłam że wszystko jest już ok, więc wiem, że się da :)
DOkladnie te lepsze dni pokazują nam jaka to pieprzona iluzja :)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

8 maja 2018, o 20:33

zrk pisze:
8 maja 2018, o 20:16
Jeśli to wam pomoże to powiem że też zmagam się z takimi myślami, to co wyczytałem i dowiedziałem się na terapiach to że trzeba się eksponować na stresor to znaczy na przeciw lękowi przebywać z dziećmi i starać się lęk przełamywać. Poczytajcie też o terapii erp to część terapii poznawczo behawioralnej.
Tak tak to racja :)
ODPOWIEDZ