Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze objawy odstawienne antydepresantów.

Tutaj natomiast zadać możemy ogólne pytanie związane z lekami.
Być może martwisz się uzależnieniem, zastanawiasz się czy warto je brać itp.
To właśnie możesz wyrazić tutaj.
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

3 listopada 2018, o 08:22

Nie widziałam takiego tematu, stąd moje pytanie. Wiem, że nie można znaleźć takie informacje na internecie ale interesuje mnie jak to u Was było. Nie chcę się znowu wkręcić w to, że "nerwica wraca" i chcę się przygotować, co może mnie czekać. Jakie objawy odstawienne antydepresantów Was dotknęły i ile trwały?
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

3 listopada 2018, o 10:10

Ruda1990 pisze:
3 listopada 2018, o 08:22
Nie widziałam takiego tematu, stąd moje pytanie. Wiem, że nie można znaleźć takie informacje na internecie ale interesuje mnie jak to u Was było. Nie chcę się znowu wkręcić w to, że "nerwica wraca" i chcę się przygotować, co może mnie czekać. Jakie objawy odstawienne antydepresantów Was dotknęły i ile trwały?
Ruda ale po co Ci to wiedzieć. Ktoś może mieć ciężkie odstawienie a inna osoba bez problemu zejdzie z leków. Co Ci da ta wiedza. Ale tak serio????? Cokolwiek przyjdzie potraktuj to jako efekt odstawienia. I tyle. Objawy będę trwały do momentu aż przejdą 😂😂😂. Wiem że to głupia odpowiedz, ale tylko pozornie 😂😂😉.
izka
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 190
Rejestracja: 15 września 2018, o 16:51

3 listopada 2018, o 10:10

Ruda1990 pisze:
3 listopada 2018, o 08:22
Nie widziałam takiego tematu, stąd moje pytanie. Wiem, że nie można znaleźć takie informacje na internecie ale interesuje mnie jak to u Was było. Nie chcę się znowu wkręcić w to, że "nerwica wraca" i chcę się przygotować, co może mnie czekać. Jakie objawy odstawienne antydepresantów Was dotknęły i ile trwały?
Nie każdego łapią objawy odstawienne antydepresantow :) Czemu z gory zakladasz ze bedzie cos nie tak po odstawieniu lekow? :D Każdy ma inny organizm i bierze różne leki wiec na kazdego dzialaja inaczej.. Nie masz sie na co przygotowywac, po prostu nie mysl o tym i zyj dalej, bo myslac juz o objawach sama wywolasz u siebie lęk i wtedy rzeczywiscie mogą sie pojawic...
Życiowe wyzwania nie powinny Cię paraliżować. Powinny pomóc Ci odkryć, kim naprawdę jesteś.  
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

3 listopada 2018, o 10:50

Dziękuję za odpowiedzi dziewczyny ale naprawdę staram się stosować do rad Wiktora, nie nakręcać się. Leki odsypuje mi narzeczony, tak żebym nie wiedziała czy i o ile mam zmniejszoną dawkę. Biorę wenlafaksynę 75 mg, od lipca. Oczywiście wszystko pod czujnym okiem psychiatry. Tylko zdaje sobie sprawę, że nie ufam sobie do końca stąd te pyyanie, wymyśliłam sobie, że jak będę wiedzieć to może się przygotuję mentalnie:-P dzisiaj źle spałam z koszmarami, obudziłam się zlana potem(cała noc mi się śniło, że leżę jak warzywo i płacze bo mam depresję) no i od rana lęk i źle samopoczucie. Boję się tego odstawienia jak cholera chociaż chciałam sobie wmówić, że tak nie jest.
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

3 listopada 2018, o 11:15

Dopiero bierzesz kilka miesiecy leki a pamietaj ze min bierze sie 6 miesiecy. Przy odstawieniu zmniejszaj dawke minimalnie to prawdopodobnie nie poczujesz skutkow odstawiennych. Ja tez jak bylam na lekach to mialam koszmary zwiazane z nerwica, ale przeciez to tylko sen i nie dzieje sie naprawde. Jesli ci to w czyms pomoze to napisze ci jakie ja mialam skutki odstawinne. Ja bylam na paro 30mg. Zeszlam na 20mg i nic sie nie dzialo. Pozniej schodzilam po 5mg i tez nic. Dopiero ja bylam na 5mg i pozniej na zero to mialam gorsze samopoczucie i zawroty glowy. Trwalo moze 2 tyg albo 3. Pozniej byl luz, czasem cos tam sobie wkrece, i non stop stosuje rady z forum i z terapii.

Moja rada nie mysl o tym ze odstawiasz i dalej rob wszystko a jak jakies skutki odstawienne sie pojawia daj sobie czas, to normalne przy odstawiniu, nie beda trwaly wiecznie trzeba czasu aby mozg przyzwyczail sie do zmian :)

Pozdrwiam
P.S Super masz kolor wlosow :)
Success in life means living by your values :lov:
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

3 listopada 2018, o 12:29

Ruda1990 pisze:
3 listopada 2018, o 10:50
Dziękuję za odpowiedzi dziewczyny ale naprawdę staram się stosować do rad Wiktora, nie nakręcać się. Leki odsypuje mi narzeczony, tak żebym nie wiedziała czy i o ile mam zmniejszoną dawkę. Biorę wenlafaksynę 75 mg, od lipca. Oczywiście wszystko pod czujnym okiem psychiatry. Tylko zdaje sobie sprawę, że nie ufam sobie do końca stąd te pyyanie, wymyśliłam sobie, że jak będę wiedzieć to może się przygotuję mentalnie:-P dzisiaj źle spałam z koszmarami, obudziłam się zlana potem(cała noc mi się śniło, że leżę jak warzywo i płacze bo mam depresję) no i od rana lęk i źle samopoczucie. Boję się tego odstawienia jak cholera chociaż chciałam sobie wmówić, że tak nie jest.
Kochana :friend: nie martw się. Dasz radę. Pewność siebie bierze się z przejścia wielu kryzysów z podniesiona głową. Ja wg przyjetej tutaj metodologii Kreta 😂😂😂miotam się pomiędzy 20 a 25. Niby juz wszystko ok a jednak nie do końca. Udało mi się jednak oddzielić od lęku. Już nie mówię boje się. Tylko patrzę na ten lek że spokojem. Tak więc no i co z tego że się boisz Kochana. To normalne bo wspomnienia są świeże. Ale dasz radę!!!!
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

3 listopada 2018, o 13:02

Fitnesiara dziękuję:-D podczas nerwicy nawet ten kolor wypłowiał z nerwów;-P
Gafa ja się właśnie też miotam jak porąbana, niby wszystko ok, niby obserwuję ten lęk z boku, jednak z tyłu głowy siedzi ta wstrętna niepewność i brak zaufania do siebie samej. Tak jak mówisz, wszystko jest strasznie świeże...

Leki biorę pod kontrolą psychiatry i wszystkie ruchy związane z nimi są szczegółowo z nią omawiane. Trochę wprowadzam innowacji:-D ale tylko w tą drugą stronę (wolniejszą). Psychiatra chciała, żebym zeszła od razu z 75 na 37.5, a z 37.5 zaczęła odsypywac granulki stopniowo. Ja stopniowo odsypuje już z 75, żeby nie przeżyć szoku i robię to w większych odstępach czasowych.

Co do niepewności związanej z lękami, to ja się boję, że będę po odstawieniu warzywem, leżącym i płaczącym (tak jak było na samym początku) prawda jest jednak taka, że pomimo leków nie za bardzo widziałam poprawę u siebie. Wręcz było gorzej(jak brałam 150 mg przez 2 tygodnie). Dopiero dzięki temu forum i terapii z Wiktorem zaczęłam powoli z tego wychodzić(a leki podczas tego przełomu już brałam około 3 miesięcy) teraz jestem na etapie kryzysow. Martwią mnie te poty nocne, koszmary i lęk z rana...
wojtas8019
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 29 grudnia 2014, o 12:56

3 listopada 2018, o 15:18

Nic się nie martw te lęki pojawiające się po odstawieniu to norma. Mnie też to się zdarzało (nie biorę już około 2 lat). Grunt to znaleźć sobie jakieś zajęcie co Cię pochłonie bez reszty. Koszmary nocne też mi się zdarzały a dałem radę i wierzę że Ty też. Czasami jest ciężko ale zawsze sobie myślę, że to minie i mija. Głowa do góry.
PS.
Faktycznie zarąbiście wyglądasz w tych włosach.
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

3 listopada 2018, o 15:46

Hahaha tyle komplementów, na forum o takiej tematyce:-D aż się zaczerwienilam:-) dziękuję Wam jeszcze raz wszystkim za dobre słowo. To ważne w kryzysach.
Wojtek, a mogę podpytać co brałeś?
wojtas8019
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 29 grudnia 2014, o 12:56

3 listopada 2018, o 15:50

Pewnie. Ja akurat mozarin.
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

3 listopada 2018, o 16:10

Ja ta "sławetna " wenlafaksynę... Sporo dziewczyn tu pisalo, że ja bardzo ciężko odstawić:-( a długo po odstawieniu zmagales się z lękiem i koszmarami po odstawieniu?
wojtas8019
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 29 grudnia 2014, o 12:56

3 listopada 2018, o 16:34

Pewnie to sprawa indywidualna, ale napiszę jak to z mojego punktu wyglądało. Lekarz zapewnił że przez jakiś czas po odstawieniu lekarstwa będzie on w organizmie i będzie działał i tak faktycznie było (około kilku miesięcy). Potem pojawiły się typowe somatyczne objawy czyli jakieś koszmary, zawroty głowy, lęk przed działaniem bądź wyjściem do ludzi, itp. Ze względu na to że do pracy dojeżdżam daleko i muszę wcześnie wstawać to niewysypianie się potęguje te objawy. Z tego co wiem to norma i nawet sam widzę, że jak się wyśpię to lepiej funkcjonuję. Po roku od odstawienia zacząłem (przynajmniej próbowałem) wdrożyć metody opisywane na forum (ani razu nie sięgnąłem po lekarstwa mimo tego że mam je pod ręką). Z trudem ale zaczęło mi się udawać żyć względnie lepiej. Nie jest to to samo co było przed zaburzeniem ale moim zdaniem jest lepiej. Od czasu do czasu zażywam co najwyżej melisę albo miętę w herbatce do zaparzania (gdyż najbardziej dokucza mi odruch wymiotny związany z nerwicą). W tym roku poddałem się nawet zabiegowi chirurgicznemu związanego z zatokami i zabieg ten był że tak powiem na śpiocha. Nawet poszło nieźle gdyż najbardziej obawiałem się usypiania i wybudzania się z zabiegu (oczywiście nie muszę dodawać że czarne scenariusze z tym związane latały w mojej głowie jak szalone, dałem radę). Myślę jak racjonalnie podejdziesz do problemu to jest szansa go pokonać i to duża. Podczas ataków paniki, które się zdarzają (czasami bo czasami) próbuję do tego racjonalnie podchodzić. Tłumaczę sobie że to tylko mój wytwór wyobraźni i dam radę. Poza tym ilość adrenaliny i kortyzolu w organizmie jest skończona i tak sobie tłumaczę że jak się wyczerpie to będzie spokój i to działa. Nie daję sobie żadnego z góry określonego czasu na wyjście z tego cholerstwa. Wiem że dużo jeszcze mam przed sobą ale już sporo udało mi się osiągnąć. Trochę dużo napisałem ale mam nadzieję że wyciągniesz z tego coś dla siebie.
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

3 listopada 2018, o 17:00

Ruda1990 pisze:
3 listopada 2018, o 16:10
Ja ta "sławetna " wenlafaksynę... Sporo dziewczyn tu pisalo, że ja bardzo ciężko odstawić:-( a długo po odstawieniu zmagales się z lękiem i koszmarami po odstawieniu?
Ruda nie ma reguly, ktory to lek ciezko odstawic a ktory nie. Ja tez naczytala sie ze paro to jest jeden lek ktory najciezej sie odstawia. Lekarz mi powiedzial zeby nie czytac tych bzdur w necie, stopniowo trzeba ostawiac i nie powinno byc wiekszego problemu. I tez tak bylo w moim przypadku, byly odstawienne skutki ale do zniesienia ( my nerwicowcy wytrzymamy duzo ) i w mniejszym stopniu niz w internetach sie naczytalam :hehe:
Success in life means living by your values :lov:
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

3 listopada 2018, o 17:22

Kurcze Wojtek to też masz przeboje z tą francą...
Mi się zaczęło konkretnie od jadłowstrętu-na 3 tygodnie mnie zblokowało i dosłownie NIC nie potrafiłam przełknąć pomimo tego, że w brzuchu byłam głodna ale jedzenie rosło mi ustach z odruchem wymiotnym. Zlecialam około 10 kg z wagi. Wtedy wylądowałam u psychiatry (bo badania rewelacyjne) i zaczęłam brać wenlę. Dopiero apetyt taki normalny wrócił po 3 miesiącach. Normalny to też za duże słowo, bo nadal czuję, że nie jest taki jak kiedyś ale nie odrzuca mnie przynajmniej na sam widok jedzenia czy zapach. To był okropny czas. Potem już poleciało, brak sił, ciągły płacz, strach, hipnagogi, pocenie się ciągle (w tym poty nocne), kłopoty ze snem i przede wszystkim lęki z rana itd. itp. Teraz jest w miarę lepiej ale nadal przeżywam kryzysy i kryzysiki. Mam gorsze i lepsze dni. Jak są gorsze to znowu ciężko mi uwierzyć, że to się skończy. Jak są lepsze to wszystko wydaje mi się takie małe, te moje problemy i łatwe do pokonania. Teraz odstawiam leki, bo cholernie nie chce ich brać. Mam mnóstwo niepokojów z związanych z tym. Ja po prostu chciałabym żyć normalnie, jak każdy z nas. Bez lęku, bez leków.
Awatar użytkownika
Ruda1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 178
Rejestracja: 2 sierpnia 2018, o 12:11

3 listopada 2018, o 17:22

Fitnesiara a jak u Ciebie było z potami nocnymi i snem przy odstawianiu? Jak sobie radzisz/radziła z kryzysami?
ODPOWIEDZ