Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrętna myśl

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Mysticoo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 4 lutego 2023, o 18:00

4 lutego 2023, o 19:20

Witam,

Prosiłbym o poradę. Mam jedną myśl, która w zasadzie zaczęła się przedwczoraj i cały czas mnie bombarduje.
Jest to myśl o łamaniu prawej nogi. Powtarza się różnie, kilka razy na minutę, raz 10minut. W każdym razie jest to dla mnie nowość.
Tak się też złożyło że akurat na wczoraj miałem wizytę u psychoterapeuty (wywołałam wilka z lasu🤣)
Stąd moje pytanie. Ta myśl przeszkadza. Powiedzcie proszę czy powinienem iść do psychiatry po leki, żeby nie zadręczać się czy witaminki+sport+yoga+odpoczynek i powinno jako tako się trochę uspokoić.
Natomiast jesli psychoterapeuta potwierdzi nerwicę bądź OCD to tak czy siak chce rozpocząć leczenie.

Już sobie zaplanowałem przesłuchanie wszystkich filmików.
Mysticoo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 4 lutego 2023, o 18:00

6 lutego 2023, o 10:56

Czy jest ktoś w stanie wypowiedzieć się na ten temat?
Mam te myśl od czwartku.
Pojawia się setki razy w ciągu dnia.
Czy ktoś miał takie objawy?
Taki tik myślowy
PatiP
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 29 grudnia 2020, o 11:40

7 lutego 2023, o 14:47

A co masz na myśli pisząc "myśl o złamaniu nogi"? W sensie, że boisz się, że złamie Ci się noga?
Mysticoo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 4 lutego 2023, o 18:00

8 lutego 2023, o 20:04

Witam PatiP,

w zasadzie to w zeszły piątek miałem atak paniki, widocznie moja mózgownica się przeciążyła do tego doszła ta natrętna myśl (a ona mnie bardzo irytowała)
Udało mi się od razu znaleźć forum i zapoznać z wątkami Viktora, kanał Divovick itd.
Jestem po lekturze akceptacji i tak dalej.
Ogólnie zawsze starałem się 'medytować', ćwiczyć i ogólnie być pozytywny, ale że mam jaki mam próg stresu wydaje się, że łapnęła mnie nerwica lękowa - zwał jak zwał.
I teraz na początku miałem te natrętną myśl, ale powiedziałem sobie, że okej jest, trudno.
Wczoraj natomiast miałem stan lękowy i tak jak Viktor mówił staram się sobie racjonalizować i akceptować. Mimo różnych myśli starałem lękowych starałem się coraz bardziej 'ryzykować'... prowadząc samochód przyspieszałem itd... nie wiem czy to dobrze. Jeśli nerwica ma coś mocnego to zapraszam. I dziś strzeliła mnie bardzo mocno i w zasadzie leżę i staram się akceptować swój stan, że tak przez jakiś czas będzie itd. oczywiście ciężko się od tego wszystkiego odciąć, ale to normalne. Jasne, że chciałbym żeby jutro już była gitarka, ale rozumiem że muszę dać sobie czas.
Plusy są takie, że jak już wyjdę z nerwicy w końcu będę umiał się odciąć od swoich emocji. I w weekend w końcu rodzicom powiem jak bardzo ich kocham mimo iż miałem olbrzymią granice w związku z tym.
Jeśli masz jakąś konkretną lekture do polecenia to bardzo poproszę.
W międzyczasie 3x płakałem - 2x ze szczęścia, że mam tak wspaniałą kobietę i rodziców, a 1x że jak już sobie ułożyłem życie to taki cios.. ehhh
PatiP
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 29 grudnia 2020, o 11:40

8 lutego 2023, o 22:19

Nie czuję się do końca "upoważniona" żeby udzielać rad, bo niestety nie jestem odburzona (po półtorej roku spokoju, nerwica ostatnio znowu daje o sobie znać), ale powiem jak ja odbieram to wszystko. Jak się mylę to może ktoś mądrzejszy mnie poprawi :D
Otóż w ryzykowaniu nie chodzi o prawdziwe ryzykowanie. Więc chyba nie o to chodzi żebyś przyspieszał auto. Podam przykład: niektórzy panicznie boją się, że mogliby popełnić samobójstwo. Unikają balkonów, czy nie wyglądają przez okno, bo boją się że mogliby skoczyć. W ich przypadku ryzykowanie nie powinno wyglądać tak, że mają stanąć za barierką balkonu czy usiąść na parapecie, bo to po prostu niebezpieczne:) ryzykowanie będzie wówczas wyglądać na zasadzie: okej, stoję na balkonie, jest wysoko, boję się, mam myśli, że może skoczę. No to stoję sobie, patrzę w dół, ale zobacz nerwiczko, nic się nie dzieje, nie masz mocy sprawczej. To jest ryzykowanie. Bo tak naprawdę w tym ryzykowania, o którym mówi Wiktor i Divovic nie ma żadnego ryzyka. Co do emocji, to też nie powinno wyglądać tak, żeby się od nich odcinać, nie można:) trzeba zaakceptować, że są jakie są. Ja robię tak: ok, boję się, moje myśli są przerażające, jest mi w cholerę źle i smutno, ale...to jest w porządku, tak się teraz czuję, bo jestem w zaburzeniu. Przyjmuję je. Też płaczę ostatnio dużo i często. Jesteśmy w zaburzeniu, sfrustrowani i w lęku, więc ciężko tryskać humorem :) ale będzie dobrze, działamy dalej i nie poddajemy się!
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

10 lutego 2023, o 11:46

Plusy są takie, że jak już wyjdę z nerwicy w końcu będę umiał się odciąć od swoich emocji.
Świetny pomysł zważywszy na to, że nerwica jest często wynikiem braku kontaktu ze swoimi emocjami.
Sugeruję zapoznać się lepiej z materiałami na forum.


Co do myśli o łamaniu nogi, to przy przeciążeniach emocjonalnych dziwne/makabryczne myśli mogą się nam jakby przyklejać do głowy, rzecz jest w tym, żeby nie nadać jej wysokiej wartości (np. poprzez upartą potrzebę zrobienia coś z nią), tylko akceptować i ignorować (nie poświęcać jej uwagi).
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Mysticoo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 4 lutego 2023, o 18:00

11 lutego 2023, o 16:37

@PatiP
@Katja

wczoraj i dziś nie mam już myśli, nie czuje też prawie w ogóle lęku. Nie mam gonitwy myśli.
Zarówno w zeszły piątek jak i ten byłem u psychoterapeuty, ale gość beznadziejny.
Od razu skalkulowałem sobie, że skoro to nerwy to się trzeba uspokoić.

Czy to mozliwe, że przeszedłem po prostu załamanie nerwowe?
ODPOWIEDZ