Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli natrętne, agresywne, że kogoś zabuje, zrobie krzywde

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

26 maja 2018, o 00:31

zok składa się z obsesji - natrętnych myśli i wykonywanych rytuałów kompulsji np mycie rąk sprawdzanie liczenie, czasami występują tylko myśli obsesje a czasami obie formy
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

26 maja 2018, o 22:04

Nipo: wiem, wiem... Głupia jestem, że takie rzeczy czytam. Zamierzałam się doszkolić, ciągle gnębi mnie lęk przed utrata kontroli (ale chwilami jest już naprawdę dobrze!). Myślę, że ten gostek po prostu napisał to, zeby namówić czytelnika na zakup "metody na zaburzenia lękowe" i stąd takie straszenie ludzi.
Zrk: nie, nie było tam nic o kompulsjach. Gostek napisał wyraźnie, że "lek o utratę kontroli moze doprowadzić do fobii, ktorej głównym niebezpieczeństwem może być rzeczywistą utrata kontroli". Taki właśnie bullshit napisał. Ja wiem, że to bullshit a i tak mnie to zmartwiło.
Mam do Was jeszcze jedno pytanko: myślicie, że im dłużej trwają takie natrętne myśli to trudniej będzie sobie z nimi poradzić?
Awatar użytkownika
zrk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 24 października 2017, o 00:11

26 maja 2018, o 23:33

Ja dziś na chat próbowałem zasięgnąć opinii na temat metod terapii natrętnych myśli bo wpadła mi w ręce książka pt ponać ocd, ale niewiele się dowiedziałem, czytałaś możę, jaką masz opinię
DESIDERATA
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu,
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć. Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, rozwijaj siłę ducha by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa, masz prawo być tutaj i czy jest to dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Autor oryginału: Max Ehrmann
Każdego dnia bądź jak ŻUK ......... ciesz się z byle gówna :hehe:
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

27 maja 2018, o 20:31

Hej Zbyszek! Mam właśnie tą książkę pożyczona od kolegi, myślę że warto przeczytać :)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

27 maja 2018, o 20:33

mariposa26 pisze:
26 maja 2018, o 22:04
Nipo: wiem, wiem... Głupia jestem, że takie rzeczy czytam. Zamierzałam się doszkolić, ciągle gnębi mnie lęk przed utrata kontroli (ale chwilami jest już naprawdę dobrze!). Myślę, że ten gostek po prostu napisał to, zeby namówić czytelnika na zakup "metody na zaburzenia lękowe" i stąd takie straszenie ludzi.
Zrk: nie, nie było tam nic o kompulsjach. Gostek napisał wyraźnie, że "lek o utratę kontroli moze doprowadzić do fobii, ktorej głównym niebezpieczeństwem może być rzeczywistą utrata kontroli". Taki właśnie bullshit napisał. Ja wiem, że to bullshit a i tak mnie to zmartwiło.
Mam do Was jeszcze jedno pytanko: myślicie, że im dłużej trwają takie natrętne myśli to trudniej będzie sobie z nimi poradzić?
Tak to jest akurat prawda.Im dłużej utrzymujesz pewien nawyk tym ciężej się z niego odkręcić.Podam Ci przykład palenie fajek.Jak palisz nałogowo to nest nawyk im dłużej palisz tym ciężej je rzucić proste :)
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

27 maja 2018, o 20:46

:(
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

27 maja 2018, o 20:48

mariposa26 pisze:
27 maja 2018, o 20:46
:(
Czemu smutna minka ?to powinno Cię zmotywować do pracy nad myślami a nie się smucisz tym.Pamietaj ze tak czy tak da się z tefo wyjść tylko trzeba włożyć w to prace nic samo się nie zrobi.Zacznij działać jak już zobaczysz pierwsze efekty to będzie to Ciebie motywować do dalszego działania i tak się będzie to kręcić.Spokojnie.
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

27 maja 2018, o 20:59

Chodzi o to, że uparłam się, żeby wyjść z tego bez leków. Więc takie wychodzenie z nerwicy trwa dłużej. Chodzę na terapię, próbuje stosować rady z forum, chwilami jest dużo lepiej, ale wystarczy że nagromadza się jakieś stresy, to znowu jestem w dupie z natręctwami. Dlatego to trwa i trwa. I dziś sobie jeszcze pomyślałam, że trudno będzie mi wyjść z tego skoro trwa to coraz dłużej. Dzięki Nipo w ogóle za Twoje odpowiedzi!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

27 maja 2018, o 21:02

mariposa26 pisze:
27 maja 2018, o 20:59
Chodzi o to, że uparłam się, żeby wyjść z tego bez leków. Więc takie wychodzenie z nerwicy trwa dłużej. Chodzę na terapię, próbuje stosować rady z forum, chwilami jest dużo lepiej, ale wystarczy że nagromadza się jakieś stresy, to znowu jestem w dupie z natręctwami. Dlatego to trwa i trwa. I dziś sobie jeszcze pomyślałam, że trudno będzie mi wyjść z tego skoro trwa to coraz dłużej. Dzięki Nipo w ogóle za Twoje odpowiedzi!
Jesli mogę coś podpowiedzieć to robisz ogromny błąd !!dajesz sobie ramy czasowe i robisz sobie presji.Wychodsenie z zaburzenia to jest długi proces,jest sinusoida jest raz lepiej raz gorzej,ale sukcesywnie małymi kroczkami do celu.Ile czasu masz zaburzenie?im bardziej się uprzesz i tym szybciej będziesz z tego wychodzic.Kryzysy są potrzebne tylko wtedy musisz bardziej się przyłożyć do pracy.Pozniej jak będą się pojawiać gorsze chwile to już na nie nawet nie będziesz zwracać uwagi.Pamietaj ze odburzenia to nie jest coś takiego ze pare dni czy tygodni popracujesz nad sobą i nagle będzie odburzony,to jest proces złożony.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 maja 2018, o 21:26

mariposa26 pisze:
25 maja 2018, o 23:28
Cześć Wam! Słuchajcie, zrobiłam głupia rzecz (a miałam już tego nie robić): wczoraj wieczorem naszedł mnie lęk dotyczący utraty kontroli i skrzywdzenia kogoś, ja durna zaczęłam szukać informacji na internecie. Ponieważ mówię po hiszpańsku, szukałam info w tymże języku i znalazłam.artykul w którym jakiś gostek napisał, że lek przed utrata kontroli jest uleczalny, ale trzeba go wyleczyć czym predzej, bo konsekwencje mogą być ciężkie. Napisał, że może doprowadzić do fobii, której niebezpieczeństwem może być to iż ktoś rzeczywiście straci panowanie nad swoimi.impulsami. Zmroziło mnie jak to przeczytałam. Od razu napisałam im komentarz, że dlaczego straszą ludzi takimi tekstami? Ogólnie czasem oglądałam filmiki z tej stronki i były super, gościu który to prowadzi zapewniał w filmikach że od takich leków nic się nie stanie... To dlaczego na tej samej stronce inna osoba umieszcza taki artykuł? Próbuje to olać, ale pierwszy raz spotkałam się z taka opinią że te myśli mogą być groźne! Co o tym myślicie?
To jest to co pisałem w zasadzie budowanie zaufania do siebie - post160519.html#p160519
Aby budować własne fundamenty. Oczywiście jak ma sie zaburzenie człowiek jest chłonny na takie rewelacje ale wówczas równiez powinien przypominać sobie argumenty innego rodzaju.
O ile je tylko zgromadził.
Innymi słowy czytałaś zapewne setki opinii, iż taki lęk o utratę kontroli pozostaje lekiem o utratę kontroli, jeśli się nic z nim nie zrobi. Setki.
Mało tego, forum to ma 8 lat i nie zdarzyła się sytuacja aby ktoś tą kontrolę od swoich lęków i obaw utracił.

Co więcej sama psychiatria, nauka mówi wyraźnie, iż lęki o utratę kontroli są tak naprawdę... nad - kontrolą, super - kontrolą i nie sposób wówczas tej kontroli stracić. Można ją tylko przenieść do równowagi.
Oczywiście mowa o zaburzeniach lękowych, depresyjnych.

Trzeba nauczyć się najpierw samemu budować fundament, uspokajać się, aby można było dobudowywać resztę.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

27 maja 2018, o 22:27

Dawno mnie tutaj nie było...ale weszłam żeby zobaczyć co w trawie piszczy...noooo widzeee że piszczy i to ostro haha...
Logicznie rzecz biorąc lęk o utratę kontroli jest nad kontrolą...czyli to nawet logiczne nie jest żeby stracić kontrolę kurczowo się jej trzymając...
Po drugie owszem zgodzę się że niektóre osoby mają silne kompulsje które z biegiem czasu się nasilają i mogą się wymknąć spod kontroli czyli być widoczne publicznie... przykład
,,Osoba ma kompulsje żeby dotknąć coś kilka razy,, robi to w ukryciu ale publicznie nad sobą panuje...
I jeśli nie będzie leczyła kompulsji to z biegiem czasu może to doprowadzić do tego że taka osoba będzie dotykała danat rzecz po kilka razy publicznie bo już jakby ,,straci nad tym kontrolę,,.a po trzecie czy to stwierdzenie że można utracić kontrolę i zrobić komuś krzywdę jest oparte o jakiś przypadek? Jest na to jakiś dowód? Bo napisać to można wszystko o wszystkim
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

29 maja 2018, o 20:54

Victor pisze:
27 maja 2018, o 21:26
mariposa26 pisze:
25 maja 2018, o 23:28
Cześć Wam! Słuchajcie, zrobiłam głupia rzecz (a miałam już tego nie robić): wczoraj wieczorem naszedł mnie lęk dotyczący utraty kontroli i skrzywdzenia kogoś, ja durna zaczęłam szukać informacji na internecie. Ponieważ mówię po hiszpańsku, szukałam info w tymże języku i znalazłam.artykul w którym jakiś gostek napisał, że lek przed utrata kontroli jest uleczalny, ale trzeba go wyleczyć czym predzej, bo konsekwencje mogą być ciężkie. Napisał, że może doprowadzić do fobii, której niebezpieczeństwem może być to iż ktoś rzeczywiście straci panowanie nad swoimi.impulsami. Zmroziło mnie jak to przeczytałam. Od razu napisałam im komentarz, że dlaczego straszą ludzi takimi tekstami? Ogólnie czasem oglądałam filmiki z tej stronki i były super, gościu który to prowadzi zapewniał w filmikach że od takich leków nic się nie stanie... To dlaczego na tej samej stronce inna osoba umieszcza taki artykuł? Próbuje to olać, ale pierwszy raz spotkałam się z taka opinią że te myśli mogą być groźne! Co o tym myślicie?
To jest to co pisałem w zasadzie budowanie zaufania do siebie - post160519.html#p160519
Aby budować własne fundamenty. Oczywiście jak ma sie zaburzenie człowiek jest chłonny na takie rewelacje ale wówczas równiez powinien przypominać sobie argumenty innego rodzaju.
O ile je tylko zgromadził.
Innymi słowy czytałaś zapewne setki opinii, iż taki lęk o utratę kontroli pozostaje lekiem o utratę kontroli, jeśli się nic z nim nie zrobi. Setki.
Mało tego, forum to ma 8 lat i nie zdarzyła się sytuacja aby ktoś tą kontrolę od swoich lęków i obaw utracił.

Co więcej sama psychiatria, nauka mówi wyraźnie, iż lęki o utratę kontroli są tak naprawdę... nad - kontrolą, super - kontrolą i nie sposób wówczas tej kontroli stracić. Można ją tylko przenieść do równowagi.
Oczywiście mowa o zaburzeniach lękowych, depresyjnych.

Trzeba nauczyć się najpierw samemu budować fundament, uspokajać się, aby można było dobudowywać resztę.
Dzięki Victor za komentarz :) W sumie faktycznie to logiczne, że nadkontroli nie da się utracić. Ale czy jeśli nadkontroli już nie będzie - to wciąż nie ma szans, żeby w którymś momencie stracić kontrolę? Mnie martwi to, że już ok pół roku mam natręty (wcześniej były ale znikały po 2,3 miesiącach). I mam tą obawę że skoro tyle to trwa, to już mam w mózgu zapisane takie impulsy i nawet jak przestanę się bać, to coś zrobię "niechcący" czyli kogoś skrzywdzę :( Tak się nie da, prawda?
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

29 maja 2018, o 21:39

Nie da się...to znowu typowe nerwicowe myślenie czyli tak zwane błędne koło
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 maja 2018, o 21:47

mariposa26 pisze:
29 maja 2018, o 20:54
Victor pisze:
27 maja 2018, o 21:26
mariposa26 pisze:
25 maja 2018, o 23:28
Cześć Wam! Słuchajcie, zrobiłam głupia rzecz (a miałam już tego nie robić): wczoraj wieczorem naszedł mnie lęk dotyczący utraty kontroli i skrzywdzenia kogoś, ja durna zaczęłam szukać informacji na internecie. Ponieważ mówię po hiszpańsku, szukałam info w tymże języku i znalazłam.artykul w którym jakiś gostek napisał, że lek przed utrata kontroli jest uleczalny, ale trzeba go wyleczyć czym predzej, bo konsekwencje mogą być ciężkie. Napisał, że może doprowadzić do fobii, której niebezpieczeństwem może być to iż ktoś rzeczywiście straci panowanie nad swoimi.impulsami. Zmroziło mnie jak to przeczytałam. Od razu napisałam im komentarz, że dlaczego straszą ludzi takimi tekstami? Ogólnie czasem oglądałam filmiki z tej stronki i były super, gościu który to prowadzi zapewniał w filmikach że od takich leków nic się nie stanie... To dlaczego na tej samej stronce inna osoba umieszcza taki artykuł? Próbuje to olać, ale pierwszy raz spotkałam się z taka opinią że te myśli mogą być groźne! Co o tym myślicie?
To jest to co pisałem w zasadzie budowanie zaufania do siebie - post160519.html#p160519
Aby budować własne fundamenty. Oczywiście jak ma sie zaburzenie człowiek jest chłonny na takie rewelacje ale wówczas równiez powinien przypominać sobie argumenty innego rodzaju.
O ile je tylko zgromadził.
Innymi słowy czytałaś zapewne setki opinii, iż taki lęk o utratę kontroli pozostaje lekiem o utratę kontroli, jeśli się nic z nim nie zrobi. Setki.
Mało tego, forum to ma 8 lat i nie zdarzyła się sytuacja aby ktoś tą kontrolę od swoich lęków i obaw utracił.

Co więcej sama psychiatria, nauka mówi wyraźnie, iż lęki o utratę kontroli są tak naprawdę... nad - kontrolą, super - kontrolą i nie sposób wówczas tej kontroli stracić. Można ją tylko przenieść do równowagi.
Oczywiście mowa o zaburzeniach lękowych, depresyjnych.

Trzeba nauczyć się najpierw samemu budować fundament, uspokajać się, aby można było dobudowywać resztę.
Dzięki Victor za komentarz :) W sumie faktycznie to logiczne, że nadkontroli nie da się utracić. Ale czy jeśli nadkontroli już nie będzie - to wciąż nie ma szans, żeby w którymś momencie stracić kontrolę? Mnie martwi to, że już ok pół roku mam natręty (wcześniej były ale znikały po 2,3 miesiącach). I mam tą obawę że skoro tyle to trwa, to już mam w mózgu zapisane takie impulsy i nawet jak przestanę się bać, to coś zrobię "niechcący" czyli kogoś skrzywdzę :( Tak się nie da, prawda?
To cwana sztuczka zaburzenia ;p To pytanie, które zadałas ;p Sam je dawno temu zadawałem i słyszałem lub czytałem je tysiące razy ;p
A mianowicie, to skoro jest nadkontrola to spoko ale....ALE...co będzie jak ona minie? Czy wtedy nic nikomu nie zrobię? :D
Tak źle i tak niedobrze ;p

To wtedy będziesz osobą, która będzie miała w du.pie głębokiej te rozkminy :) Bo jak nie będzie nadkontroli już, to i posranych natręctw z dupy, a na myśli będziesz reagowała normalnie a nie lekiem i obawami.

A odpowiedź brzmi, nie nie da się :P
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

29 maja 2018, o 21:49

Victor pisze:
29 maja 2018, o 21:47
mariposa26 pisze:
29 maja 2018, o 20:54
Victor pisze:
27 maja 2018, o 21:26


To jest to co pisałem w zasadzie budowanie zaufania do siebie - post160519.html#p160519
Aby budować własne fundamenty. Oczywiście jak ma sie zaburzenie człowiek jest chłonny na takie rewelacje ale wówczas równiez powinien przypominać sobie argumenty innego rodzaju.
O ile je tylko zgromadził.
Innymi słowy czytałaś zapewne setki opinii, iż taki lęk o utratę kontroli pozostaje lekiem o utratę kontroli, jeśli się nic z nim nie zrobi. Setki.
Mało tego, forum to ma 8 lat i nie zdarzyła się sytuacja aby ktoś tą kontrolę od swoich lęków i obaw utracił.

Co więcej sama psychiatria, nauka mówi wyraźnie, iż lęki o utratę kontroli są tak naprawdę... nad - kontrolą, super - kontrolą i nie sposób wówczas tej kontroli stracić. Można ją tylko przenieść do równowagi.
Oczywiście mowa o zaburzeniach lękowych, depresyjnych.

Trzeba nauczyć się najpierw samemu budować fundament, uspokajać się, aby można było dobudowywać resztę.
Dzięki Victor za komentarz :) W sumie faktycznie to logiczne, że nadkontroli nie da się utracić. Ale czy jeśli nadkontroli już nie będzie - to wciąż nie ma szans, żeby w którymś momencie stracić kontrolę? Mnie martwi to, że już ok pół roku mam natręty (wcześniej były ale znikały po 2,3 miesiącach). I mam tą obawę że skoro tyle to trwa, to już mam w mózgu zapisane takie impulsy i nawet jak przestanę się bać, to coś zrobię "niechcący" czyli kogoś skrzywdzę :( Tak się nie da, prawda?
To cwana sztuczka zaburzenia ;p To pytanie, które zadałas ;p Sam je dawno temu zadawałem i słyszałem lub czytałem je tysiące razy ;p
A mianowicie, to skoro jest nadkontrola to spoko ale....ALE...co będzie jak ona minie? Czy wtedy nic nikomu nie zrobię? :D
Tak źle i tak niedobrze ;p

To wtedy będziesz osobą, która będzie miała w du.pie głębokiej te rozkminy :) Bo jak nie będzie nadkontroli już, to i posranych natręctw z dupy, a na myśli będziesz reagowała normalnie a nie lekiem i obawami.

A odpowiedź brzmi, nie nie da się :P
Ja właśnie w ten sposób wpadam spowrotem w to koło,bo jak już przestaje mi się pojawiać lęk związany z samobójem to wtedy sobie myśle kurde nie mam lęki to może to znaczy ze to chce jak mi się pojawia taka myśl i spowrotem wpadam w lęk i tak w koło ale spoko jakos to zaczynam powoli ogarniac :)
ODPOWIEDZ