Celine Marie pisze: ↑

27 maja 2019, o 18:08

Od 2 tygodni jest lepiej,to chyba pierwszy taki czas od kilku lat w mojej ciężkiej nerwicy/depresji i dd,że mój stan się poprawił ,wprawdzie to jakieś 20-30% ale jak na mnie to wielki sukces

Gratulejszyn hehe moje prorocze słowa się ziściły że kiedyś przyjdzie czas, że avatar zmienisz fajnie, cieszą takie posty bardzo zawsze i oczywiście, życzę najlepszego na dalszej, ciężkiej i wyboistej drodze

Celine Marie pisze: ↑

27 maja 2019, o 18:08

Od 2 tygodni jest lepiej,to chyba pierwszy taki czas od kilku lat w mojej ciężkiej nerwicy/depresji i dd,że mój stan się poprawił ,wprawdzie to jakieś 20-30% ale jak na mnie to wielki sukces

Ale super wieści. Nareszcie!!!! Powodzeniami, aby już tylko było lepiej.

Celine Marie pisze: ↑

27 maja 2019, o 18:08

Od 2 tygodni jest lepiej,to chyba pierwszy taki czas od kilku lat w mojej ciężkiej nerwicy/depresji i dd,że mój stan się poprawił ,wprawdzie to jakieś 20-30% ale jak na mnie to wielki sukces

I niech procenty Ci rosną hehe. Takie momenty kiedy robi się lepiej po długim czasie w bagnie naprawdę są odczuwalne mocno.

Dzięki wszystkim,gdyby nie to forum i nagrania to dalej bym wołała karetkę ba karawan przy każdym objawie czyli 24h ,życzę sobie i Wam żebyśmy wszyscy z tego wyszli,to prawdziwe piekło i nikt na nie nie zasługuje i masz rację martinsonetto ,po tak długim czasie gdzie objawy były non stop lekka poprawa już robi różnicę .Nie cieszę się oczywiście na zapas ale będę się starała walczyć ,żeby było coraz lepiej i na dłużej

Celine Marie pisze: ↑

27 maja 2019, o 19:38

Dzięki wszystkim,gdyby nie to forum i nagrania to dalej bym wołała karetkę ba karawan przy każdym objawie czyli 24h ,życzę sobie i Wam żebyśmy wszyscy z tego wyszli,to prawdziwe piekło i nikt na nie nie zasługuje i masz rację martinsonetto ,po tak długim czasie gdzie objawy były non stop lekka poprawa już robi różnicę .Nie cieszę się oczywiście na zapas ale będę się starała walczyć ,żeby było coraz lepiej i na dłużej

Nawet nie wiesz, jak bardzo, bardzo się cieszę!!! Serio! Wielokrotnie czytałam Twoje posty i było mi smutno, że tak wiele musisz znosić. Wierzę, w to, że w końcu uda Ci się wyjść z nerwy. Oczywiście, żeby nie było ,,zbyt cukierkowo,, pewnie jeszcze sporo pracy przed Toba ( zresztą ja też mam jeszcze wiele do zrobienia). Ważne jednak, że widzisz postęp jako efekt swoich starań!!! Wytrwałość nas wyzwoli .

Celine Marie pisze: ↑

27 maja 2019, o 18:08

Od 2 tygodni jest lepiej,to chyba pierwszy taki czas od kilku lat w mojej ciężkiej nerwicy/depresji i dd,że mój stan się poprawił ,wprawdzie to jakieś 20-30% ale jak na mnie to wielki sukces

No i pięknie !wstaje i klaszcze Ci na stojąco !!bardzo się cieszę i gratulacje !!oby tak dalej !

bbea pisze: ↑

27 maja 2019, o 18:27

Celine Marie pisze: ↑

27 maja 2019, o 18:08

Od 2 tygodni jest lepiej,to chyba pierwszy taki czas od kilku lat w mojej ciężkiej nerwicy/depresji i dd,że mój stan się poprawił ,wprawdzie to jakieś 20-30% ale jak na mnie to wielki sukces

Super! Gratulacje
Chociaż moim zdaniem poprzedni avatar był piękny

Beti moZe i piękny ale smutny

Po roku wróciłem do biegania i mam nadzieję, że wytrwam i wrócę do tego co było kiedyś. Musze zaczynać praktycznie od początku, bo przez nerwice przytyłem, spadała mi kondycja i totalne chęci do biegania (strach przed zakrzepicą, zawałem, etc.).

Pierwszy trening już za mną i nie było tak źle. Jakaś część mnie myślała wprawdzie, że od razu poczuję się lepiej pod względem psychicznym Ale wiadomo po jednym krótkim treningu nic się na razie nie zmieni. Trzeba wzmacniać formę, zwiększać dystans i regularnie ćwiczyć

Chyba zaakceptowałem w końcu d/d i zaczynam sobie radzić z natrętnymi myślami, odkąd zacząłem mieć pozytywne nastawienie i nie przejmować się głupotami, czuje jakby d/d zmalało

Może i mała pierdoła, ale co tam.
Dzisiaj popołudniu spotkałam się z przyjaciółmi i miło spędziłam czas. Czułam się super jeżdżąc na rowerze i rozmawiając, śmiejąc się z innymi.
Na chwileczkę zapomniałam, że mam nerwice i czułam się fajnie.
Maly sukcesik Liska

Celine Marie pisze: ↑

27 maja 2019, o 19:38

Dzięki wszystkim,gdyby nie to forum i nagrania to dalej bym wołała karetkę ba karawan przy każdym objawie czyli 24h ,życzę sobie i Wam żebyśmy wszyscy z tego wyszli,to prawdziwe piekło i nikt na nie nie zasługuje i masz rację martinsonetto ,po tak długim czasie gdzie objawy były non stop lekka poprawa już robi różnicę .Nie cieszę się oczywiście na zapas ale będę się starała walczyć ,żeby było coraz lepiej i na dłużej

Bardzo się cieszę laskaObyś miała coraz więcej tych dobrych dni i momentów.
Dobra uczennica z Ciebie i świetne wykłady na forum.
Avatar dobrany do nastroju.Widac poprawę u Ciebie i tak 3maj

Poszłam wczoraj na festiwal muzyczny!
Czułam się wprawdzie źle, ALE były momenty (nawet takie krótkie), że czułam się dobrze i się bawiłam przy muzyce.
Fajnie też spędziłam czas z przyjaciółmi. Czułam się przez większość czasu źle, ale mimo wszystko ważne, że poszłam i momentami dobrze się bawiłam
Tyci sukces, ale dla mnie ważny

Juliaaa78569 pisze: ↑

9 czerwca 2019, o 14:01

Poszłam wczoraj na festiwal muzyczny!
Czułam się wprawdzie źle, ALE były momenty (nawet takie krótkie), że czułam się dobrze i się bawiłam przy muzyce.
Fajnie też spędziłam czas z przyjaciółmi. Czułam się przez większość czasu źle, ale mimo wszystko ważne, że poszłam i momentami dobrze się bawiłam
Tyci sukces, ale dla mnie ważny

Super Julcia

Juliaaa78569 pisze: ↑

9 czerwca 2019, o 14:01

Poszłam wczoraj na festiwal muzyczny!
Czułam się wprawdzie źle, ALE były momenty (nawet takie krótkie), że czułam się dobrze i się bawiłam przy muzyce.
Fajnie też spędziłam czas z przyjaciółmi. Czułam się przez większość czasu źle, ale mimo wszystko ważne, że poszłam i momentami dobrze się bawiłam
Tyci sukces, ale dla mnie ważny

Mega możesz być z siebie dumna

Od tygodnia ograniczyłam cukry proste i smażone jedzenie, jem dużo warzyw i owoce z tych mniej słodkich, do tego biegam i poprawa samopoczucia fizycznego (i psychicznego też) jest ogromna już w tak krótkim czasie