Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrętne myśli wywołujące lęk

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

16 kwietnia 2015, o 10:49

Hehe, skąd ja to znam. Nie ma jak dyskretna sugestia ze strony mediów lub kogoś na kogo opinii nam zależy a my trzepiemy portkami i bierzemy do siebie. Mnie wiele lęków myślowych dotyczących mojego związku podsunęła mama takimi zwykłymi ludowymi mądrościami typu "jak chłopu zależy to powinien to albo tamto", no i ja juz nakrętka, ze mojemu "chłopu" nie zależy pewnie. Albo moja psycholog snuła jakies swoje przypuszczenia odnośnie mego związku i niby potem zaznaczała, ze to tylko "jej fantazje" ale ziarno lęku zostało zasiane :D trzeba sobie uświadomić, że wiele lęków narzuca nam otoczenie A my po to mamy swoją głowę żeby to racjonalizować.
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
wloczykij1980
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 14 kwietnia 2015, o 18:31

7 maja 2015, o 18:31

Nigra88 , masz racje , sami sie nakrecamy , tak naprawde glupotami . Wiesz ,ale jak u mnie zaczely sie te mysli natretne to zaczelam tak naprawde doceniac mojego meza . Kiedy zaczela sie moja nerwica , ciagle mialam o cos pretensje , widzialam same negatywne rzeczy , robilam z igly widly , a tak naprawde nie widzialam ile musial dziwgac przez ten czas. Ile mi pomogl , pamietam jak mialam wracac z urlopu do Arabii , i balam sie , nie chcialam tu wracac . Maz na mnie tak wplynal ze jednak ( na 3 godziny przed lotem) sie zdecydowalam , bylam starsznie zla na niego bo to co wycierpialam w samolocie ( kilka godzin lotu , strach wszystko co mozliwe a ty musisz siedziec w tej latajacej puszce i udawac ze wszystko ok bo cie jeszcze za terroryste wezma :)), to moje , tylko ze wtedy nie zdawalam sobie jeszcze sprawy , ze w ten sposob sobie udowodnilam ze nic mi sie stac nie moze , ze to tylko lek. To chyba byl u mnie ten caly poczatke zrozumienia mechanizmu ...

-- 7 maja 2015, o 17:31 --
Hej hej
Od mojego ostatniego posta minely ponad 3 tygodnie, natretnej mysli na temat odejscia od meza sie jakos pozbylam . Poprostu dalam jej sobie byc i juz .
Niestety od kilku dni pojawila sie kolejna przykra mysl , a co jesli moj maz jest powodem tego ze mam nerwice . I juz nie chodzi o sama mysl ale o to ze zaczelam czuc lek nie tylko przed ta mysla ale i moim mezem . NIe zrozumcie mnie zle , nie mam powodow ani nie mialam by sie go bac . Czesto jest tak ze normlanie sobie rozmawiamy i nie czuje tego leku ale tylko na sekunde przypomne sobie to uczucie i automatycznie sie jego boje . I nie wiem jak sobie z tym poradzic , czy mam ignorowac ten lek i trwac w nim az oslabnie , funkcjonowac normalnie i nie zaglebiac sie czy wrecz odwrotnie .Pomozcie!!!
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

7 maja 2015, o 21:19

hej,
miałam dokladnie te same mysli dot. swojego mężą..ze go nie kocham, ze nie chce z nim byc, same mysli wynajdujece jego wady...doszło do tego, ze czulam lęk nawet na widok kanapki, ktora mi zrobil. To wszystko natrectwa. Jesli znasz angielski to polecam Ci abys pocztala na stronach anglojęzycznych o relationship OCD inaczej ROCD..jest cala masa materiałó o tym natrectwie. Trzymaj sie dzielnie.

-- 7 maja 2015, o 21:19 --
ja sobie z tym radzilam tak..im bardziej walił we mnie lęk..tym bardziej przytulałam sie do męża, albo mowilam mu, ze tak go kocham, ze az sie tego boje. Bo taka jest prawda, gdyby Ci na nim nie zalezało..mialabys w nosie takie mysli 'kocham-nie kocham'
madzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 10 lutego 2016, o 09:16

10 lutego 2016, o 09:44

Witam wszystkich jestem tu nowa proszę o słowa otuchy i wsparcia :D KTÓREGOŚ WIECZORU 3 MIES. TEMU KŁADĄC SIĘ SPAĆ POCZUŁAM SZYBSZE BICIE SERCA I UDERZENIA GORĄCA ZIMNA NA PRZEMIAN I PRZYSZŁY STRASZNE MYŚLI KRZYWDZENIA DZIECI KTÓRE TAK SMACZNIE SPAŁY OBOK MNIE DODAM ZE MAM 9 MIESIĘCZNEGO SYNKA I JESTEM TROCHĘ PRZEMĘCZONA NIEWYSPANA .Z DNIA NA DZIEŃ BYŁO GORZEJ BAŁAM SIĘ ZOSTAWAĆ SAMA W DOMU PRZERAŻAŁ MNIE WIDOK WSZELKICH PODUSZEK NOŻY NO I JESZCZE OBJAWY SOMATYCZNE WYMIOTY BRAK APETYTU KOŁATANIE SERCA SCHUDŁAM 10 KG PRZERODZIŁO SIĘ TO W WYRZUTY SUMIENIA I DZIWNE ODCZUCIA BRAKU EMOCJI WYLĄDOWAŁAM U LEKARZA RODZINNEGO PRZEPISAŁ MI CITABAX PRZERAZIŁAM SIĘ SKUTKÓW UBOCZNYCH NIE BRAŁAM. PRZYSZŁA KOLEJNA MYŚL O SAMOBÓJSTWIE NIE WIEM SKĄD MYŚLI O RÓŻNYCH SAMOBÓJCACH Z MOJEGO MIASTA TAK MI TO UTKWIŁO W GŁOWIE ZE TAK JAKBY MNIE COŚ DO TEGO ZMUSZAŁO WIZJE POWIESZENIA SIĘ ,PRZESZKADZAJĄ MI W DOMU WSZYSTKIE SZNURKI KABLE ITD . OBJAWY SOMATYCZNE USTAŁY TA MYŚL O SKRZYWDZENIU DZIECI TEŻ ALE TA O SAMOBÓJSTWIE CIĄGLE DRĘCZY :cry: JUŻ MAM DOSYĆ
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

10 lutego 2016, o 13:01

Witajcie,

Tak jak u mnie ostatnio ustąpiły myśli o śmierci i chorobach tak dopadły mnie natręty o tym, że wyskoczę z okna lub kogoś uderzę. Strasznie się tego boję. Hipochondria to dla mnie codzienność, jakoś to ogarnę, ale natręty o tym co napisałam to dla mnie stosunkowa nowość. Boję się, że to zrobię lub, że te myśli to może przez schizofrenię jakąś :( :(
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

10 lutego 2016, o 13:56

Hej, miałam to samo. Bałam sie chodzic po mieście, bo nie daj BoZe gdzies wejdę i skocze, a w domu tez siedzieć nie chciałam, bo mieszkałam na czwartym pietrze. Wtedy na te mysli brałam leki, bo nie wiedziałam, ze można inaczej. Jak juz zadziałały to sie z Tych mysli śmiałam i nie wierzyłam, ze mogłam tak robić sie w konia mózgowi. Pamietam nawet jak "po wszystkim" siedziałam sobie na balkonie i opalałam sie a w głowie blogi spokój i ani jednej mysli, ze coś sobie zrobię. Po odstawieniu leków ten lek powrócił, ale wiedzialam, ze to nerwicowe i sie z tym uporalam sama. Teraz mam inne koniki :)
Marianna819
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 23:09

10 lutego 2016, o 13:57

szpagat, jak sobie dalas rade z tamtymi myslami? Przez ignorowanie, tlumaczenie sobie?
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

10 lutego 2016, o 14:40

Madzik i Jacobsen nie bójcie się nikogo ani siebie nie zabijecie. Nerwica uderza w to co dla nas najważniejsze czyli w życie Wasze Waszych bliskich. A jak coś jest dla Was ważne to nie będziecie chcieli tego zniszczyć. Gdybyście chcieli się zabić czy kogoś to byście się nie bali tego. Pomyślcie jak macie iść np do kina co bardzo chcecie zrobić czy boicie się tego ? A czy jak macie iść na zabieg / do dentysty czego nie lubicie to boicie się ? Jak się czegoś chce to człowiek się tego nie boi. Nie zwracajcie uwagi na te myśli niech sobie są jak myśl o tym w co się ubrać. Nie analizujcie ani ich ani tego braku uczuć. No i ryzykujcie. Mówcie sobie dobra to spraw nerwico bym się zabił albo zabił kogoś. Zobaczycie ze nerwica nie ma takiej mocy. Madzik a Tobie skoro jesteś po ciąży i przemeczona polecam magnez i potas. Nie jedź cukru i słodyczy bo osłabiają organizm i podnoszą kortyzol. No i wypoczywaj.
madzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 10 lutego 2016, o 09:16

10 lutego 2016, o 18:48

A czy miał ktoś z Was myśli samobójcze i już ich nie ma odeszły w niepamięć ?Ja jeszcze parę miesięcy do tyłu ciesząca się życiem każdą chwilą nigdy bym nie podejrzewała się o takie myśli :( muszę to jakoś ogarnąć
Dzięki svenf za odrobinę otuchy :)
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

10 lutego 2016, o 20:37

Mam takie natręctwo kontrolowania tego, co mówię, czasem wydaje mi się, że zupełnie zbaczam z tematu i mówię rzeczy niezrozumiałe dla innych, oparte na tym, o czym akurat pomyślę, ale nie potrafię tego ocenić, może to tylko moje wrażenie. Oczywiście wszystko pod kątem schizofrenii i word salad ;)
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Smutka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 10 lutego 2016, o 21:06

10 lutego 2016, o 21:14

A ja mam tak, że jak mnie tylko ktoś lekko zirytuje i to zauważę to od razu pojawia się myśl, żeby coś tej osobie zrobić (uderzyć, zabić, najgorsze to chyba zgwałcić, itp.). A potem się zastanawiam czy ja tak naprawdę chcę. Staram się zagłębić w swoje uczucia, no i wychodzi mi, że chcę. I myślę sobie, że nie powinnam tłumić swoich uczuć, bo mówią, że to niedobre, więc powinnam sobie wyobrażać te straszne rzeczy. I chyba zaczynam to robić i... I wtedy sobie myślę "Co ja do ch*lery robię?! Czy ja tak naprawdę chcę?" :(:
Strasznie to męczące.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

11 lutego 2016, o 20:23

Ja radziłam sobie z tymi o skończeniu tak, ze wiedziałam, ze tego nie zrobię, bo jestem zbyt szczęśliwa i zbyt wie mam. A potem przyszło natręctwo, ze nie kocham mojego narzeczonego wiec z tym juz nie jest tak łatwo, bo ta wartość która jest dla mnie najważniejsza jest zaatakowana i nie mam sie do czego odnoesc.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

19 marca 2016, o 22:17

witam, mam takie tez mysli itd, jestem ciekawy czy poradzilas sobie juz z tym? , bo jak widze minelo troszke czasu, pozdrawiam

-- 19 marca 2016, o 22:16 --
madzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 10 lutego 2016, o 09:16

20 marca 2016, o 07:00

Grzegorz wydaje mi się że nie da się całkowicie uporać z myślami bo chyba musiałabym nie myśleć wogóle mieć pustkę :D minęło trochę czasu i nie robią one na mnie takiego wrażenia nie przyprawiają mnie o lęk po prostu podchodzę do nich z dystansem a jak mam wątpliwości to słucham nagrań i czytam wypowiedzi forumowiczów ,większość tutaj boryka (ła) się z takimi myślami, wiesz mi nie jesteśmy z tym sami . Ja nigdy wcześniej przed zaburzeniem nie miałam takiej myśli i wiem że nie wzięła się ona z tego ze nie chcę żyć czy mam jakiś problem tylko z zaburzonego emocjonalnie chwilowo umysłu . A wierz mi chcę żyć i mam dla kogo i to jest mocniejsze niż ta durna myśl, Bierz się za siebie słuchaj nagrań :) pozdrawiam
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

20 marca 2016, o 17:29

madzik pisze:Grzegorz wydaje mi się że nie da się całkowicie uporać z myślami bo chyba musiałabym nie myśleć wogóle mieć pustkę :D minęło trochę czasu i nie robią one na mnie takiego wrażenia nie przyprawiają mnie o lęk po prostu podchodzę do nich z dystansem a jak mam wątpliwości to słucham nagrań i czytam wypowiedzi forumowiczów ,większość tutaj boryka (ła) się z takimi myślami, wiesz mi nie jesteśmy z tym sami . Ja nigdy wcześniej przed zaburzeniem nie miałam takiej myśli i wiem że nie wzięła się ona z tego ze nie chcę żyć czy mam jakiś problem tylko z zaburzonego emocjonalnie chwilowo umysłu . A wierz mi chcę żyć i mam dla kogo i to jest mocniejsze niż ta durna myśl, Bierz się za siebie słuchaj nagrań :) pozdrawiam
Dziekuje bardzo)) z natury jestem bardzo ale to bardzo niecierpliwy u mnie musi zawsze musi byc juz teraz itd., to wada wiem wiec czas i nauczyc sie troche pokory,biore sie za odsluch, Divin tez mi pideslal kilka linkow za co dziekuje, pozdrawiam wszystkich

-- 20 marca 2016, o 17:29 --
madzik pisze:Grzegorz wydaje mi się że nie da się całkowicie uporać z myślami bo chyba musiałabym nie myśleć wogóle mieć pustkę :D minęło trochę czasu i nie robią one na mnie takiego wrażenia nie przyprawiają mnie o lęk po prostu podchodzę do nich z dystansem a jak mam wątpliwości to słucham nagrań i czytam wypowiedzi forumowiczów ,większość tutaj boryka (ła) się z takimi myślami, wiesz mi nie jesteśmy z tym sami . Ja nigdy wcześniej przed zaburzeniem nie miałam takiej myśli i wiem że nie wzięła się ona z tego ze nie chcę żyć czy mam jakiś problem tylko z zaburzonego emocjonalnie chwilowo umysłu . A wierz mi chcę żyć i mam dla kogo i to jest mocniejsze niż ta durna myśl, Bierz się za siebie słuchaj nagrań :) pozdrawiam
Dziekuje bardzo)) z natury jestem bardzo ale to bardzo niecierpliwy u mnie musi zawsze musi byc juz teraz itd., to wada wiem wiec czas i nauczyc sie troche pokory,biore sie za odsluch, Divin tez mi pideslal kilka linkow za co dziekuje, pozdrawiam wszystkich
ODPOWIEDZ