Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrętne myśli o innym

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
blue_monday
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 sierpnia 2022, o 02:39

1 września 2022, o 02:07

Cześć, to znowu ja. Już było lepiej, a dziś mnie coś uderzyło. Przejdę od razu - prawdopodobnie mam rocd. Nie jest stwierdzone przez żadnego psychiatrę, ale wierzę w tą nerwicę, bo to co robi moja głowa nie jest zdrowe.

Wkręcam sobie, że może zaczynać podobać mi się inny, niż mój chłopak. Jest mi z tego powodu tak przykro i nie mogę się powstrzymać od myśli. Uderzyło nagle. Nazwijmy tego innego Bartek, żeby było czytelniej.

Bartek jest znajomym z klasy, z którym niestety chcąc nie chcąc zaczynam się od jutra widzieć codziennie. Kiedyś, będąc w związku, ale przed rocd, chciałam zwrócić na siebie jego uwagę (nie w żadnym sensie romantycznym, po prostu) - nie wiem czemu. Rozmyślałam nad tym, ale nie wiem. Nie mam żadnych przyjaciół, a on wydawał się być okej, wiedział dużo o psychice, a ja bardzo szukałam pomocy - tak sobie to tłumaczę. (Nie zależało mi na tym chłopaku, jak teraz zresztą.) Potem zapomniałam o istnieniu Bartka, dowiedziałam się o nim wielu rzeczy od znajomych - to typ człowieka, z którym nie chce mieć do czynienia, czułam się obrzydzona jak dowiedziałam się tych informacji. No ale do rzeczy, jak mówiłam, zapomniałam o jego istnieniu. Prowadziłam swoje nudne życie, wakacje i doszło ROCD, ale dalej o nim nie pamiętałam, aż nie skomentował mi zdjęcia. To pierdoła, ale kiedy zobaczyłam powiadomienie o tym komentarzu, uderzył mnie taki strach i lęk, od razu pojawiły się nerwicowe myśli, no ale minęło po kilku dniach płaczu. Teraz nie mogę się pozbierać, znowu przypomniało mi się o tym człowieku, ciągle o nim myślę, co dla mnie jest "udowodnieniem" zakochania, ciągle gdy wyobrażam sobie mojego ukochanego, pojawia się tam twarz Bartka. Jestem w rozsypce, nie chcę go widywać, boję się, że się zakocham... Widzę jedno podobieństwo w Bartku a moim chłopaku (co już jest kolejnym "dowodem").
Pomocy, nie chcę mieć nic wspólnego z tym człowiekiem :( Nie wiem już co robić, czy to dalej jest nerwicą? Chciałabym jeszcze zauważyć, że zawsze gdy widzę osobę, która zna się na problemach psychicznych lub ma z nimi styczność, to chciałabym z taką osobą porozmawiać (wliczając obie płcie). Może to faktycznie potrzeba pomocy? Na dodatek jeszcze niedawno płakałam, bo miałam wrażenie, że irytuje mojego partnera. Wszystko samo się udowadnia, że to nerwica, a ja dalej szukam potwierdzenia. Mam wrażenie, że zaraz wysiądę...
blue_monday
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 9 sierpnia 2022, o 02:39

1 września 2022, o 02:17

Jeszcze samo to, że mam gdzieś czy ten Bartek sobie kogoś znajdzie, czy się przeniesie, czy zniknie kompletnie z mojego życia. To samo to powinno mi udowodnić, że nie obchodzi mnie on... Ale z drugiej strony teraz bije mi szybko serce, co może oznaczać i zarówno lęk, jak zakochanie. Mam dość...
ODPOWIEDZ