Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Michał mój upadek

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Forest
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 19 listopada 2017, o 18:40

23 października 2018, o 22:11

Witajcie mam na imię Michał mam 28 lat i chciałbym się podzielić z wami moją historią bo w sumie kto inny mnie zrozumie.
sory za pisownie błędy itd. może ktoś to przeczyta

Od kiedy pamiętam lubiłem sobie wypić juz od gimnazjum, zdażały się też przygody z MJ i białym ale to na drugim planie
raczej rzadko,W młodości zawsze miałem luz, w szkole i po szkole robiłem co chciałem,
mając 16 lat nie pytałem się rodziców czy mogę iść na imprezę poprostu na nią szedłem.
w domu nie było patologi raczej normalnie miałem poprostu luz (jak sie okazało za duży...).

I tak sobie piłem i imprezowałem wyrzucili mnie z 3 szkół średnich ( 3 razy mnie złapali pijanego na zajęciach)
zakończyłem edukację na gimnazjum byłem młody i głupi, poszedłem do pracy jakoś tam pracowałem
miałem na utrzymanie samochód itd nie sępiłem nigdy kasy, miałem hobby jakoś się nie nudziłem żyłem sobie i nie
myślałem o przyszłości,kumple mieli laski kończyli szkoły i sobie żyliśmy tak w paczce. w tamtym okresie umawiałem
się z dziewczynami raz lepiej raz gorzej.

miałem szansę na fajną dziewczynę jeżdziłem do niej było spoko,ale mnie bardziej kręcił alkohol i wypić z kumplami.
Leżała w szpitalu 3 dni i nie przyjechałem do niej... wiecie dlaczego no nie? kobieta luźna w udach mać! tak to był weekend i piłem ostro.

z biegiem czasu coraz mniej mi zależało na związku, zaczołem podjadać przytyłem 30 kg w 2 lata...
samopoczucie znacznie sie pogorszyło, zaczeły się kompleksy niska samoocena. ale ciągnołem tak dalej ze 4 lata.
żyłem sam sobie i dla siebie pracowałem piliśmy z kumplami i tak to życię wyglądało.

Pewnego dnia po popijawie obudziłem się rano był piękny wiosenny dzień, idę do lodówki a tu jakoś mi się w głowie zakręciło
serce zaczeło kłuć ale ustało. Byłem taki dziwny ruchy dziwne,myśli dziwne myśle sobie kobieta luźna w udach o co chodzi co mi jest?
jak się okazało był to początek piekła w głowie.

Mijały dni a mi nie przechodziło byłem taki jakiś wystarszony mało rozmowny a zawsze byłem na świeczniku towarzystwa.
non stop myśli czy mi tak zostanie o co chodzi non stop taki ucisk w głowie jakby zamiast krwi płynoł mi gęsty olej
nie potrafiłem się śmiać szczerze, próbowałem to tuszować, w pracy nie mogłem sie na niczym skupić byłem otępiony.
Straciłem chęć do wszystkiego hobby odeszło w zapomnienie, stałem się robotem.

wstawałem rano i wiedziałem że będzie to bardzo zły dzień. Byłem w szpitalu mówiłem o objawach ale nic, jest pan zdrowy
badania ogólne ok serce tarczyca itd jedynie cholesterol wyższy.
no to ładnie może ja zwariowałem kur... jaka kara od boga za co? czułem sie bardzo źle i wtedy wjechała depresja.
myślałem że gorzej być nie może, a jednak może. Przestałem jeździć na wakacje, imprezy jak sylwester, Andrzejki itd
omijałem szerokim łukiem. Nagle pojawiły sie szumy uszne a raczej ciągły pisk w lewym uchu byłem w szpitalu i też nic.

no to ładny kombos se myślę ja pier.... i tak już mi zostało, mam też nerwice serca oraz ciągłą derealizację
czy ja jeszcze żyję ? tylko fizycznie. byłem u psychiatry dał mi leki ale brałem tylko 2 tyg.
musiałem już wypić nie dawałem rady ciągły pisk w uchu i to odrealnienie ja kocham mamę!!!!!!

Choć tu leki raczej nie pomogą nie w moim stadium

Znajomi mają rodziny już mało się widujemy a ja zostałem sam,
sam w pustym mieszkaniu z tym piekłem w głowie.kumple i rodzice myślą pewnie leń śmierdzący wzioł by sie za siebie,
próbowałem się odchudzić i nie pić ale nie daje rady. to nie takie proste sami wiecie.

na świecie muszą być ludzie, grubi i chudzi, mądrzy i głupi, biedni i bogaci, chorzy i zdrowi tak to sobię tłumaczę
musi być zachowana równowaga.

objawy somatyczne tych zaburzeń są straszne, a jak popije w weekend
to 4 dni dochodzę do siebie i takie lęki że do sklepu boję się jechać unikam ludzi, ostatnio juz w głowie tylko najgorsze.
zabić się bo tak żyć się nie da, to jest wegetacja, najlepsze lata młodości to psychiczne więźienie,

ale nigdy byście po mnie tego nie poznali to jest straszne, ilu takich jak ja?

Walcze z wieloma wrogami. Alkohol,depresja,derealizacja,Szumy uszne,Nerwice,Otyłość,Kompleksy i SAMOTNOŚĆ. 10 lat temu
byłem najlepszy w piłkę w szkole i w biegu na 100m a dzisiaj ? gdzie ja kur.. jestem jak to się stało

jak patrzę na innych gości w moim wieku to czuje się przy nich jak 80 latek.

I wiecie kobieta luźna w udach co dlaczego to pisze? bo już nic innego mi nie zostało i chciałbym
ostrzec młodych ludzi! ruszajcie się! nie pijcie dużo dbajcie o siebie! alkohol jest dobry ale nie dla alkoholika!

Mi spieprzył życie.jestem pewnny że to przez picie jestem tu gdzie jestem czyli na dnie psychicznym.
Czy musisz być bezdomnym w podartych spodniach lub pijakiem z pod sklepu żeby przegrać życie? nie.
Możesz mnie mijać na ulicy a ja mogę się nawet uśmiechnąć do ciebie i coś powiedzieć miłego, ale ty nie będziesz wiedzieć
jak naprawdę żyję. Historia prawdziwa dzięki jeśli ktoś to całe przeczyta. Boże zmiłuj się nad moją zagubioną duszą



CZŁOWIEK ZDROWY MA WIELE MARZEŃ, CHORY TYLKO JEDNO
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

23 października 2018, o 22:21

Michał cześć. Przed tobą trudna droga do przejścia ale dasz radę jeśli tylko będziesz tego bardzo chciał. I nie mam tu na myśli uczucia tylko chodzi mi o podjęcie decyzji. Wzięcie odpowiedzialności za wyzdrowienie. Alkohol wzmaga lęk więc rzucić go musisz. Powoduje też wiele innych komplikacji o których wiesz ,;-). Dobrze byłoby żeby na początku ktoś Cię wspomógł. Czy myślałeś o terapii indywidualnej?
Awatar użytkownika
jestemjakajestem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 167
Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35

24 października 2018, o 06:49

Witaj Michal, pamietaj ze masz jeszcze czle zycie do przejscia i tylko od ciebie zalezy jak to zrobisz, widze nawet po twoim amatarze ze masz chec do walki takzemlody do przodu, zewszytkim poradzisz sobie tylko trzeba zaczac, nie bój sie pfosic o pomoc chodz wiem ze to ciezko przychodzi. Masz wsparcie tutaj, w nas takze wal smialo tylko to Ty musisz wykonac ten pierwszy krok.....zaczynaja....wierze wciebie....pamietaj ze nie muli sie ten kto nic nie robi. Ja czekam z niecierplowoscia natwoj pierwszyy post ze jest lepiej, powdzenia wojowniku 😄
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

24 października 2018, o 09:00

Cześć kolego.
Ja zawsze uważałam że alkohol to zło ...
Na pewno nie pomógł Ci w życiu przez co jesteś w takim stanie a nie innym.
Ale jak mówią dziewczyny wyżej....Masz jeszcze przed sobą kawał życia.Nie marnuj tego cennego czasu.
Weź się otrzasnij i dupa górę.Idz do przodu byś dalej zaczął życie jakie być powinno.

Zostaw Alko.Nie pomoże Ci w tym stanie a mocno zaszkodzi i zepchnie Cie o wiele nizej niż jesteś.Da się uwierz mi.

Skoro tu jesteś to bierz się za materiały z youtuba.Zrozum co się dzieje z Tobą i daj sobie czasu.Ogarniesz to w myślach i będzie poprawa.Wez się ciut za sport.Ruch jest ważny.

Zobaczysz że będzie dobrze aby nie rób presji czasowej.

Jak coś pisz śmiało.Kazdy Ci pomoże :friend:

Ps.tylko jebnij ten alkohol w kąt bo serio stracisz więcej możesz zyskać wiele ....bo lepsze życie.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
ODPOWIEDZ