Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

moje objawy ciężko chyba opisać

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

6 maja 2021, o 11:11

Chciałbym się poradzić nie wiem czy powinienem zaczynać nowy temat ale tak jakby jest lepiej ale czasami mam nawrót, niby mniejszy, niby normalny albo sam juz nie wiem jaki...
Ogólnie to jest tak, że w mojej głowie jakby wszystko sie kumuluje i sam nie wiem:
-czym jest życie
-gdzie ja widze swoje myśli
-Czy ja wgl żyje i czy może kiedyś gdzieś nie umarłem i o tym nie wiem i może to jest teraz piekło, inny wymiar, inny świat itp (bo ciągle przypomina mi się jak w 2009 roku miałem atak paniki po trawie i dopalczu i poszedłem na oddział medyczny tam bo spanikowałem
-boje się wgl tego , że mogę wejść za głęboko w swoje mysli
-i największy lęk to mam wtedy gdy pomyśle i zaczne analizować, że skoro to mogłoby być piekło to jak bym miał się tego dowiedziec i po co wgl pisze o tym na tym forum skoro ono może nie istniec albo być wytworem w piekle iwy tak samo itp (NIE MÓWIE ,ŻE W TO WIERZE) ale sam fakt, że nie mogę być niczego pewny na 100 procent wywołuje u mnie lęk. Może już nie tak mocny jak na początku ale dalej jest coś tam...
CZY TO WSZYSTKO MOŻE DZIEJE SIĘ W PIEKLE I JA W NIM JESTEM ALE O TYM NIE WIEM I COŚ MI TYLOK PODSUWA TAKIE MYSLI ALBO DAJE MI TROCHE DO ZORZUMIENIA,ŻE MOŻE TAK BYC, że faktycznie jestem w piekle za kare albo coś, za to , że moze wtedy wziąłem tą pigułe na woodstocku
Rozkminiałem juz różne rzeczy, że to może jestem w śpiączce, że może umarłem i otym nie wiem i trafiłem do piekła, że to inny świat itp
serio chciałbym mieć leki typu , że może ktoś mnie obserwuje albo śledzi niż lęk typu ,,może umarłem i to jest pieklo'' bo to mi psuje wszystko - co bym sobie na zdrowy rozsądek nie pomyślał to tego czy jestem w piekle czy nie nie dałbym rady udowodnić i to mnie najbardziej straszy...miałem po pare lat spokoju i wtedy ta myśl wydawała mi się niedorzeczne ale takaj est prawda, że nie moge byc tego pewny na sto porcent...Wyleczę nerwice i znowu to UCZUCIE zniknie? Bo jaj uż sam nawet nie wiem jak to nazwać jakbym wchodził za bardzo w swoją głowę, umysł, mysli itp to nie jest chyba zwyczajny lęk...ten stan jest tak radosny! , że masakra: jeśli to oczwywiście DD i lęk. Pomaga mi bardzo jak czytam książke np i skupiam się na tekście wtedy w głowie nie widze i nie analizuje tego wszystkiego...EH...
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 851
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

12 maja 2021, o 05:46

Tak to jest dd i lęk. Koniec kropka. Nic więcej.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
dziuplawiewiorki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 21 września 2016, o 18:57

10 sierpnia 2021, o 23:51

Mam podobne myśli, bardzo derealizacyjne, ale raczej przyjemne niż lękowe czy niemiłe... Mam myśli posłannicze, wielkościowe, idee odniesienia, mnóstwo hipotez religijnych. Moja psychika nie chce, abym cierpiał (zwłaszcza wyraźniej) czy był unicestwiony. Od prawie 7 lat mam "koincydencje" i hipotezy, że te liczne "koincydencje" to nie przypadek ani nawet po prostu choroba psychiczna, tylko zjawiska nadprzyrodzone albo paranormalne. Myśli, że jestem jedną z kluczowych postaci w historii ludzkości, że mam ogłosić prawdziwą religię (nieabrahamową, ale monoteistyczną) i że Koran i Biblia to oszustwa od Szatana czy innych złych duchów (i że Stwórca miałby chcieć, abym to ujawnił światu), że w tajemniczy sposób objawiono mi bardzo ważne rzeczy dotyczące wszechbytu... Mogę czuć wściekłość wobec "tradycjonalistów" (czy to katolickich, czy muzułmańskich lub jeszcze innych), którzy wierzą, że Bóg karze bardzo surowo grzeszne stworzenia, że można stracić łaskę uświęcającą, że ktoś (zwłaszcza jakikolwiek człowiek) będzie potępiony na wieki... Mogę mieć idee, że moje "koincydencje" to wielki znak od Boga i dowód mojego posłannictwa. "Koincydencje" są przyjemne, ekscytujące, nie wzbudzają lęku w zasadzie, dochodzi do nich niespodziewanie, bez zamierzenia ich wywołania.

"W ogóle nie umiem normalnie żyć", i to od dziecka. Diagnozowano u mnie jednocześnie zespół Aspergera, zaburzenia typu schizofrenii, mieszane OCD, dostałem rentę socjalną i umiarkowany stopień niepełnosprawności na całościowe zaburzenia rozwoju i choroby psychiczne. Nigdy nie prowadziłem samochodu ani nie byłem w związku, nawet nie miałem bliskiego przyjaciela. Jedyna praca "zawodowa", jaką miałem, to przy roznoszeniu ulotek, a mam prawie 30 lat. Mam ponadprzeciętne IQ (zwłaszcza werbalne, ale także pełnoskalowe), ale ogólnie w życiu funkcjonuje raczej jak ktoś z umiarkowaną niepełnosprawnością intelektualną, i to taką, której bliżej do znacznej, a nie do lekkiej.
ODPOWIEDZ