Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

2,5 miesiąca w depersonalizacji i derealizacji

Tutaj znajdziesz wszystkie treści (wpisy, nagrania) o stanach nierealności ich objawach, przyczynach, mechanizmach, odburzaniu.
ODPOWIEDZ
Nejtvn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 20 grudnia 2022, o 16:05

16 stycznia 2023, o 20:18

Witam
To już 2,5 miesiąca odkąd walczę z depersonalizacją i derealizacją. Nie chcę się jakoś bardzo rozpisywać. Na początku to chciałbym podziękować tej stronce, adminom i innym osobą które tu są. Zawsze wchodzę tu i czytam wasze historie kiedy mam gorsze dni. Ogólnie u mnie Depersonalizacja/Derealizacja mogła być przyczyną niezdrowego trybu życia, uzależnienia od energetyków, stresu przewlekłego i tak to się jakoś nazbierało. 1 listopada miałem mocny atak paniki no i mnie odcięło. 2,5 miesiąca w tym stanie na prawdę szybko minęło - prawie jak jeden dzień. Najgorsze były początki i momenty gdzie wypiłem sporo alkoholu czyli na przykład 26 listopada i 31 grudnia, ale to sylwester więc wiadomo. Teraz już jest lepiej gdy przyzwyczaiłem się do depersonalizacji/derealizacji oraz dowiedziałem się że ten stan nie jest groźny dla mojego życia. W sumie też chce dodać że jeden epizod depersonalizacji i derealizacji przeżyłem już w 2020roku, trwał około 4 miesięcy, ale nie był tak silny jak ten drugi czyli obecny.
Ten drugi epizod jest wręcz nieprzyjemny i zwalił mnie z nóg. Jeśli chodzi o początki no to wiadomo, starałem się nie zwracać uwagi na to no bo przecież ja już miałem Depersonalizację/Derealizacje więc chciałem sobie dać spokój z tym, ale te objawy były tak silne że nie mogłem się skupić na niczym innym niż tylko na analizowaniu swojego stanu. Zacząłem szukać w internecie informacji na temat tego co mi może dolegać. Czytałem artykuły na temat schizofrenii, psychozy, alzheimera, choroby afektywnej dwubiegunowej i po prostu był taki moment że ja sobie próbowałem wmówić te choroby, nakręcałem sam sobie lęk przed chorobami psychicznymi. Czekałem na objawy, analizowałem każdy dźwięk, wszystko co widzę żeby się upewnić czy nie mam halucynacji lub omamów. Sprawdzałem wszystko 2 razy i o dziwo byłem świadomy. No tu powiem że to jest totalna głupota to co robiłem, sprawdzając czy nie mam jakiejś choroby psychicznej. Też pamiętam że przeczytałem artykuł na temat agonii i po prostu sobie wmówiłem że pewnie umieram i już nic z tym nie zrobię... To było jednocześnie przerażające i głupie. Teraz jak to wspominam to trochę głupio się z tym czuję. Więc wszystkim innym odradzam czegoś takiego. Jeśli chcecie już mieć pewność ze nic wam nie jest to warto się zgłosić do lekarza na badania. Ja na badaniach byłem i wyniki były dobre więc trochę się uspokoiłem. To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Po tym wszystkim jakoś przestałem szukać w internecie tego co mi może dolegać. Zgłosiłem się na rozmowę do psychologa i okazało się to dobrym pomysłem ponieważ po takich rozmowach czułem się nie co lepiej. Jeśli chodzi o objawy depersonalizacji to tak na prawdę nie ma co tu pisać bo uczucie bycia na skraju świadomości, uczucie zawieszenia w czasoprzestrzeni, wrażenie że nie czuje swojego ciała, uczucie jakbym nie żył, jakbym nie był sobą no to normalne i te objawy miałem i obecnie też mam tylko nie są one tak mocne jak były. Musicie pamiętać o jednym! Te objawy to tylko iluzja! I to działa w taki sposób że jak się na tym skupiacie to jest tylko gorzej. W Rzeczywistości nic wam nie dolega i nie zagraża waszemu życiu. Ja także na początku panikowałem ale teraz staram się to kontrolować i ataków paniki nie mam, ale czasami czuję taki lęk nad którym potrafię stracić kontrolę ale nie dam się mu i stawie temu czoła. Powiem tak, moje codzienne funkcjonowanie na początku było niemożliwe, ale obecnie funkcjonuje normalnie z depersonalizacją, staram się na nią nie zwracać uwagi i jest okej. Jeśli chodzi o jakieś porady ode mnie to mogę powiedzieć tak:
- nie szukajcie w internecie tego co wam dolega bo naczytacie się bzdur a potem wpędzicie się w lęk przed chorobą psychiczną, jak już chcecie wiedzieć co wam jest to polecam udać się do lekarza i zrobić badania
- żyjcie tak jak dawniej! ja wiem ze łatwo jest mi to napisać ;D, również mi też było ciężko na początku wrócić do normalnego życia ale stawiam kroczek po kroczku i widzę u siebie progres, staram się robić wszystko jak dawniej tylko że z depersonalizacją/derealizacją
- akceptacja, jeśli wiecie co wam dolega no to pora na akceptację depersonalizacji/derealizacji. Nie zwracajcie uwagi na objawy ( na początku może byc bardzo trudno ale potem będzie tylko coraz łatwiej )
i tak jak napisałem wyżej, róbcie wszystko tak jak dawniej, depersonalizacja i derealizacja was nie ogranicza ;D
- zadbajcie o zdrowy tryb życia ja na przykład rzuciłem napoje energetyczne, alkohol, zacząłem się w końcu wysypiać a już za niedługo będę szedł na siłownie.
- sen jest także ważny najlepiej spać po 7-8godzin wtedy jesteście wypoczęci a depersonalizacja/derealizacja nie jest taka silna
- relacje z bliskimi również są ważne, sam miałem tak że przez depersonalizację zatraciłem kontakty z bliskimi, wydawali oni mi się jakby nieznani, jakbym ich nie znał, straciłem z nimi więzi emocjonalne ale nie martwcie się, to przy depersonalizacji jest normalne. Zadbajcie o relacje z bliskimi i pokażcie innym że możecie na nich liczyć ale i również że oni na was mogą liczyć
- rozmowa z psychologiem
no i w sumie tyle, a i dodam jeszcze że sobie witamine D3 i magnez biorę, tak o po prostu dla lepszego samopoczucia.
A teraz najlepsze!
Jeśli czujecie że objawy depersonalizacji wam się nasilają
to najlepiej jest sobie powtarzać TO JESTEM JA, NAZYWAM SIĘ TAK I TAK, JESTEM TU I TU, JESTEM TU PO TO itp
a najlepiej krzyknąć ŻADEN SYSTEM OCHRONNY W MOIM CIELE NIE BĘDZIE MNĄ POMIATAŁ
hehe mi to pomaga
No i w sumie to tyle co chciałem powiedzieć
basia123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14

16 stycznia 2023, o 22:26

Nejtvn pisze:
16 stycznia 2023, o 20:18
Witam
To już 2,5 miesiąca odkąd walczę z depersonalizacją i derealizacją. Nie chcę się jakoś bardzo rozpisywać. Na początku to chciałbym podziękować tej stronce, adminom i innym osobą które tu są. Zawsze wchodzę tu i czytam wasze historie kiedy mam gorsze dni. Ogólnie u mnie Depersonalizacja/Derealizacja mogła być przyczyną niezdrowego trybu życia, uzależnienia od energetyków, stresu przewlekłego i tak to się jakoś nazbierało. 1 listopada miałem mocny atak paniki no i mnie odcięło. 2,5 miesiąca w tym stanie na prawdę szybko minęło - prawie jak jeden dzień. Najgorsze były początki i momenty gdzie wypiłem sporo alkoholu czyli na przykład 26 listopada i 31 grudnia, ale to sylwester więc wiadomo. Teraz już jest lepiej gdy przyzwyczaiłem się do depersonalizacji/derealizacji oraz dowiedziałem się że ten stan nie jest groźny dla mojego życia. W sumie też chce dodać że jeden epizod depersonalizacji i derealizacji przeżyłem już w 2020roku, trwał około 4 miesięcy, ale nie był tak silny jak ten drugi czyli obecny.
Ten drugi epizod jest wręcz nieprzyjemny i zwalił mnie z nóg. Jeśli chodzi o początki no to wiadomo, starałem się nie zwracać uwagi na to no bo przecież ja już miałem Depersonalizację/Derealizacje więc chciałem sobie dać spokój z tym, ale te objawy były tak silne że nie mogłem się skupić na niczym innym niż tylko na analizowaniu swojego stanu. Zacząłem szukać w internecie informacji na temat tego co mi może dolegać. Czytałem artykuły na temat schizofrenii, psychozy, alzheimera, choroby afektywnej dwubiegunowej i po prostu był taki moment że ja sobie próbowałem wmówić te choroby, nakręcałem sam sobie lęk przed chorobami psychicznymi. Czekałem na objawy, analizowałem każdy dźwięk, wszystko co widzę żeby się upewnić czy nie mam halucynacji lub omamów. Sprawdzałem wszystko 2 razy i o dziwo byłem świadomy. No tu powiem że to jest totalna głupota to co robiłem, sprawdzając czy nie mam jakiejś choroby psychicznej. Też pamiętam że przeczytałem artykuł na temat agonii i po prostu sobie wmówiłem że pewnie umieram i już nic z tym nie zrobię... To było jednocześnie przerażające i głupie. Teraz jak to wspominam to trochę głupio się z tym czuję. Więc wszystkim innym odradzam czegoś takiego. Jeśli chcecie już mieć pewność ze nic wam nie jest to warto się zgłosić do lekarza na badania. Ja na badaniach byłem i wyniki były dobre więc trochę się uspokoiłem. To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Po tym wszystkim jakoś przestałem szukać w internecie tego co mi może dolegać. Zgłosiłem się na rozmowę do psychologa i okazało się to dobrym pomysłem ponieważ po takich rozmowach czułem się nie co lepiej. Jeśli chodzi o objawy depersonalizacji to tak na prawdę nie ma co tu pisać bo uczucie bycia na skraju świadomości, uczucie zawieszenia w czasoprzestrzeni, wrażenie że nie czuje swojego ciała, uczucie jakbym nie żył, jakbym nie był sobą no to normalne i te objawy miałem i obecnie też mam tylko nie są one tak mocne jak były. Musicie pamiętać o jednym! Te objawy to tylko iluzja! I to działa w taki sposób że jak się na tym skupiacie to jest tylko gorzej. W Rzeczywistości nic wam nie dolega i nie zagraża waszemu życiu. Ja także na początku panikowałem ale teraz staram się to kontrolować i ataków paniki nie mam, ale czasami czuję taki lęk nad którym potrafię stracić kontrolę ale nie dam się mu i stawie temu czoła. Powiem tak, moje codzienne funkcjonowanie na początku było niemożliwe, ale obecnie funkcjonuje normalnie z depersonalizacją, staram się na nią nie zwracać uwagi i jest okej. Jeśli chodzi o jakieś porady ode mnie to mogę powiedzieć tak:
- nie szukajcie w internecie tego co wam dolega bo naczytacie się bzdur a potem wpędzicie się w lęk przed chorobą psychiczną, jak już chcecie wiedzieć co wam jest to polecam udać się do lekarza i zrobić badania
- żyjcie tak jak dawniej! ja wiem ze łatwo jest mi to napisać ;D, również mi też było ciężko na początku wrócić do normalnego życia ale stawiam kroczek po kroczku i widzę u siebie progres, staram się robić wszystko jak dawniej tylko że z depersonalizacją/derealizacją
- akceptacja, jeśli wiecie co wam dolega no to pora na akceptację depersonalizacji/derealizacji. Nie zwracajcie uwagi na objawy ( na początku może byc bardzo trudno ale potem będzie tylko coraz łatwiej )
i tak jak napisałem wyżej, róbcie wszystko tak jak dawniej, depersonalizacja i derealizacja was nie ogranicza ;D
- zadbajcie o zdrowy tryb życia ja na przykład rzuciłem napoje energetyczne, alkohol, zacząłem się w końcu wysypiać a już za niedługo będę szedł na siłownie.
- sen jest także ważny najlepiej spać po 7-8godzin wtedy jesteście wypoczęci a depersonalizacja/derealizacja nie jest taka silna
- relacje z bliskimi również są ważne, sam miałem tak że przez depersonalizację zatraciłem kontakty z bliskimi, wydawali oni mi się jakby nieznani, jakbym ich nie znał, straciłem z nimi więzi emocjonalne ale nie martwcie się, to przy depersonalizacji jest normalne. Zadbajcie o relacje z bliskimi i pokażcie innym że możecie na nich liczyć ale i również że oni na was mogą liczyć
- rozmowa z psychologiem
no i w sumie tyle, a i dodam jeszcze że sobie witamine D3 i magnez biorę, tak o po prostu dla lepszego samopoczucia.
A teraz najlepsze!
Jeśli czujecie że objawy depersonalizacji wam się nasilają
to najlepiej jest sobie powtarzać TO JESTEM JA, NAZYWAM SIĘ TAK I TAK, JESTEM TU I TU, JESTEM TU PO TO itp
a najlepiej krzyknąć ŻADEN SYSTEM OCHRONNY W MOIM CIELE NIE BĘDZIE MNĄ POMIATAŁ
hehe mi to pomaga
No i w sumie to tyle co chciałem powiedzieć
Hej, ciekawe spostrzeżenia. Właściwie to mam pytanie. Od roku mam objawy typu że nie czuję niektórych części ciała np mam wrażenie lekkich rak, jakbym nie misla plecow, szyi i twarzy. Nie czuję ich i często mam tak że się zawieszam, mam takie wrażenie że to co jest wokół mnie jest jakby mniej wyraźne. Czy to DD? I możesz bardziej opisać ten brak czucia ciala. 😁😁
Nejtvn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 20 grudnia 2022, o 16:05

18 stycznia 2023, o 21:25

basia123 pisze:
16 stycznia 2023, o 22:26
Nejtvn pisze:
16 stycznia 2023, o 20:18
Witam
To już 2,5 miesiąca odkąd walczę z depersonalizacją i derealizacją. Nie chcę się jakoś bardzo rozpisywać. Na początku to chciałbym podziękować tej stronce, adminom i innym osobą które tu są. Zawsze wchodzę tu i czytam wasze historie kiedy mam gorsze dni. Ogólnie u mnie Depersonalizacja/Derealizacja mogła być przyczyną niezdrowego trybu życia, uzależnienia od energetyków, stresu przewlekłego i tak to się jakoś nazbierało. 1 listopada miałem mocny atak paniki no i mnie odcięło. 2,5 miesiąca w tym stanie na prawdę szybko minęło - prawie jak jeden dzień. Najgorsze były początki i momenty gdzie wypiłem sporo alkoholu czyli na przykład 26 listopada i 31 grudnia, ale to sylwester więc wiadomo. Teraz już jest lepiej gdy przyzwyczaiłem się do depersonalizacji/derealizacji oraz dowiedziałem się że ten stan nie jest groźny dla mojego życia. W sumie też chce dodać że jeden epizod depersonalizacji i derealizacji przeżyłem już w 2020roku, trwał około 4 miesięcy, ale nie był tak silny jak ten drugi czyli obecny.
Ten drugi epizod jest wręcz nieprzyjemny i zwalił mnie z nóg. Jeśli chodzi o początki no to wiadomo, starałem się nie zwracać uwagi na to no bo przecież ja już miałem Depersonalizację/Derealizacje więc chciałem sobie dać spokój z tym, ale te objawy były tak silne że nie mogłem się skupić na niczym innym niż tylko na analizowaniu swojego stanu. Zacząłem szukać w internecie informacji na temat tego co mi może dolegać. Czytałem artykuły na temat schizofrenii, psychozy, alzheimera, choroby afektywnej dwubiegunowej i po prostu był taki moment że ja sobie próbowałem wmówić te choroby, nakręcałem sam sobie lęk przed chorobami psychicznymi. Czekałem na objawy, analizowałem każdy dźwięk, wszystko co widzę żeby się upewnić czy nie mam halucynacji lub omamów. Sprawdzałem wszystko 2 razy i o dziwo byłem świadomy. No tu powiem że to jest totalna głupota to co robiłem, sprawdzając czy nie mam jakiejś choroby psychicznej. Też pamiętam że przeczytałem artykuł na temat agonii i po prostu sobie wmówiłem że pewnie umieram i już nic z tym nie zrobię... To było jednocześnie przerażające i głupie. Teraz jak to wspominam to trochę głupio się z tym czuję. Więc wszystkim innym odradzam czegoś takiego. Jeśli chcecie już mieć pewność ze nic wam nie jest to warto się zgłosić do lekarza na badania. Ja na badaniach byłem i wyniki były dobre więc trochę się uspokoiłem. To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Po tym wszystkim jakoś przestałem szukać w internecie tego co mi może dolegać. Zgłosiłem się na rozmowę do psychologa i okazało się to dobrym pomysłem ponieważ po takich rozmowach czułem się nie co lepiej. Jeśli chodzi o objawy depersonalizacji to tak na prawdę nie ma co tu pisać bo uczucie bycia na skraju świadomości, uczucie zawieszenia w czasoprzestrzeni, wrażenie że nie czuje swojego ciała, uczucie jakbym nie żył, jakbym nie był sobą no to normalne i te objawy miałem i obecnie też mam tylko nie są one tak mocne jak były. Musicie pamiętać o jednym! Te objawy to tylko iluzja! I to działa w taki sposób że jak się na tym skupiacie to jest tylko gorzej. W Rzeczywistości nic wam nie dolega i nie zagraża waszemu życiu. Ja także na początku panikowałem ale teraz staram się to kontrolować i ataków paniki nie mam, ale czasami czuję taki lęk nad którym potrafię stracić kontrolę ale nie dam się mu i stawie temu czoła. Powiem tak, moje codzienne funkcjonowanie na początku było niemożliwe, ale obecnie funkcjonuje normalnie z depersonalizacją, staram się na nią nie zwracać uwagi i jest okej. Jeśli chodzi o jakieś porady ode mnie to mogę powiedzieć tak:
- nie szukajcie w internecie tego co wam dolega bo naczytacie się bzdur a potem wpędzicie się w lęk przed chorobą psychiczną, jak już chcecie wiedzieć co wam jest to polecam udać się do lekarza i zrobić badania
- żyjcie tak jak dawniej! ja wiem ze łatwo jest mi to napisać ;D, również mi też było ciężko na początku wrócić do normalnego życia ale stawiam kroczek po kroczku i widzę u siebie progres, staram się robić wszystko jak dawniej tylko że z depersonalizacją/derealizacją
- akceptacja, jeśli wiecie co wam dolega no to pora na akceptację depersonalizacji/derealizacji. Nie zwracajcie uwagi na objawy ( na początku może byc bardzo trudno ale potem będzie tylko coraz łatwiej )
i tak jak napisałem wyżej, róbcie wszystko tak jak dawniej, depersonalizacja i derealizacja was nie ogranicza ;D
- zadbajcie o zdrowy tryb życia ja na przykład rzuciłem napoje energetyczne, alkohol, zacząłem się w końcu wysypiać a już za niedługo będę szedł na siłownie.
- sen jest także ważny najlepiej spać po 7-8godzin wtedy jesteście wypoczęci a depersonalizacja/derealizacja nie jest taka silna
- relacje z bliskimi również są ważne, sam miałem tak że przez depersonalizację zatraciłem kontakty z bliskimi, wydawali oni mi się jakby nieznani, jakbym ich nie znał, straciłem z nimi więzi emocjonalne ale nie martwcie się, to przy depersonalizacji jest normalne. Zadbajcie o relacje z bliskimi i pokażcie innym że możecie na nich liczyć ale i również że oni na was mogą liczyć
- rozmowa z psychologiem
no i w sumie tyle, a i dodam jeszcze że sobie witamine D3 i magnez biorę, tak o po prostu dla lepszego samopoczucia.
A teraz najlepsze!
Jeśli czujecie że objawy depersonalizacji wam się nasilają
to najlepiej jest sobie powtarzać TO JESTEM JA, NAZYWAM SIĘ TAK I TAK, JESTEM TU I TU, JESTEM TU PO TO itp
a najlepiej krzyknąć ŻADEN SYSTEM OCHRONNY W MOIM CIELE NIE BĘDZIE MNĄ POMIATAŁ
hehe mi to pomaga
No i w sumie to tyle co chciałem powiedzieć
Hej, ciekawe spostrzeżenia. Właściwie to mam pytanie. Od roku mam objawy typu że nie czuję niektórych części ciała np mam wrażenie lekkich rak, jakbym nie misla plecow, szyi i twarzy. Nie czuję ich i często mam tak że się zawieszam, mam takie wrażenie że to co jest wokół mnie jest jakby mniej wyraźne. Czy to DD? I możesz bardziej opisać ten brak czucia ciala. 😁😁
Hej, mogę ci trochę napisać jak to wygląda u mnie, ale pamiętaj że to o czym pisze dotyczy tylko i wyłącznie mnie, ale nie wiem może masz podobnie.
No to ogólnie napisałaś że nie czujesz niektórych części ciała lub określasz to jak wrażenie lekkich rąk itp. Miałem dosłownie to samo, w sumie nawet mogę powiedzieć że od tego objawu zaczęła się u mnie ta cała karuzela depersonalizacji i derealizacji. W sumie nie wiem jak dokładniej opisać to uczucie braku ciała, ale postaram ci się wyjaśnić to na moim przykładzie jak ja to odczuwam. Na przykład był taki dzień gdzie odnosiłem wrażenie że nie czuje rąk. Działało to w taki sposób że mój umysł nie był jakby do końca spójny z rękami. Skupiałem się głównie na tym objawie co powodowało że wczuwałem się w niego tak bardzo że powodował u mnie lęk i natrętne myśli. Ogólnie logicznie to wiesz że możesz przecież poruszać swoimi rękami, ale jakby no nie czujesz tego że możesz niby ruszać. Myślę że tak to najprościej mogę wytłumaczyć. Ogólnie miałem też wrażenie że nie czuję całego ciała co było mega przerażające, ale jakoś powoli się do tego przyzwyczajam. Mogę ci powiedzieć że to jest normalny typowy objaw DD więc nie masz czym się martwić. Jeśli chodzi o zawieszanie się to lepiej by było jakbyś mi to określiła jakoś bardziej precyzyjnie, bo odbieram to tak jak na moim przykładzie że po prostu nie potrafię się skupić i skoncentrować przez co czasem trudniej jest mi coś zapamiętać lub jak gadam z kimś to musze go zapytać o czym wcześniej mówił bo po prostu też mam takie uczucie jakbym się zawiesił. A jeśli chodzi o otoczenie to mógłbym określić że wygląda to u mnie tak że czuje totalną obcość do otoczenia co na początku też mnie bardzo mocno przerażało ale teraz jakoś też się do tego przyzwyczajam powoli. I pytasz czy to może być DD? Oczywiście, że tak.
Nie wiem jeśli chcesz coś wiedzieć więcej albo coś to możesz do mnie napisać na PW. Możesz zapytać o co chcesz a ja postaram ci sie odpowiedzieć jak tylko mogę
Pozdrawiam
basia123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14

18 stycznia 2023, o 21:48

Nejtvn pisze:
18 stycznia 2023, o 21:25
basia123 pisze:
16 stycznia 2023, o 22:26
Nejtvn pisze:
16 stycznia 2023, o 20:18
Witam
To już 2,5 miesiąca odkąd walczę z depersonalizacją i derealizacją. Nie chcę się jakoś bardzo rozpisywać. Na początku to chciałbym podziękować tej stronce, adminom i innym osobą które tu są. Zawsze wchodzę tu i czytam wasze historie kiedy mam gorsze dni. Ogólnie u mnie Depersonalizacja/Derealizacja mogła być przyczyną niezdrowego trybu życia, uzależnienia od energetyków, stresu przewlekłego i tak to się jakoś nazbierało. 1 listopada miałem mocny atak paniki no i mnie odcięło. 2,5 miesiąca w tym stanie na prawdę szybko minęło - prawie jak jeden dzień. Najgorsze były początki i momenty gdzie wypiłem sporo alkoholu czyli na przykład 26 listopada i 31 grudnia, ale to sylwester więc wiadomo. Teraz już jest lepiej gdy przyzwyczaiłem się do depersonalizacji/derealizacji oraz dowiedziałem się że ten stan nie jest groźny dla mojego życia. W sumie też chce dodać że jeden epizod depersonalizacji i derealizacji przeżyłem już w 2020roku, trwał około 4 miesięcy, ale nie był tak silny jak ten drugi czyli obecny.
Ten drugi epizod jest wręcz nieprzyjemny i zwalił mnie z nóg. Jeśli chodzi o początki no to wiadomo, starałem się nie zwracać uwagi na to no bo przecież ja już miałem Depersonalizację/Derealizacje więc chciałem sobie dać spokój z tym, ale te objawy były tak silne że nie mogłem się skupić na niczym innym niż tylko na analizowaniu swojego stanu. Zacząłem szukać w internecie informacji na temat tego co mi może dolegać. Czytałem artykuły na temat schizofrenii, psychozy, alzheimera, choroby afektywnej dwubiegunowej i po prostu był taki moment że ja sobie próbowałem wmówić te choroby, nakręcałem sam sobie lęk przed chorobami psychicznymi. Czekałem na objawy, analizowałem każdy dźwięk, wszystko co widzę żeby się upewnić czy nie mam halucynacji lub omamów. Sprawdzałem wszystko 2 razy i o dziwo byłem świadomy. No tu powiem że to jest totalna głupota to co robiłem, sprawdzając czy nie mam jakiejś choroby psychicznej. Też pamiętam że przeczytałem artykuł na temat agonii i po prostu sobie wmówiłem że pewnie umieram i już nic z tym nie zrobię... To było jednocześnie przerażające i głupie. Teraz jak to wspominam to trochę głupio się z tym czuję. Więc wszystkim innym odradzam czegoś takiego. Jeśli chcecie już mieć pewność ze nic wam nie jest to warto się zgłosić do lekarza na badania. Ja na badaniach byłem i wyniki były dobre więc trochę się uspokoiłem. To był jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Po tym wszystkim jakoś przestałem szukać w internecie tego co mi może dolegać. Zgłosiłem się na rozmowę do psychologa i okazało się to dobrym pomysłem ponieważ po takich rozmowach czułem się nie co lepiej. Jeśli chodzi o objawy depersonalizacji to tak na prawdę nie ma co tu pisać bo uczucie bycia na skraju świadomości, uczucie zawieszenia w czasoprzestrzeni, wrażenie że nie czuje swojego ciała, uczucie jakbym nie żył, jakbym nie był sobą no to normalne i te objawy miałem i obecnie też mam tylko nie są one tak mocne jak były. Musicie pamiętać o jednym! Te objawy to tylko iluzja! I to działa w taki sposób że jak się na tym skupiacie to jest tylko gorzej. W Rzeczywistości nic wam nie dolega i nie zagraża waszemu życiu. Ja także na początku panikowałem ale teraz staram się to kontrolować i ataków paniki nie mam, ale czasami czuję taki lęk nad którym potrafię stracić kontrolę ale nie dam się mu i stawie temu czoła. Powiem tak, moje codzienne funkcjonowanie na początku było niemożliwe, ale obecnie funkcjonuje normalnie z depersonalizacją, staram się na nią nie zwracać uwagi i jest okej. Jeśli chodzi o jakieś porady ode mnie to mogę powiedzieć tak:
- nie szukajcie w internecie tego co wam dolega bo naczytacie się bzdur a potem wpędzicie się w lęk przed chorobą psychiczną, jak już chcecie wiedzieć co wam jest to polecam udać się do lekarza i zrobić badania
- żyjcie tak jak dawniej! ja wiem ze łatwo jest mi to napisać ;D, również mi też było ciężko na początku wrócić do normalnego życia ale stawiam kroczek po kroczku i widzę u siebie progres, staram się robić wszystko jak dawniej tylko że z depersonalizacją/derealizacją
- akceptacja, jeśli wiecie co wam dolega no to pora na akceptację depersonalizacji/derealizacji. Nie zwracajcie uwagi na objawy ( na początku może byc bardzo trudno ale potem będzie tylko coraz łatwiej )
i tak jak napisałem wyżej, róbcie wszystko tak jak dawniej, depersonalizacja i derealizacja was nie ogranicza ;D
- zadbajcie o zdrowy tryb życia ja na przykład rzuciłem napoje energetyczne, alkohol, zacząłem się w końcu wysypiać a już za niedługo będę szedł na siłownie.
- sen jest także ważny najlepiej spać po 7-8godzin wtedy jesteście wypoczęci a depersonalizacja/derealizacja nie jest taka silna
- relacje z bliskimi również są ważne, sam miałem tak że przez depersonalizację zatraciłem kontakty z bliskimi, wydawali oni mi się jakby nieznani, jakbym ich nie znał, straciłem z nimi więzi emocjonalne ale nie martwcie się, to przy depersonalizacji jest normalne. Zadbajcie o relacje z bliskimi i pokażcie innym że możecie na nich liczyć ale i również że oni na was mogą liczyć
- rozmowa z psychologiem
no i w sumie tyle, a i dodam jeszcze że sobie witamine D3 i magnez biorę, tak o po prostu dla lepszego samopoczucia.
A teraz najlepsze!
Jeśli czujecie że objawy depersonalizacji wam się nasilają
to najlepiej jest sobie powtarzać TO JESTEM JA, NAZYWAM SIĘ TAK I TAK, JESTEM TU I TU, JESTEM TU PO TO itp
a najlepiej krzyknąć ŻADEN SYSTEM OCHRONNY W MOIM CIELE NIE BĘDZIE MNĄ POMIATAŁ
hehe mi to pomaga
No i w sumie to tyle co chciałem powiedzieć
Hej, ciekawe spostrzeżenia. Właściwie to mam pytanie. Od roku mam objawy typu że nie czuję niektórych części ciała np mam wrażenie lekkich rak, jakbym nie misla plecow, szyi i twarzy. Nie czuję ich i często mam tak że się zawieszam, mam takie wrażenie że to co jest wokół mnie jest jakby mniej wyraźne. Czy to DD? I możesz bardziej opisać ten brak czucia ciala. 😁😁
Hej, mogę ci trochę napisać jak to wygląda u mnie, ale pamiętaj że to o czym pisze dotyczy tylko i wyłącznie mnie, ale nie wiem może masz podobnie.
No to ogólnie napisałaś że nie czujesz niektórych części ciała lub określasz to jak wrażenie lekkich rąk itp. Miałem dosłownie to samo, w sumie nawet mogę powiedzieć że od tego objawu zaczęła się u mnie ta cała karuzela depersonalizacji i derealizacji. W sumie nie wiem jak dokładniej opisać to uczucie braku ciała, ale postaram ci się wyjaśnić to na moim przykładzie jak ja to odczuwam. Na przykład był taki dzień gdzie odnosiłem wrażenie że nie czuje rąk. Działało to w taki sposób że mój umysł nie był jakby do końca spójny z rękami. Skupiałem się głównie na tym objawie co powodowało że wczuwałem się w niego tak bardzo że powodował u mnie lęk i natrętne myśli. Ogólnie logicznie to wiesz że możesz przecież poruszać swoimi rękami, ale jakby no nie czujesz tego że możesz niby ruszać. Myślę że tak to najprościej mogę wytłumaczyć. Ogólnie miałem też wrażenie że nie czuję całego ciała co było mega przerażające, ale jakoś powoli się do tego przyzwyczajam. Mogę ci powiedzieć że to jest normalny typowy objaw DD więc nie masz czym się martwić. Jeśli chodzi o zawieszanie się to lepiej by było jakbyś mi to określiła jakoś bardziej precyzyjnie, bo odbieram to tak jak na moim przykładzie że po prostu nie potrafię się skupić i skoncentrować przez co czasem trudniej jest mi coś zapamiętać lub jak gadam z kimś to musze go zapytać o czym wcześniej mówił bo po prostu też mam takie uczucie jakbym się zawiesił. A jeśli chodzi o otoczenie to mógłbym określić że wygląda to u mnie tak że czuje totalną obcość do otoczenia co na początku też mnie bardzo mocno przerażało ale teraz jakoś też się do tego przyzwyczajam powoli. I pytasz czy to może być DD? Oczywiście, że tak.
Nie wiem jeśli chcesz coś wiedzieć więcej albo coś to możesz do mnie napisać na PW. Możesz zapytać o co chcesz a ja postaram ci sie odpowiedzieć jak tylko mogę
Pozdrawiam
No wlasnie mam takie uczucie że nimi nie ruszam, nie wiem jak to opisać, to dziwne uczucie. Zawieszanie się czyli często się zamyślam nie wiem jak to nazwac. Np jak ktoś ze mną rozmawia potrafię się wyłączyć, slysze że ta osoba coś mówi ale nie docuwra fo mnie co ona mówi. Poprostu ten częsty brsk czucia ciala mnie jyz męczy. Niby znam ten objaw i wiem że nic Sue nie wydarzy, że za chwilę minie, znam system nerwicy a to dziwne uczucie ciągle Sue pojawia. Chyba ciągle die ba tym skupiam. Czy to może aż tyle trwać?
Nejtvn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 20 grudnia 2022, o 16:05

19 stycznia 2023, o 00:04

basia123 pisze:
18 stycznia 2023, o 21:48
Nejtvn pisze:
18 stycznia 2023, o 21:25
basia123 pisze:
16 stycznia 2023, o 22:26


Hej, ciekawe spostrzeżenia. Właściwie to mam pytanie. Od roku mam objawy typu że nie czuję niektórych części ciała np mam wrażenie lekkich rak, jakbym nie misla plecow, szyi i twarzy. Nie czuję ich i często mam tak że się zawieszam, mam takie wrażenie że to co jest wokół mnie jest jakby mniej wyraźne. Czy to DD? I możesz bardziej opisać ten brak czucia ciala. 😁😁
Hej, mogę ci trochę napisać jak to wygląda u mnie, ale pamiętaj że to o czym pisze dotyczy tylko i wyłącznie mnie, ale nie wiem może masz podobnie.
No to ogólnie napisałaś że nie czujesz niektórych części ciała lub określasz to jak wrażenie lekkich rąk itp. Miałem dosłownie to samo, w sumie nawet mogę powiedzieć że od tego objawu zaczęła się u mnie ta cała karuzela depersonalizacji i derealizacji. W sumie nie wiem jak dokładniej opisać to uczucie braku ciała, ale postaram ci się wyjaśnić to na moim przykładzie jak ja to odczuwam. Na przykład był taki dzień gdzie odnosiłem wrażenie że nie czuje rąk. Działało to w taki sposób że mój umysł nie był jakby do końca spójny z rękami. Skupiałem się głównie na tym objawie co powodowało że wczuwałem się w niego tak bardzo że powodował u mnie lęk i natrętne myśli. Ogólnie logicznie to wiesz że możesz przecież poruszać swoimi rękami, ale jakby no nie czujesz tego że możesz niby ruszać. Myślę że tak to najprościej mogę wytłumaczyć. Ogólnie miałem też wrażenie że nie czuję całego ciała co było mega przerażające, ale jakoś powoli się do tego przyzwyczajam. Mogę ci powiedzieć że to jest normalny typowy objaw DD więc nie masz czym się martwić. Jeśli chodzi o zawieszanie się to lepiej by było jakbyś mi to określiła jakoś bardziej precyzyjnie, bo odbieram to tak jak na moim przykładzie że po prostu nie potrafię się skupić i skoncentrować przez co czasem trudniej jest mi coś zapamiętać lub jak gadam z kimś to musze go zapytać o czym wcześniej mówił bo po prostu też mam takie uczucie jakbym się zawiesił. A jeśli chodzi o otoczenie to mógłbym określić że wygląda to u mnie tak że czuje totalną obcość do otoczenia co na początku też mnie bardzo mocno przerażało ale teraz jakoś też się do tego przyzwyczajam powoli. I pytasz czy to może być DD? Oczywiście, że tak.
Nie wiem jeśli chcesz coś wiedzieć więcej albo coś to możesz do mnie napisać na PW. Możesz zapytać o co chcesz a ja postaram ci sie odpowiedzieć jak tylko mogę
Pozdrawiam
No wlasnie mam takie uczucie że nimi nie ruszam, nie wiem jak to opisać, to dziwne uczucie. Zawieszanie się czyli często się zamyślam nie wiem jak to nazwac. Np jak ktoś ze mną rozmawia potrafię się wyłączyć, slysze że ta osoba coś mówi ale nie docuwra fo mnie co ona mówi. Poprostu ten częsty brsk czucia ciala mnie jyz męczy. Niby znam ten objaw i wiem że nic Sue nie wydarzy, że za chwilę minie, znam system nerwicy a to dziwne uczucie ciągle Sue pojawia. Chyba ciągle die ba tym skupiam. Czy to może aż tyle trwać?
Ludzie z DD zmagają się nieraz latami więc nic się nie przejmuj! Pamiętaj też że DD to iluzja i nie ogranicza cię to w niczym, żyj tak jak dawniej i no życze powodzeniaaa
basia123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14

19 stycznia 2023, o 11:15

Nejtvn pisze:
19 stycznia 2023, o 00:04
basia123 pisze:
18 stycznia 2023, o 21:48
Nejtvn pisze:
18 stycznia 2023, o 21:25


Hej, mogę ci trochę napisać jak to wygląda u mnie, ale pamiętaj że to o czym pisze dotyczy tylko i wyłącznie mnie, ale nie wiem może masz podobnie.
No to ogólnie napisałaś że nie czujesz niektórych części ciała lub określasz to jak wrażenie lekkich rąk itp. Miałem dosłownie to samo, w sumie nawet mogę powiedzieć że od tego objawu zaczęła się u mnie ta cała karuzela depersonalizacji i derealizacji. W sumie nie wiem jak dokładniej opisać to uczucie braku ciała, ale postaram ci się wyjaśnić to na moim przykładzie jak ja to odczuwam. Na przykład był taki dzień gdzie odnosiłem wrażenie że nie czuje rąk. Działało to w taki sposób że mój umysł nie był jakby do końca spójny z rękami. Skupiałem się głównie na tym objawie co powodowało że wczuwałem się w niego tak bardzo że powodował u mnie lęk i natrętne myśli. Ogólnie logicznie to wiesz że możesz przecież poruszać swoimi rękami, ale jakby no nie czujesz tego że możesz niby ruszać. Myślę że tak to najprościej mogę wytłumaczyć. Ogólnie miałem też wrażenie że nie czuję całego ciała co było mega przerażające, ale jakoś powoli się do tego przyzwyczajam. Mogę ci powiedzieć że to jest normalny typowy objaw DD więc nie masz czym się martwić. Jeśli chodzi o zawieszanie się to lepiej by było jakbyś mi to określiła jakoś bardziej precyzyjnie, bo odbieram to tak jak na moim przykładzie że po prostu nie potrafię się skupić i skoncentrować przez co czasem trudniej jest mi coś zapamiętać lub jak gadam z kimś to musze go zapytać o czym wcześniej mówił bo po prostu też mam takie uczucie jakbym się zawiesił. A jeśli chodzi o otoczenie to mógłbym określić że wygląda to u mnie tak że czuje totalną obcość do otoczenia co na początku też mnie bardzo mocno przerażało ale teraz jakoś też się do tego przyzwyczajam powoli. I pytasz czy to może być DD? Oczywiście, że tak.
Nie wiem jeśli chcesz coś wiedzieć więcej albo coś to możesz do mnie napisać na PW. Możesz zapytać o co chcesz a ja postaram ci sie odpowiedzieć jak tylko mogę
Pozdrawiam
No wlasnie mam takie uczucie że nimi nie ruszam, nie wiem jak to opisać, to dziwne uczucie. Zawieszanie się czyli często się zamyślam nie wiem jak to nazwac. Np jak ktoś ze mną rozmawia potrafię się wyłączyć, slysze że ta osoba coś mówi ale nie docuwra fo mnie co ona mówi. Poprostu ten częsty brsk czucia ciala mnie jyz męczy. Niby znam ten objaw i wiem że nic Sue nie wydarzy, że za chwilę minie, znam system nerwicy a to dziwne uczucie ciągle Sue pojawia. Chyba ciągle die ba tym skupiam. Czy to może aż tyle trwać?
Ludzie z DD zmagają się nieraz latami więc nic się nie przejmuj! Pamiętaj też że DD to iluzja i nie ogranicza cię to w niczym, żyj tak jak dawniej i no życze powodzeniaaa
No tak, popristu męczy uczucie, dzięki za pomoc tobie też zycze powodzenia. A Tobie jyz odpuściło czy jeszcze z czymś Sue zmagasz?
Nejtvn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 20 grudnia 2022, o 16:05

19 stycznia 2023, o 14:36

basia123 pisze:
19 stycznia 2023, o 11:15
Nejtvn pisze:
19 stycznia 2023, o 00:04
basia123 pisze:
18 stycznia 2023, o 21:48


No wlasnie mam takie uczucie że nimi nie ruszam, nie wiem jak to opisać, to dziwne uczucie. Zawieszanie się czyli często się zamyślam nie wiem jak to nazwac. Np jak ktoś ze mną rozmawia potrafię się wyłączyć, slysze że ta osoba coś mówi ale nie docuwra fo mnie co ona mówi. Poprostu ten częsty brsk czucia ciala mnie jyz męczy. Niby znam ten objaw i wiem że nic Sue nie wydarzy, że za chwilę minie, znam system nerwicy a to dziwne uczucie ciągle Sue pojawia. Chyba ciągle die ba tym skupiam. Czy to może aż tyle trwać?
Ludzie z DD zmagają się nieraz latami więc nic się nie przejmuj! Pamiętaj też że DD to iluzja i nie ogranicza cię to w niczym, żyj tak jak dawniej i no życze powodzeniaaa
No tak, popristu męczy uczucie, dzięki za pomoc tobie też zycze powodzenia. A Tobie jyz odpuściło czy jeszcze z czymś Sue zmagasz?
Wiem, to jest męczące niestety! Były momenty gdzie nie wiedziałem co zrobić ze sobą i w ogóle... to był koszmar...! Pierwszych kilka tygodni było najgorszych potem już jakoś tak też inaczej. Jeśli chodzi o DD to jeszcze mnie nie puściło. Ono jest tylko jakby troszkę lżejsze. U mnie na pewno problemem największym jest że codziennie zmienia mi się moje samopoczucie bo przez to nie potrafię określić do końca czy jest właśnie gorzej czy lepiej. Czasem również przyjdą mi dziwne myśli ale staram się na nie nie reagować. Myślę że najbardziej co mnie teraz boli i męczy to taka pustka wewnętrzna! Czuję się jakby jakaś część mnie umarła. Jakbym nie był tym samym człowiekiem co kiedyś! Wszystkie wspomnienia i emocje i wszystko związane ze mną jakby to było jakoś oddalone. Ja logicznie wiem o tych wspomnieniach ale jakby utraciłem związane z nimi więzi emocjonalne!. Tak samo niektóre rzeczy przeżywam troszkę inaczej tak jakby one do mnie nie docierały. To są takie główne największe obecne problemy w tym wszystkim. Jeśli chodzi o jakiś brak poczucia kontroli nad tym co robię albo wrażenie że nie czuję ciała to przyzwyczaiłem się jakoś do tego i nie reaguje na to, ale czasem to wrażenie też jakby się nasili i potrafi przestraszyć. Mogę powiedzieć że na pewno i tak jest lepiej niż na początku, więc nie ma drogi bez wyjścia. Jeśli chcesz coś wiedzieć to pisz śmiało PW postaram ci się odpowiedzieć na każde twoje pytanie.
Również życzę powodzenia!
ODPOWIEDZ