Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

29 marca 2020, o 14:55

Taki_Michał pisze:
29 marca 2020, o 14:48
Dzień dobry forum :)

U mnie będzie tak nie do końca stricte o odburzaniu, ale na pewno związane jest to z moimi zmaganiami depresyjno-fobiczno-nerwicowymi, myślę, że to jakieś takie małe zwycięstwo. Otóż jestem bez pracy od paru miesięcy, wcześniej byłem na L4 parę miesięcy, co razem daje jakiś rok bez kontaktu z 8-godzinną codzinną haróweczką :) ostatnio przełamałem się i zacząłem dość aktywnie szukać pracy w branży, która mnie interesuje, lecz w której nie mam zbytnich kwalifikacji i która będzie wymagała ode mnie dużo uwagi i nauki. I wiary w siebie, bo tego mi brakowało przez okres mojej stagnacji. Efekt szukania przyszedł szybko, zostałem przyjęty, właściwie "przygarnięty pod skrzydła" wyrozumiałego pracodawcy (bo będę musiał się dużo nauczyć :D) i zaczynam w środę :) Ale jestem na to uczenie się gotowy, przyodziewam zbroję wykutą w samowspółczuciu i szyszak wyrozumiałości i podejmuję rękawicę :D ciągle nie mogę w to uwierzyć, tym bardziej, że jestem zadowolony zarówno z charakteru pracy, jak i warunków, w tym płacy. Mam nadzieję, że dużo moich obecnych psychicznych uprzykrzaczy życia odejdzie wraz z tym, jak będę robił coś konstruktywnego, no i będę samodzielny finansowo.

Dużo zdrowia dla Was w tym specyficznym czasie :)
Dzięki stary i Powodzenia ...napewno dasz rade 😉
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Edyta 86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 grudnia 2019, o 14:46

18 kwietnia 2020, o 12:45

eiviss1204 pisze:
25 marca 2018, o 11:41
Katzaaa pisze:
24 marca 2018, o 20:23
Chciałam napisać o swoim postępie. Miałam straszny lęk o szum w uszach, który miałam wrażenie, że jest ze mną non stop od kilku miesięcy. Po tym jak kolejne badanie wyszło jednak ok i lekarz powiedział, że to raczej stres objaw jakby zniknął na 1 dzień. Pewnie dlatego, że ogromnie się ucieszyłam. To był duży przełom. Od tamtego momentu jest lepiej. Dalej słyszę szum, głównie w nocy i rano, pewnie dlatego, że jescze czuje napięcie z tym związane i trochę się boje, ale racjonalizuje to i staram się odwracać uwagę. Wierze, że minie :)
Szumy uszne tez towarzyszyły mi w trakcie nerwicy :) ale ja nie zwaracalam az tak na to uwagi i minęło mi po 4 mies z tym ze jak wspomnialam dla mnie one nie mialy znaczenia.
Takze jak wyluzujesz to jeszcze jakis czas Cie potrzyma i puści. Potem oczywiscie od czasu do czasu moga pojawiac sie pojedyncze sytuacje. Nerwica nie bylaby nerwica gdyby od czasu do czasu nie sprawdziła czy aby na pewno nauczylas się wszystkiego tak jak mowisz :DD
A.mocne miałaś te szumy ? Same Ci przeszły?
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

18 kwietnia 2020, o 12:46

Edyta 86 pisze:
18 kwietnia 2020, o 12:45

A.mocne miałaś te szumy ? Same Ci przeszły?
Widać, że bardzo Cię te szumy męczą... w każdym poście dopytujesz, to nic złego, ale byłaś może u laryngologa?
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
Edyta 86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 grudnia 2019, o 14:46

18 kwietnia 2020, o 13:12

MałaMaruda pisze:
18 kwietnia 2020, o 12:46
Edyta 86 pisze:
18 kwietnia 2020, o 12:45

A.mocne miałaś te szumy ? Same Ci przeszły?
Widać, że bardzo Cię te szumy męczą... w każdym poście dopytujesz, to nic złego, ale byłaś może u laryngologa?
Byłam nic nie ma w uszach mam je od 4 dni nie wyobrażam sobie z nimi żyć
Edyta 86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 grudnia 2019, o 14:46

18 kwietnia 2020, o 13:14

MałaMaruda pisze:
18 kwietnia 2020, o 12:46
Edyta 86 pisze:
18 kwietnia 2020, o 12:45

A.mocne miałaś te szumy ? Same Ci przeszły?
Widać, że bardzo Cię te szumy męczą... w każdym poście dopytujesz, to nic złego, ale byłaś może u laryngologa?
Ale same Ci przeszły jak je olealas ?
Awatar użytkownika
MałaMaruda
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 303
Rejestracja: 18 listopada 2017, o 18:47

18 kwietnia 2020, o 13:14

Edyta 86 pisze:
18 kwietnia 2020, o 13:14
MałaMaruda pisze:
18 kwietnia 2020, o 12:46
Edyta 86 pisze:
18 kwietnia 2020, o 12:45

A.mocne miałaś te szumy ? Same Ci przeszły?
Widać, że bardzo Cię te szumy męczą... w każdym poście dopytujesz, to nic złego, ale byłaś może u laryngologa?
Ale same Ci przeszły jak je olealas ?
Odpisałam Ci już w innym poście na ten temat.
"Hold on! I know you're scared,
But you're so close to heaven...
Don't know but you know when you get there (...)
You don't know, you're almost near it.

All this time - you're just tryin' not to lose it,
You can always learn to fly - you never do until you do it"

[LP - Tightrope]
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

21 maja 2020, o 14:02

To może ja pare moich małych kroczków:

-Prawie całkowity zanik DD - nic mnie już nie dziwi, świat wydaje mi się piękny, a nie dziwny, ludzie dookoła normalni, a ja i ciało również czuje jako jedność.
-Nie boje się sam zostawać w domu na dłuższy czas, byłem sam w domu 2 dni i może jakiś momencik miałem spięcia ale szybko mijał
-Wróciła spontaniczność, zacząłem znowu lubić wychodzić z domu i przebywać na zewnatrz
-Gdy nerwica mocno mnie atakuje nie chowam się już w łóżku, a robie co robiłem przed chwilą i po jakimś czasie mija
-Wróciłem do picia mojej ukochanej kawy, narazie jeden kubek zazwyczaj rano, wcześniej po kawie miałem silny atak DD i od tego czasu zaczęło się wszystko sypać
Pako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 25 października 2019, o 09:54

8 lipca 2020, o 11:35

Udało mi się dziś zaakceptować napięcie które czułem od rana i nagle przeszło. Ciężko powiedzieć jak to zrobiłem bo to jakaś zmiana mentalna. Miałem już dość tej kurw*y nerwicy.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

8 lipca 2020, o 12:39

Pako pisze:
8 lipca 2020, o 11:35
Udało mi się dziś zaakceptować napięcie które czułem od rana i nagle przeszło. Ciężko powiedzieć jak to zrobiłem bo to jakaś zmiana mentalna. Miałem już dość tej kurw*y nerwicy.
O to właśnie w tym chodzi😉👍
Ja sama pamiętam jak zaczynałam przygodę tu na forum.Kazdy mówił mi z bym zaakceptowała to co się dzieje.Ja nie wiedziałam jak mam to zrobic.
Jednak w momencie kiedy miałam atak paniki i szybkie bicie serca ,zaczynałam dostrzegać poprawę.Mowilam sobie WYLUZUJ.
Jest lęk i somaty,ale co z tego
Przecież nie pierwszy i nie ostatni raz bedzie.Przychodzi drzwiami to wywalam go oknem.Pomagało i było coraz lepiej .

3mam kciuki za Ciebie✊🏻
Rób swoje i nie zwazaj na to że coś jest nie tak.
Olewaj zajmując się czymś innym.Jesli jak ja kiedyś będziesz zwracał na to uwagę na to całe napięcie i wszystkie dolegliwości to będziesz się tak kręcil w kółko.🤷
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Fausia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 5 czerwca 2020, o 11:30

8 lipca 2020, o 13:19

Fajnie czytać, gdy ktoś pisze o swojej poprawie. Wtedy myślę że i dla mnie jest szansa 😁 ja miałam dzień gdy czułam taki całkowity spokój (to było wręcz dziwnie nienaturalne dla mnie uczucie) i jakiś czas było zupełnie w porządku, a teraz znowu czuje niepokój, ale staram się właśnie nie skupiać na nim. I tak staram się nie stać w miejscu tylko działać.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

8 lipca 2020, o 13:34

Fausia pisze:
8 lipca 2020, o 13:19
Fajnie czytać, gdy ktoś pisze o swojej poprawie. Wtedy myślę że i dla mnie jest szansa 😁 ja miałam dzień gdy czułam taki całkowity spokój (to było wręcz dziwnie nienaturalne dla mnie uczucie) i jakiś czas było zupełnie w porządku, a teraz znowu czuje niepokój, ale staram się właśnie nie skupiać na nim. I tak staram się nie stać w miejscu tylko działać.
Tak 3maj. :friend:
Grunt to nie zatrzymywać się i robić swoje.
I jeśli masz lepszy dzień to nie dziw się mocno....Zaburzenia nasze zanikają ale stopniowo.Mozesz mieć przebłyski dni wolnych i pustych od nerwy wszelkiej postaci.
To dobrze wróży że tak powiem.Kazdy z Nas miał i ma takie fazy.
Im więcej zrozumiemy i nie wchodzimy i nie nakręcamy się tym co nas meczy ,tym lepiej .
Akceptacja jest ciężka ,ale bardzo pomocna i kluczowa.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Fausia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 5 czerwca 2020, o 11:30

8 lipca 2020, o 13:52

Ja się stopniowo uczę tego jak właściwie sobie z tym radzić i od momentu kiedy dotknęły mnie zaburzenia lękowe to chyba pierwszy raz czułam się taka wolna stąd moje zdziwienie :) tak naprawdę to zanim trafiłam tutaj to sama zaczęłam już wymyślać sposoby na odciąganie swoich myśli od natrętnych objawów. Bałam się czytać cokolwiek na temat lęków w internecie, dopiero jak poczułam się odrobinę lepiej to zaczęłam szukać ludzi z podobnymi problemami :)
Pako
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 25 października 2019, o 09:54

8 lipca 2020, o 14:41

Napięcie wróciło ale co z tego? Zajmuje się praca i rozmowa z ludźmi. W ten sposób z tym wygram. A wieczorem zrobię trening :)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

8 lipca 2020, o 18:01

Pako pisze:
8 lipca 2020, o 14:41
Napięcie wróciło ale co z tego? Zajmuje się praca i rozmowa z ludźmi. W ten sposób z tym wygram. A wieczorem zrobię trening :)
Bardzo dobre podejście. Grunt to iść do przodu :)
usuniete
Gość

8 lipca 2020, o 21:06

:hehe: Wiecie co... nieraz boję się wyjść na chwilkę do sklepu obok a dziś pojechałam sama na zakupy do centrum handlowego.
ODPOWIEDZ