Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrętne myśli i lęki, które się spełniają.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Whispers_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 20 października 2018, o 12:01

23 października 2018, o 17:46

Witam wszystkich!

Wszelkie natrętne myśli staram się lekceważyć, a lęki tłumić i tłumaczyć sobie, że są idiotyczne i że nic takiego nigdy mi się nie przydarzy.
Ale jakie poparcie mają moje metody, skoro jakiś czas temu natrętne myśli okazały się prawdą, a nie tylko wyobraźnią?

Jakąś niesklasyfikowaną nerwicę mam chyba od zawsze. Mnóstwo absurdalnych myśli w głowie, które przesłaniają mi czasami logiczne myślenie. Często myślę, że wszyscy mnie okłamują, że coś przede mną zatajają.
Kiedy parę lat temu poznałam mojego partnera, od razu zaczęłam być względem niego podejrzliwa. A że to co mówi, nie jest prawdą, że mnie okłamuje, itd.. Po kilku miesiącach wiecznych podejrzeń i rozmów samej ze sobą, podczas których ganiłam się za te głupie myśli i za to, że nie ufam, okazało się, że parę z moich podejrzeń było słusznych. Wyszły na jaw kłamstwa, niektóre dosyć perfidne. Nie chodziło o żadne zdrady, ale inne równie dotkliwe rzeczy. Po wielu prośbach, postanowiłam je "wybaczyć", ale co raz bardziej zaczynam się zastanawiać, czy słusznie.
Nie jest to post dotyczący moich rozterek miłosnych, tego czy dobrze zrobiłam wybaczając, czy nie. Zastanawiam się po prostu, jak ja mam teraz poukładać sobie w tej dziwnej głowie wszystko od nowa, żeby nie męczyło mnie milion różnych, nieprzyjemnych myśli.

Bo jak możecie się domyślać, wcale nie pomogło mi to w walce z nerwicą, a wręcz przeciwnie - zaburzyło cały mój system walki z nią.
Bo skoro tłumaczyłam sobie, że te moje myśli są natrętne, głupie i nieprawdziwe, a później okazało się, że niektóre były prawdą... to teraz, kiedy mówię sobie to, co wcześniej, jakaś logiczna część mnie podpowiada: "Ej, ale przecież wcześniej też uważałaś, że to natręctwa, a popatrz, co się okazało".

Mam nadzieję, że wpis nie jest zbyt chaotyczny i że znajdzie się tutaj ktoś, kto może przerabiał coś podobnego i ma na to jakąś radę.

To samo teraz oczywiście przypisuję też do lęków, których również mam całą masę... że może one wcale nie są nieprawdą.

Pozdrawiam.
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

24 października 2018, o 16:23

Problem z myślami natrętnymi nie polega na tym czy są prawdopodobne czy nieprawdopodobne.Problemem jest ich parcie na psychikę.Osobiście wolałbym, nie mieć myśli natrętnej mieć czysty umysł w konfrontacji z sytuacją, niż męczyć się w niepewności i ostatecznie dowiedzieć się wypompowany psychicznie, co wcale nie było potrzebne.A no właśnie.Myślenie natrętne wcale nie ma wpływu na rzeczywistość.
ODPOWIEDZ