Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze wtopy w nerwicach, dd itd :) coś dla śmiechu :)

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Agata25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12

18 grudnia 2018, o 23:04

Ja jak miałam kompulsje silne potrafiłam wyrwać klamkę z drzwi. Oczywiście strasznie się spieszyłam i z nią poszłam na miasto . Zorientowałam się w połowie. Wzrok ludzi mówił wszystko.
Przy dd i ogólnie złym samopoczuciu wychodząc z jednego z supermarketów byłam tak skupiona na sobie, że poszłam z koszykiem do mieszkania. Zastanawiałam się całą drogę dlaczego tak ludzie śmieszkują ze mnie. 😂
Jak miałam jazdy na schiza patrzyłam się na psa z niesamowitym lękiem bo byłam przekonana, że przemówi. I ja jednak mam schizofrenie. Nie przemówił. 😂😂😂
Agata25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12

18 grudnia 2018, o 23:26

W sumie jeszcze jedna dość zabawna, gdy dd rządziło to Nie pamiętałam co robiłam przed chwilą. Któregoś pięknego dnia rozmawiałam z mamą przez telefon. I W jednym momencie panika, gdzie mój telefon.. . I mówię, nie mogę znaleźć telefonu, nie wiem gdzie jest. 😂 Rodzicielka zaczyna się śmiać a ja panika coraz większa, ciało galareta, szukam w torbie jak jakiś szaleniec 😂. Zapytała się, tylko na spokojnie przez co rozmawiam . Jak można się domyśleć rozmawiałam przez telefon, którego tak szukałam. 😁
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

12 października 2019, o 00:09

Kiedyś uroiłam sobie raka jajników. Działo mi się już wszystko, co powinno się dziać wg. dr google. Dzień przed badaniem, chodziłam już nawet owinięta szalikiem i nie byłam się w stanie wyprostować, bo tak bolał mnie kręgosłup ( pewnie przerzuty ). Chwile po pozytywnym obrazie usg nastąpiło cudowne ozdrowienie tak, że nawet kobiety z rejestracji się zdziwiły, że przyszła ciężko chora osoba a wychodzi okaz zdrowia.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

30 grudnia 2019, o 23:28

Przy derealce poszedłem do paczkomatu a później wstąpiłem do sklepu, pani mnie nalicza i nagle śmiech, ja się zastanawiam o co chodzi, patrze a tam razem z zakupami paczka z paczkomatu na taśmie :D
Awatar użytkownika
Żorżyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44

31 grudnia 2019, o 00:39

Potok, sprzedawczyni w śmiech, czy Ty w śmiech?

Tak samo jak Wiktor96 miewam problemy z wyliczeniem reszty i muszę notować sobie wizyty lekarskie itp. Kiedyś gościa zmolestowałam pod gabinetem dentystycznym, że on na pewno nie jest na tę godzinę, bo ja na nią jestem zapisana . Kulturalny był i ustąpił, to ja nie miałam racji :roll:

Zapomniałam się i wyjechałam z Arkadii (spore centrum handlowe w ruchliwym miejscu stolycy) z wózkiem z Leroy- Merlin i dziwiłam się, czemu ludzie na przejściu dla pieszych patrzą się na mnie ;fle; dobrze, że z tym wózkiem do tramwaju nie wsiadałam.

Schowałam sama przed sobą kluczyki do samochodu na półkę w lodówce.
Wyszłam z domu w dwóch różnych balerinkach.

Gdy koleżanka zdradziła męża i zaprosiła mnie do siebie, prosząc, bym zachowała dyskrecję, z napięcia mówiłam przez cały czas do jej męża imieniem jej kochanka. :cm

Zatrzasnęłam sobie drzwi w domu i musiałam się sama włamywać do siebie przez uchylone okno. To nie tyle nerwica, co sprężyny przy drzwiach tak zadziałały, ale obciach lekki był.

Przy czyszczeniu dachu dostałam napadu lęku, że nie dam rady wejść z powrotem i rzeczywiście nie umiałam wspiąć się na parapet 'niemoge Płakałam, że na noc zostanę na tym dachu, dzieciak schodził ze śmiechu trzymając kij, którego łapałam się, by dopełznąć do parapetu . Zmobilizowała mnie perspektywa polewki, jaką mieliby ze mnie strażacy zdejmując mnie z tego dachu .

Gdy matka zatrzasnęła mi furtkę, wspięłam się na niewygodny , kłujący płot zamiast na siatkę obok i mężnie osiadłam na górze bojąc się, że spadnę <jogin>

Potrafiłam bić się z gałęziami , gdy byłam na spacerze po ciemku z psem.

Dostałam napadu lęku po pierwszym poście na forum i chciałam go kasować, uciekać itp.

Po poważnym zabiegu dziecka o 2-ej w nocy doszłam do wniosku, że mogę iść się umyć, gdyż stan dziecięca stabilny. Ledwo wlazłam do wanny, usłyszałam płacz dziecka. Wysprzęgliłam przerażona z powrotem. Dziecię zainstalowało z sukcesem Fallouta i był to dźwięk z gry :pp
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

31 grudnia 2019, o 01:23

Żorżyk pisze:
31 grudnia 2019, o 00:39
Potok
Dostałam napadu lęku po pierwszym poście na forum i chciałam go kasować, uciekać itp.
Czyli nerwiczka przewidziała swój koniec :P
Awatar użytkownika
Żorżyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44

31 grudnia 2019, o 01:38

Potok pisze:
31 grudnia 2019, o 01:23
Żorżyk pisze:
31 grudnia 2019, o 00:39
Potok
Dostałam napadu lęku po pierwszym poście na forum i chciałam go kasować, uciekać itp.
Czyli nerwiczka przewidziała swój koniec :P
Potoku drogi tudzież Czołgisto,
dobrze rozumiem, że sprzedawczyni parsknęła?

Wredna przypadłość faktycznie słabnie. Wirtualna wspólnota podobnych pomaga :si
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

31 grudnia 2019, o 01:38

Mi do śmiechu nie było zbytnio przy derealce :D
Awatar użytkownika
Żorżyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44

31 grudnia 2019, o 02:35

Potok pisze:
31 grudnia 2019, o 01:38
Mi do śmiechu nie było zbytnio przy derealce :D
Pewnie, że nie.
Bardzo źle znosiłam derealizację. Okropne uczucie . Niby jest po to, by mnie ochronić, żeby psyche nie trzasnęła przez nadmiar wrażeń. Weź tu bądź mądry i wyważ, ile jest w sam raz, żeby nie było deprywacji i żeby zanadto nie roziskrzyć neuronów.

Wracając do zabawnych sytuacji związanych z odpałami nerwicowymi: jestem w lesie, jest jasno. Naprzeciwko w pewnej odległości jedzie na rowerze mężczyzna, co pewien czas na prostej drodze tracę go z oczu. Hmm - myślę - jeżeli on się na mnie czai, to jeśli on mi to, to ja jemu tak i tak , snułam różne pomysły z samoobrony.
Za kilka minut facet przejeżdża obok mnie ze spokojną, nieco zmęczoną wysiłkiem twarzą i nawet nie wie, jakie mortal kombats stoczyłam z nim w myśli. :DD

Miałam kiedyś tak, że zasuwałam rano do pociągu przez las i facet przede mną uciekał, oglądał się i coraz szybciej przebierał nogami. Ja też coraz szybciej za nim przebierałam nogami, aby zdążyć na pociąg :DD
Awatar użytkownika
sowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 25 listopada 2019, o 23:09

31 grudnia 2019, o 14:22

Wzielam koszyk ze sklepu i poszlam z nim na uczelnie. Ludzie sie tak fajnie do mnie usmiechali. Myslalam " to będzie rewelacyjny poniedzialek". Przeszlam z nim alejki w Częstochowie i zostawilam za budka z frytkami, bo bylo mi wstyd wrocic do sklepu.
Jesteś tym o czym myślisz !!! ;)
usunietenaprosbe
Gość

3 stycznia 2020, o 19:02

Żorżyk pisze:
31 grudnia 2019, o 00:39


Gdy koleżanka zdradziła męża i zaprosiła mnie do siebie, prosząc, bym zachowała dyskrecję, z napięcia mówiłam przez cały czas do jej męża imieniem jej kochanka. :cm


Zorżyk padłam :hehe:

Uważam, że karma wraca i ty chyba byłaś tą karmą dla tej koleżanki :P
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

3 stycznia 2020, o 19:45

sowa pisze:
31 grudnia 2019, o 14:22
Wzielam koszyk ze sklepu i poszlam z nim na uczelnie. Ludzie sie tak fajnie do mnie usmiechali. Myslalam " to będzie rewelacyjny poniedzialek". Przeszlam z nim alejki w Częstochowie i zostawilam za budka z frytkami, bo bylo mi wstyd wrocic do sklepu.
Czyżby uczelnia Jana Długosza? :huh
A budka z frytkami może na Piłsudskiego? :DD
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

3 stycznia 2020, o 20:24

Byłam w restauracji, zamówiłam jedzonko, zjadłam, podziękowałam i wyszłam. Obsługa wyszła za mną mówiąc mi że nie zapłaciłam
Awatar użytkownika
Żorżyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44

3 stycznia 2020, o 20:49

LadyAmalthea pisze:
3 stycznia 2020, o 19:02
Żorżyk pisze:
31 grudnia 2019, o 00:39


Gdy koleżanka zdradziła męża i zaprosiła mnie do siebie, prosząc, bym zachowała dyskrecję, z napięcia mówiłam przez cały czas do jej męża imieniem jej kochanka. :cm


Zorżyk padłam :hehe:

Uważam, że karma wraca i ty chyba byłaś tą karmą dla tej koleżanki :P

Słońce Drogie, koleżanka później obwiniała mnie, że to przez mnie męża zdradziła :shock: . Czasami dochodzę do wniosku, że zaiste mam szczęście do dziwnych ludzi. Wśród chorych psychicznie bywa mi logiczniej i rozsądniej. W karmę nie wierzę :((

Mąż tej koleżanki potem mówi do niej: 'Jaka fajna dziewczyna z tej *** (moje imię), tylko czemu cały czas do mnie mówiła "Hubert". :ups

Z zestawu "traumy przyczyną nerwicy" :
dziś przymierzam oprawki okularów, gdyż chcę zainwestować w nowe, z nowym soczewkami. W dobieraniu oprawek towarzyszy mi znana od lat, kochana , życzliwa, ładna i UCZCIWA optyczka.
Przy kolejnej oprawce patrzę na nią, a ta ma znowu wyraz dezaprobaty na twarzy. Ja na to:
- Niech się pani na mnie tak nie patrzy, bo ja byłam dzieckiem niechcianym.

Z zestawu "Co we mnie zostało po znętach eksa":
wjeżdżam tyłem auta w bardzo wąską bramę. Obok stoi facet i ma (chyba uśmiechnięty) wyraz twarzy . Obruszona wychylam się przez okno i mówię :
- Niech się pan ze mnie nie śmieje.
Gość na to:
- Ależ ja się z pani nie śmieję, ja się do pani uśmiecham, bo sobie pani świetnie daje radę z manewrowaniem.
Awatar użytkownika
SasankaLesna
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 307
Rejestracja: 8 lutego 2019, o 13:51

3 stycznia 2020, o 20:57

Żorżyk pisze:
3 stycznia 2020, o 20:49
LadyAmalthea pisze:
3 stycznia 2020, o 19:02
Żorżyk pisze:
31 grudnia 2019, o 00:39


Gdy koleżanka zdradziła męża i zaprosiła mnie do siebie, prosząc, bym zachowała dyskrecję, z napięcia mówiłam przez cały czas do jej męża imieniem jej kochanka. :cm


Zorżyk padłam :hehe:

Uważam, że karma wraca i ty chyba byłaś tą karmą dla tej koleżanki :P

Słońce Drogie, koleżanka później obwiniała mnie, że to przez mnie męża zdradziła :shock: . Czasami dochodzę do wniosku, że zaiste mam szczęście do dziwnych ludzi. Wśród chorych psychicznie bywa mi logiczniej i rozsądniej. W karmę nie wierzę :((

Mąż tej koleżanki potem mówi do niej: 'Jaka fajna dziewczyna z tej *** (moje imię), tylko czemu cały czas do mnie mówiła "Hubert". :ups

Z zestawu "traumy przyczyną nerwicy" :
dziś przymierzam oprawki okularów, gdyż chcę zainwestować w nowe, z nowym soczewkami. W dobieraniu oprawek towarzyszy mi znana od lat, kochana , życzliwa, ładna i UCZCIWA optyczka.
Przy kolejnej oprawce patrzę na nią, a ta ma znowu wyraz dezaprobaty na twarzy. Ja na to:
- Niech się pani na mnie tak nie patrzy, bo ja byłam dzieckiem niechcianym.

Z zestawu "Co we mnie zostało po znętach eksa":
wjeżdżam tyłem auta w bardzo wąską bramę. Obok stoi facet i ma (chyba uśmiechnięty) wyraz twarzy . Obruszona wychylam się przez okno i mówię :
- Niech się pan ze mnie nie śmieje.
Gość na to:
- Ależ ja się z pani nie śmieję, ja się do pani uśmiecham, bo sobie pani świetnie daje radę z manewrowaniem.
hehe, zajebista jesteś:) dodaje Cię do obserwowanych :p
Czasami lepiej użyć miotacza ognia niż narzekać na ciemność. [T. Pratchett]
ODPOWIEDZ