Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Mój mąż to mały chłopiec i mam tego dość

Tutaj rozmawiamy na tematy naszych partnerów, rodzin, miłości oraz zakochania.
O kłopotach w naszych związkach, rodzinach, (niezgodność charakterów, toksyczność, zdrada, chorobliwa zazdrość, przemoc domowa, a może ktoś w rodzinie ma zaburzenie? Itp.)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 czerwca 2018, o 16:24

Nie wiem, naprawdę nie wiem co mam z tym fantem zrobić. Mam wrażenie, że wzięłam ślub z człowiekiem, który jest po prostu niedojrzały. Wizja męczenia się przez resztę życia z taką osobą mnie dobija... już teraz widzę, że ja bym musiała chyba emocjonalnie cofnąc się do wieku 15 lat żebyśmy byli zbliżeni psychologicznie, a i tak uważam, ze już wtedy byłam dojrzalsza od niego. Po prostu nie wytrzymuję tej jego niemocy, bierności, braku jakichkolwiek decyzji,czekania aż prawie zawsze to ja podejmę decyzję - kluczowe decyzje w naszym małżeństwie podejmuje ja. Jestem już tym po prostu zmęczona,czuję się jakbym nie miała partnera tylko dużego chłopca w domu. Nie mam oparcia i skąd czerpać siły, bo skąd mam je wziąć? Dla niego życie to jest praca 7-15 i tkwienie codziennie w domu bez żadnych pomysłów, inspiracji, nic. Jedynym ulubionym zajęciem jest wiszenie na telefonie i przeglądanie internetu. Nawet jak coś w domu zepsuje to nie poczuwa się do obowiązku żeby to naprawić.Najczęściej słyszę, że to zrobi, po czym nie robi i mija rok, dwa i nic nie dzieje się w temacie, o ile sama go nie podejmę. Moje życie przy tym człowieku staje się bezbarwną masą, jakbym po prostu utkwiła w jakiejś jaskini. Nie jest dla mnie żadną motywacją, nawet o tym żeby włosy obciął muszę pamietać, bo inaczej chodzi z kogutami na głowie i mi wstyd za niego. Naprawdę mam dość, musiałam to wywalić z siebie, czuję, że usycham przy tym człowieku życiowo...

P.S. Nawet gdy podejmuje rozmowy w tematach, które wymagają interwencji najczęściej kończy się to spychaniem odpowiedzialności na mnie; tak było np. gdy postarałam się od koleżanki na dobry namiar gdzie może wysłać CV żeby mógł znaleźć lepiej płatną pracę; minął od tego czasu miesiąc, gdy pytałam go dwa razy czy wysłał swoje CV to usłyszałam, że to on czeka na mnie aż to ja mu doradzę czy może takie CV wysłać i to jest moja wina, bo on ciągle czeka. I tak najczęściej wygląda załatwianie wszelkich spraw przez mojego męża. Jestem zmęczona dźwiganiem odpowiedzialności życiowej za nas dwoje...
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

2 czerwca 2018, o 16:39

Ola a rozmawiałaś z nim tak poważnie co Cię w nim wkurza??.

Dlaczego tak się zachowuje,boi się podejmowania decyzji.
Może ma jakiś z tym problem?

Ja wiem że to męczące bo ile można samemu podejmować decyzje za dwoje a tym bardziej jak facet nie wie czego sam chce.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 czerwca 2018, o 17:03

Iwona29 pisze:
2 czerwca 2018, o 16:39
Ola a rozmawiałaś z nim tak poważnie co Cię w nim wkurza??.

Dlaczego tak się zachowuje,boi się podejmowania decyzji.
Może ma jakiś z tym problem?

Ja wiem że to męczące bo ile można samemu podejmować decyzje za dwoje a tym bardziej jak facet nie wie czego sam chce.
Niejednokrotnie Iwonko. Tylko to się właśnie kończy tak jak z tym CV, czyli odwracanie odpowiedzialności i szukanie winy np. we mnie, a nie w sobie. Zresztą jakby był dojrzały to by się przyznał: ok, zapomniałem, ale zabiorę się za to i byłoby po temacie. Jest jeszcze gorsza rzecz, że w miarę odburzania i pracy nad sobą ja też się zmieniam i widzę pewne swoje potrzeby, dojrzewam do pewnych rzeczy i ta przepaść między nami robi się jeszcze większa....

Na bank boi się podejmowania decyzji, ma wbity przez swoją matkę wzorzec postępowania "Ty się do niczego nie nadajesz" albo wyręczania za wszystko czyli "Nie rób Marcinku, bo coś Ci się stanie", zresztą u nich w domu rodzinnym matka decyduje i rządzi, ojciec jest też takim przydupasem.

Mam wrażenie, że ten temat mocno mnie obciąża i długi czas po ślubie dusiłam to w sobie. Teraz jest inaczej, bo czuję się pewniejsza i silniejsza. Tylko, że sama dalej nie wiem co z nim zrobić :/
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

2 czerwca 2018, o 17:21

Olalala pisze:
2 czerwca 2018, o 17:03
Iwona29 pisze:
2 czerwca 2018, o 16:39
Ola a rozmawiałaś z nim tak poważnie co Cię w nim wkurza??.

Dlaczego tak się zachowuje,boi się podejmowania decyzji.
Może ma jakiś z tym problem?

Ja wiem że to męczące bo ile można samemu podejmować decyzje za dwoje a tym bardziej jak facet nie wie czego sam chce.
Niejednokrotnie Iwonko. Tylko to się właśnie kończy tak jak z tym CV, czyli odwracanie odpowiedzialności i szukanie winy np. we mnie, a nie w sobie. Zresztą jakby był dojrzały to by się przyznał: ok, zapomniałem, ale zabiorę się za to i byłoby po temacie. Jest jeszcze gorsza rzecz, że w miarę odburzania i pracy nad sobą ja też się zmieniam i widzę pewne swoje potrzeby, dojrzewam do pewnych rzeczy i ta przepaść między nami robi się jeszcze większa....

Na bank boi się podejmowania decyzji, ma wbity przez swoją matkę wzorzec postępowania "Ty się do niczego nie nadajesz" albo wyręczania za wszystko czyli "Nie rób Marcinku, bo coś Ci się stanie", zresztą u nich w domu rodzinnym matka decyduje i rządzi, ojciec jest też takim przydupasem.

Mam wrażenie, że ten temat mocno mnie obciąża i długi czas po ślubie dusiłam to w sobie. Teraz jest inaczej, bo czuję się pewniejsza i silniejsza. Tylko, że sama dalej nie wiem co z nim zrobić :/
Ola długo jesteście po ślubie?

No niestety na 1oo% wyniósł nawyki z domu.Matka we wszystkim wyreczała, 3mała synka w kolonie miłości i z dala od jakiejkolwiek odpowiedzialnośći.
Teraz masz problem Ty nie On czy Ona bo z Tobą żyje.

Ja bym na Twoim miejscu powiedziała mu konkretnie.Albo poważnie porozmawia szczerze i przemysł i sytuacje albo może być 1 wyjście.Masz dosyć tego.Albo jesteś z facetem albo z chłopczykiem bez własnego zdania.Nie czulabym się bezpieczna i pewna z takim chlopem.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

2 czerwca 2018, o 17:25

Olalala pierwsze pytanie czy go kochasz , i czy chcesz z nim być jeśli tak , dam Ci taką radę .
Czy twoje zadanie w związku polega na tym, żeby pozbyć się jego wad? Zmienić go w partnera idealnego? Jeśli starasz się „ulepszyć” partnera, to zrujnujesz związek. Wiecie jakie to uczucie, jeśli ktoś ciągle się stara was zmienić? Ale jeśli zamiast tego otoczycie partnera troską, to wtedy dopiero się zmienia. I czuje, że ktoś o nich dba. To jest najważniejsze w związkach. Nie traktujcie zmieniania partnera jako głównego priorytetu. Troszczenie się o niego jest waszym głównym priorytetem. A wtedy on się zmieni.
Siostra widać gołym okiem że Twój mąż wyniósł z domu taki wrzozec rodziny .
Wcale nie musisz tego zmieniać możesz odpuścić , będzie Ci lżej .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 czerwca 2018, o 17:32

schanis22 pisze:
2 czerwca 2018, o 17:25
Olalala pierwsze pytanie czy go kochasz , i czy chcesz z nim być jeśli tak , dam Ci taką radę .
Czy twoje zadanie w związku polega na tym, żeby pozbyć się jego wad? Zmienić go w partnera idealnego? Jeśli starasz się „ulepszyć” partnera, to zrujnujesz związek. Wiecie jakie to uczucie, jeśli ktoś ciągle się stara was zmienić? Ale jeśli zamiast tego otoczycie partnera troską, to wtedy dopiero się zmienia. I czuje, że ktoś o nich dba. To jest najważniejsze w związkach. Nie traktujcie zmieniania partnera jako głównego priorytetu. Troszczenie się o niego jest waszym głównym priorytetem. A wtedy on się zmieni.
Siostra widać gołym okiem że Twój mąż wyniósł z domu taki wrzozec rodziny .
Wcale nie musisz tego zmieniać możesz odpuścić , będzie Ci lżej .
Ja już sama nie wiem czego ja chcę siostra... chcę być szczęśliwa po prostu, a przy nim i takiej jego postawie życiowej nie czuję się szczęśliwa kiedy dźwigam takie ciężary. Mam wrażenie, że uciekam w pracę od tego wszystkiego, bo tam mam jakąś swoją własną przestrzeń, gdzie nie muszę za dwie osoby podejmować decyzji. Mi nie chodzi o to żeby on był idealny, bo mnie to nawet zaczyna wkurzać jak robi tak żeby bylo idealnie. Ja bym chciała żeby on był jakiś, potrafił się określić, powiedzieć A albo B, a nie czekać aż ja to zrobię. Ja nie chcę być wszędzie liderem - czy muszę być i w pracy i w domu? A kto mnie czasami ustawi do pionu i da kopa w tyłek? Ja też czasami potrzebuję żeby mnie naprowadzić na właściwy tor i kto to ma zrobić? Nie jestem w stanie być szefem wszędzie i męczy mnie to.
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 384
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

2 czerwca 2018, o 17:38

Ja bym dał mu kopa w tyłek. Prawdopodobnie się nie zmieni albo nie zmieni wystarczająco. Czasem nie ma sensu na siłę trwać w związku. Po prostu. Sam mam uczulenie na takich ludzi.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

2 czerwca 2018, o 17:40

schanis22 pisze:
2 czerwca 2018, o 17:25
Olalala pierwsze pytanie czy go kochasz , i czy chcesz z nim być jeśli tak , dam Ci taką radę .
Czy twoje zadanie w związku polega na tym, żeby pozbyć się jego wad? Zmienić go w partnera idealnego? Jeśli starasz się „ulepszyć” partnera, to zrujnujesz związek. Wiecie jakie to uczucie, jeśli ktoś ciągle się stara was zmienić? Ale jeśli zamiast tego otoczycie partnera troską, to wtedy dopiero się zmienia. I czuje, że ktoś o nich dba. To jest najważniejsze w związkach. Nie traktujcie zmieniania partnera jako głównego priorytetu. Troszczenie się o niego jest waszym głównym priorytetem. A wtedy on się zmieni.
Siostra widać gołym okiem że Twój mąż wyniósł z domu taki wrzozec rodziny .
Wcale nie musisz tego zmieniać możesz odpuścić , będzie Ci lżej .
Arleta nic dodac nic ujac :) lepiej bym tego nie mogla napisac :)
Dodam jeszcze ze sami wiemy jacy my jestesmy ciezcy i jednak wymagamy zeby inni nam pomogli, zainteresowali się i to idzie w dwie strony.
Czlowiek to bardzo skomplikowana i przekorna istota.
Jesli mu pomozesz dasz opiekę, to nawet nie bedziesz wiedziec kiedy a stanie sie trochę inny. Bo jak w kazdej dziedzinie życia jesli ma sie wybór i pelna akceptację to wtedy czlowiekowi bardziej się chce. A jesli sa kwasy i wymagania i ciagle jest cos nie tak to nikomu sie tego nie chce robic bo wywoluje to okrutna flustracje.
Jesli jestescie wiele lat w zwiazku postarjacie sie to uratowac ale nie krzykiem czy niesmakiem tylko wsparciem i wyrozumialoscia.
Jesli twój meaczyzna jest introwertykiem a to cecha osobowości której niestety nie da sie całkowicie zmienic mozna ja tylko zmodyfikować to uwierz on nie odnajdzie sie na imprezach czy wyjazdach bo jemu sprawia przyjemności bycie samemu w miejscach gdzie nie ma takiego kontaktu.
Co do problemów z podejmowaniem decyzji jesli takowe ma i jest ti wynikiem takiej matki to on sam musi chcieć to zmienić i to można zmienic w 100 procentach :) to tak ale wodzirejem imprez raczej nie zostanie
Buziak
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 czerwca 2018, o 17:46

eiviss1204 pisze:
2 czerwca 2018, o 17:40
schanis22 pisze:
2 czerwca 2018, o 17:25
Olalala pierwsze pytanie czy go kochasz , i czy chcesz z nim być jeśli tak , dam Ci taką radę .
Czy twoje zadanie w związku polega na tym, żeby pozbyć się jego wad? Zmienić go w partnera idealnego? Jeśli starasz się „ulepszyć” partnera, to zrujnujesz związek. Wiecie jakie to uczucie, jeśli ktoś ciągle się stara was zmienić? Ale jeśli zamiast tego otoczycie partnera troską, to wtedy dopiero się zmienia. I czuje, że ktoś o nich dba. To jest najważniejsze w związkach. Nie traktujcie zmieniania partnera jako głównego priorytetu. Troszczenie się o niego jest waszym głównym priorytetem. A wtedy on się zmieni.
Siostra widać gołym okiem że Twój mąż wyniósł z domu taki wrzozec rodziny .
Wcale nie musisz tego zmieniać możesz odpuścić , będzie Ci lżej .
Arleta nic dodac nic ujac :) lepiej bym tego nie mogla napisac :)
Dodam jeszcze ze sami wiemy jacy my jestesmy ciezcy i jednak wymagamy zeby inni nam pomogli, zainteresowali się i to idzie w dwie strony.
Czlowiek to bardzo skomplikowana i przekorna istota.
Jesli mu pomozesz dasz opiekę, to nawet nie bedziesz wiedziec kiedy a stanie sie trochę inny. Bo jak w kazdej dziedzinie życia jesli ma sie wybór i pelna akceptację to wtedy czlowiekowi bardziej się chce. A jesli sa kwasy i wymagania i ciagle jest cos nie tak to nikomu sie tego nie chce robic bo wywoluje to okrutna flustracje.
Jesli jestescie wiele lat w zwiazku postarjacie sie to uratowac ale nie krzykiem czy niesmakiem tylko wsparciem i wyrozumialoscia.
Jesli twój meaczyzna jest introwertykiem a to cecha osobowości której niestety nie da sie całkowicie zmienic mozna ja tylko zmodyfikować to uwierz on nie odnajdzie sie na imprezach czy wyjazdach bo jemu sprawia przyjemności bycie samemu w miejscach gdzie nie ma takiego kontaktu.
Co do problemów z podejmowaniem decyzji jesli takowe ma i jest ti wynikiem takiej matki to on sam musi chcieć to zmienić i to można zmienic w 100 procentach :) to tak ale wodzirejem imprez raczej nie zostanie
Buziak
Ja nie wymagam żeby był wodzirejem i stał się nagle nie wiem, przebojową osobą, która będzie prowadziła bogate życie towarzyskie. Chciałabym czuć w nim oparcie i siłę, a tego nie czuję.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

2 czerwca 2018, o 17:49

Olalala pisze:
2 czerwca 2018, o 17:32
schanis22 pisze:
2 czerwca 2018, o 17:25
Olalala pierwsze pytanie czy go kochasz , i czy chcesz z nim być jeśli tak , dam Ci taką radę .
Czy twoje zadanie w związku polega na tym, żeby pozbyć się jego wad? Zmienić go w partnera idealnego? Jeśli starasz się „ulepszyć” partnera, to zrujnujesz związek. Wiecie jakie to uczucie, jeśli ktoś ciągle się stara was zmienić? Ale jeśli zamiast tego otoczycie partnera troską, to wtedy dopiero się zmienia. I czuje, że ktoś o nich dba. To jest najważniejsze w związkach. Nie traktujcie zmieniania partnera jako głównego priorytetu. Troszczenie się o niego jest waszym głównym priorytetem. A wtedy on się zmieni.
Siostra widać gołym okiem że Twój mąż wyniósł z domu taki wrzozec rodziny .
Wcale nie musisz tego zmieniać możesz odpuścić , będzie Ci lżej .
Ja już sama nie wiem czego ja chcę siostra... chcę być szczęśliwa po prostu, a przy nim i takiej jego postawie życiowej nie czuję się szczęśliwa kiedy dźwigam takie ciężary. Mam wrażenie, że uciekam w pracę od tego wszystkiego, bo tam mam jakąś swoją własną przestrzeń, gdzie nie muszę za dwie osoby podejmować decyzji. Mi nie chodzi o to żeby on był idealny, bo mnie to nawet zaczyna wkurzać jak robi tak żeby bylo idealnie. Ja bym chciała żeby on był jakiś, potrafił się określić, powiedzieć A albo B, a nie czekać aż ja to zrobię. Ja nie chcę być wszędzie liderem - czy muszę być i w pracy i w domu? A kto mnie czasami ustawi do pionu i da kopa w tyłek? Ja też czasami potrzebuję żeby mnie naprowadzić na właściwy tor i kto to ma zrobić? Nie jestem w stanie być szefem wszędzie i męczy mnie to.
Ola to ja Ci dam jeszcze jedną radę mojej babci , masz chleb , chciałaś bułki to nie będziesz jadła nic .
Widzę że jesteś teraz rozgoryczona sytuacją z mężem , przeczekaj to , zobacz ile on ma zalet . Ja myśle że Wy się kochacie , i szkoda by było nie pracować nad związkiem . :lov:
Ah i poszukaj sobie jeszcze różnych wykładów Katarzyny Miller https://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzyna_Miller na temat związków , ona daje fajne rady .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

2 czerwca 2018, o 17:52

Olalala pisze:
2 czerwca 2018, o 17:46
eiviss1204 pisze:
2 czerwca 2018, o 17:40
schanis22 pisze:
2 czerwca 2018, o 17:25
Olalala pierwsze pytanie czy go kochasz , i czy chcesz z nim być jeśli tak , dam Ci taką radę .
Czy twoje zadanie w związku polega na tym, żeby pozbyć się jego wad? Zmienić go w partnera idealnego? Jeśli starasz się „ulepszyć” partnera, to zrujnujesz związek. Wiecie jakie to uczucie, jeśli ktoś ciągle się stara was zmienić? Ale jeśli zamiast tego otoczycie partnera troską, to wtedy dopiero się zmienia. I czuje, że ktoś o nich dba. To jest najważniejsze w związkach. Nie traktujcie zmieniania partnera jako głównego priorytetu. Troszczenie się o niego jest waszym głównym priorytetem. A wtedy on się zmieni.
Siostra widać gołym okiem że Twój mąż wyniósł z domu taki wrzozec rodziny .
Wcale nie musisz tego zmieniać możesz odpuścić , będzie Ci lżej .
Arleta nic dodac nic ujac :) lepiej bym tego nie mogla napisac :)
Dodam jeszcze ze sami wiemy jacy my jestesmy ciezcy i jednak wymagamy zeby inni nam pomogli, zainteresowali się i to idzie w dwie strony.
Czlowiek to bardzo skomplikowana i przekorna istota.
Jesli mu pomozesz dasz opiekę, to nawet nie bedziesz wiedziec kiedy a stanie sie trochę inny. Bo jak w kazdej dziedzinie życia jesli ma sie wybór i pelna akceptację to wtedy czlowiekowi bardziej się chce. A jesli sa kwasy i wymagania i ciagle jest cos nie tak to nikomu sie tego nie chce robic bo wywoluje to okrutna flustracje.
Jesli jestescie wiele lat w zwiazku postarjacie sie to uratowac ale nie krzykiem czy niesmakiem tylko wsparciem i wyrozumialoscia.
Jesli twój meaczyzna jest introwertykiem a to cecha osobowości której niestety nie da sie całkowicie zmienic mozna ja tylko zmodyfikować to uwierz on nie odnajdzie sie na imprezach czy wyjazdach bo jemu sprawia przyjemności bycie samemu w miejscach gdzie nie ma takiego kontaktu.
Co do problemów z podejmowaniem decyzji jesli takowe ma i jest ti wynikiem takiej matki to on sam musi chcieć to zmienić i to można zmienic w 100 procentach :) to tak ale wodzirejem imprez raczej nie zostanie
Buziak
Ja nie wymagam żeby był wodzirejem i stał się nagle nie wiem, przebojową osobą, która będzie prowadziła bogate życie towarzyskie. Chciałabym czuć w nim oparcie i siłę, a tego nie czuję.
Porozmawiaj z nim o tym albo na jakiś czas zrobcie sepracjce z tego co wiem nie macie dzieci. Może wtedy sobie to przemyslicie i poukladacie w glowach bez szarpania się i flustracji. Bo narazie jeśli jedno i druga strona jest zdenerowana to do niczego nie dojdziecie.
Niestety kazdy jest inny i inaczej odczuwa emocje i ma inna potrzebe bliskosci.
Ja np nie mam tak duzej potrzeby i mnie meczy kiedy ktos ma wieksza ode mnie i tez ciezko sie dogadać. Ja bedac coraz starsza wiem ze trzeba to chyba zaakceptować albo poszukav kogos innego bo ciezko jest zmienic siebie a co dopiero powiedziec o zmianie kogos innego jest to wrecz awykonalne.
Porozmawiaj z nim i powiedz mi jakiego wsparcia oczekujesz i czego tak konkretnie ? :*
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

2 czerwca 2018, o 17:53

hahahahaahahah romansowac z szefem :DD
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

2 czerwca 2018, o 18:00

eiviss1204 pisze:
2 czerwca 2018, o 17:53
hahahahaahahah romansowac z szefem :DD
Lepiej z szefem , niż Chłopcem który lepił popielniczki , a fajny tytuł na książkę nie Monia ?
Chłopiec z latawcem .
Dziewczynka z zapałkami .
I Moni książka .
Chłopiec który lepił popielniczki :lov:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 czerwca 2018, o 18:56

Dzięki dziewczyny za rady i wsparcie :* rzeczywiście jestem rozgoryczona i sfrustrowana.

Monika, mi nie chodzi o potrzebę bliskości. Mi chodzi o poczucie jego siły, a kiedy ja widzę i czuję, że on jest bierny, że zamiast zmieniać coś w życiu, robić z nim to tak dryfuje, mimo, że sam mówi, że jest zmęczony swoją pracą, że nie dostaje podwyżek, ale nic w temacie nie robi. To są pewne schematy u niego, które tak wyglądają na większości płaszczyzn życiowych, że to tak ujmę. Ja jestem inna, bo jestem nauczona działać, nienawidzę czegoś takiego, lubię konkret i zdecydowanie. Myślę też, że to mi dupę uratowało przy wychodzeniu z nerwicy i było moją dużą siłą.

Wszystko byłoby prostsze gdyby jego bierność mnie nie spowalniała życiowo, a ja czuję, że przez to tracę coś z życia po prostu.
Awatar użytkownika
Lizzy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 30 stycznia 2018, o 08:36

2 czerwca 2018, o 19:29

Olcia, kochana. Mam wrażenie, że masz za duże oczekiwania wobec niego. Pozwól mu po prostu być sobą, a energie którą teraz marnujesz na pomaganie mu, zużyj na zadbanie o siebie. Dziewczyny mają rację, że warto nad tym popracować. Porozmawiaj z nim na temat tego, czego brakuje ci w związku i na temat tego jak RAZEM możecie to naprawić. Rozmawiaj jednak spokojnie, powiedz mu o swoich uczuciach, ale nie miej do niego pretensji. Musisz zaakceptować go takim jaki jest, niektórych rzeczy nie da się zmienić, a już na pewno nie wtedy, kiedy ta osoba tego nie chcę. Porozmawiaj z nim, zajmij się sobą, a przede wszystkim zaakceptuj to jaki jest i bądź z nim szczera.

Dużo miłości,
Lizzy
ODPOWIEDZ