Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

12 lutego 2020, o 10:49

U mnie jest w końcu jakiś mini przełomik więc postanowiłem to sobie aż zapisać, od jakiegoś czasu mam jakby mniej myśli i wolniejszą głowę od nich, jestem w stanie właśnie teraz więcej świadomie działać jak to napisała wyżej Katja. Wcześniej działanie nic nie dawało za bardzo bo i tak głowa moja wracała do tego i wyglądało to jakbym na siłę próbował uwagę odwracać. A jak sobie zacząłem robić na przekór myślą to po pewnym czasie zauważyłem, ze one odpuszczają a jak mam więcej czasu dla siebie i mogę w końcu lepiej akceptować i ignorować. Być może się to jeszcze zawali ale na razie dostałem w końcu trochę optymizmu bo już myślałem, że nic się nie ruszy nigdy. :))
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

12 lutego 2020, o 18:52

mrunban pisze:
12 lutego 2020, o 10:49
U mnie jest w końcu jakiś mini przełomik więc postanowiłem to sobie aż zapisać, od jakiegoś czasu mam jakby mniej myśli i wolniejszą głowę od nich, jestem w stanie właśnie teraz więcej świadomie działać jak to napisała wyżej Katja. Wcześniej działanie nic nie dawało za bardzo bo i tak głowa moja wracała do tego i wyglądało to jakbym na siłę próbował uwagę odwracać. A jak sobie zacząłem robić na przekór myślą to po pewnym czasie zauważyłem, ze one odpuszczają a jak mam więcej czasu dla siebie i mogę w końcu lepiej akceptować i ignorować. Być może się to jeszcze zawali ale na razie dostałem w końcu trochę optymizmu bo już myślałem, że nic się nie ruszy nigdy. :))
;ok brawo!
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

19 lutego 2020, o 23:08

Słuchajcie , cierpię na nerwicę ale sobie jakoś radzę - nie ogranicza mnie... słowo cierpię to bardzo dobrze oddaje co czuje - napięcie , stres , lęk , czarne myśli . Ale tak się tym zainteresowałam ze jestem na 3 roku studiów psychologicznych i teraz najlepsze ... chce iść na jakieś praktyki , wolontariat ale czuje się jak jakaś hipokrytka . Przecież jak ja mam komuś pomagać będąc sama jescze zaburzona ? Chociaż mówię - radzę sobie nienajgorzej i widzę mega postępy. Głównie właśnie dzięki studiom i terapii.
Czy powinnam odpuścić ? Ale tak na prawdę jest to jedyna rzecz jaka mnie interesuje w życiu - ludzka psychika .
Bardzo bym chciała iść w te stronę ale tez boje się kompromitacji i tego ze ktoś zauważy ze nie do końca jesZcze radzę sobie z emocjami ( jestem DDA) . Ale wiedzę mam w jednym paluszku . No i ta moja empatia ...
Co myślicie ?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

19 lutego 2020, o 23:58

maggie2223 pisze:
19 lutego 2020, o 23:08
Słuchajcie , cierpię na nerwicę ale sobie jakoś radzę - nie ogranicza mnie... słowo cierpię to bardzo dobrze oddaje co czuje - napięcie , stres , lęk , czarne myśli . Ale tak się tym zainteresowałam ze jestem na 3 roku studiów psychologicznych i teraz najlepsze ... chce iść na jakieś praktyki , wolontariat ale czuje się jak jakaś hipokrytka . Przecież jak ja mam komuś pomagać będąc sama jescze zaburzona ? Chociaż mówię - radzę sobie nienajgorzej i widzę mega postępy. Głównie właśnie dzięki studiom i terapii.
Czy powinnam odpuścić ? Ale tak na prawdę jest to jedyna rzecz jaka mnie interesuje w życiu - ludzka psychika .
Bardzo bym chciała iść w te stronę ale tez boje się kompromitacji i tego ze ktoś zauważy ze nie do końca jesZcze radzę sobie z emocjami ( jestem DDA) . Ale wiedzę mam w jednym paluszku . No i ta moja empatia ...
Co myślicie ?
Nie będzie to od razu praca przecież więc możesz przedstawiać innym to co sama zrobiłaś i to co sama rozumiesz, nie musisz od razu robić wszystkiego i wszystkiego wiedzieć. :) ;)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

20 lutego 2020, o 00:08

maggie2223 pisze:
19 lutego 2020, o 23:08
Słuchajcie , cierpię na nerwicę ale sobie jakoś radzę - nie ogranicza mnie... słowo cierpię to bardzo dobrze oddaje co czuje - napięcie , stres , lęk , czarne myśli . Ale tak się tym zainteresowałam ze jestem na 3 roku studiów psychologicznych i teraz najlepsze ... chce iść na jakieś praktyki , wolontariat ale czuje się jak jakaś hipokrytka . Przecież jak ja mam komuś pomagać będąc sama jescze zaburzona ? Chociaż mówię - radzę sobie nienajgorzej i widzę mega postępy. Głównie właśnie dzięki studiom i terapii.
Czy powinnam odpuścić ? Ale tak na prawdę jest to jedyna rzecz jaka mnie interesuje w życiu - ludzka psychika .
Bardzo bym chciała iść w te stronę ale tez boje się kompromitacji i tego ze ktoś zauważy ze nie do końca jesZcze radzę sobie z emocjami ( jestem DDA) . Ale wiedzę mam w jednym paluszku . No i ta moja empatia ...
Co myślicie ?
Hej. Z tego co się orientuję to Wiktor oraz Hewad oboje zaczeli studia psychologiczne będąc w zaburzeniu :) Nie ma co, praca nad sobą daje sporo możliwości w tym kierunku, więc nie widzę przeciwskazań. Na pewno ze swoimi doświadczeniami nadajesz sie na to bardziej niż reszta nieświadomych osób na psychologii, których jest mnóstwo :) Nie rezygnuj!
/przerwa od forum
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

20 lutego 2020, o 08:21

Dziękuje ! :cm
Klaudiaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 20 września 2019, o 10:31

29 lutego 2020, o 16:38

maggie2223 pisze:
20 lutego 2020, o 08:21
Dziękuje ! :cm
Ale to chciałaś ze studiów zrezygnować?

Aż się pochwale choć trochę boję się tego zrobić :)) ale od jakiegoś czasu sporo racjonalizuje te słowotoki myślowe i mam wiele prześwitów w ciagu dnia, a tak się bałam, że te czarne myśli się już nie skończą a to mi pokazuje, że jednak mogą. Słuchajcie to jest prawda i piszę to do wszystkich, którym ignorowanie nie wychodzi lub przestało, ze czasem warto pogadać samej do siebie.
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

29 lutego 2020, o 16:44

Klaudiaaa pisze:
29 lutego 2020, o 16:38

Ale to chciałaś ze studiów zrezygnować?

Aż się pochwale choć trochę boję się tego zrobić :)) ale od jakiegoś czasu sporo racjonalizuje te słowotoki myślowe i mam wiele prześwitów w ciagu dnia, a tak się bałam, że te czarne myśli się już nie skończą a to mi pokazuje, że jednak mogą. Słuchajcie to jest prawda i piszę to do wszystkich, którym ignorowanie nie wychodzi lub przestało, ze czasem warto pogadać samej do siebie.
To jest prawda, już od grudnia na tym jadę i w którymś momencie stało się lepiej, a czasem gadałem tak dużo ze myślałem że od tego zwariuję :^ niektórzy mówią, zę to się nudzi po czasie i lepiej się ignoruje, znaczy dawni odburzeni tak pisali jak czytałem tak więc idę tym tropem. Co masz na myśli mówiąc czarne myśli? Egzystki?
Ewunia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 18 stycznia 2019, o 13:09

3 marca 2020, o 20:15

Ja mam podobnie , kiedy znowu mnie dopada , odpalam youtube lub to forum i sprowadzam się na ziemie , cudownie jest wiedzieć ze nie jesteśmy z tym sami i ze kiedyś w końcu nadejdzie ten dzień kiedy będziemy patrzyli na sprawy z dużym dystansem , a póki co ..... pomalutku , skoro umysł tyle lat się nakręcał to potrzeba odpowiednia ilość czasu żeby wskoczyć na właściwy tor . Ile ? Tyle ile trzeba 😊
Ewunia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 18 stycznia 2019, o 13:09

3 marca 2020, o 20:16

Katja pisze:
19 stycznia 2020, o 16:45
Wypiłam sok....przeterminowany kilka godzin temu
YOLO
;col :luz:
Żyć będziesz ☺️🤣
Awatar użytkownika
violettavillas
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 95
Rejestracja: 4 stycznia 2020, o 21:29

3 marca 2020, o 22:13

Codziennie łapie mnie strach. Przez 5 minut. TYLKO PRZEZ 5 MINUT! Przez resztę dnia czuję się normalnie. Czasem radośnie, czasem smutno, ale bez derealizacji, bez napadów paniki. Normalnie.
"Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta."
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

3 marca 2020, o 22:34

violettavillas pisze:
3 marca 2020, o 22:13
Codziennie łapie mnie strach. Przez 5 minut. TYLKO PRZEZ 5 MINUT! Przez resztę dnia czuję się normalnie. Czasem radośnie, czasem smutno, ale bez derealizacji, bez napadów paniki. Normalnie.
Super, szczególnie ze każdego w ciągu dnia może złapać strach. Gratulacje to wszystko zasługa Twojej pracy :lov:
/przerwa od forum
Awatar użytkownika
violettavillas
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 95
Rejestracja: 4 stycznia 2020, o 21:29

4 marca 2020, o 20:10

lubieplacki13 pisze:
3 marca 2020, o 22:34
violettavillas pisze:
3 marca 2020, o 22:13
Codziennie łapie mnie strach. Przez 5 minut. TYLKO PRZEZ 5 MINUT! Przez resztę dnia czuję się normalnie. Czasem radośnie, czasem smutno, ale bez derealizacji, bez napadów paniki. Normalnie.
Super, szczególnie ze każdego w ciągu dnia może złapać strach. Gratulacje to wszystko zasługa Twojej pracy :lov:
Dzięki!

Terapeutka słusznie mi przypomniała, że jak ma się predyspozycje do lęku, to niepokój towarzyszył będzie zawsze i żeby sobie na niego pozwolić. Nie bać się strachu.
"Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta."
Awatar użytkownika
ottovonjaszczur
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 25 października 2019, o 01:31

4 marca 2020, o 20:17

Ja napiszę, że ostatnio też zacząłem dialogować te myśli i odczucia w sposób następujący: "to co teraz czuję to depersonalizacja, czyli nic groźnego, nie muszę się tym martwić w ogóle." I w ten sposób zezwalam jakby na to wszystko czyli akceptuję i zaczynam odczuwać tego efekty, czyli już się faktycznie przestaję tak bardzo tego bać no i czuję, że coś się zmienia.
Awatar użytkownika
Taki_Michał
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 8 grudnia 2019, o 20:14

29 marca 2020, o 14:48

Dzień dobry forum :)

U mnie będzie tak nie do końca stricte o odburzaniu, ale na pewno związane jest to z moimi zmaganiami depresyjno-fobiczno-nerwicowymi, myślę, że to jakieś takie małe zwycięstwo. Otóż jestem bez pracy od paru miesięcy, wcześniej byłem na L4 parę miesięcy, co razem daje jakiś rok bez kontaktu z 8-godzinną codzinną haróweczką :) ostatnio przełamałem się i zacząłem dość aktywnie szukać pracy w branży, która mnie interesuje, lecz w której nie mam zbytnich kwalifikacji i która będzie wymagała ode mnie dużo uwagi i nauki. I wiary w siebie, bo tego mi brakowało przez okres mojej stagnacji. Efekt szukania przyszedł szybko, zostałem przyjęty, właściwie "przygarnięty pod skrzydła" wyrozumiałego pracodawcy (bo będę musiał się dużo nauczyć :D) i zaczynam w środę :) Ale jestem na to uczenie się gotowy, przyodziewam zbroję wykutą w samowspółczuciu i szyszak wyrozumiałości i podejmuję rękawicę :D ciągle nie mogę w to uwierzyć, tym bardziej, że jestem zadowolony zarówno z charakteru pracy, jak i warunków, w tym płacy. Mam nadzieję, że dużo moich obecnych psychicznych uprzykrzaczy życia odejdzie wraz z tym, jak będę robił coś konstruktywnego, no i będę samodzielny finansowo.

Dużo zdrowia dla Was w tym specyficznym czasie :)
ODPOWIEDZ