Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli natrętne, agresywne, że kogoś zabuje, zrobie krzywde

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

3 lutego 2019, o 08:59

Kiwoszka pisze:
2 lutego 2019, o 18:40

Dzięki za odpowiedź. A miałeś tak że już nie wiedziałeś sam jak z tych myśli wybrnąć? I zastanawiałeś się czy nie chcesz aby zrealizować tych obaw? Odnoszę wrażenie że najpierw bardzo się tego bałam a teraz całe dnie jakby jestem w tych myślach bez lęku i one mi ciąża i boje się że mnie przekonają albo spowodują że tak się pogłębienie w tym i naprawdę coś się stanie boje się tego. Lek czuje rano a resztę dnia czuje stan umęczenia tymi myślami
To nerwicowy standard. Chyba każdy tak ma, gdy jest już zmęczony tymi strasznymi myślami. Odsłucha sobie:

https://www.youtube.com/watch?v=f1O7yf6W2lc
https://www.youtube.com/watch?v=CY-uk8f ... e=youtu.be
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

3 lutego 2019, o 14:29

Nerwowy pisze:
3 lutego 2019, o 08:59
Kiwoszka pisze:
2 lutego 2019, o 18:40

Dzięki za odpowiedź. A miałeś tak że już nie wiedziałeś sam jak z tych myśli wybrnąć? I zastanawiałeś się czy nie chcesz aby zrealizować tych obaw? Odnoszę wrażenie że najpierw bardzo się tego bałam a teraz całe dnie jakby jestem w tych myślach bez lęku i one mi ciąża i boje się że mnie przekonają albo spowodują że tak się pogłębienie w tym i naprawdę coś się stanie boje się tego. Lek czuje rano a resztę dnia czuje stan umęczenia tymi myślami
To nerwicowy standard. Chyba każdy tak ma, gdy jest już zmęczony tymi strasznymi myślami. Odsłucha sobie:

https://www.youtube.com/watch?v=f1O7yf6W2lc
https://www.youtube.com/watch?v=CY-uk8f ... e=youtu.be
Dziś mam myśli że chcę sobie coś zrobić , że życie przecież jest beznadziejnie. Gnębią mnie cały czas. Boje się że jestem na granicy. Że popadam w jakaś depresję okropna, że nic nie ma sensu . Cały czas o tym mówię mamie i pytam ja czy ja sobie nic nie zrobię? Ona już jest wykończona mną zapewnia mnie że nie a ja ciągle ja pytam, nachodzą mnie jakby takie małe ataki paniki że czuje że wariuje, zwariowałam i to zrobię potem jest płacz , potem znów myślę o tym jak sobie poradzę w tym życiu , jak wychowam córkę i znów te myśli , obawy.. w tych jakby atakach paniki czuje że jestem na granicy , proszę mame żeby zadzwoniła po psychiatre jakiegoś albo karetkę , dopiero potem to opada ale szybko wracają te myśli. Pocą mi się przy tym strasznie ręce i mam mdłości.
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

3 lutego 2019, o 17:14

Kiwoszka pisze:
3 lutego 2019, o 14:29
Nerwowy pisze:
3 lutego 2019, o 08:59
Kiwoszka pisze:
2 lutego 2019, o 18:40

Dzięki za odpowiedź. A miałeś tak że już nie wiedziałeś sam jak z tych myśli wybrnąć? I zastanawiałeś się czy nie chcesz aby zrealizować tych obaw? Odnoszę wrażenie że najpierw bardzo się tego bałam a teraz całe dnie jakby jestem w tych myślach bez lęku i one mi ciąża i boje się że mnie przekonają albo spowodują że tak się pogłębienie w tym i naprawdę coś się stanie boje się tego. Lek czuje rano a resztę dnia czuje stan umęczenia tymi myślami
To nerwicowy standard. Chyba każdy tak ma, gdy jest już zmęczony tymi strasznymi myślami. Odsłucha sobie:

https://www.youtube.com/watch?v=f1O7yf6W2lc
https://www.youtube.com/watch?v=CY-uk8f ... e=youtu.be
Dziś mam myśli że chcę sobie coś zrobić , że życie przecież jest beznadziejnie. Gnębią mnie cały czas. Boje się że jestem na granicy. Że popadam w jakaś depresję okropna, że nic nie ma sensu . Cały czas o tym mówię mamie i pytam ja czy ja sobie nic nie zrobię? Ona już jest wykończona mną zapewnia mnie że nie a ja ciągle ja pytam, nachodzą mnie jakby takie małe ataki paniki że czuje że wariuje, zwariowałam i to zrobię potem jest płacz , potem znów myślę o tym jak sobie poradzę w tym życiu , jak wychowam córkę i znów te myśli , obawy.. w tych jakby atakach paniki czuje że jestem na granicy , proszę mame żeby zadzwoniła po psychiatre jakiegoś albo karetkę , dopiero potem to opada ale szybko wracają te myśli. Pocą mi się przy tym strasznie ręce i mam mdłości.
Kolejny nerwicowy standard, poczytaj posty, materiały, posłuchaj yt, bo bez tego ciągle będziesz zadawać pytania i ciągle tkwisz w nerwicowym kole.
Normalnie Sobie poradzisz w życiu jak każdy inny, bo każdy nerwicowec jest normalny, niczym nie różni się od innych osób, oprócz tego że reaguje lękiem w niektórych sytuacjach, albo we wszystkich, albo nawet jak wpadł w pewnym etapie życia, to nie reaguje może i lękiem, ale czuje jak go pochłania, ale do momentu kiedy wyjdzie naprzeciw temu :)

Poczytaj na początek o myślach i tym jak podtrzymuja zaburzenie. Ogólnie nic Ci nie będzie, jak widzisz że niby już nie dasz rady i oszalejesz albo coś się stanie, to czemu to się już nie wydarzyło do tej pory? Czym jest lęk na każda sytuacje, nic się nie dzieje, a za chwile, czasami dużej znów czujesz to napięcie i że niby coś się stanie, a dzieje się totalnie 0? Lęk szuka sobie punktu zaczepienia, jak to olejesz i nauczysz się podstaw, to zobaczysz że to wszystko ściema i nie warty Twojej uwagi syf :)
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

3 lutego 2019, o 20:50

Kiwoszka pisze:
3 lutego 2019, o 14:29
Nerwowy pisze:
3 lutego 2019, o 08:59
Kiwoszka pisze:
2 lutego 2019, o 18:40

Dzięki za odpowiedź. A miałeś tak że już nie wiedziałeś sam jak z tych myśli wybrnąć? I zastanawiałeś się czy nie chcesz aby zrealizować tych obaw? Odnoszę wrażenie że najpierw bardzo się tego bałam a teraz całe dnie jakby jestem w tych myślach bez lęku i one mi ciąża i boje się że mnie przekonają albo spowodują że tak się pogłębienie w tym i naprawdę coś się stanie boje się tego. Lek czuje rano a resztę dnia czuje stan umęczenia tymi myślami
To nerwicowy standard. Chyba każdy tak ma, gdy jest już zmęczony tymi strasznymi myślami. Odsłucha sobie:

https://www.youtube.com/watch?v=f1O7yf6W2lc
https://www.youtube.com/watch?v=CY-uk8f ... e=youtu.be
Dziś mam myśli że chcę sobie coś zrobić , że życie przecież jest beznadziejnie. Gnębią mnie cały czas. Boje się że jestem na granicy. Że popadam w jakaś depresję okropna, że nic nie ma sensu . Cały czas o tym mówię mamie i pytam ja czy ja sobie nic nie zrobię? Ona już jest wykończona mną zapewnia mnie że nie a ja ciągle ja pytam, nachodzą mnie jakby takie małe ataki paniki że czuje że wariuje, zwariowałam i to zrobię potem jest płacz , potem znów myślę o tym jak sobie poradzę w tym życiu , jak wychowam córkę i znów te myśli , obawy.. w tych jakby atakach paniki czuje że jestem na granicy , proszę mame żeby zadzwoniła po psychiatre jakiegoś albo karetkę , dopiero potem to opada ale szybko wracają te myśli. Pocą mi się przy tym strasznie ręce i mam mdłości.
Dokładnie tak jak pisze Nerwowy, poczytaj i posłuchaj materiałów na forum. Boisz się tego, więc to jest największy dowód na to, że nie chcesz tego zrobić. Uwierz mi, dopytywanie Twojej mamy i wszystkich wokół tylko nadaje nerwicy uwagę, uspokaja może na chwilę ale sprawia, że Twoje życie toczy się wokół Twoich obaw, bo ciągle szukasz jakichś innych wątpliwości, pytasz wszystkich i tak wkoło. Zapewniam Cię, że nic się złego nie stanie, więc podejdź do tego na spokojnie, poczytaj i posłuchaj to zrozumiesz jak to zaburzenie działa :)
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

4 lutego 2019, o 06:21

karoolpl pisze:
3 lutego 2019, o 17:14
Kiwoszka pisze:
3 lutego 2019, o 14:29
Nerwowy pisze:
3 lutego 2019, o 08:59


To nerwicowy standard. Chyba każdy tak ma, gdy jest już zmęczony tymi strasznymi myślami. Odsłucha sobie:

https://www.youtube.com/watch?v=f1O7yf6W2lc
https://www.youtube.com/watch?v=CY-uk8f ... e=youtu.be
Dziś mam myśli że chcę sobie coś zrobić , że życie przecież jest beznadziejnie. Gnębią mnie cały czas. Boje się że jestem na granicy. Że popadam w jakaś depresję okropna, że nic nie ma sensu . Cały czas o tym mówię mamie i pytam ja czy ja sobie nic nie zrobię? Ona już jest wykończona mną zapewnia mnie że nie a ja ciągle ja pytam, nachodzą mnie jakby takie małe ataki paniki że czuje że wariuje, zwariowałam i to zrobię potem jest płacz , potem znów myślę o tym jak sobie poradzę w tym życiu , jak wychowam córkę i znów te myśli , obawy.. w tych jakby atakach paniki czuje że jestem na granicy , proszę mame żeby zadzwoniła po psychiatre jakiegoś albo karetkę , dopiero potem to opada ale szybko wracają te myśli. Pocą mi się przy tym strasznie ręce i mam mdłości.
Kolejny nerwicowy standard, poczytaj posty, materiały, posłuchaj yt, bo bez tego ciągle będziesz zadawać pytania i ciągle tkwisz w nerwicowym kole.
Normalnie Sobie poradzisz w życiu jak każdy inny, bo każdy nerwicowec jest normalny, niczym nie różni się od innych osób, oprócz tego że reaguje lękiem w niektórych sytuacjach, albo we wszystkich, albo nawet jak wpadł w pewnym etapie życia, to nie reaguje może i lękiem, ale czuje jak go pochłania, ale do momentu kiedy wyjdzie naprzeciw temu :)

Poczytaj na początek o myślach i tym jak podtrzymuja zaburzenie. Ogólnie nic Ci nie będzie, jak widzisz że niby już nie dasz rady i oszalejesz albo coś się stanie, to czemu to się już nie wydarzyło do tej pory? Czym jest lęk na każda sytuacje, nic się nie dzieje, a za chwile, czasami dużej znów czujesz to napięcie i że niby coś się stanie, a dzieje się totalnie 0? Lęk szuka sobie punktu zaczepienia, jak to olejesz i nauczysz się podstaw, to zobaczysz że to wszystko ściema i nie warty Twojej uwagi syf :)
Bo ciągle myślę że to się dopiero stanie , prze to że popadam w depresję . Mam okropne poranki myśli budzą się ze mną i są od rana 😥 a takie myślenie że wszystko jest beznadziejnie czy że nic nigdy się nie polepszy to analiza tych obaw czy co? Boje się że starce rozum bo sama się nakręcę a tego się boje że sama przez siebie coś zrobie.
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
karoolpl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 408
Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22

4 lutego 2019, o 09:08

Kiwoszka pisze:
4 lutego 2019, o 06:21
karoolpl pisze:
3 lutego 2019, o 17:14
Kiwoszka pisze:
3 lutego 2019, o 14:29


Dziś mam myśli że chcę sobie coś zrobić , że życie przecież jest beznadziejnie. Gnębią mnie cały czas. Boje się że jestem na granicy. Że popadam w jakaś depresję okropna, że nic nie ma sensu . Cały czas o tym mówię mamie i pytam ja czy ja sobie nic nie zrobię? Ona już jest wykończona mną zapewnia mnie że nie a ja ciągle ja pytam, nachodzą mnie jakby takie małe ataki paniki że czuje że wariuje, zwariowałam i to zrobię potem jest płacz , potem znów myślę o tym jak sobie poradzę w tym życiu , jak wychowam córkę i znów te myśli , obawy.. w tych jakby atakach paniki czuje że jestem na granicy , proszę mame żeby zadzwoniła po psychiatre jakiegoś albo karetkę , dopiero potem to opada ale szybko wracają te myśli. Pocą mi się przy tym strasznie ręce i mam mdłości.
Kolejny nerwicowy standard, poczytaj posty, materiały, posłuchaj yt, bo bez tego ciągle będziesz zadawać pytania i ciągle tkwisz w nerwicowym kole.
Normalnie Sobie poradzisz w życiu jak każdy inny, bo każdy nerwicowec jest normalny, niczym nie różni się od innych osób, oprócz tego że reaguje lękiem w niektórych sytuacjach, albo we wszystkich, albo nawet jak wpadł w pewnym etapie życia, to nie reaguje może i lękiem, ale czuje jak go pochłania, ale do momentu kiedy wyjdzie naprzeciw temu :)

Poczytaj na początek o myślach i tym jak podtrzymuja zaburzenie. Ogólnie nic Ci nie będzie, jak widzisz że niby już nie dasz rady i oszalejesz albo coś się stanie, to czemu to się już nie wydarzyło do tej pory? Czym jest lęk na każda sytuacje, nic się nie dzieje, a za chwile, czasami dużej znów czujesz to napięcie i że niby coś się stanie, a dzieje się totalnie 0? Lęk szuka sobie punktu zaczepienia, jak to olejesz i nauczysz się podstaw, to zobaczysz że to wszystko ściema i nie warty Twojej uwagi syf :)
Bo ciągle myślę że to się dopiero stanie , prze to że popadam w depresję . Mam okropne poranki myśli budzą się ze mną i są od rana 😥 a takie myślenie że wszystko jest beznadziejnie czy że nic nigdy się nie polepszy to analiza tych obaw czy co? Boje się że starce rozum bo sama się nakręcę a tego się boje że sama przez siebie coś zrobie.
Słowo klucz: "ciągle myślę", właśnie ciągle masz masz potyczkę z myślami, ciągła analiza, to co w nerwicy jest standardem. Myślenie o beznadzieji i analiza to są narzędzia nerwicy. Mi nerwica też dała objawy depresji, właściwie daje każdemu, ale to wkręt nerwicowy, bo depresja przebiega troszeczkę inaczej, ale w depresji również jest lęk i również są myśli, z tym że w depresji człowiek się nakręca na bycie totalnie beznadziejnym, obiwinia siebie samego za wszystko etc. Jest fajna książka która da Ci duży pogląd na myśli i ogólnie tłumaczy depresyjny stan i jak to myśli potrafią podtrzymywać, nazywa się "świadomą drogą przez depresje" i jeżeli chodzi o sam tytuł, to się go nie bój, bo książka daje duży pogląd na proces myślowy i jak to wszystko jest skonstruowane.
Zapamiętaj jedną rzecz, nic Ci nie będzie, nic się nie stanie, będzie wszystko dobrze, to tylko nerwica i jej zagrywki. Rozumu nie stracisz bo gdybyś miała to nie myślałabyś o tym, tylko ten rozum już dawno straciła :)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

4 lutego 2019, o 09:38

Kiwoszka pisze:
4 lutego 2019, o 06:21
karoolpl pisze:
3 lutego 2019, o 17:14
Kiwoszka pisze:
3 lutego 2019, o 14:29


Dziś mam myśli że chcę sobie coś zrobić , że życie przecież jest beznadziejnie. Gnębią mnie cały czas. Boje się że jestem na granicy. Że popadam w jakaś depresję okropna, że nic nie ma sensu . Cały czas o tym mówię mamie i pytam ja czy ja sobie nic nie zrobię? Ona już jest wykończona mną zapewnia mnie że nie a ja ciągle ja pytam, nachodzą mnie jakby takie małe ataki paniki że czuje że wariuje, zwariowałam i to zrobię potem jest płacz , potem znów myślę o tym jak sobie poradzę w tym życiu , jak wychowam córkę i znów te myśli , obawy.. w tych jakby atakach paniki czuje że jestem na granicy , proszę mame żeby zadzwoniła po psychiatre jakiegoś albo karetkę , dopiero potem to opada ale szybko wracają te myśli. Pocą mi się przy tym strasznie ręce i mam mdłości.
Kolejny nerwicowy standard, poczytaj posty, materiały, posłuchaj yt, bo bez tego ciągle będziesz zadawać pytania i ciągle tkwisz w nerwicowym kole.
Normalnie Sobie poradzisz w życiu jak każdy inny, bo każdy nerwicowec jest normalny, niczym nie różni się od innych osób, oprócz tego że reaguje lękiem w niektórych sytuacjach, albo we wszystkich, albo nawet jak wpadł w pewnym etapie życia, to nie reaguje może i lękiem, ale czuje jak go pochłania, ale do momentu kiedy wyjdzie naprzeciw temu :)

Poczytaj na początek o myślach i tym jak podtrzymuja zaburzenie. Ogólnie nic Ci nie będzie, jak widzisz że niby już nie dasz rady i oszalejesz albo coś się stanie, to czemu to się już nie wydarzyło do tej pory? Czym jest lęk na każda sytuacje, nic się nie dzieje, a za chwile, czasami dużej znów czujesz to napięcie i że niby coś się stanie, a dzieje się totalnie 0? Lęk szuka sobie punktu zaczepienia, jak to olejesz i nauczysz się podstaw, to zobaczysz że to wszystko ściema i nie warty Twojej uwagi syf :)
Bo ciągle myślę że to się dopiero stanie , prze to że popadam w depresję . Mam okropne poranki myśli budzą się ze mną i są od rana 😥 a takie myślenie że wszystko jest beznadziejnie czy że nic nigdy się nie polepszy to analiza tych obaw czy co? Boje się że starce rozum bo sama się nakręcę a tego się boje że sama przez siebie coś zrobie.
No a jak niby miałabyś się czuć mając takie myśli?:)te „niby depresyjne” myśli to tylko dowód ze masz nerwice, ze te myśli wynikają z zaburzenia, ze ich nie chcesz. Tak właśnie czuje się zdrowy człowiek z zaburzeniem lekowym, dopadła cie bezsilność, bo te myśli są sprzeczne z tobą, jesteś już zmęczona po prostu ciągłym lękiem i stad wrażenie ze masz depresje. Tak ze swojego doświadczenia powiem ci, ze ten etap, na którym jesteś przybliża cie do „normalności”. Tyko teraz nie rozdmuchuj tematu depresji tylko podejdź agresywnie do nerwicy.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

4 lutego 2019, o 16:34

Tove pisze:
4 lutego 2019, o 09:38
Kiwoszka pisze:
4 lutego 2019, o 06:21
karoolpl pisze:
3 lutego 2019, o 17:14


Kolejny nerwicowy standard, poczytaj posty, materiały, posłuchaj yt, bo bez tego ciągle będziesz zadawać pytania i ciągle tkwisz w nerwicowym kole.
Normalnie Sobie poradzisz w życiu jak każdy inny, bo każdy nerwicowec jest normalny, niczym nie różni się od innych osób, oprócz tego że reaguje lękiem w niektórych sytuacjach, albo we wszystkich, albo nawet jak wpadł w pewnym etapie życia, to nie reaguje może i lękiem, ale czuje jak go pochłania, ale do momentu kiedy wyjdzie naprzeciw temu :)

Poczytaj na początek o myślach i tym jak podtrzymuja zaburzenie. Ogólnie nic Ci nie będzie, jak widzisz że niby już nie dasz rady i oszalejesz albo coś się stanie, to czemu to się już nie wydarzyło do tej pory? Czym jest lęk na każda sytuacje, nic się nie dzieje, a za chwile, czasami dużej znów czujesz to napięcie i że niby coś się stanie, a dzieje się totalnie 0? Lęk szuka sobie punktu zaczepienia, jak to olejesz i nauczysz się podstaw, to zobaczysz że to wszystko ściema i nie warty Twojej uwagi syf :)
Bo ciągle myślę że to się dopiero stanie , prze to że popadam w depresję . Mam okropne poranki myśli budzą się ze mną i są od rana 😥 a takie myślenie że wszystko jest beznadziejnie czy że nic nigdy się nie polepszy to analiza tych obaw czy co? Boje się że starce rozum bo sama się nakręcę a tego się boje że sama przez siebie coś zrobie.
No a jak niby miałabyś się czuć mając takie myśli?:)te „niby depresyjne” myśli to tylko dowód ze masz nerwice, ze te myśli wynikają z zaburzenia, ze ich nie chcesz. Tak właśnie czuje się zdrowy człowiek z zaburzeniem lekowym, dopadła cie bezsilność, bo te myśli są sprzeczne z tobą, jesteś już zmęczona po prostu ciągłym lękiem i stad wrażenie ze masz depresje. Tak ze swojego doświadczenia powiem ci, ze ten etap, na którym jesteś przybliża cie do „normalności”. Tyko teraz nie rozdmuchuj tematu depresji tylko podejdź agresywnie do nerwicy.
Dziekuje za odpowiedź 😉 dziś byłam pierwszy dzień w pracy po 6 latach, nie jest to praca marzeń ani praca w mojej branży lecz praca można by rzec fizyczna trochę.. ale cóż zrobiłam to żeby wyrwać się z domu. W pracy żadnych myśli nie miałam jakieś sporadyczne przypominali , za to teraz w domu już chcą krążyć już jakis straszak coś chce przepowiadać że to i tak bez sensu itp. Ale postaram się nie dać temu😉 ciezko mi bo jestem sama z córką , maz obecnie jest za granicą,,😪
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

4 lutego 2019, o 21:01

Naszło mnie jeszcze jedno pytanie. Bo np. teraz leżę w łóżku i czuje takie lekkie napięcie żadnych myśli tylko taki jakby stres nie wiem jak to ująć może to ten lek wolnoplynacy? Czy od takich przewlekłych leków można zachorowałc np. na raka? Lub zawał? Czy organizm potrafi sobie poradzić z tymi wszystkimi hormonami stresu? Tak sobie myślę czy to kiedyś nie odbije się.
Bo jak się zapyta dr google to zaraz wszędzie starsza że stres to przyczyna całego zła.( W tym raka )
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

4 lutego 2019, o 22:45

Kiwoszka pisze:
4 lutego 2019, o 21:01
Naszło mnie jeszcze jedno pytanie. Bo np. teraz leżę w łóżku i czuje takie lekkie napięcie żadnych myśli tylko taki jakby stres nie wiem jak to ująć może to ten lek wolnoplynacy? Czy od takich przewlekłych leków można zachorowałc np. na raka? Lub zawał? Czy organizm potrafi sobie poradzić z tymi wszystkimi hormonami stresu? Tak sobie myślę czy to kiedyś nie odbije się.
Bo jak się zapyta dr google to zaraz wszędzie starsza że stres to przyczyna całego zła.( W tym raka )
Jesteś sfiksowana na raka i nieszczęścia tak jak ja niestety😉Przewlekły stres odbija się na nas, nie da się zaprzeczyć. Ma wpływ na ciśnienie i inne choróbska. Czy na raka? Cholera wie, chociaż główne przyczyny śmierci to są właśnie zawały, udary i noworwory. Nie wymyślimy sobie "idealnej" śmierci. Jeśli uda się nam umrzeć na "starość" i we "śnie", to będziemy farciarami😉Takie jest moje zdanie. Sama mam podobne lęki do Twoich a żyje w przewlekłym stresie, dzięki nerwicy;)
Olin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 21 stycznia 2019, o 16:39

6 lutego 2019, o 13:35

Hej wszystkim, byłam wczoraj u psychiatry. Opowiedziałam co i jak, nawet spokojnie i sprawnie mi to poszło 😁 bo u psychoterapeutki płakałam cała wizytę..no ale dużo mi daje to forum i świadomość tego co mi jest. Oczywiście potwierdzila nerwicę, nawet mi książkę zaczęła czytać na ten temat 😁 to było trochę dziwne, ale ogólnie wizytę dobrze wspominam:p no i nie ma leków, które można stosować karmiąc piersią, także zaleciła mi dalej psychoterapie, jakby się nie poprawiło to odstawić karmienie i wdrożyć leki. Ale mam nadzieję że się obejdzie nich. Powiedziała że te leki stosuje się przewlekle latami, a tego nie chce. Nie chcę uzależnić się psychicznie od nich.. niektórzy piszą tu o stosowaniu leków doraźnie, to już sama nie wiem jak to jest 🙈 no póki co pracuje nad sobą, nad tymi koszmarnymi myślami.. zdarzają się kryzysy, pojawiają się nowe myśli, ale tłumacze sobie to tak że nerwica się zorientowała, że chce ją wyprosić i wymyśla nowe, coraz głupsze myśli żeby mnie wystraszyć i się zatrzymać na dłużej 😂co to to nie! Nie dam się.. trzymajcie kciuki:)
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

6 lutego 2019, o 20:52

Olin! trzymam kciuki! Ja też nie biorę leków ale pracuje nad sobą i stopniowo, małymi kroczkami, jest lepiej! Czasem w ogóle jest super :) bywają kryzysy, ale uczę się stawiać im czoła i Tobie też tego życzę :*
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

6 lutego 2019, o 21:58

Olin pisze:
6 lutego 2019, o 13:35
Hej wszystkim, byłam wczoraj u psychiatry. Opowiedziałam co i jak, nawet spokojnie i sprawnie mi to poszło 😁 bo u psychoterapeutki płakałam cała wizytę..no ale dużo mi daje to forum i świadomość tego co mi jest. Oczywiście potwierdzila nerwicę, nawet mi książkę zaczęła czytać na ten temat 😁 to było trochę dziwne, ale ogólnie wizytę dobrze wspominam:p no i nie ma leków, które można stosować karmiąc piersią, także zaleciła mi dalej psychoterapie, jakby się nie poprawiło to odstawić karmienie i wdrożyć leki. Ale mam nadzieję że się obejdzie nich. Powiedziała że te leki stosuje się przewlekle latami, a tego nie chce. Nie chcę uzależnić się psychicznie od nich.. niektórzy piszą tu o stosowaniu leków doraźnie, to już sama nie wiem jak to jest 🙈 no póki co pracuje nad sobą, nad tymi koszmarnymi myślami.. zdarzają się kryzysy, pojawiają się nowe myśli, ale tłumacze sobie to tak że nerwica się zorientowała, że chce ją wyprosić i wymyśla nowe, coraz głupsze myśli żeby mnie wystraszyć i się zatrzymać na dłużej 😂co to to nie! Nie dam się.. trzymajcie kciuki:)
Masz bardzo dobre podejście, powiedziałabym dobrze rokujące:)
Fenomen w tej całej nerwicy jest taki, ze nawet po usłyszeniu „diagnozy” do człowieka to jakby nie dociera. Kaszel albo podwyższona temperaturę w przeziębieniu przyjmujemy do wiadomości a objawy zaburzania początkowo podważamy
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Olin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 21 stycznia 2019, o 16:39

7 lutego 2019, o 13:54

mariposa26 pisze:
6 lutego 2019, o 20:52
Olin! trzymam kciuki! Ja też nie biorę leków ale pracuje nad sobą i stopniowo, małymi kroczkami, jest lepiej! Czasem w ogóle jest super :) bywają kryzysy, ale uczę się stawiać im czoła i Tobie też tego życzę :*
Dziękuję bardzo i trzymam kciuki też za Ciebie 😊😘
Olin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 21 stycznia 2019, o 16:39

7 lutego 2019, o 13:56

Tove pisze:
6 lutego 2019, o 21:58
Olin pisze:
6 lutego 2019, o 13:35
Hej wszystkim, byłam wczoraj u psychiatry. Opowiedziałam co i jak, nawet spokojnie i sprawnie mi to poszło 😁 bo u psychoterapeutki płakałam cała wizytę..no ale dużo mi daje to forum i świadomość tego co mi jest. Oczywiście potwierdzila nerwicę, nawet mi książkę zaczęła czytać na ten temat 😁 to było trochę dziwne, ale ogólnie wizytę dobrze wspominam:p no i nie ma leków, które można stosować karmiąc piersią, także zaleciła mi dalej psychoterapie, jakby się nie poprawiło to odstawić karmienie i wdrożyć leki. Ale mam nadzieję że się obejdzie nich. Powiedziała że te leki stosuje się przewlekle latami, a tego nie chce. Nie chcę uzależnić się psychicznie od nich.. niektórzy piszą tu o stosowaniu leków doraźnie, to już sama nie wiem jak to jest 🙈 no póki co pracuje nad sobą, nad tymi koszmarnymi myślami.. zdarzają się kryzysy, pojawiają się nowe myśli, ale tłumacze sobie to tak że nerwica się zorientowała, że chce ją wyprosić i wymyśla nowe, coraz głupsze myśli żeby mnie wystraszyć i się zatrzymać na dłużej 😂co to to nie! Nie dam się.. trzymajcie kciuki:)
Masz bardzo dobre podejście, powiedziałabym dobrze rokujące:)
Fenomen w tej całej nerwicy jest taki, ze nawet po usłyszeniu „diagnozy” do człowieka to jakby nie dociera. Kaszel albo podwyższona temperaturę w przeziębieniu przyjmujemy do wiadomości a objawy zaburzania początkowo podważamy
Dzięki 😘 oby to się nie zmieniło 😊
ODPOWIEDZ