Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli natrętne, agresywne, że kogoś zabuje, zrobie krzywde

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mun
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 12 czerwca 2018, o 17:52

1 lutego 2019, o 20:39

Kiwoszka pisze:
1 lutego 2019, o 19:17
Mun pisze:
1 lutego 2019, o 16:48
to jest wręcz klasyka w nerwicy natręctw. Takie myśli to standard. Wątpilowści to samo. Nic nikomu nie zrobisz, kochasz swoją córkę, a to są tylko myśli lękowe, które nie mają wplywu na nasze zachowanie. Miałam podobne mysli i najleppszym sposobem, jak do tej pory okazała się ekspozycja na te mysli...czyli specjalnie myśleć o tym, aż lęk sam zacznie opadać. To jedna z technik terapii poznawczo-behawioralnej. Ja dzięki temu pozbylam się wielu natręctw. Trzyma się dzielnie. To mini, tylko uwierz, ze to nerwica, nie poddawaj się analizom, a watpliwości traktuj jak śmieci.
Dzięki za odpowiedź. Te myśli męczą w tej chwili tak i mieszają się z poczuciem beznadziei i dlatego ciągle myślę że to mnie doprowadzi do czegoś złego że zrobie to czego się boje bo teraz czuję się już taka nie wiem zmeczona tym bo jakoby mam świadomość że tego nie zrobię ale te wątpliwości budzi u mnie to depresyjne poczucie że depresja mnie wpędzi w coś , poza tym zawsze rano czuje lęk czy to wszystko to nadal nerwicowe?
tak to nerwicowe. Rano czujemy większy lęk, bo organizm robi wyrzut kortyzolu do organizmy, żeby sie obudzić...a on powoduje lęk. Nie ma ma czym się przejmować.
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

1 lutego 2019, o 21:27

Kiwoszka pisze:
1 lutego 2019, o 19:17
Mun pisze:
1 lutego 2019, o 16:48
to jest wręcz klasyka w nerwicy natręctw. Takie myśli to standard. Wątpilowści to samo. Nic nikomu nie zrobisz, kochasz swoją córkę, a to są tylko myśli lękowe, które nie mają wplywu na nasze zachowanie. Miałam podobne mysli i najleppszym sposobem, jak do tej pory okazała się ekspozycja na te mysli...czyli specjalnie myśleć o tym, aż lęk sam zacznie opadać. To jedna z technik terapii poznawczo-behawioralnej. Ja dzięki temu pozbylam się wielu natręctw. Trzyma się dzielnie. To mini, tylko uwierz, ze to nerwica, nie poddawaj się analizom, a watpliwości traktuj jak śmieci.
Dzięki za odpowiedź. Te myśli męczą w tej chwili tak i mieszają się z poczuciem beznadziei i dlatego ciągle myślę że to mnie doprowadzi do czegoś złego że zrobie to czego się boje bo teraz czuję się już taka nie wiem zmeczona tym bo jakoby mam świadomość że tego nie zrobię ale te wątpliwości budzi u mnie to depresyjne poczucie że depresja mnie wpędzi w coś , poza tym zawsze rano czuje lęk czy to wszystko to nadal nerwicowe?
Jeśli ci to pomoże znam poza sobą jeszcze parę osób (osobiście) z tego typu myślami natrętnymi, poznałem ich na terapiach i o ile wiem na ten moment nikt z nich nic nie odwalił. A co do pewności o której mówił lekarz że tylko Bóg może ci ją dać, to prawda, ale porównaj to do jazdy samochodem, czy wsiadając do auta czy to jako pasażer czy kierowca masz pewność że samochód podczas jazdy się nie zepsuje. Nie, to czemu przy każdym wyjeździe nie wzywasz pomocy drogowej co by za tobą jechała lub nie rezygnujesz z podróży. Tak ja przynajmniej próbuję akceptować niepewność. Trzymaj się nie jesteś z tym sama.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

1 lutego 2019, o 21:56

Mun pisze:
1 lutego 2019, o 20:39
Kiwoszka pisze:
1 lutego 2019, o 19:17
Mun pisze:
1 lutego 2019, o 16:48
to jest wręcz klasyka w nerwicy natręctw. Takie myśli to standard. Wątpilowści to samo. Nic nikomu nie zrobisz, kochasz swoją córkę, a to są tylko myśli lękowe, które nie mają wplywu na nasze zachowanie. Miałam podobne mysli i najleppszym sposobem, jak do tej pory okazała się ekspozycja na te mysli...czyli specjalnie myśleć o tym, aż lęk sam zacznie opadać. To jedna z technik terapii poznawczo-behawioralnej. Ja dzięki temu pozbylam się wielu natręctw. Trzyma się dzielnie. To mini, tylko uwierz, ze to nerwica, nie poddawaj się analizom, a watpliwości traktuj jak śmieci.
Dzięki za odpowiedź. Te myśli męczą w tej chwili tak i mieszają się z poczuciem beznadziei i dlatego ciągle myślę że to mnie doprowadzi do czegoś złego że zrobie to czego się boje bo teraz czuję się już taka nie wiem zmeczona tym bo jakoby mam świadomość że tego nie zrobię ale te wątpliwości budzi u mnie to depresyjne poczucie że depresja mnie wpędzi w coś , poza tym zawsze rano czuje lęk czy to wszystko to nadal nerwicowe?
tak to nerwicowe. Rano czujemy większy lęk, bo organizm robi wyrzut kortyzolu do organizmy, żeby sie obudzić...a on powoduje lęk. Nie ma ma czym się przejmować.
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Ostatnie pytanie czy to jest normalne że ja raz myślę że coś zrobię córce , innego dnia że jednak sobie i tak w kółko? Albo i sobie i córce. Poprostu maskara.
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

1 lutego 2019, o 21:57

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi 😉
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

1 lutego 2019, o 22:20

Czy wierzysz temu co mówią te myśli.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

1 lutego 2019, o 22:24

zrk pisze:
1 lutego 2019, o 22:20
Czy wierzysz temu co mówią te myśli.
Nie,boje się że uwierzę naprzyklad.Albo że będzie mi się wydawało że wierzę bo mi się coś uszkodzi od depresji.
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

1 lutego 2019, o 22:49

Ok, czyli masz już świadectwa kilku osób że tego typu myśli raczej krzywdy nikomu nie robią. Sama też raczej im nie wierzysz.Następnie poproś MUN o tytuł książki na temat jak sobie z tym radzić (chyba da się pobrać z chomikuj). Jeśli to co tam piszą jest trudne do zrobienia samemu znajdź sobie terapeutę CBT który ma doświadczenie w pracy z natrętnymi myślami tego typu i trza trenować ponoć jest to skuteczne. Wiesz ja to tak widzę. Ale to moja opinia na podstawie drogi którą ja przeszedłem dotychczas A jak już będziesz miała te myśli w dupie to pisz i chwal się tym.
P.s.
Taka dygresja: w ubiegłym tygodniu miałem myśl że trafię szóstkę w totka ( byłem wręcz pewien) i kupię sobie nowe Audi Q8, zagrałem i wieczorem tak nakręciłem się że już widziałem jak kupuję ten samochód (po prostu to widziałem, czułem jak siedzę w fotelu kierowcy, jak wkórwia... sąsiadów jak podjeżdżam nim pod bramę), całą noc myślałem jak bezpiecznie odebrać nagrodę. I wiesz co się stało -nadal jeżdżę 20 letnią Skodą i dwa dni byłem wkurw.. bo się nie wyspałem.
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

1 lutego 2019, o 23:19

zrk pisze:
1 lutego 2019, o 22:49
Ok, czyli masz już świadectwa kilku osób że tego typu myśli raczej krzywdy nikomu nie robią. Sama też raczej im nie wierzysz.To może warto teraz poczytać posty Divina w zakładce o nerwicy natręctw skąd to cholerstwo się bierze. Następnie poproś MUN o tytuł książki na temat jak sobie z tym radzić (chyba da się pobrać z chomikuj). Jeśli to co tam piszą jest trudne do zrobienia samemu znajdź sobie terapeutę CBT który ma doświadczenie w pracy z natrętnymi myślami tego typu i trza trenować ponoć jest to skuteczne. Wiesz ja to tak widzę. Ale to moja opinia na podstawie drogi którą ja przeszedłem dotychczas A jak już będziesz miała te myśli w dupie to pisz i chwal się tym.
P.s.
Taka dygresja: w ubiegłym tygodniu miałem myśl że trafię szóstkę w totka ( byłem wręcz pewien) i kupię sobie nowe Audi Q8, zagrałem i wieczorem tak nakręciłem się że już widziałem jak kupuję ten samochód (po prostu to widziałem, czułem jak siedzę w fotelu kierowcy, jak wkórwia... sąsiadów jak podjeżdżam nim pod bramę), całą noc myślałem jak bezpiecznie odebrać nagrodę. I wiesz co się stało -nadal jeżdżę 20 letnią Skodą i dwa dni byłem wkurw.. bo się nie wyspałem.
Jeśli koleżanka MUN nie poda ci tytułu, napisz mi prywatną wiadomość to gdzieś ten tytuł i autora ci odszukam ( postaram się )
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
Kaja987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42

2 lutego 2019, o 07:07

Hej ludzie, slychajcie mialam taka sytuacje ze wkurzyla mnie znajoma w sumie nic zlego nie powiedziala błahostka poprostu a ja odrazu cisnienie w gore no i mysl ze jak jeszcze pogada to wbije jej ten noz co byl na stole :( tak mnie to przerazilo ze szok ze pod wplywem zlosci bym mogla to zrobic :( to chyba nie jest nerwica :( macie tak ???
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

2 lutego 2019, o 09:16

Kaja987 pisze:
2 lutego 2019, o 07:07
Hej ludzie, slychajcie mialam taka sytuacje ze wkurzyla mnie znajoma w sumie nic zlego nie powiedziala błahostka poprostu a ja odrazu cisnienie w gore no i mysl ze jak jeszcze pogada to wbije jej ten noz co byl na stole :( tak mnie to przerazilo ze szok ze pod wplywem zlosci bym mogla to zrobic :( to chyba nie jest nerwica :( macie tak ???
To jest nerwica uwierz w to !!nigdy w życiu być tego nie zrobiła ;) nerwa czepia się zawsze naszych wartości i jest przeciwieństwem naszych intencji ;)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 609
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

2 lutego 2019, o 09:50

Kaja987 pisze:
2 lutego 2019, o 07:07
Hej ludzie, slychajcie mialam taka sytuacje ze wkurzyla mnie znajoma w sumie nic zlego nie powiedziala błahostka poprostu a ja odrazu cisnienie w gore no i mysl ze jak jeszcze pogada to wbije jej ten noz co byl na stole :( tak mnie to przerazilo ze szok ze pod wplywem zlosci bym mogla to zrobic :( to chyba nie jest nerwica :( macie tak ???
Milon razy razy tak miałam haha
Czysta nerwica po prostu. Te myśli tak się mieszają jak widzisz, a w połączeniu np z uczuciem złości nakręcają na maxa.
Musisz uwierzyc w to co ci tutaj piszemy, my mieliśmy dokładnie tak jak ty. To są tylko natrętne myśli nerwicowe, one będą się tak mutować, żeby bardziej podkręcić twój lek
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Kaja987
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 29 października 2018, o 14:42

2 lutego 2019, o 10:16

Dziekuje wam bardzo , ulzylo mi mega kamien z serca dziekuje raz jesCze 😘
Awatar użytkownika
Nerwowy
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 336
Rejestracja: 12 sierpnia 2018, o 15:09

2 lutego 2019, o 16:40

Kiwoszka pisze:
1 lutego 2019, o 15:51

Staram się to racjonalizować ale na chwilę obecną ciężko mi idzie. Najgorzej jest rano bo wstaje już z lekiem i tak do południa czuje się totalnie depresyjnie i te myśli mnie męczą. Druga połowa dnia jest lepsza, a więc doczytałam że takie coś występuje w depresji i mam myśli że w nią popadam a to wiadomo jak się musi skończyć. Drugie moje wrażenie że mam jakąś psychozę albo inne dziadostwo a nie nerwicę lękowa i że stracę kontrolę albo skoczę w psychiatryku. Weszłam nawet na stronę internetową szpitala psychiatrycznego w mojej okolicy 🙄 nie wiem po co. Boje się że mi się coś w mózgu rozreguluje i naprawdę coś mi odwali. Od poniedziałku zaczynam pracę po 6 letniej przerwie się zmobilizowałam żeby nie mieć tyle czasu wolnego. Mam nadzieję że tobmi pomoże.
Może to występuje w depresji - nie wiem, ale wiem, że na pewno w nerwicy. Wszystko co napisałaś miałem praktycznie tak samo :)

Ogólnie miałem też fazę na strach przed depresją. W nerwicy możesz mieć stany depresyjne, bo taki lęk i straszne myśli męczą i dobijają człowieka. Sam największe deprechy miałem gdy po względnym spokoju wszystko wracało. Działo się tak przynajmniej z 10 razy. Wtedy miałem najgorsze myśli, że nie dam rady, że już zawsze tak będzie, że jestem potrzaskany, etc. Więc od razu na forum poczytaj także o kryzysach w czasie wychodzenia z nerwicy.

Miałem okres lęku wolnopłynącego - zaczynało się od otwarcia oczu rano. Jakiś walony niepokój jakbym zaraz miał jakiś egzamin lub coś nademną wisiało. Oczywiście nie wiedziałem co. Trudno było się przy tym skupić, ale czym później było lepiej. Wieczorem gdy już relaksowałem się z żoną i oglądaliśmy jakiś fajny serial to uczucie znikało. W nocy wręcz zapominałem o nerwicy, ale rano zaczynała się zabawa na nowo... To chyba przez kortyzol, który największy poziom ma zawsze rano. Poszukaj na forum - jest kilka tematów o tym lęku z rana :) To nerwicowy standard.

Schizofrenia i psychoza też to przerabiałem. W największym apogeum nerwicy, gdy wychodziłem z domu dzwoniłem do żony czy nic jej nie jest. Bo bałem się, że coś mogłem jej zrobić i o tym zapomnieć / nie być tego świadomy. Gdy patrzyłem na krzyż miałem jazdę, że zacznę je malować po ścianie :D i strasznie się tego bałem, itp. Z perspektywy czasu niektóre takie sytuacje gdy będziesz sobie je przypominać będą cię później nawet bawić :)

Spróbuj medytacji. Ja niestety podchodziłem do niej kilka razy, ale zawsze brakowało mi wytrwałości. Teraz mam zamiar do tego wrócić, bo podnosi podobno odporność na stres, a u mnie z tym bardzo słabo. A póki nie opanuje go w jakimś stopniu, pewnie będę mieć nawroty.

Zapomniałem też napisać, że konieczne polecam kilka książek. W czasie największych ataków czytałem je i często uświadamiały mnie, że tysiące ludzi mają coś takiego i da się z tego wyjść:

1. Weekes Claire ‚Kompletna samopomoc dla twoich nerwów’
2. Baker Roger ‚Strach i paniczny lęk: mity a rzeczywistość’
3. Bemis Judith, Barrada Amr ‚Oswoić lęk. Jak sobie poradzić z niepokojem i napadami paniki?’
4. Grzegorz Szaffer, 'Pokonałem nerwicę. Historia mojego zmagania'
"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

“Nie mogę się lękać. Strach zabija umysł. Strach jest małą śmiercią, która niesie ze sobą całkowite unicestwienie. Stawię mu czoło. Pozwolę, aby zalał mnie i przelał się przeze mnie, a kiedy odpłynie, obrócę oko swej jaźni i spojrzę na jego drogę. Tam, gdzie przeszedł strach, nie będzie już nic. Zostanę tylko ja.” Frank Herbert, Diuna
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

2 lutego 2019, o 18:38

Nerwowy pisze:
2 lutego 2019, o 16:40
Kiwoszka pisze:
1 lutego 2019, o 15:51

Staram się to racjonalizować ale na chwilę obecną ciężko mi idzie. Najgorzej jest rano bo wstaje już z lekiem i tak do południa czuje się totalnie depresyjnie i te myśli mnie męczą. Druga połowa dnia jest lepsza, a więc doczytałam że takie coś występuje w depresji i mam myśli że w nią popadam a to wiadomo jak się musi skończyć. Drugie moje wrażenie że mam jakąś psychozę albo inne dziadostwo a nie nerwicę lękowa i że stracę kontrolę albo skoczę w psychiatryku. Weszłam nawet na stronę internetową szpitala psychiatrycznego w mojej okolicy 🙄 nie wiem po co. Boje się że mi się coś w mózgu rozreguluje i naprawdę coś mi odwali. Od poniedziałku zaczynam pracę po 6 letniej przerwie się zmobilizowałam żeby nie mieć tyle czasu wolnego. Mam nadzieję że tobmi pomoże.
Może to występuje w depresji - nie wiem, ale wiem, że na pewno w nerwicy. Wszystko co napisałaś miałem praktycznie tak samo :)

Ogólnie miałem też fazę na strach przed depresją. W nerwicy możesz mieć stany depresyjne, bo taki lęk i straszne myśli męczą i dobijają człowieka. Sam największe deprechy miałem gdy po względnym spokoju wszystko wracało. Działo się tak przynajmniej z 10 razy. Wtedy miałem najgorsze myśli, że nie dam rady, że już zawsze tak będzie, że jestem potrzaskany, etc. Więc od razu na forum poczytaj także o kryzysach w czasie wychodzenia z nerwicy.

Miałem okres lęku wolnopłynącego - zaczynało się od otwarcia oczu rano. Jakiś walony niepokój jakbym zaraz miał jakiś egzamin lub coś nademną wisiało. Oczywiście nie wiedziałem co. Trudno było się przy tym skupić, ale czym później było lepiej. Wieczorem gdy już relaksowałem się z żoną i oglądaliśmy jakiś fajny serial to uczucie znikało. W nocy wręcz zapominałem o nerwicy, ale rano zaczynała się zabawa na nowo... To chyba przez kortyzol, który największy poziom ma zawsze rano. Poszukaj na forum - jest kilka tematów o tym lęku z rana :) To nerwicowy standard.

Schizofrenia i psychoza też to przerabiałem. W największym apogeum nerwicy, gdy wychodziłem z domu dzwoniłem do żony czy nic jej nie jest. Bo bałem się, że coś mogłem jej zrobić i o tym zapomnieć / nie być tego świadomy. Gdy patrzyłem na krzyż miałem jazdę, że zacznę je malować po ścianie :D i strasznie się tego bałem, itp. Z perspektywy czasu niektóre takie sytuacje gdy będziesz sobie je przypominać będą cię później nawet bawić :)

Spróbuj medytacji. Ja niestety podchodziłem do niej kilka razy, ale zawsze brakowało mi wytrwałości. Teraz mam zamiar do tego wrócić, bo podnosi podobno odporność na stres, a u mnie z tym bardzo słabo. A póki nie opanuje go w jakimś stopniu, pewnie będę mieć nawroty.

Zapomniałem też napisać, że konieczne polecam kilka książek. W czasie największych ataków czytałem je i często uświadamiały mnie, że tysiące ludzi mają coś takiego i da się z tego wyjść:

1. Weekes Claire ‚Kompletna samopomoc dla twoich nerwów’
2. Baker Roger ‚Strach i paniczny lęk: mity a rzeczywistość’
3. Bemis Judith, Barrada Amr ‚Oswoić lęk. Jak sobie poradzić z niepokojem i napadami paniki?’
4. Grzegorz Szaffer, 'Pokonałem nerwicę. Historia mojego zmagania'
[/quot

Dzięki za odpowiedź. A miałeś tak że już nie wiedziałeś sam jak z tych myśli wybrnąć? I zastanawiałeś się czy nie chcesz aby zrealizować tych obaw? Odnoszę wrażenie że najpierw bardzo się tego bałam a teraz całe dnie jakby jestem w tych myślach bez lęku i one mi ciąża i boje się że mnie przekonają albo spowodują że tak się pogłębienie w tym i naprawdę coś się stanie boje się tego. Lek czuje rano a resztę dnia czuje stan umęczenia tymi myślami. Najbardziej boje się popadniecia w depresję która mnie doprowadzi do czegoś.
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
Kiwoszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 9 stycznia 2019, o 08:50

2 lutego 2019, o 18:40

Nerwowy pisze:
2 lutego 2019, o 16:40
Kiwoszka pisze:
1 lutego 2019, o 15:51

Staram się to racjonalizować ale na chwilę obecną ciężko mi idzie. Najgorzej jest rano bo wstaje już z lekiem i tak do południa czuje się totalnie depresyjnie i te myśli mnie męczą. Druga połowa dnia jest lepsza, a więc doczytałam że takie coś występuje w depresji i mam myśli że w nią popadam a to wiadomo jak się musi skończyć. Drugie moje wrażenie że mam jakąś psychozę albo inne dziadostwo a nie nerwicę lękowa i że stracę kontrolę albo skoczę w psychiatryku. Weszłam nawet na stronę internetową szpitala psychiatrycznego w mojej okolicy 🙄 nie wiem po co. Boje się że mi się coś w mózgu rozreguluje i naprawdę coś mi odwali. Od poniedziałku zaczynam pracę po 6 letniej przerwie się zmobilizowałam żeby nie mieć tyle czasu wolnego. Mam nadzieję że tobmi pomoże.
Może to występuje w depresji - nie wiem, ale wiem, że na pewno w nerwicy. Wszystko co napisałaś miałem praktycznie tak samo :)

Ogólnie miałem też fazę na strach przed depresją. W nerwicy możesz mieć stany depresyjne, bo taki lęk i straszne myśli męczą i dobijają człowieka. Sam największe deprechy miałem gdy po względnym spokoju wszystko wracało. Działo się tak przynajmniej z 10 razy. Wtedy miałem najgorsze myśli, że nie dam rady, że już zawsze tak będzie, że jestem potrzaskany, etc. Więc od razu na forum poczytaj także o kryzysach w czasie wychodzenia z nerwicy.

Miałem okres lęku wolnopłynącego - zaczynało się od otwarcia oczu rano. Jakiś walony niepokój jakbym zaraz miał jakiś egzamin lub coś nademną wisiało. Oczywiście nie wiedziałem co. Trudno było się przy tym skupić, ale czym później było lepiej. Wieczorem gdy już relaksowałem się z żoną i oglądaliśmy jakiś fajny serial to uczucie znikało. W nocy wręcz zapominałem o nerwicy, ale rano zaczynała się zabawa na nowo... To chyba przez kortyzol, który największy poziom ma zawsze rano. Poszukaj na forum - jest kilka tematów o tym lęku z rana :) To nerwicowy standard.

Schizofrenia i psychoza też to przerabiałem. W największym apogeum nerwicy, gdy wychodziłem z domu dzwoniłem do żony czy nic jej nie jest. Bo bałem się, że coś mogłem jej zrobić i o tym zapomnieć / nie być tego świadomy. Gdy patrzyłem na krzyż miałem jazdę, że zacznę je malować po ścianie :D i strasznie się tego bałem, itp. Z perspektywy czasu niektóre takie sytuacje gdy będziesz sobie je przypominać będą cię później nawet bawić :)

Spróbuj medytacji. Ja niestety podchodziłem do niej kilka razy, ale zawsze brakowało mi wytrwałości. Teraz mam zamiar do tego wrócić, bo podnosi podobno odporność na stres, a u mnie z tym bardzo słabo. A póki nie opanuje go w jakimś stopniu, pewnie będę mieć nawroty.

Zapomniałem też napisać, że konieczne polecam kilka książek. W czasie największych ataków czytałem je i często uświadamiały mnie, że tysiące ludzi mają coś takiego i da się z tego wyjść:

1. Weekes Claire ‚Kompletna samopomoc dla twoich nerwów’
2. Baker Roger ‚Strach i paniczny lęk: mity a rzeczywistość’
3. Bemis Judith, Barrada Amr ‚Oswoić lęk. Jak sobie poradzić z niepokojem i napadami paniki?’
4. Grzegorz Szaffer, 'Pokonałem nerwicę. Historia mojego zmagania'
Dzięki za odpowiedź. A miałeś tak że już nie wiedziałeś sam jak z tych myśli wybrnąć? I zastanawiałeś się czy nie chcesz aby zrealizować tych obaw? Odnoszę wrażenie że najpierw bardzo się tego bałam a teraz całe dnie jakby jestem w tych myślach bez lęku i one mi ciąża i boje się że mnie przekonają albo spowodują że tak się pogłębienie w tym i naprawdę coś się stanie boje się tego. Lek czuje rano a resztę dnia czuje stan umęczenia tymi myślami
" Uwolnić swoje ja od tych najgorszych wad"
" Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
" Moje oczy są nadal zielone i pełne ciepła są moje dłonie, w moim sercu wciąż mieszka nadzieja , jeszcze wierzę w drugiego człowieka"
ODPOWIEDZ